Jump to content
Dogomania

meganka5

Members
  • Posts

    391
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by meganka5

  1. wczoraj musiałam sama zrobić kubkowi zatrzyk- rany nigdy w życiu już tego się nie podejmę- fachowiec ze mnie jak z koziej dupy trąba , jak on płakał aż sama się pobeczałam a mój mąż żeby mu wynagrodzić to nasze partactwo latał i podtykał mu najlepsze smakołyki...dzisiaj znowu wet i zobaczymy jak płucka...
  2. to ja narazie jednorazowo mogę dorzucić 100zł, potem też ale pewnie już ciut mniej . proszę podać konto i od kiedy wpłacać?
  3. i jest jeszcze jeden problem....mianowicie szczekanie kubka, nie da się dotknąć obcym, nie mówię już już o tym jak ktoś wciąga do niego rękę=bo wtedy jest koszmar, na jedną sprawę to dobre bo sygnalizuje w domu że ktoś puka wchodzi albo dzwoni, poza tym jest grzeczniutki i nie hałaśliwy....ale wczorajsze spotkanie z ludzmi którzy byli zainteresowani kubkiem dało mi dużo do myślenia, no bo jak chcieć małą kulę która nie da się dotknąć, warczy i ujada...ręce mi opadły bo to fajni ludzie byli tak na marginesie kubek przez dwa dni ujadał na mojego męża zanim go zaakceptował w jego własnym domu najgorzej jest jak ktoś chce kubka poczochrać ale się zawacha, wtedy nie ma juz opcji miziania futra
  4. [COLOR=black]witam[/COLOR] od prawie dwóch tygodni mam na DT małego dorosłego psiaka(waży 6.5kg), mam firmę na wsi z bardzo dużym ogrodzonym terenem, spędzam tam większość swojego czasu tam również mam trzy swoje psiaki-dwie suczki średniej wielkości i owczarka-olbrzyma. spodziewałam się problemu więc generalnie jak narazie staram się unikać kontaktu dużego z małym ale jest to nieuniknione. neron(owczarek) raz pokazł swoje możliwości gdy zeszłej zimy na posesję przyszedł psiak. pomimo iż ten pokornie położył się na ziemi, odkrył brzuszek i nie atakował , neron dostał furii i zaczął nim zamiatać jak workiem po kartoflach, dzięki bogu udało mi sie trutnia odciągnąc( dostałm gryzem w łydkę od swojego), a psiak w szoku uciekł. teraz obawiam się konfrontacji, więc nerona zamykam w kojcu. ale nie chcę go unieszczęsliwać na czas pobytu kubka. jeśli ktos może mi doradzić jak mogę przyzwyczaić olbrzymka do obecności małego-suki go akceptują(nic w tym zresztą dziwnego)...będę wdzięczna za ewentualne porady
  5. badań jeszcze nie miał. dzisiaj znowu jade do weta i prawdopodobnie bedzie mu pobierać, bo kubkowi sie nie poprawiło
  6. a i mam pytanko co zrobić albo jak zrobić aby mój-rezydent-pan neron-owaczarek nie chciał zjeść kubusia...neron jest na wsi tam mam duuuuże podwórko, większość czasu tam spędzam. nie chcę zamykać nerona bezustannie w kojcu na czas pobytu kubusia a mam obawy co do ich bliskiego kontaktu. wystarczyła chwial mojej nieuwagi a kubuś zostałby pożarty. neron to olbrzym ale akceptuje przynoszone suki, kubuś jest maleńki niestety to piesek, i jest to problem....jak robić co robić aby neron zaakceptował kubka??? proszę o poradę
  7. był u weta i płakał bardzo mocno, narazie nie mogę zrobić mu szczepień bo coś mu dolega. przez te pare dni co jest u mnie wypija hektolitry wody-nie nadążam nalewać apetyt mu dopisuje i w tym doszukiwałam się tego jego pragnienia dzisiaj jest o głodzie no i już nie pije tak dużo....ale wywala na mnie te małe brązowe oczka i pyta czemu jeść nie dam...a nie mogę bo wet zabronił i jutro też:placz:...mam nadzieję że mu przejdzie....a no i byłam z kubkiem na rozmowie o domek...kubek chyba nie chce innego domku bo obszczekał państwa na maxa, nie dał się pogłaskać i focha walnął....masakra , mała kula a taka uparta
  8. muszę oddać - mam już swoje trzy i kota, kubuś jest u mnie na DT, fakt że się nie pali bo to mała kula, ale kuli muszę znalezć najlepszy dom
  9. nigdy w życiu bym nie przypuszczała że taki mały psi "kowalski" będzie o niebo mądrzejszy od mojego owczarka. kubuś jest boski
×
×
  • Create New...