Jump to content
Dogomania

push

Members
  • Posts

    16
  • Joined

  • Last visited

About push

  • Birthday 09/28/1984

Contact Methods

  • Website URL
    www.instagram.com/wataha.z.centrum

Profile Information

  • Gender
    Female
  • Location
    Łódź

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

push's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

13

Reputation

  1. Dzień dobry. Dziękuję za pamięć 😘 Nie odzywałam się, bo było u nas, ano właśnie, gęsto. Teraz mam w pampersach trzy sztuki, bo jeszcze się zlitowałam nad dziadziem, na szczęście niedużym, któremu umarł opiekun dwa miesiące temu... Do tego koledze-dziadziusiowi się jeszcze zachorowało, prawdopodobnie zapalenie prostaty. Z chodzeniem miał raz lepiej raz gorzej. Dzis np była piekna pogoda, więc sam wstał i domagał się spaceru - on jest bardzo wyraźny w komunikacji, po prostu stoi i pokazuje nosem na drzwi wyjściowe. Do parku dotarł, ale tam mimo dwóch godzin odpoczynku już się nie podniósł. Szczęśliwie wróciliśmy taksówką 🙂 Jako, że on akurat przejdzie sam w lepsze dni te chociaż 200-300m, wymyslilam taki transport do parku: https://www.aosom.pl/item/homcom-klatka-dla-ptakow-woliera-biala~D00-105BU.html U Barysia wszystko dobrze - cale lato był u mojej mamy, bo po trawie w załozonych ochronnych butach może spokojnie biegać na przednich łapkach (tam są tylko dwa schodki), a on jest z tych silnych i żwawych piesków. Zresztą będąc w typie użytka nadal pilnuje posesji 😉 Zaczyna się powoli problem odleżyn, ale ma na biodrze pierwszy stopień, więc jest to do zaleczenia. Wózek, który dostaliśmy od jednej z hodowli nie jest niestety przemyślany pod kątem montowania go na psie i szukam obecnie czegoś w tym typie - do łatwego zakładania dla jednej osoby: A to senior rodu - Neruś dzisiaj w parku: imgpost
  2. Hej 🙂 Dziękujemy za pamięć! Ze względu na ostatnią fale upałów na razie wózek odstawiony, bo bardzo go męczył, ale kuracja Nivalinem daje lekką poprawę tak, że Baryś wieczorami i rano wychodzi sam na 2-3 minuty za potrzebą do ogrodu. Czasem się zapomni i dobiegnie do płotu, a później "zanieś do domu" 😉 Podejrzenia są w kierunku choroby rdzenia kręgowego, dlatego ani operacja, ani rehabilitacja nie dały rezultatów.
  3. Dziękuję bardzo za pamięć ❤️ Dzisiaj mieliśmy pierwszy spacer na wózku. Była wywrotka, ale jedynka i dwójka ochoczo zrobione, dwadzieścia minut pospacerowane. Wózek Baryś dostał od Hodowli Aspen & Aspa.
  4. Meldujemy się 🙂 Barry od pięciu dni dostaje zastrzyki z Nivalinu oraz 3x w tygodniu zastrzyk B-complex podczas rehabilitacji. Jest dobrym chłopcem, ale tych zabiegów to on nie lubi, bo musi leżeć na boku, trzymany siłą, a jego takie sprawy mocno stresuję, więc sapie jak parowóz 😞 Ostatnie dni potrafi znowu parenaście metrów przespacerować, więc reakcja na lek jest fajna i oby trwała.
  5. On biega... tylko ciągnąć pupę za sobą. W tym wszystkim bardzo cieszę się, że mam psy żywotne, które może w młodości sprawiały problemy, ale dziś będąc niezbyt sprawne nadal bardzo chcą się ruszać. Nie trzeba zachęcać do tego minimum wysiłku a to nam gwarantuje dobre krążenie i brak odleżyn. Wysyłam na PW, dziekuję 🙂
  6. Wideo jak Rysio dziś chodził. Dziś było wyjątkowo źle jak widać, ale miał kilka dni temu moment biegania. Będziemy się teraz konsultować, czy rehabilitacja już, czy przymusowe 3 tygodnie ograniczenia ruchu do minimum po zabiegu.
  7. Dziękuję, przesłałam namiary na PW. Nigdy nie sądziłam, że dwa psy, które poznały się już w dorosłym wieku i nie przepadały za sobą przez dłuższy czas tak bardzo się zżyją, że teraz, gdy są rozdzielone z uwagi na zabieg nie bardzo chcą nawet jeść 😞
  8. Zapraszam na bazarek z naprawdę świetnymi, markowymi produktami w super cenach: kosmetyki ekologiczne i wegańskie premium eko kosmetyki polskich marek kosmetyki koreańskie oprawki do okularów znanych projektantów próbki markowych perfum zapachowe świece luksusowych marek https://www.facebook.com/events/303497557851862
  9. Bardzo rzadko się tutaj loguję, bo i rzadko proszę o pomoc... Od dziesięciu lat w miarę własnych możliwości daję dom starym, bezdomnym owczarkom po przejściach. Będę wdzięczna za postawienie mi "wirtualnej kawy", która pomoże sfinansować leczenie jednego z podopiecznych jak również za każde udostępnienie zbiórki W domu mam drugiego takiego ledwo chodzącego dziadziunia z moczówką, na którą leki są horrendalnie drogie. https://zrzutka.pl/z/operacjabarrego Barry, bo tak ma na imię to psie nieszczęście, doświadczył w życiu zbyt wiele jak na jedno duże, acz bardzo delikatne psychicznie zwierzątko. Wieś, kojec, łańcuch przy... przy rozpadającej się, drewnianej komórce. Zobaczyłam jego ogłoszenie dwa lata temu i wiedziałam, że będzie to kolejny senior, któremu dam dom, lepszy, prawdziwy dom. Miałam już jednego psiego dziadziusia - z moczówką prostą, niedowładem tylnych łap (zespół końskiego ogona) i chorą tarczycą. Mój starszy, Nero, trzyma się tylko dzięki lekom, ale trzyma dzielnie. Młodszy zaś, Barry kilka miesięcy temu ze zdrowego, żywotnego psa jakim zwykł być, zaczął przeobrażać się w kalekę. Najpierw kulał, później zaczęła podwijać się jedna stopa, w końcu obie, szurał nóżkami po ziemi ścierając je do krwi, aż w końcu musiał być noszony po schodach. Leczymy się od początku, z polecenia, u dr Radka Owczarka, który najpierw, po wykonaniu tomografii kręgosłupa w znieczuleniu ogólnym zalecił regularnie podawane sterydy domięśniowo i zastrzyki w kręgosłup pod USG, co miało zatrzymać postępujący paraliż. To był styczeń - luty, a w kwietniu pies przestał sam wstawać. Zniesiony i spionizowany przechodził kilkanaście metrów, po czym wykończony kładł się gdzie tylko była ku temu okazja, by odpoczywać nawet i 20 minut przed kolejnymi parunastoma metrami drogi. Decyzja była już tylko jedna - gorzej nie będzie, trzeba operować. Niestety zabieg taki, pomijając jak bardzo ryzykowny, zmian już nie cofnie. Kto miał podstawy neurologii na studiach, ten wie, że nerwy się nie regenerują :( Na domiar złego nie udało się wykonać wszystkich zaplanowanych czynności operacyjnych (stabilizacji kręgów i tzw cementowania), bo zmiany zwyrodnieniowe były zbyt duże. Udało się poszerzyć kanał kręgowy poprzez usunięcie uciskającej rdzeń części krążka międzykręgowego. Jak będzie dalej? Psie buty trekkingowe dożywotnio, a wystarczają Barremu na 2-3 tygodnie. I to jest ta super optymistyczna wersja. W gorszej czeka go wózek. Na razie na pewno rehabilitacja. Nie poddajemy się, Baryś ma wolę życia i bardzo chce biegać. To cudowny, wielki pies o gołębim sercu, który zasługuje na spokojną jesień życia. W domu czeka na niego poczciwe, 12letnie wsparcie. Głuche już może ze starości, ale kochające całym swoim psim serduszkiem. Starowina tak przejął się rozłąką z naszym bohaterem, że nie chce jeść i sam wczoraj nie miał siły wrócić ze spaceru. Dla mnie innej opcji niż danie temu psu każdej możliwej szansy, po prostu nie było. On za dużo w życiu przeżył zła. Rozliczenia i wypisy Barrego z kliniki będą dodawane na bieżąco w aktualnościach zrzutki. Nie wszystko udało się na już odebrać z lecznicy.
  10. psow mialam w zyciu kilka, prowadzilam rowniez tymczas, więc trochę się ich przewinęło, ale głownie mieszańce, z hodowcami nie mam nic wspolnego, więc spcyfikacji poszczegolnych ras nie znam wiem, ze jedne charaktery odpowiedały mi bardziej, inne mniej wiem tez, ze rasa charakteru nie gwarantuje (no chyba, ze u labradora, one sa wszystkie jak z taśmy) nie przy rowerze, ja biegam, ale niezbyt dużo, mysle ze pobieganie ze 20-30 minut ze mną 2x w tygodniu psu nie zaszkodzi (chyba) labrador jest dla mnie typowym psem wymagajacym uwagi - baw sie ze mna, interesuj sie mna, rzuc mi pileczke, no baw sie ze mna, glasz, glaszcz, bo inaczej bede szczekał i moj SH byl typowym psem nie wymagajacym uwagi (ponoć wyjatek u tej rasy), byl jak kot, chadzal swoimi drogami, czasem mi przyniosl pileczke, ale na ogol wolal sie bawic z kotem, albo coś obrabiać, od wielkeigo dzwonu zaszczycał mnie uwagą, a i to tylko kiedy mialam jedzenie po latach z SH chcialabym miec psa, przez ktorego nie musze wyrzucać dywanu w labradorach nie lubie szczeniakowatości i tej dzieciecej milosci do wszystkiego wokolo innymi slowy szukam psa, ktory bylby jak ja ;) taki był moj SH i moze stad determinacja do jakiegos podobnego, bo to byla moja wielka milosc o mieszancu myslalam wlasnie doroslym, ogolnie jestem zwolennikiem adopcji doroslych, a nie zakupu szczeniąt, no ale jak pisałam msuze sie liczyc tez z opinia drugiej osoby dorosle boksery lubie, ale jak pamietam one dosc dlugo sa glupie i roztrzepane setery pamiętam rowniez jako krzyzowke ciezkiego ADHD z labradorem czy psy strozujace to to samo co pasterskie? bo obawiam sie, ze te drugie potrzbuja zdecydowanej i silnej ręki (wszystkie, ktore znalam byly bardzo agresywne, rowniez do wlascicieli)
  11. niepotrzebnie zalozylam drugi temat, wklejam go tutaj: Nie bardzo wiedzialam po jakich tagach szukac takiego wątku, więc zakładam nowy. Chcemy nabyć psa. Moj chłopak woli rasowego, bo chciałby mniej więcej zaplanować psa o konkretnym charakterze. Mnie zależałoby na psie "z odzysku" - takim, który doceni to, że w koncu kogoś ma (moje poprzednie psy były zwierzetami po przejsciach, nieufnymi, acz bardzo łagodnymi i spokojnymi, zwierzakami do oswojenia). On jednak woli rasowego, bądź mieszańca (jedno z rodzicow rasowe). Napewno odpadaja charaktery typu bokser, seter, czy labrador. Raczej chodzi o psa terytorialnego, psa, który jest ze swoim stadem, nie obchodza go obcy, ale będzie też łatwy do wyszkolenia, bo jeśli byłby to pies ostry jak rodezjan nie chciałabym, by zjadł mi sąsiadów. Podobno taki charakter maja molosy, owczarki niemieckie. Tych ostatnich się trochę boję. Nie musi tolerować dzieci. Chciałabym też uniknąć psa trudnego do ułozenia jak np amstaff. Odpadaja pieski małe, bo mam po sznaucerku ADHD do nich ogromny uraz. Myślałam o dogu niemieckim, alaskanie. (myslalam tez o buldogu angielskim, ale chciałabym psa, z którym mogę wyjśc pobiegać) Aha, mamy domek z małym ogródkiem, ale pies będzie mieszkał z nami, nie w budzie. Jaka jeszcze rasa cechuje sie spokojem, wrecz flegmatyzmem i nie wymaga zbyt wiele uwagi? Za wszelką pomoc bardzo dziękuję. [url]http://www.dogomania.pl/threads/184192-Jak%C4%85-ras%C4%99-psa-wybra%C4%87-(pom%C3%B3%C5%BCcie-charakter[/url])
  12. dzięki, zaraz tam zajrzę zaprzęgowca miałam przyjemnosc mieć przez kilka lat (mial nowotwor:( ) potrafiłam mu wybaczyć, że regularnie demolował dom ;) (to sie chyba nazywa miłosc, slepa i bezkrytyczna)
×
×
  • Create New...