Jump to content
Dogomania

Sempere

Members
  • Posts

    62
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Sempere

  1. Nie mogę uwierzyć że to wszystko się tak potoczyło!! Żegnałam się z Brunem przed jego odjazdem niemal ze łzami w oczach, ale byłam przekonana że w nowym domku będzie miał super! Nie rozumiem..., jedni wkładają tyle serca żeby uratować psa, znaleźć mu dom i wszystko niszczy jakaś psychopatka z zaburzeniami świadomości!! Jestem wkurzona!! Mega wkurzona!!
  2. Twoje 100zł doszło na konto. Jeszcze raz wielkie dzięki w imieniu wolontariuszy i pani Danuty. Z tego co wiem dług w SGGW jakoś Pani dała radę spłacić. Ostatnio sporo nowych psiaków do nas trafiło. Okres wakacji, i schroniska pękają w szwach. Eh..
  3. Szajbus - Wielkie, przeogromne dzięki. Musimy jakoś wyjść na prostą, fundacja ledwo wiąże koniec z końcem. W sobotę nast, prawdopodobnie będę kwestować u nas w Busku. Damy jakoś radę!
  4. Czy frędzelka była strzyżona u zawodowego fryzjera?? Czy też któraś z was wykazała się tak niezwykłymi umiejętnościami? :):)
  5. W chwili obecnej siostra prawdopodobnie sprząta kupki w Przytulisku, jak wróci zmieni cały pierwszy post. Niestety... :(
  6. [quote name='vega17']adopcjami zajmuje się ja:) ale cóż teraz jest totalny zastój, nikt nic nie chce, choć nie powiem przydałaby się pomoc w ogłaszaniu a najważniejsze zdjęciach, bo rozmowy adopcyjne biorę na siebie. jest też kłopot z transportem, oprócz Pani D my mamy auto ale teraz nie mamy czasu wozić psiurków. ale (jak dla) njważniejsze jest porobić duuużo zdjęć i po malutku robić ogłoszenia, bez tego ani rusz[/QUOTE] Jeśli chodzi o ogłoszenia, mogę się tym zająć, ale dopiero po osiemnastym. Do osiemnastego mają w szkole wystawić oceny, i , teraz nagle wszyscy się obudzili i mam mase sprawdzianów, niezły sajgon. Tylko że rozmowy z ludźmi na temat adopcji zostawiam Tobie Vega, bo jak już wiesz mi za często nerwy puszczają :) Pozdrawiam.
  7. Przede wszystkim wszelka pomoc pieniężna jest teraz potrzebna. Koszt tomografi to 594 zł, dwie doby w klinice -300zł, przetoczenie krwi - niestety nie wiem jakie są to koszta. Sunia prawdopodobnie będzie utylizowana, więc kolejne koszty. Nie wiem jak damy rade. Sara była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. Z tego co na gorąco dowiedziałam się od pani Danusi była dość długo reanimowana. Dokładna przyczyna śmierci będzie znana po sekcji zwłok. Sara była szczepiona na choroby zakaźne, tak jak wszystkie nasze psiaki. Szczepione są regularnie, a pomimo to zdarza się że jakiś psiak choruje. :(
  8. Żółwik jutro aktualizuje pierwszy post. W każdym bądź razie i tak koszty jej pobytu w klinice będą spore. Mam tylko nadzieje, że pani Danusia się całkiem nie załamie, bo jest naprawdę w złym stanie. Jutro o wszystkim z nią porozmawiam na spokojnie, i podam informacje. Sunia się już nie męczy :(:( Matko jedyna. Tak wspaniały zwierzak musi odejść tak szybko, a takie kanalie chodzą po tym świecie! Nigdy tego nie zrozumiem :(
  9. Mam tragiczne wieści. Sara nie żyje. Umarła dziś wieczorem. Wiem tylko tyle. Pani Danusia w kompletnej rozsypce, nie mam teraz śmiałości wypytywać ją o konkrety, ani o koszty pobytu sunieczki w klinice. Nie wiem w co ręce włożyć. :(
  10. Naprawdę jeszcze raz wielkie dzięki za wszystko. Kompletnie nie ogarniam dogomani, wogóle internet to nie jest mój kumpel. Ale dla pieseczków wszystko. :)
  11. Szajbus. Wielkie dzięki. Właśnie rozmawiałam z panią Danusią, jest w przytulisku. Pytałam czy pieniążki które wysłałaś wpłynęły, pani nie dostała smsa z banku (ma wykupiony jakiś program, nie bardzo się znam). Pani pracowała kiedyś w księgowości, w poniedziałek powinna dostać informacje, a teraz nie ma jak sprawdzić, bo pełno pracy w schronisku. Co do Sary, mam bardzo złe wiadomości. :( Dzwonili dziś z Warszawy,oprócz zapalenia opon mózgowych wykryli u Sary nosówkę, miała kilkakrotnie przetoczoną krew, i jest w złym stanie. Lekarze się nie poddają, zapewnili że będą o nią walczyć. Rozmowa z panią Danusia mnie podłamała. Pani również jest teraz w kiepskim stanie psychicznym. Tak się martwi o Sarę, a tu jeszcze tyle pracy, i ciągle nowe problemy :( Co do prowadzenia rozliczeń, nie bardzo się orientuje co i jak. Byłabym naprawdę bardzo wdzięczna, gdyby ktoś wytłumaczył mi te zasady.
  12. W II części tego reportażu od 3.04-3.13 minuty widać Sarę, jak przytula się do Pani Danusi. :(
  13. Byłabym bardzo wdzięczna. :( Jejku, żeby udało nam się zebrać te pieniążki na jej leczenie. Nie wyobrażam sobie nawet co będzie, jeśli nam nie wyjdzie. A do przytuliska przychodzą non stop nowe psiaki. :(
  14. :) Jeszcze raz wielkie dzięki! Myślę że Sara zostanie tam jakiś czas... do wtorku napewno. Pani Danusia (presez fundacji) była zbyt przejęta sunieczką, że nawet nie pomyślała o cykaniu fotek. Teraz najważniejsze jest to, żeby maleńka wyzdrowiała, i wróciła do pełni sił... ale już w ciepłym kochającym domku. Koszty leczenia na pewno będą ogromne, i jestem pewna że fundacja za wszystko zapłaci... tylko za co wtedy nakarmimy psiaki, za co kupimy gaz, stale przychodzą nowe psiaki, które też wymagają leczenia... szczepienia też nie najtańsze...
  15. Za wszelkie wpłaty bardzo dziękuje w imieniu Sary. Aukcji cegiełkowej na allegro nie rozważałam... nie wiem nawet o co tam chodzi. Jeśli chodzi o ogłaszanie psiaków w internecie to jestem zerem. Nie radze sobie nawet na dogomani.
  16. Mam już informacje. Sara leży w klinice w warszawie Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, na wydziale weterynarii. Opiekuje się nią dr. Kalinowski. Koszt wczorajszych badań to 594 zł. Każda doba spędzona w klinice to 150zł. Tak jak już mówiłam Sara ma zapalenie opon mózgowych. Jest w bardzo ciężkim stanie. Nie mam, i raczej w najbliższych dniach nie będę mieć jej aktualnego zdjęcia. Kontakt z dr. Kalinowskim mamy tylko telefoniczny, nikt z fundacji nie mógł zostać w warszawie. Prawdopodobnie Sara zostanie tam na dłużej, są przewidziane jakieś dodatkowe badania, ale o tym na bieżąco mają nas informować z SGGW. NIE NACIĄGAM WAS LUDZIE!!!!!!!!!!!!!!!! Jeśli tu nie znajde pomocy, będę kwestować.... nie wiem... do pracy jakiejś pójde. cokolwiek.
  17. Nie mogłam zalogować się na dogo, nie podejrzewałabym że ktokolwiek mógłby podejrzewać nas o wyłudzanie pieniędzy. Nie potrzebujemy kasy na nową kiecke czy szminke, chodzi mi tylko o pomoc dla psiaka. Nie mam jej aktualnego zdjęcia, jak miałabym je zrobić, kiedy pani Danusia biegała z nią po weterynarzach w całym regionie. Nie mogliśmy czekać dłużej na pomoc, każda sekunda się liczyła. Pani Danuta wzięła Sarę do Warszawy na badania. Zrobiono jej tomografie, okazało się, że nie jest to "guz mózgu z naciskiem na centralny układ nerwowy" jak podejrzewali weterynarze w Busku, tylko zapalenie opon mózgowych. Sprawa jest na tyle poważna, że sunia została w Warszawie. Jej leczenie w dalszym ciągu jest bardzo kosztowne - nie potrafie teraz operowac żadnymi sumami pięniędzy, gdyż nie posiadam tej wiedzy na chwilę obecną. Uzupełnie wiadomość wieczorem, o ile znowu nie nawali mi internet. Nie chciałam nikogo "wpuszczać w maliny", błąd mojej siostry w pierwszym poście, wynikał ze zdenerowania. Swoją drogą dziewczyny, które macie kontakt ze schroniskiem, znacie przecież numer telefonu do pani Danusi, czy do mnie, czy takim problemem było wykonać jeden telefon z pytaniem co z sunią?? Chodzi nam tylko o pomoc psu. Nie jestem oszustką, i przykro mi że ktokolwiek mógły tak pomyśleć. W pierwszym poście jest błąd w nazwie fundacji i banku. Siostra pisała to w zdenerwowaniu... wybaczcie. Fundacja Opieki nad Zwierzętami Bezdomnymi "Przytulisko" Nadwiślański Bank Spółdzielczy w Solcu Zdroju Filia Busko 38 8517 0007 0010 0197 8599 0001 To są prawidłowe bez BŁĘDÓW dane dotyczące fundacji. Z góry przepraszam za kłopot, jeśli dalej uważacie że jestem naciągaczem, poszukam pomocy gdzie indziej. Pozdrawiam. Do wieczora.
  18. Pomoc jest naprawdę bardzo potrzebna. Nie damy sobie rady. Fundacja dostaje z urzędu miasta 2 tyś miesięcznie, dla ponad setki psiaków to kropla w morzu. Sama nie wiem jak dajemy sobie radę. Sara jest przeurocza!! Musimy ją wyleczyć i znaleźć w końcu ciepły kochający dom, którego w swoim życiu nie zaznała!
  19. Jeeeee :) To znaczy że już Kluska nie będzie mi się plątała pod nogami? :):):):)
  20. A Majeczka ciągle siedzi w budzie, wychodzi tylko wtedy gdy się do niej wchodzi. Bardzo posmutniała. POMOCY!!
  21. I jak ten facet od Lucy? Będzie coś z tego czy ciągle czekamy?
  22. Tatuażu nie ma, w każdym bądź razie nic nie zauważyliśmy. Jest w przytulisku dla bezdomnych zwierząt w Busku Zdroju. Drago jest uroczysty, tylko troszkę łobuziak jeśli chodzi o inne psiaki :) W schronisku się marnuje. Uwielbia ludzi, bez wyjątku wszystkich. Poprostu pies do rany przyłóż.
×
×
  • Create New...