Jump to content
Dogomania

kathrby

Members
  • Posts

    371
  • Joined

  • Last visited

About kathrby

  • Birthday 04/01/1982

Converted

  • Location
    Będzin

kathrby's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Po dwóch latach bracia wrócili z adopcji, są teraz w hotelu. Koszt miesięczny za dwa psy to 800 złotych miesięcznie, który spadł na jedną osobę. Dorzucisz złotówkę dla Paka i Astora?

    http://www.dogomania.pl/threads/134003-Po-dwóch-latach-zwrot-bracia-wrócili-są-w-hotelu..potrzeba-800-zł.-proszę-o-pomoc

  2. Niestety nie jest tak różowo :( Mika jest z powrotem u mnie. Kotkę zwrócono jak pożyczoną płytę... Powód? Łapała panią za nogę i niszczyła jej podkolanka... Gdyby był konkurs na najgłupszy tekst usprawiedliwiający oddanie zwierzaka, z pewnością ten zdobyłby pierwsze miejsce!
  3. Lilu ma się coraz lepiej. Oto zdjęcia :) [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/308/500d9193b54f5247med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/313/152d2e5d4ebd34ca.jpg[/IMG][/URL] Prawda, że jest cudna...
  4. Mam problemy z edycją... Chodziło mi o to, że Foster miał być w DT, który zdecydował się być DS :)
  5. [quote name='henikar']Kasiu przykro mi z powodu Daisy. Jeszcze raz potwierdź czy na do czeka tylko Lilu i czy dwa pozastałe w dobrych rękach.[/QUOTE] Daisy wydała wczoraj ostatnie tchnienie na moich rękach... Nie zamierzam robić sekcji zwłok, ale Bóg mi świadkiem, że "ktoś" (bo trudno nazwą tego kogoś choćby osobą) kto zamknął ją bezbronną w piwnicy odpowie za to. Przed sądem bądź poza... Foster trafił wczoraj do DS - pani, która sprząta u mnie w pracy i jej wnuczki. Godzinę później z DS zrobił się DT. Pokryłam tylko koszty weterynarza. Mika poszła do sąsiadki pani Eli (pani od Fostera), która pracuje w piekarni w tym samym CH (Centrum Handlowym) co ja :) Ma DS. Koszty weta pani Danusia pokryła sobie sama. Koty zostały zarejestrowane, dzisiaj widziałam książeczki zdrowia. U mnie jest Lilu. Z nią coraz lepiej. Babcia do codziennych leków dostaje dawkę przeciwalergicznych i jakoś to leci... Dzięki Heniu za pomoc i wsparcie - bez Ciebie nie dałabym sobie rady :)
  6. Zostałam "szczęśliwą" posiadaczkę czterech sierściuchów. Trzy z nich (2 kotki i kotek) uratowałam od utopienia - menadżer budynku chciał je utopić. Batalia o nie trwała ponad godzinę. Jedna kotka - Daisy - została znaleziona w piwnicy. Ktoś ją tam porzucił! Teraz dochodzi do siebie. Ich zdrowie się poprawia, jednak pogarsza mojej babci... Gdy przyniosłam do domu Filipka (też kotka) zdecydowaliśmy że zostanie z nami na stałe, jednak okazało się że babcia ma silna alergię. Ze względu na wiek (babci, a nie kota) i obecne dolegliwości kuracja odczulająca nie wchodzi w rachubę :( Oto kociaki: Lilu i Mika [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/305/455810b037a93314med.jpg[/IMG][/URL] Lilu to ta z zaczerwienionymi oczkami. To efekt kociego kataru, który przeszła. Obecnie dostaje jeszcze raz dziennie antybiotyk oraz 2 razy dziennie ma zakrapiane oczka. Odrobaczona! Mika od razu rzuca się w oczy. Chętnie bryka z Fosterem :) Jest wszechżerna! Również odrobaczona. Foster [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/310/2a24d671eb0cb343.jpg[/IMG][/URL] Foster utknął wewnątrz obudowy bramy. Cudem wyszedł z tego żywy! Jednak na jego uchu ślad pozostał. Jest odrobaczony, jednak w chwili obecnej dobiega końca kuracja leczenia świerzba :( Daisy [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/310/3c1d26e9cae176f4med.jpg[/IMG][/URL] Daisy jest kotką znalezioną w piwnicy. Była tak osłabiona, że ledwo trzymała się na łapkach. Ma podawane kropelki na wzmocnienie. Jest bardzo chuda, dlatego też wołamy na nią "grzbiecik". Uwielbia towarzystwo psów! Bardzo proszę o pomoc! Nie mogę ich zostawić na pastwę losu, jednak mam też babcię... P-O-M-O-Ż-E-C-I-E?
  7. Sorki za off'a ale na prawdę potrzebuję pomocy :( [url]http://www.dogomania.pl/threads/188408-quot-Czteropak-quot-czyli-1-kot-i-trzy-kocice-pilnie-potrzebny-choćby-DT?p=14962373#post14962373[/url]
  8. Zostałam "szczęśliwą" posiadaczkę czterech sierściuchów. Trzy z nich (2 kotki i kotek) uratowałam od utopienia - menadżer budynku chciał je utopić. Batalia o nie trwała ponad godzinę. Jedna kotka - Daisy - została znaleziona w piwnicy. Ktoś ją tam porzucił! Teraz dochodzi do siebie. Ich zdrowie się poprawia, jednak pogarsza mojej babci... Gdy przyniosłam do domu Filipka (też kotka) zdecydowaliśmy że zostanie z nami na stałe, jednak okazało się że babcia ma silna alergię. Ze względu na wiek (babci, a nie kota) i obecne dolegliwości kuracja odczulająca nie wchodzi w rachubę :( Oto kociaki: Lilu i Mika [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/305/455810b037a93314med.jpg[/IMG][/URL] Lilu to ta z zaczerwienionymi oczkami. To efekt kociego kataru, który przeszła. Obecnie dostaje jeszcze raz dziennie antybiotyk oraz 2 razy dziennie ma zakrapiane oczka. Odrobaczona! Mika od razu rzuca się w oczy. Chętnie bryka z Fosterem :) Jest wszechżerna! Również odrobaczona. Foster [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/310/2a24d671eb0cb343.jpg[/IMG][/URL] Foster utknął wewnątrz obudowy bramy. Cudem wyszedł z tego żywy! Jednak na jego uchu ślad pozostał. Jest odrobaczony, jednak w chwili obecnej dobiega końca kuracja leczenia świerzba :( Daisy [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/310/2a24d671eb0cb343.jpg[/IMG][/URL] Daisy jest kotką znalezioną w piwnicy. Była tak osłabiona, że ledwo trzymała się na łapkach. Ma podawane kropelki na wzmocnienie. Jest bardzo chuda, dlatego też wołamy na nią "grzbiecik". Uwielbia towarzystwo psów! Bardzo proszę o pomoc! Nie mogę ich zostawić na pastwę losu, jednak mam też babcię... P-O-M-O-Ż-E-C-I-E?
  9. Jestem i ja - po długiej przerwie. I uważam, że również mam coś do powiedzenia w tej jakże nieprzyjemnej sprawie. W przypadku mojego Picolo wizyta przed adopcyjna trwała prawie 3 godziny i zostałam uprzedzona o wszystkim co miało rzekomy aspekt negatywny. Podjęłam ryzyko! Samo przekazanie psa trwało znacznie dłużej niż 5 minut - Aneta z mężem wszystko mi dokładnie wyjaśniali, czekali na reakcję Picolo. Do tej pory nie mam żadnych zastrzeżeń. Wprawdzie pies nadal nie umie przynosić patyczka (co rekompensuje przynoszeniem jednego papucia) oraz unika towarzystwa dużych psów (za to uwielbia towarzystwo kotów), jednak ja oczekiwałam czworonożnego przyjaciela, a nie czworonożnego potomka Einsteina :)
  10. [CENTER][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/303/6ed2786388a6653a.jpg[/IMG][/URL] [LEFT]Deizi ma rok. Na pewno jest bardzo przerażona, gdyż jest silnie związana z 6-letnim Doriankiem, który bardzo za nią tęskni :( Dezi nie jest zwykłym psem-maskotką: to członek rodziny! W dniu 05.06.2010 roku podczas zabawy na spacerze zaginęła w dzielnicy Pogoń w Sosnowcu. [CENTER][B]W związku z licznymi zaginięciami / uprowadzeniami miniaturowych ras na przestrzeni ostatnich 8 miesięcy, bardzo proszę o zwrócenie szczególnej uwagi na otoczenie, np. czy sąsiad, który do tej pory nie miał zwierząt nagle nie znalazł się w posiadaniu dorosłego psa![/B] [LEFT]Na UCZCIWEGO ZNALAZCĘ czeka [U]nagroda pieniężna[/U], która jest również przewidziana w zamian za przekazanie informacji naprowadzających na miejscu pobytu Deizi. [CENTER][B]DEIZI POSIADA ZNAK SZCZEGÓLNY[/B] [CENTER]Osoba, którą ją znajdzie lub zobaczy będzie wiedziała, że to NASZA DEIZI! Bardzo proszę o pomoc! [B][SIZE=5]512-118-471[/SIZE][/B] lub [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/CENTER] [/CENTER] [/LEFT] [/CENTER] [/LEFT] [/CENTER]
  11. [quote name='publikacja']Materiał nie wszedł, więc nie będzie...[/QUOTE] Jak to nie wszedł? :crazyeye: Znaczy się zrezygnowali z emisji?:mad:
  12. Sorry za off'a, ale... zresztą zobaczcie sami :( [url]http://www.dogomania.pl/threads/120580-Fundacja-SOS-dla-zwierząt-Chorzów-Maciejkowice!!!?p=14854812#post14854812[/url]
  13. [quote name='publikacja']Zobacz: [URL]http://img190.imageshack.us/slideshow/webplayer.php?id=int1x.jpg[/URL] Przeczytaj: Katowice, 10.06 - dzisiejsza interwencja - chociaż przebiegała w miarę łagodnie - była równie trudna jak wszystkie nasze dotychczasowe działania tego typu. Ale zacznijmy od początku... 08.06 - Straż miejska z katowickiej dzielnicy Janów poprosiła nas o pomoc w interwencji. W mieszkaniu pewnego mężczyzny w strasznych warunkach może przebywać około 10 psów - usłyszeliśmy. Bez wahania podjęliśmy się działania we współpracy ze Strażą Miejską oraz pracownikami katowickiego schroniska. Dzień wcześniej strażakom udało się wyciągnąć jednego psa - reszta przebywała w mieszkaniu, w którym zamknął się właściciel. 10.06 - Stawiliśmy się na miejsce około 10, mieliśmy szczęście, właściciel mieszkania właśnie wracał do domu. Weszliśmy razem z nim na górę. Gdy otworzyły się drzwi - zobaczyliśmy kilka średnich psów - po kilku sekundach doszedł do nas nieznośny zapach fekaliów. Pokój był cały zagracony, a na podłodze leżały odchody. Po kilkunastu minutach rozmowy z Jarkiem (Jarosław Motak - reprezentujący zarząd Fundacji) mężczyzna postanowił dobrowolnie oddać zwierzęta. Dowiedzieliśmy się, że nigdy nie były szczepione, nie miały opieki weterynaryjnej i załatwiały się w domu lub na klatce. Ich wyłapywanie trwało o wiele dłużej niż rozmowa - psy były przerażone. Reagowały negatywnie na swojego właściciela. Musieliśmy przesuwać sterty gratów, by wydostać je z kryjówek. Chcieliśmy zajrzeć do drugiego pokoju, jednak konkubina mężczyzny nie pozwoliła nam wejść. Odłowiliśmy 5 psów. Wielu z Was pewnie zadaje sobie pytanie, czy psom będzie lepiej w schronisku. Jesteśmy pewni, że psy nie były przywiązane do właściciela. Po krótkich oględzinach, podejrzewamy, że wszystkie mają grzybicę, nie są zagłodzone, ale ich stan pozostawia wiele do życzenia. Zapewne są zarobaczone, mogą mieć choroby zakaźne lub być obciążone wadami genetycznymi (związki kazirodcze). Po całej akcji rozmawialiśmy z sąsiadami, prawdopodobnie w mieszkaniu jest jeszcze kilka zwierząt. Prosiliśmy o kontakt, gdy pomimo naszej interwencji nadal będzie dobiegać do nich niepokojące szczekanie. Miejmy nadzieję, że udało nam się uratować wszystkie zwierzaki, które tam były. Teraz czeka nas długi proces oswajania... Już wkrótce materiał TVP Katowice... Dziś o 21.45, później w internecie.[/QUOTE] Rany Boskie... A ja myślałam, że "wróżka" to koszmar... I znowu nikt nie reagował...
×
×
  • Create New...