Jump to content
Dogomania

goosya

Members
  • Posts

    63
  • Joined

  • Last visited

About goosya

  • Birthday 10/08/1984

Converted

  • Location
    SZCZECIN

goosya's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Hej. Ze wzgledów zdrowotnych byłam na gość długo odcięta od dogo i od netu. Prosiłas o ogloszenie dla niewidomego Mietka czy to aktualne? Dziś juz nie dam rady nadrobić zaległości w czytaniu i orientowaniu sie co u psiaków...ale od jutra postaram sie.

    Może potrzebna jest pomoc w plakacie/tekscie jakiemuś innemu psiakowi?

  2. Witam!

    Czy byłabyś w stanie pomóc w napisaniu tekstu do ogłoszeń dla niewidomego Mietka?

    http://www.dogomania.pl/threads/179342-Niewidomy-Mietek-ze-schronu!POTRZEBNE-DEKLARACJE-NA-DT!!-SZUKAMY-DS!!

  3. :( :( :( ma ktoś jakiś pomysł jak mu pomóc? może uda się zanleść jakiś dt? ds? grunt to reklamowanie psiaka wszedzie gdzie sie da... bez tego, jeggo szanse są jeszcze mniejsze...:(
  4. Przekochany piesek. :( Zal mi tych wszystkich małych bidulek :( Tak jak tutaj: [url]http://www.dogomania.pl/threads/183046-Behemot-Motek-z-domu-weselnego-trafiA-do-schroniska-Pilnie-dom-potrzebny[/url] Zajrzyjcie prosze do Motka z Domu Weselnego, tam tez pilnie potrzebna pomoc!
  5. i co z ogłaszaniem psiaka? :( mało osób tu zagląda - kto tylko może, niech pomoże z podlinkowaniem. :)
  6. i włąsnie z tego linku skorzystalam piszac to co powyzej. Widzialam tam tekst, wiec skad moje zapytanie czy potrzebny wciaz jakikolwiek nowy?
  7. [COLOR=Black][B]Ups, obawiam się, że pomyliłam się z tymi 4 miesiącami. Ile on ma?[/B][/COLOR]
  8. [I]„Mówią, że jestem śliczny i kochany. Młody i do ułożenia. Przytulają i głaskają ….Mówią, że uroczy, że ma piękne oczy…[/I] [I]…więc dlaczego nikt mnie NIE CHCE? Dlaczego jestem sam? Dlaczego, skoro jest tak jak mówią?[/I] [I]Na początku wszyscy mnie przeganiali. Nikt nawet nie chciał na mnie spojrzeć. Nie interesowałem nikogo. A przecież ja nie chciałem nic złego. Byłem tylko bardzo głodny. I zimno mi było…”[/I] Motek to zdrowy, roczny, mały piesek. Waży około 6 kg, nie zajmuję wiele miejsca. Jest zaszczepiony i zaczipowany. Z oddaniem ufa człowiekowi, stanowi niezwykle posłusznego kompana domu rodzinnego. Jest czysty i niekłopotliwy. Bez problemu wytrzymuje do wyjścia na dwór. Radośnie merda ogonkiem na widok człowieka. Co więcej, ten młody piesek jest niezwykle zdolny. W kilka minut nauczył się podstawowych komend. Chętnie bawi się z psami i kotami. Motek będzie najukochańszym kudłatym członkiem rodziny! [I]„Chcę Ci dać całą moją miłość, jaką mam w mym psim serduszku. Długo się błąkałem. Byłem bity i poniewierany. Płakałem w samotność, ale starałem się być dzielny..i radosny. Wiadomo, smutasków nikt nie chce. Zaopiekowały się mną panie kucharki z Domu Weselnego. Nie mogły jednak tak długo, jak chciały. Zostałem skazany na poszukiwanie schronienia, na poszukiwanie miejsca w sercu Mojego Człowieka. I znów pojawiła się iskierka nadziei. Dostałem domek. Dostałem Swojego Pana. Jednak równie szybko zgasła. Nie chcieli mnie. Znów jestem sam… tym razem czekam właśnie na Ciebie…”[/I] [B]Pomóż temu młodemu pieskowi znaleźć upragniony dom. [/B] [B]Zrób najpiękniejszy prezent – PRZYGARNIJ MOTKA.[/B] ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Chciałam pomóc, pisząc tekst. Niestety nie znam dobrze tego pieska, więc mogły wkraść się chochliki. Jeśli, się przyda, będzie ok. Jeśli nie, to też :)
  9. Słuchajcie, Motek miał juz temat (włąsnie go przeczytałam) tam było o jego adopcji, ogłoszeniach.... i jakoś się urwało...zapanowała cisza... i rozumiem, ze ten wątek jest kontynuacją tamtego? tak?
  10. [quote name='pinkmoon'] Pamiętam że od podobnej sytuacji zaczęła się moja "przygoda" z bezdomnymi psami [/QUOTE] A u mnie z tym forum... Jednak tutaj dołączył się także wątek Agnieszki, Fiodora i Sary...
  11. Doskonale rozumiem co czujesz. W Boże Narodzenie po moim osiedlu błąkał się pies. Bardzo głodny, łagodny i duży. Nie mogłam go zabrać, nie wiedziałam co robić. Nakarmiłam...były mrozy, wieć był w klatce schodowej w przedsionku. Dalej bał się wejść. Było ok 2 w nocy. (Błąkał się od dni już - tak mi dzieciaki mówiły) Wiedziałąm, że jak rano ktoś wyjdzie i otworzy drzwi pies ucieknie. I dalej będzie się błakał. Nigdy wcześniej ąz tak bardzo nie pękało mi serce z powodu żadnego zwierzaka - ale zadzwoniłąm do schronu na całodobowy. Czekałam do ok 4. Psa zabrał jakiś chłopak. Później zadzwoniłam zaraz po świętach. Okazało, się, że po pa zgłosił się właściciel, który nie potrafił wcześniej znaleźć psa - bo nie wiadomo jak, piesek znalazł się w zupełnie innej części miasta, u mnie na prawobrzeżu... Schronisko to najgorsze miejsce dla psa...ale jeszcze gorsza jest ulica bez jedzenia i z duzym ryzykiem śmierci. W schronie pies też jest samotny, ale ma jakiekolwiek jedzenie i schronienie, lepsze niz na ulicy. Smutne to nieamowicie, ale to najlepsze wyjscie, poza zabraniem go do domu. A to ostatnie bolało mnie najbardziej. Ze to powinnam zrobić. :( Ale piesek może ma właścicieli, którym pomożesz go znaleźć!
  12. Jak tylko ktoś będzie wiedział cokolwiek w tej sprawie, prosze piszcie tu...
  13. na stronie schroniska jest informacja ze szukaja biszkoptowego psa. Agnieszko, zobacz czy to nie ten? Szukaj w zaginione zwierzeta.
×
×
  • Create New...