Mufasa, pies przywieziony z interwencji Ekostraży pilnie potrzebuje krwi. Dzisiaj już był pierwszy transfer. Poszukujemy psów dużych, ok. 30 kg i przede wszystkim zdrowych (które już dłuższy czas nie biorą antybiotyków). Jego stan jest bardzo ciężki. Właściwie wyniki krwi (hemoglobinę na poziomie 25 - norma: 110-190; hematokryt - 7,7 – norma: 39-56) wskazywałby, że pies nie żyje.
Ma wysoki poziom mocznika we krwi, a nerki właściwie nie pracują. Nie można jednak podać kroplówki, ponieważ jeszcze bardziej rozrzedzi, i tak już rzadką krew. Ta krew jest jak woda, po zaledwie paru minutach krew rozdzieliła się na opadłe krwinki i lekko zabarwione osocze.
Kolejny ogromny problem to uszkodzona śledziona, która jest do usunięcia. Doszło też do zatoru - jelito weszło na drugie jelito i się zacisnęły, przez co ten pies nie może przyjmować pokarmu. Na odcinku 10 cm jest zatkane. Doszło już do obumarcia tej części jelita cienkiego, więc też musi być usunięte.
Ale widać kurczowo się Chłopak chwycił życia i nie puszcza póki co. Weterynarz też się dziwi, że Mufasa żyje, ale skoro ma taką wolę walki, to chce go operować.
Dlatego na jutro poszukujemy dwóch zdrowych psów o wadze min. 30 kg. Z jednego takiego psa można bowiem pozyskać jedną jednostkę. Mufasa potrzebuje na jutro dwóch jednostek! U psów nie jest istotna grupa krwi. Taki transfer nie jest niebezpieczny dla dawcy!