Mój pies to domowy kanapowiec i właśnie załapał kleszcza, mimo, że tez stosujemy profilaktykę. Na domiar złego kleszcz był zarażony, więc walczymy teraz o życie naszego Skubusia. Biedak cierpi, nie ma jak mu pomóc, procz leczenia, ale rokowania nie są dobre. Trzymajcie kciuki, módlcie się, jakieś czary róbcie, w co tam kto wierzy, tylko niech nasza psinka wyżyje...:((