Jump to content
Dogomania

kursien

Members
  • Posts

    59
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kursien

  1. Nero czuje się dobrze. Nie ma ataków, ma apetyt i chętnie przebywa w domu. Właśnie smacznie śpi. Prawie już nie płacze, zaprzyjaźnił się z pieskami sąsiadów (przez siatkę) i urządzają sobie przebieżki. Dziękujemy za dobre słowa są wzruszające. Dla nas zwierzęta w domu są członkami rodziny.
  2. Hurrra... Nero przyszedł spać na noc do domu. Teraz właśnie spokojnie śpi i w końcu może ja się wyśpię. Pod wieczór sam przychodził, aby go pogłaskać - SUKCES - bo wciąż miał uraz dotykania w okolicach głowy. Mam nadzieję, że jeszcze tydzień i będzie całkowicie zaaklimatyzowany. Ma jeszcze objawy tęsknoty (mam nadzieję, że nie za byłym kojcem...), bo głośno płacze, ale myślę, iż niebawem mu to minie. Ile on musiał przejść...
  3. Nero, wczoraj i dzisiaj nie miał ataku. Mam nadzieję, że będzie tak nadal. Pierwszy raz zasnął spokojnie w domu. Jest coraz spokojniejszy. Dziękujemy za miłe słowa, bo byliśmy przerażeni jego cierpieniem.
  4. [IMG]http://img697.imageshack.us/img697/7784/11022010488.jpg[/IMG] zdjecie z przed chwili :)
  5. witam! Pieska juz odebralismy z lecznicy, jest pelen zycia, troche ospaly, ale naprawde jest gigantyczna poprawa:) leki juz wykupione, bedzie mial co jakis czas kontrole stanu narzadow wew, no i jesli przez najblizszy czas sie padaczki nei powtorza, to bedzie mozna zmniejszyc ilosc podawanych lekow. przez tydz moze miec jeszcze ataki - ale nie musi. tak weic wszystko sie skonczylo dobrze, mimo,ze bedzie bral leki i bedzie troche bardziej ospaly, to wszystko bedzie dobrze:) juz mu podalismy leki w domu, jest bardzo ostrozny, boi sie wielu rzeczy, jest przestraszony, ale musimy uwazac - aby ne przestraszyl sie za bardzo, bo jeszcze dostanie ataku. sonia na poczatku nie poznala go, znow byla na nie, a teraz juz na wzajem sie denerwuja, wiec jest fajnie. w zdjeciach wysylam skan protokolu z przyjecia, leczenia psa w lecznicy. pozdrawiam :) [IMG]http://img59.imageshack.us/img59/9527/11022010485.jpg[/IMG] [IMG]http://img168.imageshack.us/img168/3828/11022010486.jpg[/IMG] [IMG]http://img13.imageshack.us/img13/7892/11022010487.jpg[/IMG]
  6. zaraz napisze jest dobrze, tyle na ile moze byc dobrze:)
  7. wykazaly ze to napewno niejest pochodzenie narzadowe. i wykazaly ze ma troche za malo wapnia glukozy i ze troche za kwasna krew ale powiedzieli ze to mu w nocy kroplowka ureguluja a o tej padaczce to jutro bedziemy wiecej wiedziec gdy oni zobacza te napady i zobacza jak reaguje na leki ittd
  8. Dzis za badania wyszło 180 a jutro ok 150, ale pomocy nie potrzeba gdy go bralismy liczylismy sie z tym ze cos mu moze byc. a Nero do konca zycia bedzie bral juz leki prawdopodobnie
  9. witam! Nero od wczoraj do dzis byl bardzo ospaly, znow mial napady. wkoncu po naszym przyjezdzie z poznania(on byl w domu, a raczej na podworku, bo do domu nie chcial wejsc) pojechalismy z nim do lecznicy przy tesco, oczywiscie nic znow mu nie zrobili, przepisali czopki i to wszystko - zadnych lekow przeciw padaczkowych, tylko skracajace ataki. i przez to,ze popoludniu sie najadl, to nei zrobili mu zadnych badan, bo nie jest na czczo i nie beda robic, mamy przyjechac na nasteony dzien, po przeglodzeniu pssa:/ :( wiec zli na te lecznice szukalismy dalej i pojechalismy gdzie indziej Nero zostal na noc w klinice cztery-lapy przy Papuszy, gdzie sie nim wkoncu fachowo zajeli(od przyjazdu do lecznicy do wyjsci minela jakas godz), zostal naprawde sprawdzony - badanie krwi, jonow, czegos tam jeszcze... wsumie weimy tyle,ze raczej to nie wina jakis narzadow, wiec albo psia padaczka(od 6mies, do 3 roku zycia sie pojawiajaca), albo cos z mozgiem... wiec lepiej jakby to byla ta padaczka psia, bo wowczas bedzie mial podawane leki i bedzie sobie zyl, a w przypadku mozgowej padaczki bedzie ciezko, bo nie bedzie reagowal na leki:/ zostal na noc, ma podlaczony venflon(czy jakos tak), kroplowke bedzie mial i w przypadku ataku bedzie pod opieka i odrazu dostanie dozylnie diazopan, i wowczas bedzie przesluchany, jakies badanie abedzie mial. ehh... a tak sobie piszczal biedak, przez jeden dzien tak sie zmienil - nie poznal nas, nie chcail podejsc, chodzic, nie dawal sie glaskac, lapal pyskiem z reke, noge(nie mylic z gryzieniem) poprostu zapomnial, napewno przez te ataki. jutro wieczorem bedzie do odbioru i wowczas bedzie wiecej wiadomo, niech zdrowieje, bo piekny jest i szkoda go ogromnie:(
  10. wlasnie bylismy dwa razy na mysliborskiej (slowianska/k tesco) - niestety dwa razy trafilismy na jakas mloda lekarz, ktora byla tak zakrecona,ze za pierwszym razem zapomniala obciac paznokcie suce a nam okreslic wiek Nera(nie mowiac o nie wpisaniu go do klinicznej listy "gosci"). tak wiec szukamy, pytamy sie znajomych czy znaja jakiegos dobrego wet w Gorzowie i okolicach.
  11. tez juz o padaczce czytalam, Ale jest jedna dobra wiadomosc moja mama zna sie na padaczce u ludzi takze wie jak zajac sie pieskiem bo u ludzi i psow sa bardzo podobne objawy. Narazie nero nie chce siedziec w domu... woli siedziec w kotłowni, ale mam nadzieje ze po jakims czasie bedzie wolal spac w domu
  12. no a potrzebuje sprawdzonych mam jeszcze jedna klinike ktora jest dobra ale sie cenia skubani:P ale teraz to bez znaczenia
  13. na dwór wyszedl tylko wtedy gdy naprawde berdzo mocno piszczal pod drzwiami, a trwało to niecała minutke i po przyjsciu odrazu byl ogrzewany. Moze ktos tu polecic jakiegos dobrego wet w gorzpowie wlkp bo ten do ktorego chodze niby jest jednym z lepszych ale cos mi sie to nie widzi...
  14. i byl drugi napad:( czekamy teraz na trzeci - jesli sie pojawi jedzie do weterynarza, jesli nie, to narazie spokoj. szkoda pieska:(
  15. :( Nero ma padaczke:( dzis okolo 11:20 lezac sobie zaczelo nim telepac, "sparalizowalo go" chwilowo, ciekla mu slina i wygladalo to nie ciekawie:( jak juz sie polepszyl jego stan, odrazu zadzwonilismy do lecznicy i pojechalismy tam. w aucie juz jak to on, wpierw spokojny, az na koniec zaczal jeczec(za dlugo mu sie nudzilo:) ) a w lecznicy to samo - kolejka kilku psow, wiec wpierw spokojnie lezal/siedzial,aby tuz przed wejsciem do gabinetu zaczac grac koncert:) wszyscy wsrodku sie smiali, a z nim bylo dobrze, tylko mu sie nudzilo:P u weterynarza sie dowiedzielimsy,ze to padaczka najpewniej byla, ze jak nie wiadomo jakie podloze, to moze byc to wile roznych rzeczy, ze jesli to sie bedzie czesciej polawiac, to znaczy,ze trzeba leczyc, a jesli mu sie to nie pojawi dlugo, to wszystko wporzadku, bo lepiej jej nie leczyc jesli nie ma atakow czestych. na koniec poplakal sie bo dostal zastrzyk przeciw wsciekliznie i innym psim choroba(nosowka itp) po wyjsciu z budynku pobiegal, gryzl smycz i byl pelen zycia:) teraz w domu juz czysty-musielismy go umyc, bo smierdzial, bo podczas padaczki nie mial kontroli nad soba biedak:( a w tym momencei poszedl wyczyszczony, wysuszony na dwor robic to co lubi - biegac z jednego konca podworka pod brame wjazdowa i jesc snieg:) mam nadzieje,ze zbyt czesto sie to nei bedzie powtarzac, i bedzie sobie spokojnie zyl, bo to najwazniejsze. ps jesli by choroba mu wrocila bedzie musial pojechac do wroclawia- tam lecznica jest, ktora ma znajomosci i mozna mu zrobic rezonans magnetyczny, EKG i inne. weic trzymajmy kciuki, i bedzie dobrze:)
  16. Siemka wszystkim:) dzis z rana Nero odwiedzil klinike weterynaryjna w celu malego przegladu: - wazy 27,3kg (tyle samo co gruba sonia! a wiec jak przytyje to bedzie z niego potwor :D ) - dostal tablete na odrobaczenie - przeciw wsciekliznie moze byc zaszczepiony dopiero jak przytyje - odpchlony za 3 dni bedzie, bo wczoral bral kompiel, i jest jeszcze za wczesnie a poza tym, to ma otrzymal nowa wlasna ksiazeczke i nakaz obserwacji przez najblizszy czas, aby sprawdzic czy sie dobrze rozwija i czy nie ma zadnych problemow z chodzeniem(teraz troche dziwnie chodzi, ale to pewnie przez oslabienie) i kilka zdjec spokojnego psa: [IMG]http://img11.imageshack.us/img11/2378/08022010440.jpg[/IMG][IMG]file:///C:/Users/User/AppData/Local/Temp/moz-screenshot.png[/IMG][IMG]http://img684.imageshack.us/img684/1450/08022010441.jpg[/IMG] [IMG]http://img11.imageshack.us/img11/2378/08022010440.jpg[/IMG][IMG]http://img519.imageshack.us/img519/2378/08022010440.jpg[/IMG] a poza tym sie zmienia, juz jakby mniej widac zebra, choc to pewnie dlatego ze lubi duzo zjesc no i biega, jak sarna po sniegu, ale ma dzieki temu duzo zabawy:) no i dzis w nocy/nad ranem zrobil maly(choc naprawde duzy) prezent na wykladzinie:P pozdrawiam:)
  17. nie wiem jak sie usuwa posta, a jak pisałem to nie chcial sie zaakceptować, wiec nie wiedziałem,ze sie wysłał - hehe i tak nie rozumiecie pewnie :P
  18. Witam! wlasnie mija 4 godzina gdy Nero jest z nami w nowym domku :) naprawde radosny i zywy pies :D na podworku odrazu zaczal biegac z Sonia, choc raczej to ona go podgryza, a on ucieka(a ze ona gruba i bez ruchu ostatnio, to brak jej kondycji,ale szybko przy nim odzyska) [IMG]http://img695.imageshack.us/img695/2995/07022010403.jpg[/IMG] [IMG]http://img706.imageshack.us/img706/9176/07022010407.jpg[/IMG] [IMG]http://img693.imageshack.us/img693/1936/07022010411.jpg[/IMG] [IMG]http://img708.imageshack.us/img708/839/07022010418.jpg[/IMG] [IMG]http://img513.imageshack.us/img513/2560/07022010416.jpg[/IMG] oczywiscie Nero potrafi tez uczyc - naprzyklad jesc snieg, co Sonia szybko podlapala i tez pojadla troche [IMG]http://img246.imageshack.us/img246/9182/07022010415.jpg[/IMG] no i przede wszystkim psa trzeba bylo wykapac:) , co nie bylo zbyt latwe, bo po poczatkowym sukcesie i spokoju, Nero zaczal wyc gdy zaczalem myc mu tylne nogi, tylek, czy ogon(akurat go, to prawie ruszyc nie moglem) hehe, gdy skonczylismy i wyskoczyl z wanny, to odrazu mielismy caly dom mokry, a Nero? Nero mial miske jedzenia : [IMG]http://img341.imageshack.us/img341/8444/07022010419.jpg[/IMG] i w calej mokrej okazalosci: [IMG]http://img37.imageshack.us/img37/4981/07022010420.jpg[/IMG] Tak wiec psiak sie aklimatyzuje w nowym domku, a na początku widac bylo,ze jest przytłoczony tym miejscem - ale wiadomo wpierw sam, pozneij w malym kojcu,a teraz duzo ludzi, pies, dwa koty, rybki i duzo, duzo miejsca:) ps, mial nic nie jesc? - je jak oszalaly, dzieki temu juz niedlugo bedzie wygladal conajmniej dobrze,a moze jak sonia mu pozwoli, i organizm sie przystosuje, to jak ona(puszysta beczka) :) i na koniec kilka zdjec z odbioru i transportu psa do nowego domu(w aucie przez pierwsza godz spokojny, choc bardzo chcial do przodu, a na koniec, to juz wyl,ale to dlatego,ze sikac mu sie chcialo, bo po otwaricu drzwi odrazu zaatakowal drzweo ;P ) [IMG]http://img30.imageshack.us/img30/4408/07022010393.jpg[/IMG] [IMG]http://img683.imageshack.us/img683/4115/07022010394.jpg[/IMG] [IMG]http://img202.imageshack.us/img202/8164/07022010400.jpg[/IMG] i jeszcze jedno, jest bardzo grzeczny, podczas kapieli tylko wyl,nic nie atakowal, czy cos, a co najważniejsze jak chce wyjść na dwór sie załatwić, to podchodzi pod drzwi i wyczekuje :) i na koniec roznica pomiedzy "wypasionym" psem, a psem bez domu :( [IMG]http://img641.imageshack.us/img641/286/07022010385.jpg[/IMG] ale to na pewno szybko się zmieni :) teraz bawi sie piłką, a zazdrosna Sonia która nigdy sie nia nie bawiła chce mu zabrać:P pozdrawiam:)
×
×
  • Create New...