Jump to content
Dogomania

Bobik & my

Members
  • Posts

    59
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Bobik & my

  1. Rzeczywiście ułatwi wam to życie i co najważniejsze Bugiemu będzie lżej :)
  2. Jak Lolek zachowuje się w domu? Nadal chce wychodzić co chwilę do lasu? :) I czy na spacerze chodzicie bez smyczy?
  3. Zakochani ludzie też nie mogą spać .... ;) My również planujemy wykastrować Bobika. Jednak ciągłe poszukiwanie "liścików" od suczek bywa mocno rozpraszające w treningach, poza tym, to 3 piesek - chłopak w rodzinie i napewno będzie łatwiej zorganizować spotkania, jeśli pieski nie będą naładowane testosteronem walczyć o terytorium, swoich właścicieli i wszystko wokół ... Na czym polega przygotowanie do kastracji? Jeśli piesek jest w dobrym stanie ogólnym to wystarczy do wykonania zabiegu?
  4. Coś fantastycznego! Ile szczęścia było przy tej zabawie! I roześmiana kropkowana mordka :)
  5. W domu odzywa się naprawdę rzadko. Raz, kiedy Pancio wrócił o nietypowej porze i nagle gwałtownie po ciemku "drzwi otworzył intruz", Bobik zareagował jak najprawdziwszy brytan. Oczywicie jak poznał pana, od razu zmienił zdanie. Poza tym to byly raczej ostrzegawcze pojedyncze hauknięcia jak coś było za głośno za drzwiami. Większym problemem było dla nas szczekanie na dworze na ludzi, ale na razie postępujemy tak jak harot zaleciła w swoim poście (hasło "listonosz" :) ) i już od dawna nie było podobnego incydentu, bo piesek jest zajęty smaczkiem kiedy mijamy obcego ludzia.
  6. eh, może serduszko jest tylko trochę słabsze i przy regularnych spacerach, zdrowym trybie życia to nie będzie dawało o sobie znać?
  7. Wczoraj minął miesiąc od kiedy mamy Bobiczka :D Nie wiem, czy dopiero czy aż... tak się do siebie przyzwyczailiśmy. Za potulnego włochaczka zrobił się kochany przytulasek w domu i mężna owca na dworze... :loveu: ach i nawet poszczekuje czasem jak jest za głośno pod drzwiami. Ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku, już byle codzienne odgłosy go nie zajmują....
  8. Prossszzz :) [URL]http://www.facebook.com/album.php?aid=47213&id=1476793537&l=f4df2e17ec[/URL] na str 2 albumu na dole zaczynają się nowe zdjęcia a to ja i Bobik na wycieczce [URL]http://www.facebook.com/photo.php?pid=900799&l=f0e6112a42&id=1476793537[/URL] [URL="http://www.facebook.com/help/?ref=pf"][COLOR=#3b5998][/COLOR][/URL]
  9. Biedne kropeczki... Zazdrośnik - Misio napadł też na Bobika pierwszego dnia poza fundacją... :-( Do ludzi jest jak przytulanka, ale obcy pies zabawiający się z JEGO rodziną to największy wróg! Wcześniej nie miał w rodzinie żadnego chłopaka tylko sunię, z którą miał stosunki conajmniej poprawne. Poleciłam pani Misia spotkanie z behawiorystą ...[IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG]
  10. Dziś dostaliśmy kliker. Uczymy się targetowania - cała nasza trójka ma przy tym nieprzeciętną radochę. Bobik będzie najmądrzejszą owieczką w Danii B)
  11. [quote name='harot']Wygląda na to, że masz bodyguarda. "Pasie" cię. No coż w osiedlu trzebaby spacerować na smyczy... [COLOR=indigo]Tak też robimy. Wychodzimy na smyczy, idziemy nad jezioro albo na plac - boisko i tam biega. Pani Ola - behawiorystka - Dobra Ciocia Chrzestna Bobika :) radziła, że teriery muszą mieć dużo zabawy na dworze. Stały kontakt z właścicielem poza chwilami załatwiania się i ew. wąchania, śniadanie pieska w mojej kieszeni i piłka pomagają przykuć uwagę pieska i jakoś to idzie z nie-szczekaniem. [/COLOR] Ale widziałam w programie "Ja albo mój pies" jak trenerka oduczała psa od atakowania obcych (listonosza). Idea polega na przekonaniu psa, że nia ma się czego bać i listonasz jest OK. Za każdym razem gdy przechodził listonosz mówiła do psa "Listonosz" i dawała mu kawałek kurczaka. Takie pozytywne skojarzenie "listonosz=> kurczak" skończyło się tym, że pies nie obszczekiwał listonosza. [COLOR=indigo][/COLOR] [COLOR=indigo]Bardzo mi się podoba sposób "na listonosza"[/COLOR] Może u Bobika też należałoby popracować nad wyeliminowaniem lęku przed obcymi i nad pozytywnym skojarzeniem - oby to tylko nie poszło w tym kierunku :"fajnie, pogoniłem mu kota, i dostałem nagrodę", czyli istotny jest moment kiedy nagrodzić.:lol:[/QUOTE] Będziemy o tym pamiętać ;)
  12. Zaczyna się bardziej "biały" niż "czarny" okres w życiu Lolka :) Już wkrótce zobaczymy na zdjęciach zadowolony pyszczek w kropki :)
  13. Czy to Lolek ma pojechać w ten weekend do nowego DT? Trzymam kciuki, kropku!!
  14. Wiadomości z Danii: Bobiczek przybrał na wadze - nie mamy jak go zważyć, ale to napet widać, że jest więcej pieska - przede wszystkim mięśni na łapkach, ale wydaje się że i żeberka są pokryte cieniutką warstewką mięska. To dobra wiadomość zważywszy na to że biegunka znowu powraca - stopniowo od kiedy odstawiliśmy gotowane jedzenie... :I Niestety pojawia się problem natury wychowawczej: piesio zaczął szczekać na ludzi spotkanych na spacerze. Początkowo myślałam, że nie zauważył kogoś i zaregował tak bo się wystraszył. Ale teraz wiem, że robi to w pełni świadomie: widząc kogoś podbiega i zaczyna ujadać jak taki wiejski piesek biegający wzdłuż ogrodzenia :/ Najgorzej, kiedy to robi gdy biega bez smyczy. Tutaj naprawdę rzadko się wypuszcza psy. Może gdzieś daleko, na polach, ale na osiedlu biedaczki chodzą na krótkich, szarpiących je 2-m smyczach. Domyślam się, że widok szczekającego psa, któy na dodatek bieg wolno jest conajmniej irytujący, możemy mieć problemy. Czy macie pomysł jak reagować na takie zachowanie? Raz jak "napadł" na przetraszonego chłopca, skarciłam go ostrym tonem. Piesio usiadł, wyciągnął łapkę i zrobił oczka jak kotek ze Shreka... Wyglądał na zbesztanego... A na następnym spacerze zrobił to samo. Jest jeszcze inna rzecz: mój facet mówił, że raz piesek zauważył, że jak wyszkli z klatki a ktoś inny właśnie do niej wchodził (ja zostałam w domu) Bobik zrobił w tył zwrot i poleciał do domu jakby chciał sprawdzić czy obcy nie idzie do mnie... To zdarzyło się już 2 razy. Co to wszystko oznacza?
  15. dziękujemy za zamieszczenie zdjęć. TO była fotorelacja z pierwszego spaceru, gdzie piesek biegał bez smyczy. Bawiliśmy się przednio pomimo niesprzyjającej aury:)
  16. Witamy na dogomanii!! :)

  17. Dzięki jeszcze raz za porady. Teraz nie będziemy w rozpaczy jak pies się pobuntuje przez 2 dni czy więcej. :)
  18. [quote name='E-S']Purina - pyszna ale tylko ta dla ON,ków ...[/QUOTE] Hmmm, jestem jeszcze tu żółtodziobem- co tzn ONków?
  19. Czy Filipkowi dolega coś więcej poza oczkami, pchełkami :) i tymi nieokreślonymi zmianami na skórze? CZy nie ma kłopotu z jedzeniem i załatwianiem się? Uszy do góry Filipku, do Ciebie los też się uśmiechnie!!!!
  20. Witam :) Dzięki za porady. Wczoraj podjęliśy decyzję, żeby jednak pokazać pieska wetowi, więc dziś mieliśmy wyprawę do Niemiec (tu w Danii poinformowano nas, że konsultacja będzie kosztować jakieś 250zł :O). Doktor obejrzał rtg Bobika, baaardzo dokładnie i szczegółowo osłuchiwał pracę serca, tętno, oddech. Ocenił, że ma silne serce, pracuje odpowiednio wolno i cicho. Jego zdaniem, na rtg, serce pieska jest powiększone a w płucach widać zmiany pozapalne. Kiedy powiedziałam o tym "odkrztuszaniu", zajrza mu w gardło i wyciągnął gęstą, lepką wydzielinę. Piesek ma zapalenie migdałków, stąd kaszel i prawdopodobnie odmiawiał jedzenienia bo sucha karma podrażniała mu śluzówki. Dostaliśmy ipekakuanę na odkrztuszanie i amoksycylinę na zapalenie. Kontrola w piątek. Ah, dodatkowo przez 3 dni mamy podawać gotowane jedzenie- ze zwględu na gardło psa a także na wzmocnienie wątroby ...gotowaną wątrobę. Dziś był dzień Bobika...tyle czasu załatwialiśmy jego sprawy :) Przy tym był tak cudownie grzeczny, nadal mnie tym zaskakuje.... Za to wszystko z przyjemnością zaserwuję mu wieczorem gotowane żarełko.
  21. Piesek osowiał w ciągu dnia... leżał i "burczał" brzuszkiem. Po południu dostał ugotowany na mięciutko ryż - zjadł 2-3 łyżki, resztę zostawił. Teraz wpadłam na to, żeby dodać odrobinkę oliwy z oliwek - i zjadł pozostały ryż. Potem naoliwioną ręka podałam nieco niechcianej karny - i też poszło! Może coś będzie z tej puriny...
  22. Bojkotu ciąg dalszy. Dziś nie chciał się bawić na spacerze, po prostu łaził. Do miski nawet nie zajrzał jak mu sypnęłam karmę, ale co najgorsze, słyszę z drugiego końca pokoju jak głośno mu burczy w brzuchu!!! :( co jest grane?
  23. Zostałam zachęcona do pisania WSZYSTKIEGO na łamach forum... Więc piszę: Bobik kaszle, czy raczej "odkrztusza". Co wieczór. Wygląda jakby coś próbował z siebie wyrzucić, harknie raz i przełyka. W ciągu dnia miewa głośny "świszczący" oddech. I to bynajmniej nie w sytuacji podniecenia. Np. leży na pleckach, miziany a my słyszymy kazdy jego wydech. Poza tym, pierwszego wieczora po przyjeździe do domu, miał coś jakby atak astmy. Nagle zaczął bardzo szybko, głośno i łapczywie próbować zrobić wdech, przy czym jego klatka piersiowa była mocno rozdęta i pracował wszystkimi możliwymi mięśniami żeby to powietrze złapać. Dzwoniłam w obu przypadkach do weta, który po raz ostatni oglądał Bobika i jego prześwietlenie klatki piersiowej. Wtedy, w Warszawie zwrócił mi uwagę na widoczne zmiany okołopęcherzykowe, które jak powiedział, moga świadczyć o przebytych zapaleniach płuc czy oskrzeli i trwale "osłabiają" strukturę drzewa oddechowego ORAZ na tle tych trwałych zmian, infekcje mogą nawracać. Teraz tyle na ile mógł mi pomóc, poradził obserwować czy takie ataki się powtórzą, może to być gęsta wydzielina w oskrzelach, której piesek nie może odkrztusić (podać flegaminę) albo objawy choroby serca. Dziś, gdy zadzwoniłam, zasugerował żeby zgłosić się do weta. Siedzimy na tym naszym duńskim zad... i zastanawiamy się co począć. Może czeka nas wycieczka do Niemiec - 65km stąd - tam jest większa szansa, że stać nas na ew diagnostykę: rtg, wziernikowania i kto wie co jeszcze.... Biedny nasz Bobiczek :(
×
×
  • Create New...