Jump to content
Dogomania

donatelka1978

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

donatelka1978's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Proszę, podpisujcie, rozsyłajcie. Rząd szykuje się do podwyżki VAT na leki weterynaryjne i usługi. Przyjęcie tej ustawy to holokaust dla zwierząt, które będą masowo usypiane przez właścicieli przez brak pieniędzy na leczenie. Zapełnią się i tak ledwo dyszące schroniska a wszelkie fundacje, jak SPK, będą miały ogromne problemy finansowe. Leczenie zwierząt i tak jest już kosztowne, a co dopiero gdy podniosą VAT. PODPISUJCIE! BŁAGAM! niestety dogomania nie pozwala mi wkleić linku i wyświetla mi się informacja że mój post to spam. Dlatego wklejam link do króliczego forum, tam jest link do petycji http://forum.kroliki.net/index.php?topic=18525.msg679416#msg679416
  2. Mi się marzy przyczepka rowerowa z zooplusa. I w tym roku chyba się skuszę. Mój pies ma 12 lat i chociaż fizycznie jest w super formie widzę, że się szybko męczy. Jeżdżę bardzo wolno (aplikacja pokazuje 5km/h max) po drodze polnej, Dina biegnie luzem, bez smyczy. Niby chętnie to robi, ale ... Co sądzicie o takich wynalazkach? http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/kosz_na_rower_psa/przyczepa_rowerowa/223073 Gdyby nie to, że Dina waży 25 kg to bym wzięła tą http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/kosz_na_rower_psa/przyczepa_rowerowa/321815?rrec=true
  3. Moja Dina ma 5,5 roku. Wzięłam ją ze schronu gdy miała 4,5 tygodnia. Najpierw była mowa że to będzie mały piesek. Potem okazało się że piesek jest mieszańcem amstafa i troszkę mi urósł :evil_lol:. Ponieważ 3 razy miała ciążę urojoną i w przeszłości pochowałam Psotkę która umarła na raka postanowiłam Dinę wysterylizować. Do tego zrobił jej się łagodny guzek w jednym z sutków. Jest więc wysterylizowana i po mastektomii dwóch cycuszków. Regularnie szczepiona i odrobaczana oraz ochraniana przed kleszczami i pchłami. Przez ok 4 lata miałam pracę która pozwalała mi siedzieć w domu i pracować w domu na kompie. Śmiałyśmy się z siostrą że jestem na wychowawczym. I było ok. Potem niestety sytuacja mnie zmusiła do tradycyjnej pracy i wtedy się zaczęło. Dina zaczęła mieć jakieś dziwne ataki. Nagle nogi się pod nią uginały i nie mogła ustać do tego szczękościsk, drgawek nie było. Wszystko to trwało ok 3-4 min. Po trzecim takim ataku rozpoczęlyśmy wędróweke po wetach. Badania krwi, EKG nic nie wykazały. Wet sugerował że to spadek cukru i kazał dawać cukier w trakcie ataku. Kiedy atak się powtórzył daliśmy cukier i wydawało nam się że przeszło po tym cukrze ale ataki powtarzały się regularnie. Zmieniłam weterynarza, chciałam nawet jechać do Wa-wy na tomografię, zrobić cokolwiek. Trafiłam wreszcie do dr Słodkiego który w moim mieście ma b.dobrą opinię. Stwierdził że to problem neurologiczny ale nie powiedział że to padaczka. Dopiero podczas rozmowy z nim uświadomiłam sobie że Dina czasem dziwnie się zachowuje. Ma b. dużą tkliwość skór, kiedy dotknę jej czasem to skóra jakby się cofa - nie wiem jak to opisać. Ale najdziwniejsze jest jej zachowanie. Od szczeniaka potrafiła gapić się w jeden punkt, przekręcać głowę, potem się stroszyła i szczekała. Zaznaczam że patrzała na gołą ścianę. Czasami zrywa się nagle biegnie do okna i zaczyna machać ogonem chociaż nikogo za oknem nie widać. WOdzi wzrokiem po suficie jakby coś tam latało. ALe najbardziej mnie wystraszyła kiedy byłam sama w domu, a ona nagle wstała z kanapy usiadła tyłkiem do mnie i zaczęła się cieszyć jakby ktoś przed nią stał. Gadała coś chwilę po swojemu (ona nie umie piszczeć tylko marudzi coś pod nosem) a potem łapką jakby coś zgarniała. Dziwnie to wyglądało i powiem szczerze że intersuję się parapsychologią i bardzo się wtedy wystraszyłam bo mi się ubzdurało że tam naprawdę "coś" było i ona to widziała. Lekarz powiedział że to może być też problem psychiczny, padło słowo schizofrenia. Zapisał jej phenytoinę. Najpierw brała po 2 tabletki dziennie i ataki ustały. Teraz od roku bierze 0,5 tabl. dziennie. Ataków już nie ma ale jej zachowanie nic się nie zmieniło. Oprócz tego nadal jest aktyena, nawet nadaktywna, potrafi sama ze sobą się gonić po ogrodzie podrzucając piłeczkę. Od listopada pojawiło się coś nowego: kładzie się do mnie na łóżko, bierze między łapki róg kołdry, owija językiem i ssie ugniatając przy tym kołderkę łapkami. Śmiesznie to wygląda. Uważam że to nieszkodliwe, najwyżej co jakiś czas ywmienię podartą kołdrę ale boję się że wraz z wiekiem to wszystko się u niej pogłębi. Do tego codziennie bierze tą tabletkę chociaż wet mówi że to dawka terapeutyczna i nie jest w stanie jej zaszkodzić. I teraz moje pytanie: czy ktoś z was ma jakąś wiedzę w temacie chorób psychicznych u psów? I czy też uważacie że moja Dina ma schizę?
×
×
  • Create New...