reks

to super,dziękuje na pewno przyjedziemy z Ewką i weźmiemy ze sobą nasze piesy :D mam nadzieje ze Kacperek nie dlugo już bedzie z nami

dziekuje za pomoc.

Ewa zapraszam na kawe z "garczka " ;) zadzwonimy do Pani od Kacpera,chyba ze któreś z pań tam zadzwonią

tak,konto założyłam tu Ja-iwona-Reks i kot na zdjeciu to moje pupile,Reks niestety juz nie jest z nami, Ewa moja koleżanka adoptowała Gapę i czesto odwiedzała i rozmawiała tu z Wami na forum

to jesli można poproszę do któreś z Pań nr tel,zebym mogła go podać pani Agnieszce tej od Kacperka

większość postów pisała włąśnie koleżanka Ewa K.dobrze kojarzycie, wyzej wyslalam nr do pani Agnieszk i moge podac jeszcze raz,wlasnie są zbierane na transport pieniążki,to kawał drogi, Pani Agnieszka która zajmuję się Kacperkiem pisała mi,ze przed adopcją ważna jest wizyta.

z mojego profilu korzysta także koleżanka Ewa K. z którą razem byłysmy adoptować GAPę

mój Reksiu odszedl za tęczowy most :( jeszcze na wakacjaaaach ;(

Nie wiem które to juz moje wydarzenie w tym roku :( Za każdym kryje się psia lub kocia tragedia... Kacper to bardzo miły, lekko utuczony Foksterierek. Urodził się w 2005 roku. Od szczeniaka mieszkał z Panią, która go uwielbiała. Był Jej oczkiem w głowie, pupilkiem, "synusiem"... Tak było do środy (7.12), kiedy to na oczach psiaka Pani odeszła na zawsze :( Kacper został przewieziony do rodziny zmarłej. Jednak w tym domu nie może zostać. Ubłagałam by go nie wywalali, nie odwozili do schroniska, nie usypiali (mieli taki pomysł). Wyrok odroczony o kilka - kilkanaście dni. Psiak z kanapy swojej ukochanej Pani trafił na podwórko. Ma dostęp do komórki, jednak całą dobę siedzi pod bramą, trzęsie się... nawet nie popiskuje. Jak weszłam zrobił wielkie oczy, patrzył z nadzieją, ze uda mu się uciec, wrócić do domu... On chyba nie wie, ze domu nie ma :( Bardzo proszę, pomóżcie mi znaleźć bezpieczne miejsce dla Kacperka. Agnieszka - 602821394 Zdjęcia [URL]http://www.facebook.com/media/set/?set=o.332894283391582&type=1[/URL]

tak,pies znajduję się w przytulisku,Pani która sprawuję nad psami opiekę powiedziała ,że przed adopcją potrzebna jest wizyta i szuka kogoś z okolic aby ją przeprowadził,nie wiem jak to fachowo nazwać.

tak w Gubinie

[url]http://www.facebook.com/media/set/?set=o.332894283391582&type=1[/url]

[I][/I] Gubin - lubuskie

nie jest ponad 650 km od :(

kochani ,zdecydowałam się na adopcje Kacperka,potrzebuje wizyty przed adopcyjnej. Iwona [url]http://www.facebook.com/events/332894283391582/[/url]

He He! Feluś przytulaśny bardzoooo-jak się mojej nogi czepił to nie chciał jej puścić:)[IMG]http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS8MGFWXQegY2ifODmRWxToteD8yehQKUGvclIVFrWyvKGfH1Bt3Q[/IMG]

Już jakiś czas temu...ale tak było:( Nie zapłaciła za psa to go wywieźli:( To był starszy pies owczarek coli-biedny z mieszkania w bloku do takiego miejsca trafił!!! Dowiedziałam się o tym długo po tym jak go wywieźli przez przypadek jak zobaczyłam tą kobietę z innym nowym psem(bo to sąsiadka mojej ciotki)Myślałam,że ma innego bo tamten odszedł do PSICH ANIOŁKÓW,niestety odszedł ale do Mielca:(((

Jeżeli sama uciekła to być może wróci-w końcu miała i spanko i jedzonko i fajną koleżankę... albo ktoś się nad nią ulituje bo malizna kochana taka.Jeśli jednak ktoś ją zabrał (fakt w dziwny sposób) to może dlatego,że mu uciekła? i może bał się,że poniesie z tego względu jakieś koszty jak ją odbierze z przytuliska?Wiem,że u nas pewnej kobiecie zginął pies coli i wyłapali go ze straży miejskiej i kazali zapłacić ze przechowanie psa-czego ta kobieta nie zrobiła bo nie miała pieniędzy(tak tłumaczyła!)i pies pojechał po 14 dniach do Mielca!!! Bez komentarza...

Ok.już mam "jedynkę":) Tak myślę o tej Ineczce...hmm? ona taka drobniutka,chudzinka i tak pięknie się z Funią bawiła.Dziwne to trochę i trudno mi jakoś uwierzyć,żeby ona po siatce chodziła(a Felusiowi tak się moja Gapa spodobała,że potem nie chciał się odczepić od mojej nogi:))

Tak pomyślałam w pierwszech chwili,że ktoś ją ukradł...ale czy wogóle jest taka możliwość,żeby ktoś tam wszedł i ją zabrał???

Czasami tylko...:) W końcu mam z Boguchwały swój SKARB-Gapę! :)))

Więcej nie waży niż 6kg :) Taka kruszynka z niego.Jakby nie miał tego futerka to naprawdę drobniutki piesek:)

To w Boguchwale mają pieski SPA!:)- w porównaniu z tymi biedami w tamtym schronisku:(

Shanga(Rodos)dzisiaj z zazdrości ugryzł moją Gapę aż zapiszczała!Pociągnął ją mocno za ogon bo jego pani pogłaskała moją Gapkę! A to drań z niego!To moja Gapka prawie każdy dzień go odwiedza a on ją gryzie!?:( Rozbestwiło sie to stworzenie i rządzi:)))

[*]...Kochany