Jump to content
Dogomania

AnsaNat

Members
  • Posts

    21
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

AnsaNat's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Karoolinae chcę ruszyć sprawę tej pseudohodowli. Bardzo proszę o kontakt. Napisałam na priv.
  2. Joanna Sz chcę ruszyć sprawę tej pseudohodowli, bardzo proszę o kontakt. Napisałam na priv.
  3. KarolinaKoszalin chcę ruszyć sprawę tej pseudohodowli. Bardzo proszę Ciebie o kontakt na mój mail [email protected]
  4. Sory moja pomyłka , dzwonili . Już się poprawiłam w poście wyżej :)
  5. Moja ukochana Kana ma bana na rok :( Prosiła przekazać ,że maile nie doszły, adres Kany : [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] W razie jakby były jakieś komplikacje i nie dochodziły maile do Kany to jest mail jej TZ : [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Kanie przedłużono bana za to ,że jej TZ załozył tu sobie konto.... Jak to śpiewał Pan Niemen "dziwny jest ten świat"...
  6. Ona jest przepiękna :loveu: Ja bym tego właściciela ... :mad: Kana może weź ją na DT , Nuna przecież mała to będzie tak jakbyś miała jednego psa z kawałkiem :eviltong::eviltong:
  7. Ja i moja Buba (widoczna na fotach :) ) miałyśmy okazję poznać tą ślicznotkę :) Nuna jest przeurocza , spokoja , ale potrafi się bawić , dogadały się wogóle dziewczyny super :) Nuna świetna jest w samochodzie, cała zadowolona siedziała spokojnie na kolanach Kany i oglądała co tam za szybą widać :)
  8. Najgorsze jest to ,że to schronisko nie ma teraz weta - jest na urlopie zdrowotnym - o ironio losu. I dlatego istnieje realne podejrzenie ,że Cezar nie był jeszcze badany. Ale będziemy działać w tym temacie.
  9. Mam nadzieję ,że uda się coś ruszyć z tym schroniskiem. Rozmawiałam przed chwilą z pracownikiem Animalsów i oni dostają dużo telefonów ,że są tam fatalne warunki. Chcę się teraz skontaktować z kierownikiem Promyka - proszę jak ładnie go opisali [URL]http://gdansk-kokoszki.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?t=5965[/URL] Może ta razmowa z nim coś da. Być może będę miała osobę która weźmie Cezara- dziś się dowiem więcej bo jeszcze nie jest to pewne. No i z Targowskim jeszcze może uda mi się dziś porozmawiać.
  10. Dziś byłyśmy z Kaną w Promyku . Nie wiem jak to opisać : nie wiem jacy ludzie tam pracują i nie chcę nikogo urazić czy obrazić. Moim zdaniem są schroniska w trójmieście, z których schronisko Promyk powinno brać przykład. Cezara znalazłyśmy w boksie całym w jego odchodach i wygląda na to ,że nie był sprzątany conajmniej kilka dni. Wiadomo tyle ,że jego ogromny popęd sexualny wynika z tego ,że jądra mu wychodzą z moszny i przemieszczając się powodują podniecenie także wiadomo - kastracja konieczna . W tych warunkach gdzie boks jest cały w odchodach leczenie pewnie nie przyniesie skutku.Jest mi ogromnie źle ,że sama go wpakowałam w to bagno zawożąc go tam. Kana wyśle mi potem zdjęcia , które zrobiła. Biorąc go do siebie podejrzewam będzie tak ,że rozniesie pokój w którym by był, czując za drzwiami Bubę. Chciałabym go wziąć do siebie ,ale naprawdę nie mam pomysłu jak to pogodzić by Buby nie zarazić jeszcze grzybem , który Cezar ma. Bardzo bym chciała by chociaż znalazł się dla niego DT. Cezar widząc nas bardzo się cieszył, próbował przeciskać się przez kraty, moim zdaniem jest psem który przy odpowiednim podejściu szybko przyzwycził by się do domowych warunków. Trudno jednak cokolwiek o nim mówić bo w zasadzie nie wiele o nim wiem.
  11. Byłam dziś w schronisku. Pies ma grzybicę, może mieć również alergię ,prawdopodobnie ma zapalenie cewki moczowej bądź problemy z prostatą. Będą go leczyć w miarę schroniskowych warunków. Nie widziałam go dziś , bo jak przyszłam dużo się działo w schronie. Dopiero w poniedziałek mam zadzwonić.
  12. No właśnie tego chcę się dowiedzieć , bo mam nadzieję ,że tak. Chcę się też dowiedzieć czy napewno badał go wet , kóry miał dziś w schronisku być, a ja zaznaczyłam jak go oddawałam ,że koniecznie wet musi zobaczyć jego skórę, oczy i zbadać pęcherz. Jutro tam jadę, zobaczę jak z nim.
  13. Jutro na bank tam pojadę , mam nadzieję ,że do tej pory zbada go wet i będzie cos wiadomo co jest z jego skórą, oczami i parciem na siku . Może uda mi się zrobić jeszcze parę zdjęć. Dziś znalazłam ogłoszenie o zaginionym aście(ogłoszenie było bez zdjęcia) , ale opis podobny. Ale niestety okazało się ,że to nie był ten.
  14. We wtorek 25.05.2010 wracałam do domu autobusem z Gdańsk głównego , do autobusu wsiadły dwie kobiety 40sto i 20sto letnia z psem w typie amstaffa. Stanęły kołomnie i pies radośnie przykleił się do mnie : obwąchiwał , chciał mi gwałcić nogę rękę i co tylko. Zagadałam te Panie i powiedziały mi ,że chcą teraz go zawieść do schroniska , ale nie mają pojęcia jak tam dotrzeć. Zaczęłam zasypywać je pytaniami : zawieść go chciały po twierdziły ,że tydzień temu jak ta młoda Pani była na spacerze z dzieckiem ten pies podleciał zaczął się z dzieckiem bawić i poszedł za nią do domu. Młoda Pani go wzięła do siebie i umieściła na drzewie ogłoszenia i jedno w Anonsach. Zdaje się,że te Panie nie były spokrewnione, mówiły też ,że psa trzymały na zmianę u siebie. Twierdziły,że w momencie jak go znalazły pies był tylko w kolczatce. Mówiły,że nie mogą go zatrzymać bo nie mają warunków. Ta rozmowa odbyła się w autobusie. Gdy na niego spojrzałam odrazu przeraził mnie jego stan skóry : przełysienia okropne, zaczerwienienia na skórze na ciele, na uszach, na wargach. Pies chudy przerażająco nie jest , ale jego sylwetka idealna też nie jest. Szczerzę powiem,że patrząc na te kobiety zaczęłam mieć wątpliwości czy pies rzeczywiście trafi do schronu, dlatego zaproponowałam ,że je wyręczę. Wyszłyśmy razem z autobusu. Dalej pytałam . Nazwały go Cezar, mówiły ,że zabierały go na spacery na których był spuszczany i się ładnie słuchał. Jak szłyśmy (prowadziła go starsza kobieta) pies ciągnął jak parowóz i co chwila chciał mnie gwałcić(wiem jak to pisze brzmi komicznie). Twierdziły,że szukały po znajomych czy ktoś by go chciał,ale każdego "odstraszał" zachowaniem - ten pies to żywioł , ciągnie jak parowóz, nie zna raczej komend, skacze na ludzi, gryzie smycz. W domu podobno niszczy z umiłowaniem tylko buty. Jak szłyśmy zauważyłam,że psy mija bez zainteresowania nimi jakiego kolwiek , a jak już to się do nich cieszy. Zauważyłam też ,że reaguje na nadane mu rzekomo imię , ale Panie na moje dobitnie zadane pytanie czy pies aby nie jest ich zaprzeczyły - cóż pozostawmy to bez komentarza. Poprosiłam te Panie by poczekały z psem przed domem, poszłam bo naszą dyżurną obroże by odpiąć go od tej przeklętej kolczatki. Potem pożegnałam sie z tymi Paniami . Popatrzył za nimi chwilę ,raz pisnął i raczej za nimi nie tęsknił.Mnie nie ciągnął na smyczy bo od razu począł znowu mnie gwałcić na przemian z gryzieniem smyczy. Zauważyłam ,że lepiej reaguje na komendę "spokój" niż "nie" . Jak chciał mnie gwałcić nic nie mogło odwrócić jego uwagi, ani komendy, ani kijek ,ani smakołyk. Jak gryzł smycz to albo parokrotnie wypowiedziana komenda "spokój", albo kijek działały. Zauważyłam też ,że siusia jak "baba" -może to młody pies i na takiego w sumię też wygląda. Siusia jednak jak idzie co minuta - widać ,że ma parcie , a nic nie leci- być może ma problem z pęcherzem. W samochodzie myślałam ,że wyliże dziurę w kanapie na której czuć wszędzie Bubę (naszą sucz,która jest wysterylizowana) - zaślinił kanapę kompletnie. Jest tak żywiołowy,że nie usiedzi w miejscu , ale ogólnie w samochodzie był spokój. Wiem rozpisałam się ,ale nie wiem jak inaczej opisać tą historię i Cezara. Cezar jest teraz w schronisku Promyk. Jutro będę tam dzwonić , mam nadzieję ,że obejrzy go wet. który jutro ma tam być. Nie wiem jak mu pomóc , nie stać mnie na jego leczenie :( po jutrze tam pojadę by zobaczyć co z nim. W skrócie o Cezarze: -raczej młody pies w typie amstaffa -żywioł, pełen energii -nie zna komend, reagował na "siad", "spokój", jednak dosyć opornie -cieszy się do ludzi, -będąc na smyczy nie reaguje na inne psy - wynikało to też z tego ,że cały czas chciał mi gwałcić nogę ,rękę . -skóra całego ciała w fatalnym stanie - wyłysienia, widać ,że skóra się łuszczy, widać zaczerwienienia na wargach i skórze uszu (kolor bordowy) -ma odruch siusiania (parcie) być może ma problem z pęcherzem -bardzo zaczerwienione białka oczu, jednak nie ma żadnej wydzieliny -nie ma chipa Na zdjęciach NIE jest przypięty do kolczatki. Kolaczatka też zastała zdjęta w schronisku. Zdjęcie rozmazane bo Cezar na miejscu nie usiedzi [IMG]http://i48.tinypic.com/bgaf0w.jpg[/IMG] [IMG]http://i46.tinypic.com/nv7byh.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/k0vhv.jpg[/IMG] Wargo i uszy - tego na zdjęciu tak nie widać bo niestety mocno nieostre jest, ale ich kolor moim zdaniem świadczy o stanie zapalnym . [IMG]http://i48.tinypic.com/66af5h.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/ivgx3p.jpg[/IMG] Niestety nie wyraźnie - skóra na karku wygląda najgorzej - paski wyłysień [IMG]http://i45.tinypic.com/2qn41s7.jpg[/IMG] [IMG]http://i50.tinypic.com/14v7k14.jpg[/IMG] W schronisku [IMG]http://i50.tinypic.com/1r4u8l.jpg[/IMG]
  15. [IMG]http://i39.tinypic.com/2re1hdl.jpg[/IMG] [B]JESTEM STANOWCZO PRZECIW UCINANIU PSOM ZDROWYCH CZĘŚCI ICH CIAŁA .[/B]
×
×
  • Create New...