todo

[quote name='Pies Wolny']Eruane, wybacz smiałość , czy Ty naprawdę wierzyłaś w te deklaracje ? . One miały się dopiero załatwić, były w planie, do zrobienia, zgaduję , że rękami wszystkich innych - bo to tylko mertytoryczna podpowiedź była. Ktoś tu jeszcze pisał, że wziął przejechał ze trzysta km po kota i psa w ramach pomocy dymińskim bidom. W jakim stanie są te zwierzęta? A może to te same o których już mamy info?[/QUOTE] Przepraszam za moją niewiedzę, ale to, że ktoś przyjechał ze 300 czy 500 km to nie znaczy, że będzie psa źle traktował, tylko świadczy o tym, że komuś zależy!

Piszę do Wolnego Psa, bo się tylko wymądrza a sam nic nie robi.

Nie osłabiaj mnie człowieku! W przeciwieństwie do ciebie są ludzie którzy chcą pomóc nie ważne jakim kosztem i ile zrobi kilometrów. A może ty ruszysz d...ę i coś zrobisz?

Dziewczyny, jesteście wielkie. Wasze poświęcenie jest nieocenione:multi: Niech ci, co wypisują głupoty przyjadą do schronu i koczują całą noc- tak jak Wy poświęcając się w całości. A jak jest potrzeba to JESTEŚCIE GOTOWE NA SZYBKĄ POMOC (ja coś o tym wiem). :loveu: Dlatego nie klikać głupot tylko POMAGAĆ!!!!!

rescal czy możesz mi podać swój nr.tel na pw bo jadę Do Dymin to mogę wziąc psiaka dla Ciebie na dt.

Właśnie opglądałam program w tv nt Dymin i ludzie przychodzą i normalnie zabierają psiaki - czyli oni nie mają żadnych wizyt przed adopcyjnych. A poza tym można tez zrobić wizytę poadopcyjną, a dla takiego biedaka kazdy dzień i każda chwila się liczy.

Cegoś tu nie rozumiem. Oferuję dom psu z tej umieralni i to, że mogę go DZIŚ zabrać do ciepłego domku, a oprócz tego wziąść psiaka rescal na dt do W-wy, a nie otrzymuję konkretnej odp. czy jest ktoś go w stanie DZIŚ wyciągnąć. Na tel. w tej sprawie też się od nikogo nie mogę doczekać. Dziewczyny pomagacie w końcu czy nie?

Byłabym wdzięczna za telefon w tej sprawie od Andzia69. Nr. wysyłam na pw.

witam, jeszcze raz przypominam o sobie i o tym, że czekam na wyciągnięcie ze schronu czarnej suczki, której zdj. jest kilka stron wcześniej. Dzisiaj mogłabym po nia przyjechać osobiscie. Mogłabym też wziąć dla kogoś innego pieska, bo będę przejazdem przez W-wę. Czekam na szybka odp. Dziekuję.

Też uważam aby odłożyć kłótnie na bok, bo ja czekam na odpowiedź w/s transportu mojej suni. Czy ktoś może pomóc?

[URL="http://uwaga.onet.pl/reportaz,39950,18485,215034,przygarnij_psa,przygarnij_psa,galeria.html"][IMG]http://1.1.1.3/bmi/m.onet.pl/_m/eb3c720f418dc2d1b9cb502ea81f7675,14,1.jpg[/IMG][/URL] to ta sunia, a ja jestem z Elbląga

Witam, mam pytanie czy ta suczka jest jeszcze w schronie i czy ktoś z Was miałby możliwość przetransportowania jej ok.500km lub chociaz połowę tej odległości na północ Polski? Powiedzcie mi proszę jak wstawić tu jej zdjęcie to zaraz prześlę?

Właśnie czytam ten wątek i jestem przerażona... W naszym schronisku (jestem z północy Polski) panowały podobne rządy, psy zagryzały sie w boksach, bo nie było selekcji. Ale przyszedł czas (może ktoś doniósł), ze schronisko przejęli ANIMALSI. Teraz zwierzaki mają dobrą opieke i wolontariuszy, którzy się o nie troszczą. Kochani moi myślę, ze mwarto poszukać w Waszym regionie TONZ ANIMALS i opowiedzieć im o tym wszystkim, oczywiście przy zachowaniu pełnej dyskrecji i zastanowić się razem, co robić. Sami nie damy rady z tym walczyć, ale sa przedstawiciele organizacji, które mogą więcej. Warto próbować!!!!

A ja jeszcze mam głęboką madzieję, że Dineh zmieni zdanie i psinka trafi do mnie, gdyż pokochałam go i pragnę mieć od samego początku mimo jego choroby i ciężkich przejść...

Fredzio jest jeszcze szczeniaczkiem i trzeba uczyć go obcowania i tolerowania innych zwierząt jak rownież ludzi, bo w przyszłości może to być problemem nawet na spacerach. Psina ma szansę na dobre życie - dokonaj właściwego wyboru - trzymam kciuki.