Jump to content
Dogomania

Don Kichot

Members
  • Posts

    15
  • Joined

  • Last visited

Don Kichot's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Po 1 ogłoszenie "wrzuciłem" z nadzieją, że może ktoś się zainteresuje i da Kesi dom. Po 2 nie oczekuj, że będę wydzwaniał do osoby, która je zamieściła i dopytywał się co i jak z psem, skoro sam nie mam możliwości aby jej zapewnić nowy dom.
  2. Jeśli chcesz zaspokoić swoją ciekawość to zawsze możesz zadzwonić numer do osoby, która szukała domu dla psa jest w ogłoszeniu.
  3. Podobno był chętny, który chciał zabrać ją do pilnowania budowy (przynajmniej tak mówił syn właścicieli, gdy z nim rozmawiałem w lipcu). Dodam, że z tego co mówił ten Pan to suka jest mocno dominująca. Jej właścicele (starsze małżeństwo), nie dawali sobie z nią rady. Problemy rozpoczeły się w momencie, gdy właściciel poszedł do szpitala. Kesi kilka razy zaatakowała jego żonę, i dlatego zdecydowali się ją oddać. Jednym zdaniem suka z charakterem, dla doświadczonego przewodnika. To tyle co wiem na jej temat.
  4. Znalazłem w necie: [url]http://katowice.olx.pl/kesi-owczarek-francuski-beauceron-oddam-iid-406217889[/url]
  5. W takim razie trzymam kciuki za jak najszybsze znalezienie nowego domu dla Dory.
  6. Witam pozwoliłem sobie zadzwonić do byłej właścicielki Dory Pani twierdzi, że nie jest w stanie opiekować się Dorą, ze względu na swój wiek (62 lata), do oddania Dory namówił ją syn, który mieszka w Wawie. Z tego co opowiadała Dore odwiedziła szkoleniowiec i suczka jest naprawdę kontaktowa. Pani twierdzi, że jest w stałym kontakcie ze schroniskiem i jeśli do niedzieli Dora nie trafi do nowego domu, to ona ją zabierze do siebie z powrotem (ma już zakupioną karmę). Myślę, że jeśli do tego dojdzie to Dora za jakiś czas znowu będzie szukać domu, gdyż wg. mnie Pani ewidentnie nie będzie w stanie sią nią zaopiekować. Jeśli hodowczyni nie będzie mogła zabrać Dory do siebie, a Wy nie znajdziecie jej odpowiedniego opiekuna, to mógłbym zapytać się czy jej adpocją nie byłby zainteresowany szkoleniowiec, do którego chodzimy.
  7. Część zorina super wyszłaś na tym zdjęciu :p
  8. Jeszcze małe pytanie apropo lęku/agresji. Ostatnio szliśmy leśną drogą my z tyłu nasza mała na długiej smyczy z przodu, nagle z lasu wyjechał mężczyzna na rowerze. Nasza suczka momentalnie zjeżyła się ogon do góry głośne warczenie (pierwszy raz słyszałem u niej coś takiego) i ostro do przodu, facet zatrzymał się a my w szoku. Podbiegłem i przytyrzmałem ją głośne nie! momentalnie się uspokoiła i grzecznie poczekała aż rowerzysta nas minie (co prawda z oparami ale to zrobił). W związku z zajstniałą sytuacją jak sądzicie czy to jest agresja spowodowana lękiem?????
  9. Wczoraj kolejny mały sukces nasza suczka pierwszy raz skupiła na mnie uwagę w pobliżu przystanku i zjadła kawałek sera. Poza tym wykonała siad waruj kilka metrów od szosy. Szczerze powiem, że idzie to jej bardzo opornie ale widzę, że się przełamuje. Co do szczekania to zaobserwowałem, że szczeka a raczej warczy gdy nasza sąsiadka wychodzi z amstafką, chyba nie przepada za nią (mam na myśli amstafkę). Pracujemy dalej ;)
  10. Witam dziś zabrałem małą na przystanek tramwajowy, właściciwie przechodziliśmy koło przystanku w drodze, na łąkę, gdzie może swobodnie pobiegać. Oczywiście szliśmy na długiej smyczy, jak tylko zaczeliśmy się zbliżać do przystanku dała nogę tzn. uciekła na całą długość smyczy w kierunku domu. Spokojnie pozwoliłem jej biec, a później gdy zatrzymała się zawołałem i pierwszy raz w tak stresującej sytuacji podbiegła do mnie oczywiście głośnie Super i dużo pochwał (ludzie patrzyli się na mnie jak na idiotę :lol:). W drodze powrotnej znowu przystanek sytuacja ta sama tylko zatrzymaliśmy się na dłużej pozwoliłem jej samej zdecydować i znowu przyszła, a później zaczeła biegać tam i z powrotem (wg. mnie było to spowodowane chęcią ucieczki) niemniej załaobserwowałem, że zwraca większą uwagę na mnie i nie jest już tak panicznie zamknięta w swoim świecie mimo, że nadal próbuje uciec w bezpieczne w jej mniemaniu miejsce. Stąd też mam do Was pytanie jak długo sugerujecie przebywać na przystanku? poczekać aż się uspokoij czy przejść i iść dalej?. Kolejny małym sukcesem jest, to, że gdy wracam ze spaceru i podchodzimy w pobliże przystanku to ona nie zwraca już tak bardzo uwagi i widzimy, że nie jest aż tak mocno zestresowana, na słowo do mnie podbiega a gdy słyszy superrrrrrrr :lol: macha ogonem. Ps. Od kilku dni nasza suczka raguje pojedyńczym góra podwójnym szczeknięciem, gdy usłyszy jak sąsiedzi wchodzą/wychodzą z domu. Wcześniej nierobiła tego, czym może to być spowodowane?
  11. Superpies szkoleniowiec powiedział nam dokładnie to samo co napisałaś:smile:, każdy spacer staramy się zakończyć zabawą (przeciąganiem), robimy to blisko zejścia na przystanek tramwajowy. Nasza mała nie ma "ciśnienia" na piłkę lub przeciąganie się, ale kiedy uda się ją zachęcić to potrafi zapomnieć, że obok są schody, które prowadzą na przystanek i daje się wciągnąć w zabawę. Dodatkowo pozwalamy obcym osobą podchodzić i głaskać ją, gdyż ona nie jest zbyt ufna do ludzi i zazwyczaj woli omijać nieznane osoby szerokim łukiem, a w tłumie to już zupełnie panika i swój świat. Wczoraj i dziś zafundowałem jej mase wrażeń, gdyż byliśmy u rodziny na wsi. Z moich obserwacji wynika, że krok po kroku zaczyna nabierać więcej pewności siebie, gdyż nie wykazywała większej paniki niż wcześniej i pozwalała się głaskać, a kilka razy sama zaczepiła obcą dla niej osobę (mojego ojca:p).
  12. Wczoraj na wieczornym spacerze poszliśmy w nowe miejsce, blisko ulicy i ze zdziwienie zaobserowowałem, że nasza mała po początkowej nieufności i obserwacji przestała zwracać uwagę na przejeżdżające obok niej "potwory", i skupiła się na mnie co pozwoliło nam przećwiczyć kilka komend. Takie sytuacje są dość rzadkie, ale zdarzają się coraz częściej. Zdaje sobie sprawę, że jeszcze dużo pracy przed nami, niemniej Wasze porady, i szkolenie w psim przedszkolu, zaczynają przynosić efekty, więc jeśli macie czas i chęci to proszę o następną porcję :p, bo w necie większość informacji na temat beauceronów ogranicza się do opisu standardu, charakteru itd., a wg. mnie jest to nieporównywalnie mało do tego czym mogą się podzielić osoby, takie jak Wy, które nacodzień przebywają i mają doświadczenie praktyczne z tą rasą. . Mam nadzieje, że ten temat nie tylko mi ale również przyszłym właścicielom beauceronów pozwoli lepiej wprowadzić swoje pociechy w życie.
  13. W jaki sposób go uspokajałeś? (nam treserzy i behawioryści mówili, aby nie zwracać uwagi gdy pies czegoś się boi). Na spacery (poza jezdnią i chodnikiem) zakładamy jej około 10 metrową smycz, zaobserwowaliśmy, że w niektórych stresujących dla niej momentach odbiega, od nas obserwuje i stara się przełamać swoje lęki (kucamy i wołamy ją, a ona mimo strachu podbiega do nas oczywiście zostaje nagrodzona smakołykiem, za każde tego typu zachowanie). Z naszych obserwacji beaucerony są niezwykle inteligentne i szybko się uczą. Momentalnie przyswoiła sobie komendy siad, zostań, waruj. Kiedyś miałem sukę owczarka niemieckiego i w porównaniu z beauceronem przyswojenie ww. komend zajęło jej o wiele więcej czasu. Mam nadzieje, że nasza suczka, również przełamie swoje lęki i spacery w różnych "dziwnych" miejscach nie będą tak jak na Twoim Euro robić na niej większego wrażenia.
  14. Dziękuje za szybkie odpowiedzi, będziemy wdrażać to co sugerujecie. Do przedszkola, uczęszczamy z nią od niecałego miesiąca(dwa razy w tygodniu jedzie z nami tramwajem i autobusem) i widać już powoli efekty, przede wszystkim stała się bardziej odważniejsza w stosunku do innych ludzi i nawet podchodzi aby powąchać kogoś gdy jesteśmy z nią na spacerze i z kimś rozmawiamy. Z tego co piszecie doszedłem do wniosku, że zbyt szybko chciałem jej pokazać "miejskie życie" i zamiast dać jej się powoli oswoić, na siłę zmuszałem do pójścia na przystanetk tramwajowy czego efekty widać teraz. Niemniej z drugiej strony nie do końca potrafie ją zrozumieć, gdyż wyprowadzana jest na teren, który leży kilka metrów od torów i zupełnie nie zwraca uwagi na przejeżdżające poniżej tramwaje.
  15. Dzień Dobry Od miesiąca jesteśmy posiadaczami 5 miesięcznego Beaucerona. Staramy się wprowadzić ją w "życie"miejskie, gdyż wykazuje lękliwość w stosunku do nieznanych rzeczy takich jak, tramwaj czy autobuas (kuli się i stara się uciec gdy próbujemy wsiąść z nią do ww. środków lokomocji, przy czym zupełnie nas ignoruje, zamyka się jakby we własnym świecie), chciałbym nadmienić, że pies nie miał wcześniej styczności z tego typu bodźcami. Czy macie jakieś sugestie, porady w jaki sposób możemy jej pomóc? Z góry dziękuje za odpowiedzi
×
×
  • Create New...