Jump to content
Dogomania

margaret

Members
  • Posts

    2830
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by margaret

  1. [quote name='ULKA12']Państwo postanowili skonsultować tą chora łapkę Sary u jakiegoś weta we Wrocławiu. Zna ktoś jakiegoś dobrego chirurga w tym mieście, który będzie w miarę tani?
    [/QUOTE]

    co do cen to niestety nie wiem u kogo tanio u kogo nie - ale z dobrych chirurgów polecałabym Jakuba Nicponia, mam nadzieję, że nadal przyjmuje na Akademii Rolniczej, zreszta generalnie tam na chirurgię polecałabym się wybrać - raz że zazwyczaj konsultuje nie jeden wet a dwóch -trzech, dwa - diagnostyka - RTG, USG, co tam chcesz na miejscu, jkaby co mam jakiś numer kom. do Nicponia, nie ręcze za aktualność, ale można go też namierzać na Akademii,
    naprawdę chirurg niezwykły - co sama potwierdzam, chętny do wyjaśniania, na moje oko zaangażowany, znam go tez z kilku innych dobrych opini właścicieli psów i koni, natomiast polecało mi go 2 innych weterynarzy wrocławskich, dlatego do niego sie wybrałam po operację ostatniej szansy,

    natomiast dobre notowania jako chirurg ortopeda ma janusz bierzyński , też przyjmuje na akademii rolniczej, ja zapamiętałam go jako małomównego nieco ponurego, ale wszyscy mi znani ludzie uznają jego wiedze i doświadczenie,

    AR chyba nie drenuje zanadto kieszeni w porównaniu z niektórymi poradniami na mieście, a gdy wspominałam że pies schroniskowy, to i rabaty były, albo "zapominali" wziąć pieniążki za zastrzyk czy inny drobiazg :)

  2. wiadomość od Peggi:

    [QUOTE]Peggy zmienia się bardzo, oczywiście na plus. Jest kochaną psinka. jest coraz odważniejsza, ale najwieksze zaufanie ma do mnie. (pani). Poznała już Kropkę (psina pani mamy) i powoli zaprzyjaźnia się z moją mamą. Uwielbia jeździć samochodem, a bałam się, że to będzie dla niej wielki stres. 26 sierpnia wyjeżdżamy nad morze na 10 dni, więc jeśli będzie Pani chciała nas odwiedzić, to po 6 września. Zdjęcia wyśle, ale na razie nie mam dostępu do komputera. Postaram się wieczorem. Pozdrawiam[/QUOTE]
    myślę, że we wrzesniu zrobimy sobie wizytację u Peggi, jak dojdą jakieś foty, to wstawię, jak nie dojdą namówię chłopa co by ze mną sie wybrał i ustrzelił kilka, zobaczymy

    faktycznie ta Zolka to jak skóra zdjęta z Peggi....

  3. Tak mi przykro Tanitko :( , trzymaj się.
    Jak to dobrze, że nie odszedł zapomniany, bezimienny, niechcany, w jakimś kącie psiej umieralni.
    Jak to dobrze, że spotkał Kingę a potem Ciebie Tanitko. I miał tę swoją część dobrego, ciepłego życia z Waszą miłością.


    Jakoś tak mi zostanie w pamięci ten chłopaczek Colargolek, sama nie wiem czemu, ale miał w sobie Coś Wyjątkowego...

  4. dla uściślenia o Peggi mieliśmy wieści już dwukrotnie

    raz ok. tygodnia po adopcji z dn. 23. czerwca:

    [QUOTE]- państwo uznają, że jest lepiej niż się spodziewali (jednak mój czarny PR zrobił swoje ), tzn Peggi jest i owszem wycofana i nieco płochliwa, ale... bywa, że sie w tej postawie zapomina i np. przybiega z radością na powitanie, albo garnie się do głasków, a w czasie burzy włazi na kanapę i domaga się przytulania,
    - bardzo chętnie garnie się do gotowanego żarcia, rosołki, mięsko i inne frykasy, pod tym względem wydaje się rozpieszczana
    - na spacerach jest ostrożna ale nie ma oznak paniki, chęci wyrwania się, zdarzyło jej się nawet raz naszczekać na jakiegoś psa
    - w domu wychodzi sobie do mini-ogródka kiedy chce i jest ok, żadne ucieczki nie stoja jej w głowie,
    - ze spaceru w budynku państwo spuszczają ją ze smyczy to sama podbiega już dokładnie pod drzwi jej mieszkania
    - zdarzyło jej sie samej zostać kilka razy - pierwszym razem próbowała wydostać się oknem, (państwo ustawili plastikowe butelki więc wiedzą), ale nic nie zniszczyła ani nie wyła, żadnych oznak histerii porzuceniowej stwierdzonej wcześniej u Ulki - może wtedy u Ciebie Ula rzeczywiście chciała dostać się do innych psów,
    - państwo zdumieni bo odjryli, że Peggi jest bardzo skoczna i szybka
    - państwo zaklinają się, że są w 300% zadowoleni, i przenigdy Peggi nie oddadzą, że są pewni że będzie się rozkręcać w dobrą stronę, a sami namiętnie oglądają jakiegoś amerykańskiego behawiorystę i wzblogacają swój warsztat obchodzenia się z płochliwym psem, i np.cała ich rodzina chce poznać Peggi ale wyznaczyli im terminy, limity osób z uwagi na stres Peggi i powodzenie akcji zapoznawczej.
    No i mam Was wszystkich uspokoić i zapewnić że "Peggi raczej już czuje że jest u siebie i że jest jej dobrze" a zdjęć jeszcze państwo nie robili, ale kiedyś zrobią i wyślą.[/QUOTE]

    i z 10. lipca od Ulki:

    [QUOTE]A ja wiem co u Peegy, mam nawet zdjęcia, ale to dopiero jutro Do Megan też dzwoniłam, chodzi za pania krok w krok, jeszcze troszeczkę niepewna ale myślę, że to minie z czasem. U Peggy też wszystko OK, trzyma się swojej pani, wyleguje się na ogródku ładnie chodzi na spacery. Ogólnie wszystko super, oby tak dalej.[/QUOTE]

    zdjęcia Peggi w nowym domu post #7615

  5. wysyłać wysyłać, jeśli jeszcze jest tam potrzeba aktualna,
    mam potwierdzenie że do opiekunki LOLI dotarło 220 zł, Farmerka (opiekunka bdt) i Lola bardzo dziękują - ja przekazuję tylko podziękowania i wklejam

    [IMG]http://img502.imageshack.us/img502/8213/rachwetsterylka.jpg[/IMG]


    Lola już nigdy nie będzie pomnażać bezdomności - za co dziękuje Wam wszystkim:

    [IMG]http://img832.imageshack.us/img832/8291/lolawb.jpg[/IMG]

    :)

×
×
  • Create New...