-
Posts
113 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Location
Wrocław
pirania15_15's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Czy cośbędzie ruszać od wiosny? Mój roczny owczarek uwielbia frisbee i stwierdziałam, że chciałabym dalej z nią pracować - może agility, jakieś przeszkody? :)
-
Amstaffy i bulle do adopcji we Wrocławiu
pirania15_15 replied to diuna_wro's topic in Już w nowym domu...
Czytam wątek, bo wiem że wiele psów w typie rych ras siedzi teraz w schronach. Taka moda :/ Co do Klary - zmieńcie jej obrożę, bo kolczatka na wstepie przeraża ;) -
Byłam ze znajomymi w schronisku na początku listopada i chcieli oni wziąć młodą onkę do dwóch lat, ale żadnej wtedy nie było. Przynajmniej na zewnątrz :) Więc dziwne, że się mała nie pokazała, bo 2h to minimum co spędzilismy przy klatkach z dużymi dziewczynkami :-) Ostatecznie wzięli Emi - w "nowy dom" na stronie schroniska. Owczarka to ona nie przypomina zupełnie, ale jest najukochańszym psem pod słońcem :) :) Trzymam kciuki za dziewczyny! Muszą się bardziej pokazywać ;) Przekażcie im moją radę :)
-
9lat temu wyprowadzałam się z mamą od babci. Z sobą zabrałyśmy nasza suczkę, a u babci nagle zrobiło się pusto... Zawsze miała jakiegoś psa i twierdziła, że nie chce bo znowu będzie boleć jak będzie pies odchodzić, że jest już za stara... tak się zlożyło, że te argumenty do nas (mnie i siostry) nie przemówiły.... i w ten sposób babcia została obdarowana młodą jamniczką ze schroniska :-) Reakcja była gwałtowana, ale znałysmy babcię na tyle, że wiedziałyśmy że psa zostawi :) I jest z babcią do dzisiaj... to już 9 lat :) A wpatrzona w babcię jak nic, no i oczywiście z wzajemnością ;) Oczywiście biorąc psa starszej osobie trzeba brać pod uwagę, że kiedyś może sobie z psem nie poradzić. Ale my o tym wiedziałyśmy i w razie czego dla Dianki zawsze znalazłoby się miejsce na mieszkanku :) [B]Agmarek -[/B] akurat cyfry 15 nic nie oznaczają :) kiedyś przez przypadkiem stworzyłam taki nick, bo akurat był wolny no i tak zostało... pocztę mam np. pirania11, ponieważ zakładałam ją w wieku lat 11, ale kiedy to było... :) Aktualnie jestem na II roku studiów :) mam straszny bałagan i nie mogę się zebrać do bazarku. Ale postaram się nadgonić :) Dla Elzy, bo ją proponujecie :) Buziaczki dla Korci! :)
-
Dajcie się nowym właścicielo nacieszyć :D I spróbować zżyć z nowym psiakiem. Dużo uwagi wymagają teraz oba psiaki i może właściciele mają mało czasu zeby siedzieć na forum? ;-) Nowy pies, nowy obowiązek. A czasu nie przybyło. Widzę, że ludzie są odpowiedzialni i sprawują się w roli :) Znają owczarki, musi być dobrze! :)
-
A odbiegając od tematu Korci i wracając do mojej Kiry :) Klatka doradzacie? Zawsze jakoś mi było tak głupio psa w klatce zamkać... Mieszkanie mam duże, więc klatka sie zmiesci spokojnie, ale można ją rozkładać tylko wtedy jak będę wychodzić czy to ma być takie miejsce dla psa? Bo jak już kupować to większą, własnie tak żeby miała jak się obrócić, obejść ogon dookoła, zjeść coś z miski :) Ale w ciągu dnia raczej taka klatka odpada, bo drzwi bym nie mogła otworzyć... Pies takiej klatki nie "przepchnie"? Tylko taki sposób jest żeby ją tego oduczyć? I tak do końca życia...? :(
-
Super! Będzie dobrze :) Ja dzisiaj także adoptowałam psiaka - dla dziadka do duużego kojca :) Będzie pilnował. 10miesięczne dziewcze , wielkie, białe w czarne łaty :) Z Wrocławskiego schroniska. To już 3 adopcje dzisiaj :) Tyle piesków ma nowy dom :D Oby KOrze się powiodło :) Trzymam kciuki! :) I oczekuję na nowe wieści! :)
-
Ciotki, słuchajcie. Czy Wasze psy jak miały ok. 8miesięcy gryzły w domu co popadnie? Jak temu zapobiec? Moja niszczy wszystko. Jest zamknięta na przedpokoju jak wychodzę, a wyrywa kable ze ścian, zdejmuje kurtki z wieszaków, Otwiera SAMA szafki, które trzeba ciągnąć żeby otworzyć (nikt jej tego nie uczył), potrafi już otwierać sama drzwi( samouk) i rozwala pokoje... Obgryza drewniane progi, psuje domofon. . Jestem załamana. Demolka totalna jest codziennie jak wracam z zajęć. Nie zostaje na długo. Różnie 2-4h max. Ma zabawki, ucha do gryzienia, kości do gryzienia... Nie mogę powiedzieć, że nie jest wybiegana, bo 3 razy dziennie wychodzimy na załatwianie plus 2 razy na typowe bieganie (przed domem mam boisko) -> albo biega za frisbee albo gania z innymi psami. Więc to na bank nie brak ruchu. Może nuda. Ale co z tym robić? Trudno psa w ogóle nie zostawiać, przecież każdy ma pracę/uczelnię. Poradzcie cos, bo z głowy włosy wyrywam. Zaden pies aż tak nie psocił - ani mój jamnik, ani jamnik babci, ani seter siostry...
-
Zapisuję się. W wolnej chwili przeczytam