Jump to content
Dogomania

Brezyl

Members
  • Posts

    1621
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Brezyl

  1. Myślę, że takich osób z jednym postem to i tak na dogo nikt nie traktuje poważnie. O ile post nie został wysłany z jakiejś kawiarni czy biblioteki, to uzyskanie namiarów na IP nie jest problemem, choć nie wiem czy skórka warta wyprawki. Może to konkurencja, a może jakiś troll. "Dziwni ludzie" zdarzają się wszędzie i czasem potrafią pisać jakieś wymysły dla czystej przyjemności zrobienia komuś na złość. 

    • Upvote 1
  2. Od stycznia pies założycielki wątku już raczej wyrósł z okresu szczenięctwa. Całkiem sprytny "chłyt małketingowy" - polecić czyjąś szkołę, bo a nóż ktoś kliknie w link z podpisu :D :D


    Ta szkółka bardzo pozytywna, a później...... http://blog.talkwithdog.pl/2015/08/17/european-flyball-championships-2015/
    mistrzostwa czy nie mistrzostwa, na takim polu z dziurami to ja nawet nie daję psu biegać, a co dopiero startować.
  3. Albo tamci weci zachowali się po prostu przyzwoicie - zamiast nagadywać i obsmarowywać kolegę po fachu (co jest normą), że jest głupi śmiaki i owaki w odpowiedzi na te relewacje tylko mrukneli, "że może to i prawdopodobne".

    Myślę, ze obowiązuje ich jakiś kodeks etyczny, jak lekarzy, że nie moga podwarzać słów kolegi po fachu. Po to na szczęście mamy net, aby porówać opinię o wetach. Są nawet specjalne portale z opiniami o lekarzach i weterynarzach. Nie każdy wet jest świetnym diagnostykiem, przecież  studia weterynaryjne są znacznie trudniejsze niz lekarskie, poszczególne gatunki zwierząt róznie reagują na leki, róznice w dawkowaniu są nieporównywalnie większe w porównaniu z ludzkimi pacjentami, nawet podstawowe parametry poszczególnych gatunków się różnią, co tam gatunki tętno jest różne u psów w zależności od wielkości. Wiele ras psów i kotów ma schorzenia wystepujące właśnie w tej rasie, o czym też wet musi wiedzieć. U ludzi są specjalizacje, których większość wetów nie ma bo przecież specjalista od małych zwierząt - jest jednocześnie kardiologiem, okulistą, specjalistą od rozrodu i ma jeszcze z 20 różnych specjalizacji - jakby patrzeć na to od strony medycyny ludzkiej. Dlatego do diagnostyki, jesli wet sie nie wstrzeli lub sprawa nie jest prosta i jednoznaczna, trzeba poszukać specjalisty.  

  4.  no takim rynsztokowym językiem to nawet dziwki w Burdelu by sie wstydziły pisać pblicznie , moze tak mówi margines społeczny, jakieś łachy uliczne ale w swoim gronie , jeśli robią to publicznie to na prawdę opciach. W moim bloku żarcie dla bezdomnych kotów kupją 2 osoby w tym ja wiec sie nie zajeżaj bo nie z twoiich pieniędzy moja suka cos chapnęła , najmądrzejsze osobo na swiecie.

    Nie wiem, nie bywam w burdelach, zdaje się, że masz lepsze rozeznanie w tym temacie. :) 

  5.  

     Jeśli to sporadyczne kupy z krwią to nie problem ale moja Puska parę lat miała ciagle. Nie dawajcie psu nigdy drobiu na surowo. Nie pozwalajcie lecieć do bezdomnych kotów i ich jedzenia , moja puśka biegła od raz do okienka w piwnicy gdze wystawiano jedzenie dla kotów a ja głupia dawałam jej srowe mięso drobi i wątróbki bo lubiła.

     Nie problem ? Rozumiem, śladowe ilości, które się raz przydarzyły i później nic się nie działo. Ale jeśli się to powtarza, to trzeba ustalić przyczynę. Jak można dopuścić, aby pies podbierał bezdomnym kotom żarcie ? W głowie mi się nie mieści, już nawet nie z przyczyn zarażenia się jakimiś świństwami, ale z powodów etycznych, ktoś kasę wydaje na dokarmienie obcych kotów, a tu domowy pieseczek wpierdala im żarcie. Obciach.

  6. Wiesz, każdy może mieć swoje zdanie. Ja wyrobiłam je na temat COAPE rozmawiając z ludźmi, którzy je kończyli i widząc ich pracę z psem. Ale może Ty skorzystałaś więcej, więc liczę, że możesz się pochwalisz się swoimi umiejętnościami w realu. Zwłaszcza po obu takich kursach. Psa Furie mogę ocenić na filmikach i po dobrym trenerze. A gdzie mogę zobaczyć Twoje psy, ułożone przez Ciebie ?

  7. Kiedys pare orzeczen sadu w roznych psich sprawach czytalam i to wszystko nie jest takie oczywiste jakby sie moglo wydawac. Tak samo jak uchwale o obowiazkowej smyczy i kagancu zawsze i wszedzie w ktoryms miejscie zaskarzyli (kojarzy mi sie Bialystok, ale reki za to sobie nie dam uciac). I gdyby u mnie ten bzdurny przepis "smycz zawsze i wszedzie" egzekwowali to tez bym sie "bawila w zaskarzanie".


    Ale znacznie częściej przegrywają. Każdy taki przypadek jest jednostkowy i musielibyśmy bawić się w interpretacje przepisów lokalnych z różnych miast (gmin). Wygrane najcześciej maja miejsce w gminach, gdzie w przepisach lokalnych używa się sformuowania "pies pod kontrolą właściciela", bo zdaniem SM kontrola to smycz, a właściciel, a później sąd patrzy na to inaczej. Natomiast trudno wygrać, gdy w przepisach wyraźnie jest napisane, że "pies powinien być na smyczy", "pies powinien być na uwięzi".
  8. no ba. przecież prawo to typowe pole do popisu dla "skrótów myślowych" kto by się przejmował precyzją sformułowań i szczegółowością określeń, każdy i tak "wie o co chodzi" szczególnie jak miał indywidualny tok nauczania.
    a kiedy się mówi o "konflikcie" w przepisach? może wyjaśnij bo właśnie to określenie było jedną z przyczyn że niegodziwie powątpiewam w jakość waszej "wiedzy prawniczej" z która tak się tutaj obnosicie twierdząc po raz kolejny że prawnicy sejmowi to dla was zera.


    Wyraz "konflikt" jest rzeczywiście raczej nie używany w języku aktów prawnych, natomiast dość często w doktrynie (prosty przykład:http://www.bibliotekacyfrowa.pl/Content/41162/009.pdfNie jesteśmy, jednak na forum dla prawników, gdzie rzeczywiście każde słowo ma dość ściśle określony zakres znaczeniowy, a często wprost ustawową definicję.Dlatego też nie posługujemy się tutaj, ani językiem prawnym, ani prawniczym. Jak można zobaczyć czasami nawet GIODO też jest na naszym dogomaniackim poziomie http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/231056/231064/231068/dokument129102.pdf
    I na przyszłość nie pisz bzdur, bo nikt z nas nie pisał, że sejmowi prawnicy są zerem. Pomiędzy moja opinią, która brzmiała, że "Gdyby w komisjach sejmowych siedzieli prawdziwi fachowcy, prawo stanowione w naszym kraju stałoby na znacznie wyższym poziomie. A już komisja Suskiego i jej projekty to prawdziwe cuda. Proszę wskazać choć jeden przypadek wyegzekwowania przepisów o długości łańcucha lub czasu na który pies jest na nim uwiązany. Za to nowelizacja ustawy dała nam kilkadziesiąt "związków postyczniowych", w których każdy kundelek może dostać rodowód." a Twoim postem przypisującym nam taką opinię o prawnikach sejmowych jest przepaść. No, ale zdaje się, że ogólnie masz problem z rozumieniem słowa pisanego i czytasz to co chcesz tam widzieć, a nie to co jest tam w rzeczywistości napisane.
  9. niewątpliwie was powinni zatrudnić, już dawno o tym pisałem. każdy z was się tak autorytarnie wypowiada na temat prawa jakby był prawnikiem z trzydziestoletnim doświadczeniem co najmniej. dziwne tylko jest że piszesz o "konflikcie" gdy prawidłowy termin to "kolizja przepisów prawnych" czego uczą już na pierwszym roku prawa i mnie uczyli na krótkim kursie prawa dla ekonomistów też na pierwszym roku. no ale widać wtedy akurat byłaś na wagarach i tego terminu nie poznałaś. nie przeszkodziło to wam jednak zostać wybitnymi prawnikami przy których te lebiegi z sejmowych komisji to mogą pakować tornistry i uciekać do domu co zresztą kilkakrotnie już tutaj zostało im zasugerowane.

    O kolizji przepisów prawnych mówi się wówczas, gdy stosunek prawny uregulowany jest więcej niż jednym przepisem (zespołem przepisów), które wzajemnie się wykluczają. W omawianym przez nas przypadku się nie wykluczają, a prawo miejscowe jedynie uszczegóławia przepisy ogólne.
    Gdyby w komisjach sejmowych siedzieli prawdziwi fachowcy, prawo stanowione w naszym kraju stałoby na znacznie wyższym poziomie. A już komisja Suskiego i jej projekty to prawdziwe cuda. Proszę wskazać choć jeden przypadek wyegzekwowania przepisów o długości łańcucha lub czasu na który pies jest na nim uwiązany. Za to nowelizacja ustawy dała nam kilkadziesiąt "związków postyczniowych", w których każdy kundelek może dostać rodowód.
    • Upvote 1
  10. Spoko dzięki za odpowiedzi. Co do karmy to następną jaką kupię bedzię karma firmy Brit, która ma 40% mięsa natomiast 50% droższa karma eukanuby posiada tylko 25% mięsa. Fotki postaram się jutro dodać.

    Co sądzicie o karmach tego producenta?? Pozdrawiam

    To nie tak, że liczy sie głównie % mięsa. Problem z Eukanubą dotyczy raczej niezbyt etycznego obchodzenia sie z psami, na których testuje sie produkty, niż rzeczywistej wartości paszy i używaniu komponentów pochodzących z Chin oraz kukurydzy z GMO, itp. Najlepsze karmy są z Kanady i Szwecji (najwyższe wymagania, kwestia przepisów danego kraju), w innych często żródłem białka są zwierzęta padłe i odpady przerabiane na mączkę, a później wykorzystywane w produkcji. Ogólnie, jesli karma jest za tania to jest podejrzane, bo przecież nikt nie będzie dokładał do produkcji. Z drugiej strony, nie zawsze karma droższa jest lepsza. Najbardziej liczy sie przyswajalność danej karmy przez psa: ładna sierść, spokojny, nie za szybki wzrost, brak gazów, kupy bez zbyt intensywnego zapachu i jak najmniejsze. Czym większa kupa, tym mniej składników pozostaje w psie, jest nieprzyswajalnych. Częste rozwolnienia też wskazują na potrzebę zmiany karmy. Na dogo jest cały dział poswięcony karmom i dyskusjom i radzę tam sie udać. Karm nie można często zmieniać, dopiero po minimum 2-3 miesiącach wiadomo, jak działa na danego psa. Przy szczeniaku, nie szalej, aż tak z % mięsa, większe wymagania mają szczeniaki ras olbrzymich, które szybko nabieraja wagi, ast do takich nie należy, zbyt szybki wzrost nie jest zalecany.

  11. Spike, wiedziałam ze masz małe pojęcie o psach, ale już Twoja znajomość prawa jest nie tylko mała, ale wręcz nikła. Pomieszanie z poplątaniem i kompletne niezrozumienie źródeł prawa.Monieq masz oczywiście rację. Jeśli komuś nie pasują przepisy miejscowe może je zaskarżyć, ale dopóki obowiązują to przestrzegać ich trzeba.

  12. Moja wypowiedź miała raczej na celu sprowadzenie naszego kolegi na ziemię, ;)  który normalne zachowanie psa w pewnym wieku traktuje, tak jak niektóre mamusie zachowania ich pociech,uważając, że skoro jej Pawełek zawołał  na czas, ze chce iść na nocnik, to oznacza, że jest tak inteligentny, ze na pewno w przyszłosci dostanie nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny czy fizyki.  

    Wszyscy wiemy, ze obojętnie czego nauczy się pies w tym wieku, to i tak w okresie dorastania zwanego "okresem buntu i uporu" da nam popalić (psy, które tego nie robią są w zdecydowanej mniejszości). A jesli komuś zabiera to aż tydzień, to powinien przemyśleć co robi źle, bo musi strasznie psiakowi w tej nauce przeszkadzać. Może to moja wina, że jestem zbyt ironiczna, a ironię trudniej wychwycic w słowie pisanym, niż w mowie. Zosia-Samosia, ja obracam się w takim środowisku, ze wszyscy wbijamy sobie szpile, a jednocześnie bardzo się lubimy (przynajmniej nie obgadujemy się za plecami, jak to często ma miejsce w naszym psim światku). Mam nadzieję, że szczeniaka nikt nie ciśnie, bo praca z takim maluchem polega jedynie na wspólnej zabawie i wychwytywaniu pewnych psich zachowań. Trudno także podane w poscie podstawowe komendy uznać za sztuczki, oprócz podania łapy, ale w tym wieku każdy szczeniak to robi,wykorzystując łapki do komunikacji nie tylko z ludźmi, ale i z innymi psami.

  13. I nie wmawiajcie mi, ze wlascicele psow szkolonych obronczo nie ekscytuja sie agresja. Za dzuo slyszalam "prywatnych" rozmow. Zawsze typu "i chwycil tego kundla/pijaka/glupia babe..."


    Boże, czy to nasza wina że się otaczasz jakąś hołotą ? Byłam teraz na szkoleniowym weekendzie. Na pracy z pozorantem były tylko dwa psy, mój mający problemy z agresją i młoda suka rottka. Cudowna, kontaktowa, rzucająca się do każdego człowieka, który zwrócił na nią uwagę aby... zalizać na śmierć. Mój pies na początku oczywiście próbował dorwać pozoranta, jak to on. Na koniec świetnie się bawił gryzakami, trzy wejścia świetne przekierowanie agresji na zabawę.
    Dodatkowo mój pies jest dość sztuczkowy, a mimo to nie niszczy, nie załatwia się w domu a nawet na ogrodzie. Widzę zresztą, że dyskusja z Tobą jest bezsensowna, bo i tak nie przyjmujesz żadnych argumentów. Szkoda, ze jako wet masz taka małą wiedzę o psiej psychice i obracasz się w jakiś dziwnych klimatach. Ja bardzo żałuję, że wcześniej nie poszłam w kierunku obrony z własnym psem, bo być może miałabym dużo mniej problemów z jego agresją.
  14. Podepnę się pod ten nieortograficzny temat ;)
    Znacie może prosty sposób jak (najlepiej) przez naprowadzanie nauczyć psa leżenia na boku? Mojego psa czeka rtg kręgosłupa i chciałabym to zrobić bez znieczulania. Pies jest wielki i ciężki, więc wolałabym go ułożyć bez używania siły.
    Aha, pies umie się położyć na komendę na brzuchu, ale jak mu wytłumaczyć, żeby się przewrócił na bok? :P

    A nie lubi drapania po brzuchu ? Większość psów, kiedy leży w pozycji waruj, a ktoś wkłada rękę pod psa aby podrapać go po brzuchu to kładzie się bokiem, dokładasz komendę i po paru razach pies chętnie się tak kładzie. Później wystarczy tylko pilnować, aby psisko nie przesadziło, bo większość samoczynnie przechodzi do dalszego elementu, czyli leżenia na plecach, podkładając wtedy cały brzuch do drapania.
  15. Patrząc na samą stronę, ja bym z niej nie kupiła. Masa psów, dziwnym trafem trzy będące na topie rasy. Szczeniaki głównie na eksport, tylko polskie championaty, żadnych badań i informacji o zdrowiu psów, a przy takiej masówce coś się musiało wydarzyć - czysta statystyka. Przy ozdóbkach niestety, ogólnie ciężko uzyskać jakieś informacje, choć może w rozmowach telefonicznych da się od hodowców coś wyciągnąć.

  16. Jakbym miała problem z dzieckiem; znajdę odpowiednie forum i wpisze tam, że dziecko gryzie rówieśników w przedszkolu, to posypały by się same rady, możliwości pojawienia się takiego zachowania  itd. Myślicie że ktoś by mnie odesłał do super niani???


    teraz już wiem, dlaczego w dzisiejszych czasach, tak ciężko spotkać dobrze wychowane dziecko. Pewnie wszystkie mamusie korzystają z forum internetowego. ;)
  17. I tak źle i tak niedobrze. Wysłać do trenera, źle - bo nie od tego jest forum. Dawać rady przez forum, też źle "bo się wszystkie rozumy pozjadało", a poza tym nie można dawać rad nt agresji, nie widząc psa.


    Jeżeli ta osoba jest pełnoletnia, to jest to lekko przerażające. Ma pretensję, że z tak reaktywną rasą jak doberman odsyła się ja do trenera ? Myślała, ze dostanie dokładną instrukcję od osób, które nie widziały ani jej, ani psa na oczy. To dopiero byłoby nienormalne. Sadząc z jej wypowiedzi, tak naprawdę to ona może mieć problem, a nie pies, może sama go nakręca nie zdając sobie z tego sprawy. Tylko jak niby mamy to stwierdzić, telepatycznie ?
  18. Świadków mam nawet 3 było przy zakupie zadzwonię i postrasze go że sprzedaje bez dowodu zakupu.


    No tu mnie ubawiłeś.Strasznie się przestraszy, tym bardziej, że obie strony złamały prawo. Jedyne co można to zgłosić do TOZ-u czy SdZ, aby sprawdziły warunki w jakich przebywają psy. Bo na razie w Twoich postach widzę tylko dbanie o kasę, a nie o biedne zwierzaki.
  19. a zastrzeżenia jakie mam do "grupy trzymającej władzę" to właśnie to, że praktycznie w każdym temacie, bez dokładnego rozpoznania od razu waliłby by psom kolczatki i "korekty". szczególnie, co jeszcze trzeba podkreślić, te korekty i kolczatki polecają osobie, która nie ma pojęcia jak tego prawidłowo używać, wyprowadza psa w kolczatce już od dawna i żadnych pozytywnych zmian się nie doczekała. jestem pewny na 100% że gdy posłucha głupich rad o "korygowaniu" swojego psa jak on się rzuca na kogoś to skończy się to w jej wydaniu pogorszeniem sytuacji i kto wie czy nie atakiem na nią samą.
    a dalej to już idziesz po prostu w tym kierunku przypisując mi jakieś kompletne głupstwa a siebie stawiając na pozycji jakiegoś guru od którego ja sie powinienem "dopytywać i uczyć".


    To chyba czytamy zupełnie inne posty. W większości przypadków "grupa trzymająca władzę", szuka w pobliżu i daje namiary na dobrego szkoleniowca. Czasami, jeśli ktoś już stosuje kolczatkę, informuje, że powinna być inna, inaczej zakładana, ale też raczej zwracana jest takiej osobie uwaga, aby znaleźć kogoś o większej wiedzy i trochę się podszkolić. W każdym przypadku agresji psa, odsyła się delikwenta do fachowca, aby obejrzał sytuację w realu, odradzając zarówno sposoby Cezara jak i Gałuszki, bo to zbyt niebezpieczne, zarówno dla otoczenia, jak i psychiki biednego psa.
  20. sorry ale facet przewyższał was wszystkim w tamtej dyskusji. a zwłaszcza kulturą osobistą. w końcu się stamtąd ewakuował bo osaczyła go takie prymitywne chamstwo że szkoda było pisania.

    tutaj jest zresztą podobnie. merytorycznie nie macie żadnej wiedzy a jedyne co jesteście w stanie napisać to trochę arogancji i chamskich docinków.

    Ten facet nigdy nie wystartował w żadnych zawodach, trudno mi więc oceniać jego dokonania. Jego filmiki o pracy z agresywnymi psami, kogoś kto miał z agresją psa doczynienia mogą jedynie rozmieszyć. Zresztą od osób które go znają usłyszałam wielokrotnie opinię, że do mojego psa nawet by się nie zbliżył. Na pewno jest dobrym marketingowcem, czy szkoleniowcem, wątpię. 

  21. ba, wiecej powiem. jacek gałuszka który swojego czasu zawitał na to forum też został dosyć ordynarnie przez was "zjechany" jakto ten "który się nie zna". no a on raczej pewne doświadczenia z psami ma. ale nie bardzo mu to pomogło :D więc chyba raczej nie o doświadczenie tu chodzi.

    No i wyszło na nasze, bo z zwolennika tylko pozytywów, został nagle zwolennikiem OE. :) Choć mnie ani jego dokonania na polu pozytywów, ani OE nie powalają i nie dałabym mu się do mojego psa zbliżyć.

    • Upvote 1
  22. I również podkreślę, że kupiłeś psa od "pseuducha" / z rozmnażalni .. nie ma to nic wspólnego z hodowlą, a zakupem swym, jedynie napędziłeś biznes opierający się na rozmnażaniu chorych zwierząt :/ .


    Nie bądź śmieszna, jakby się okazało, że psa można za parę dych wyleczyć, to nie pisałby na dogo, tylko cieszył się, że zrobił wszystkich w konia i kupił psa za pół ceny, takiego samego jak inni za znacznie większą kasę. Dla takich ludzi cierpienia zwierząt w pseudohodowlach nie mają znaczenia, patrzą jedynie na kasę.
×
×
  • Create New...