Jump to content
Dogomania

Gosia D.

Members
  • Posts

    38
  • Joined

  • Last visited

Gosia D.'s Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [B]Ada-jeje[/B], do kogo adresowałaś swój komentarz? [FONT=&amp]Na petycję międzynarodową Związek Kynologiczny (Zarząd Główny) odpowiedział następująco [/FONT]: [B][COLOR=#4BACC6]Stanowisko ZG ZKwP z dnia 31 lipca 2013 r. dotyczące hodowli MERADITH, którego właścicielką jest Pani Agnieszka Nakonieczna. [/COLOR] [/B][B][I][COLOR=#4BACC6][FONT=&amp]Dnia 29 lipca 2013 r. przeprowadzona została wyrywkowa kontrola w hodowli MERADITH, której właścicielką jest Pani [/FONT][/COLOR][/I][/B][B][I][COLOR=#4BACC6][FONT=&amp]Agnieszka Nakonieczna zlokalizowanej w miejscowości Gołąb na ulicy Piaskowej 30.[/FONT][/COLOR][/I][/B] [B][COLOR=#4BACC6]Członkami Komisji byli:[/COLOR][COLOR=#4BACC6] [/COLOR][/B] [B][COLOR=#4BACC6]- chirurg weterynarii – Pani Anna Rogowska – Przewodnicząca Głównej Komisji Hodowlanej [/COLOR] [/B][B][COLOR=#4BACC6]- lekarz weterynarii, Pan Tomasz Borkowski - członek[/COLOR][COLOR=#4BACC6] Głównej Komisji Hodowlanej oraz Głównego Sądu Koleżeńskiego[/COLOR] [/B] [B][COLOR=#4BACC6]- Pan Andrzej Zembowicz – Rzecznik [/COLOR][COLOR=#4BACC6]Dyscyplinarny ZKwP[/COLOR] [/B][B][COLOR=#4BACC6]Przeprowadzona kontrola nie potwierdziła wszystkch zarzutów podnoszonych w pismach do [/COLOR][/B][B][COLOR=#4BACC6] Zarządu [/COLOR][/B][B][COLOR=#4BACC6]Głównego ZKwP.[/COLOR] [/B][B][COLOR=#4BACC6]Biorąc pod uwagę niepokoje związane z nieprawidłościami w hodowli MERADITH podnoszone od 2006 r., Zarząd Główny ZKwP, w celu definitywnego wyjaśnienia sytuacji, zleca Rodomskiemu Oddziałowi ZKwP niezwłoczne podjęcie następujących kroków:[/COLOR] [/B][B][COLOR=#4BACC6]- przeprowadzenie identyfikacji wszystkich psów w hodowli;[/COLOR] [/B][B][COLOR=#4BACC6]- sporządzenie listy reproduktorów oraz suk hodowlanych[/COLOR] [/B][B][COLOR=#4BACC6]- sporządzenie listy ciężarnych suk;[/COLOR] [/B][B][COLOR=#4BACC6]- sporządzenie listy wraz z oznaczeniami wszystkich psów w hodowli;[/COLOR] [/B][B][COLOR=#4BACC6]- uzyskanie od hodowcy zezwolenia wydanego przez Starostę Powiatowego, wymaganego do prowadzenie hodowli i utrzymywaniu chartów i ich mieszańców[/COLOR] [/B] [B][COLOR=#4BACC6]- przeprowadzenie kontroli w hodowli pod kątem [/COLOR][/B][B][COLOR=#008080]Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie warunków i sposobu hodowania i utrzymywania chartów rasowych i ich mieszańców[/COLOR] [/B] [B][COLOR=#4BACC6]Do czasu ostatecznego wyjaśnienia sytuacji w hodowli MERADITH, krycie suk w tej hodowli jest absolutnie zabronione.[/COLOR] President of Main Breeding Commission Anna Rogowska[/B] [COLOR=#008080]Przewodnicząca Głównej Komisji Hodowlanej Anna Rogowska[/COLOR] ******************************** No i kolejny raz Elu wyciągasz nieuprawnione wnioski (tym razem z mojej wypowiedzi). Co do mojej wiedzy o stanie hodowli na dzień dzisiejszy: wiem tyle, ile wynika z relacji Komisji, zarówno tej pisanej, jak i ustnej, ponieważ w związku z moim pismem do Komisji z prośbą o wyjaśnienie paru kwestii, zostałam zaproszona na rozmowę podczas której uzyskałam odpowiedzi na swoje pytania. Odbyłam też za własne pieniądze wycieczkę do Gołębia i obejrzałam sobie posesję (z zewnątrz), na której prowadzona jest hodowla. Widziałam remontowany budynek gospodarczy, który posiada nowo wybite i przeszklone okna i kilkoro drzwi (uprzednio ich nie było), ma też nowiutki dach, rozpoczęto jego ocieplanie. Czyli zmiany są i to widoczne, na zewnątrz. Nie wiem, co dzieje się wewnątrz, ale daję wiarę temu, co zastała Komisja. Uważam, że stado jest za duże biorąc pod uwagę możliwości sprawowania dostatecznej opieki nad tyloma psami przez jedną osobę bez stałego źródła utrzymania. Ale nie mnie oceniać skąd hodowczyni czerpie finanse, nie mam zwyczaju zaglądać do cudzego portfela, tak jak nie toleruję wsadzania nosa do mojego. Nie neguję, ani nigdy nie negowałam, że były podstawy do wszczęcia postępowania przeciwko AN, że działo się tam źle, nawet dramatycznie źle. Sąd zdecyduje, czy za to należy wydać wyrok skazujący, czy nie. Jeżeli są świadkowie procederu znęcania się nad psami - niech zeznają, ja do nich nie należę i nie zamierzam przed sądem opowiadać zasłyszanych historii, których sama nie byłam świadkiem. Raz jeszcze oświadczam, że moim zdaniem interpretacje pism Komisji związkowej tu zamieszczone są zbyt daleko idące. Nie oznacza to, że jestem zadowolona z tempa dotychczasowych działań Związku zmierzających do ostatecznego wyjaśnienia sytuacji w tej hodowli, staram się jednak uzbroić w cierpliwość w oczekiwaniu na ostateczny efekt zaleconych Oddziałowi Radom zadań. Zastanawiam się też, czemu służy nieustanne nagłaśnianie tej sprawy? Jaki rezultat jest oczekiwany? Nie wiem, czy AN jest reformowalna, czy niereformowalna, czy powinna być hodowcą, czy nie. Jeżeli są niezbite dowody na to, że nie powinna, to sąd wyciągnie odpowiedni wniosek. Jeżeli zaś świadkowie dla udokumentowania stawianych jej zarzutów są słabi, to czarno widzę zakończenie sprawy. Wierzę mimo wszystko w polski wymiar sprawiedliwości.
  2. "sygnatariusz" a nie "sygnotariusz" ; od [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ac."]łac.[/URL] [I]signator[/I] – podpisując[I]y[/I]
  3. Odpowiedź na polską petycję została opublikowana na FB w ramach wydarzenia, z którego wyszła. Przestałaś być Elu członkiem tej grupy i wiesz dlaczego. Piszesz, że jedna i druga odpowiedź ZKwP SUGERUJE. Wg mnie należy dać możliwość interpretacji każdemu czytelnikowi tych odpowiedzi na wyciągnięcie wniosków, ja odczytuję te odpowiedzi zupełnie inaczej. Mogę jedynie powiedzieć, że nie do końca mnie one satysfakcjonują, jednak myślę, że czas pokaże, czy rzeczywiście AN jest posiadaczką tylko 44 dorosłych psów - w tym celu mają być sprawdzone wszystkie dokumenty psów, mają być one dokładnie zewidencjonowane. Kontrola była wyrywkowa siłą rzeczy, jej głównym zadaniem było sprawdzenie warunków i dobrostanu zwierząt i potwierdzenie lub nie stawianych zarzutów. Zarzuty , na podstawie których sprawa trafiła do sądu po kontroli VIVY w 2011 roku (chyba się nie mylę, w razie co popraw), na dzień 29 czerwca się nie potwierdziły. To stwierdziła Komisja, czy nam się podoba czy nie. Dwoje weterynarzy członków Komisji obejrzało psy i wydało opinię o ich dobrej i bardzo dobrej kondycji. W czasie wizyty Komisji psy były karmione i wiadomo czym: mięsem i suchą karmą. Okazano dokumentację szczepień psów przeciwko wściekliźnie. Komisja była tam kilka godzin i nie była w stanie zweryfikować wszystkich chipów i tatuaży i to zadanie zleciła Oddziałowi Radom. To, że wnioskowaliśmy o odsunięcie Radomia od sprawy nie zostało przez ZG zaakceptowane. Wolno im nie zgadzać się z naszymi sugestiami. Nie będę się odnosić do Twoich interpretacji i wyciągniętych przez Ciebie wniosków. Masz prawo sobie interpretować je jak chcesz, obawiam się jednak, że są one zbyt daleko idące. W odróżnieniu od Ciebie napisałam pismo do Komisji i poproszono mnie o rozmowę, która mi wyjaśniła bardzo wiele. Nie ze wszystkimi stwierdzeniami i ocenami Komisji się zgodziłam, jednak mam pełny obraz podjętych działań. Nie wiem skąd masz wiedzę o ilości psów, skąd masz wiedzę o ilości sprzedanych psów do Niemiec, nie wiem skąd masz wiedzę o ilości miotów, nie wiem skąd masz całą masę innej wiedzy pozyskanej od osób trzecich, czy wiarygodnych? Powiedz mi, kiedy napisałaś na FB z jakiego okresu pochodzą zamieszczone przez Ciebie zdjęcia? Kiedy świat się dowiedział, że pochodzą one z kontroli lubelskiej, a nie z 2011 roku? I to było nie fair, bowiem wszyscy byliśmy przekonani, że zdjęcia są w miarę aktualne (również społeczność międzynarodowa). Usiłujesz obalić każde stwierdzenie różne od Twojego spojrzenia na sprawę, bo wiesz lepiej i więcej, bo Ci powiedziano, bo byłaś na sprawie, słuchałaś wypowiedzi świadków... Nie przyjmujesz do wiadomości, ze w okresie kilku lat coś mogło się zmienić. Nawet nie byłaś w Gołębiu, nie widziałaś jak wygląda posesja, jak wygląda remontowany budynek gospodarczy, w którym znajdują się psy. Gdyby brać pod uwagę Twoje wskazówki co do położenia tej posesji, to można jej nigdy nie znaleźć. Taką masz zasłyszaną wiedzę. Z całym szacunkiem do Twojego wysiłku i zaangażowania w sprawę polepszenia bytu psów u AN, za nagłośnienie sprawy, ale chwilami wydaje mi się, że nie dopuszczasz do siebie myśli, że z niewiadomych mi powodów AN coś jednak zmieniła. Być może strach przed wyrokiem, być może rozum do głowy wrócił, być może ktoś życzliwy przekonał ją, że sytuacja musi się zmienić. Nie wiem, co nią powodowało, wiem tylko, że na dzień wizyty Komisji sytuacja była diametralnie różna od opisywanej przez Ciebie. Może było to chwilowe, może kilka dni później sytuacja się znów zmieniła. Nie wiemy ani ja, ani Ty. Ja uważam, że sprawa jest w toku, że Związek jej nie zakończył , dlatego uzbrajam się w cierpliwość. Nie zapadł też wyrok sądu. A to, co Komisja odpowiedziała na petycję międzynarodową - lista zaleceń i obecnych sankcji - jest dla mnie działaniem w dobrym kierunku. W odpowiedzi na petycję polską jest również zdanie o tym, że hodowca wyraził gotowość oddania do adopcji 10 dorosłych psów. Czekam cierpliwie na ciąg dalszy. Aaaa, wbrew temu co piszesz, FCI wie o sprawie, bowiem petycja międzynarodowa poszła również do FCI. I tyle z mojej strony. Nie zamierzam brać udziału w dalszej dyskusji o niewiadomych, o domniemaniach, o zasłyszanych "faktach". Poczekam na wyrok i na zakończenie działań związkowych. Swoje już zrobiłam.
  4. Elu, przeczytaj zacytowane tłumaczenie, a zobaczysz jakie zawiera kardynalne błędy np. w nazewnictwie funkcji związkowych, a także inne. Jeżeli ktoś Ci to tłumaczył, to należało przed publikacją przeczytać i poprawić. Tym tłumaczeniem narażasz się na śmieszność. Co do Twoich wniosków. Punkt pierwszy zawiera błędy: O/Radom nie ma kontrolować, lecz zewidencjonować psy. Punkt drugi nie jest zgodny z prawdą. W odp na petycję międzynarodowa nikt nie pisze, że psy nie są w dobrym stanie, wręcz odwrotnie, że są w dobrym i bardzo dobrym stanie. I td, itp. Jesteś bardzo niedokładna, a tym samym wprowadzasz ludzi w błąd. Masz talent do pisania pewników, które są jedynie Twoimi domniemaniami. To nie fair. Pisz proszę to co wiesz na 100%, a nie konfabuluj. Byłam mocno zaangażowana w sprawę polskiej petycji, znam niemal na pamięć treść obu petycji i odpowiedzi na nie. Mnie w związku z tym nie wpuścisz już w maliny, jak to się stało ze zdjęciami opublikowanymi na FB - pochodziły sprzed wielu lat, a zostały skomentowane jako aktualne. Nie wspomnę również o błędach w chronologii wydarzeń, które wychwyciłam, ale co się oczami naświeciłam, to wiem tylko ja. Sytuacja ma się następująco: do czasu uzyskania przez AN zezwolenia na hodowanie chartów oraz do czasu precyzyjnego zewidencjonowania wszystkich psów, co zlecono oddziałowi w Radomiu (trudno, żeby ZG to robił), pani Nakonieczna ma zakaz rozmnażania psów. Zewidencjonowanie psów nie jest jednoznaczne z tym, że psy ukryła. Ojciec AN nie mieszka z nią, lecz w Puławach, natomiast doraźnie , w razie potrzeby, podczas np. jej wyjazdów pilnuje psów i posesji. Już Ci to proponowałam: napisz do Komisji, do ZG jakie masz wątpliwości, ale widzę, że wolisz klepać tutaj swoje domniemania. Paragraf 33 ZKwP przywołałaś bez sensu. Fakt sprawy sądowej nie przesądza o wyroku. W Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności, dopóki nie zapadnie wyrok skazujący. Ja już nigdy nie zaufam Twoim "pewniakom", bo naraziłaś mnie nimi na śmieszność. Uważam, że psów jest w hodowli za dużo, ze liczebność stada powinna być zmniejszona, podobne zdanie wyraziła w informacji do sygnatariuszy petycji Komisja ZG. Ela zapomniała, albo nie chciała, napisać, że Komisja ustaliła z hodowczynią, że 10 psów odda ona do adopcji (wyłączając weterany). Dla mnie to istotny "szczegół". I na koniec: stan na dzisiaj hodowli jest diametralnie różny od tego, co działo się w niej w okresie, z którego pochodzą zdjęcia. Nie twierdzę, że wszystko tam jest OK, ale powtarzam, trzymajmy się faktów, a nie domniemań, dowolnej interpretacji tego, co stwierdziła Komisja.
  5. [IMG]http://ad.redkorn.pl/delivery/lg.php?bannerid=6&campaignid=4&zoneid=1&loc=1&referer=http%3A%2F%2Fwww.dogomania.pl%2Fforum%2Fthreads%2F216484-Uwaga-na-Agnieszk%25C4%2599%3Fp%3D21179106%23post21179106&cb=2d18141407[/IMG] [B]xxxx52[/B] czytaj może nieco uważniej wątek, kolejny raz powielasz propozycję napisania do P. Rogowskiej, a ja już wyżej odpowiedziałam, że takie namiary, jak sygnatury akt sądowych p. Rogowska już ma. No i ten "niemiecki" off robi się za długi...
  6. 29.07 była w hodowli MERADITH Komisja ZG w odpowiedzi na petycję podpisaną przez ok. 300 osób. Po tej kontroli Komisja ZG odpowiedziała sygnatariuszom petycji co zastała. Nie potwierdziły się zarzuty o złym stanie psów. Zastano 44 dorosłe whippety + 2 x 6 szczeniąt z dwóch miotów. Stan wszystkich psów Komisja oceniła jako dobry i bardzo dobry. Innych ras psów nie stwierdzono. Psy są utrzymywane w 3 pomieszczeniach z dostępem do światła i wody. Nie są przetrzymywane w klatkach. Trwa remont budynku gospodarczego, w którym przebywają psy. Stwierdzono, że stado jest jednak zbyt liczne jak na jedną osobę, która sprawuje nad nimi opiekę i zaproponowano wydanie części do bezpośredniej adopcji, na co hodowczyni przystała. Co do sprawy w sądzie - Związek nie jest w nim stroną. Sąd niezawisły wyda swój wyrok.
  7. [quote name='xxxx52']czy uwolniono te psy t tych zardzewilych klatek nadajacych sie tylko na zlom?[/QUOTE] psy już nie siedzą w tych klatkach, co stwierdziła Komisja ZG
  8. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/3717-Asiaczek"][B]Asiaczek[/B][/URL], Pani Rogowska posiada nawet sygnatury akt przekazane wraz z petycją, a raczej dzień po jej dostarczeniu. Ma całą chronologię wydarzeń - sama to wysyłałam i zanosiłam do ZG.
  9. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/127461-basenji-o2-pl"][B][email protected][/B][/URL] to napisz do p. Rogowskiej, że ich oszukała, skoro masz pewne dane. Może wówczas Komisja zmieni opcję.
  10. [quote name='Juta']Wiem z jej relacji, że jakiś jej koleżka z zarządu na dzień dobry powierzył jej funkcję w składzie zarządu właśnie. Chyba w Komisji Rewizyjnej[/QUOTE] koleżka nie mógł jej powierzyć takiej funkcji, bo to sa funkcje nie z nadania, a z wyboru, czyli na zebraniu członkowie ZKwP tego oddziału ją wybrali. Koleżka mógł jedynie zataić, że była karana w innym oddziale. Zdjęcia pochodzą bodaj z 2007 roku, od tego czasu zaszło wiele zmian, co nie oznacza, że wszystko jest tam jak trzeba. Również informacja o szczepieniach pochodzi nie z dnia wczorajszego, a sprzed prawie dwóch lat (jesień 2011), kiedy skontrolowała hodowlę VIVA i za jej przyczyną sprawa trafiła do sądu. Ja bym w ciemno nie rzucała oskarżeń pod adresem weterynarza, dopóki nie są to wieści sprawdzone...śliski grunt. Bądźmy tylko precyzyjni, bo jeżeli coś nie jest sprawdzone, a jest tylko domniemaniem, dla sądu nie ma żadnej wartości. A świadkowie mało wiarygodni to tak, jakby ich nie było.
  11. [B]Ada-jeje[/B], dlaczego ZKwP ma karać kogoś za coś, co nie leży w jego gestii? Czy miałby też ukarać hodowcę za to, że ten nie płaci podatku z tytułu hodowli? Od tego są inne instytucje. Wygląda na to, ze ZKwP nie powinno przyjmować w swoje szeregi właścicieli chartów zanim Ci nie wylegitymują się zezwoleniem na ich posiadanie? Poczytaj statut Związku i zobacz po co istnieje i czym się zajmuje. Posiadanie czy brak zezwolenia nie ma wpływu na jakość hodowania psów.
  12. Obśmialiśmy już dawno te mieszańce, bo w zasadzie nie ma tu mocnych : należałoby w każdym przypadku wzywać speców od X grupy, a skąd ich brać do każdej sprawy o brak zezwolenia? Co innego złapani na kłusownictwie, ale tutaj to nie ma znaczenia, czy mieszaniec charta, czy inny kundelek.
  13. Ela, pisałyśmy jednocześnie. Powiem krótko: psy mają być nakarmione, mają być leczone, jeżeli jest taka potrzeba. Skąd na to weźmie kasę - nie interesuje mnie to, może zarabiać nawet na własnej d..., mieć sponsora lub nawet kilku jeżeli taki styl życia jej odpowiada. Zgadzam się, że wobec tego, że jest niewydolna, nie powinna mieć tylu psów. Tak też oceniła to Komisja: stado powinno być zmniejszone. Jak najszybciej. Za to, co działo się wcześniej, powinna być ukarana. To też wiemy i czekamy, jak materiał dowodowy oceni sąd. Czy relacjonowanie tutaj treści zeznań świadków cokolwiek zmieni, przyspieszy, wpłynie na decyzję sądu? Nie. Tu i teraz potrzebne jest monitorowanie sytuacji, czego oczekuję od Związku, bo niby kto jeszcze mógłby to robić? Ty? Tu obecni? Dlatego uważam, że napaściami na Związek nic nie załatwisz, a wręcz odwrotnie: każda akcja rodzi reakcję. Chcesz zapoznać się z protokołem kontroli - pisz, dzwoń, może Ci udostępnią, choć wątpię, bowiem postępowanie wewnątrzzwiązkowe trwa.
  14. [B]Zezwolenie[/B] (nie pozwolenie, od pierwszych słów decyzji administracyjnej "zezwalam na...") od dawien dawna jest potrzebne, od czasu zakazu polowania z chartami już po II wojnie. Do nowelizacji prawa łowieckiego mało kto się tym przejmował, ale po noweli z 2010 roku dosyć rygorystycznie obowiązek ten jest przestrzegany (miał to być bat na kłusoli, jest bat na właścicieli i hodowców chartów). Ma rację [B]panbazyl[/B] w kwestii rozpoznawania mieszańca charta - ustawodawcy zabrakło już fantazji na określenie co to jest mieszaniec charta i jak go zidentyfikować (weterynarz nie zawsze rozpozna!!, wzywać kynologa, speca od X grupy, czy jak???). Tymczasem kłusownik Kowalski twierdzi, że to żaden mieszaniec charta, bo to syn tej oto Sabci i Reksia, a że wyszło z tego takie coś, no to jest i żaden to chart. A wracając do rejestrowania hodowli: hodowla psów rasowych to dział specjalny produkcji rolnej, o ile dobrze pamiętam, nieliczni hodowcy zgłaszają to do US i płacą jakiś zryczałtowany podatek. Dziwię się, że niektóre większe hodowle z kilkoma miotami rocznie tego nie robią, bo koszt niewielki, a spokój święty. Co do AN: mam chwilami nieodparte wrażenie, że spora grupa ludzi z ogromnym poświęceniem szuka najróżniejszych uchybień w hodowli tej pani, nawet najmniejszych, żeby już , natychmiast, hodowlę zamknąć. Nie przyjmują do wiadomości jakichkolwiek oznak poprawy sytuacji, odsądzają od czci i wiary każdego, kto śmie stwierdzić, że było, ale nie jest tragicznie. Rozumiem, nie ufają, że ktoś, kto zgotował psom nieciekawy los przez wiele lat nagle zmienił swój stosunek do psów i stylu hodowania. Ba, obawiają się , że może zostać potraktowany łagodnie a to przez sąd, a to przez ZKwP. Podzielam te obawy, jednak z nieznanych mi powodów stan faktyczny na dziś znacznie różni się od tego z 2011 roku. I co w takiej sytuacji robić? Atakować Komisję, że nieudolna, Związek, że zamiata pod dywan, sąd, że opieszały, wójt, że sprzyja, weterynarz że oszukuje, ja - że naiwna i łatwowierna???? Otóż moim zdaniem zamiast się oburzać i atakować wszystko, co się rusza, spokojnie robić swoje, uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza, że sytuacja psów uległa jednak poprawie, choć daleko jej do idealnej. Wiem, że górę biorą emocje, że nie jest nikomu obojętny los tych psów, ale nie pomoże im machanie szabelką bez ładu i składu. Już chyba wszystkie możliwe instytucje znają sprawę, szum medialny zrobił swoje i dobrze, bowiem jest on jakąś gwarancją na to, że sprawa nie zostanie zapomniana. Teraz pozostaje działać zgodnie z zasadą: tisze jediesz, dalsze budiesz. Do wygrania jest wojna, choć jakieś bitwy czasem się przegrywa. Może za ten post zostanę opluta przez bojowników o lepsza sprawę, trudno, jakoś przeżyję. Nie zmienię jednak zdania, że obrzucanie błotem każdego, kto śmie mieć odmienną wizję załatwienia tej sprawy raz a dobrze, jest rozsądnym działaniem. Zakończę ten długawy wywód optymistycznie: sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie :) Bo jestem za tym, żeby tak się stało!
×
×
  • Create New...