Jump to content
Dogomania

Julia&Fred

Members
  • Posts

    43
  • Joined

  • Last visited

Julia&Fred's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Luna jest u super ludzi, we Wrocławiu, jako jedyny pies, najukochańszy i wychuchany. Narazie umowa o DT, na dniach będzie już adopcja stała - zostaje u swoich państwa. Wkrótce sterylka. Happy end na wyciągnięcie łapy :)
  2. Domek tymczasowy w razie czego już nagrany, w niedzielę jedziemy do Luny zobaczyć, jak się miewa i zadecydować, czy może tam jeszcze trochę posiedzieć, czy trzeba ją zabrać. Oczywiście domu stałego poszukujemy wciąż, aż do momentu podpisania umowy adopcyjnej!
  3. UWAGA! Jest już kilka sensownych propozycji, ale pilnie potrzebujemy domu tymczasowego dla Luny we Wrocławiu na tydzień od poniedziałku!
  4. Mam przykrą wiadomość - Luna znów poszukuje domku [IMG]http://labradory.info/images/smiles/f.gif[/IMG] Być może jej obecni właściciele nie zmierzyli sił na zamiary, być może zabrakło dobrych chęci... Faktem jest, że nie mają czasu na takiego psa. Wspólnie zadecydowaliśmy, że w weekend Luna wróci do nas na tymczas i będziemy intensywnie szukać dla niej nowego domu. Sama psina nic tu nie zawiniła... Nadal jest cudownym, kochanym stworzeniem, które jednak wymaga uwagi i czasu swoich opiekunów! Idealnie byłoby, aby nie musiała zostawać sama na dłużej niż 3-4 godziny. Jest jednak na tyle socjalna, że chętnie będzie towarzyszyć swoim opiekunom w różnorodnych codziennych czynnościach. Bardzo proszę o pomoc w rozpowszechnianiu ogłoszenia o Lunie... [I]Niebieskooka, biała jak śnieg piękność imieniem Luna nie miała jak dotąd szczęścia. Urodziła się głucha, a przez swojego pierwszego właściciela została skazana na samotną egzystencję na działce, gdzie miała jedynie nieocieplaną budę. Dokarmiana przez pracowników pobliskiej firmy, przeżyła tam rok. Rok, który dla większości psów jest najpiękniejszy - czas szczenięctwa, poznawania świata, szaleństw i zabaw. Dziś 18-miesięczna Luna wygląda jak dorosły dog niemiecki, choć to jeszcze duży dzieciak. Na szczęście nie zgasła w niej radość życia, chęć zabawy i miłość do ludzi. Czeka na prawdziwy, stały dom oraz kochających ludzi, dla których jej głuchota nie będzie problemem. Bo tak naprawdę Luna może normalnie żyć i funkcjonować - chodzić na spacery, bawić się i okazywać miłość swoim opiekunom na każdym kroku, tak jak to robi obecnie. Luna uwielbia pieszczoty i wykorzysta każdą okazję, aby wpakować się na kolana. Lubi jedzenie i zabawę, dlatego nauczenie jej podstawowych komend optycznych nie będzie trudne. Nie wykazuje żadnej agresji zarówno wobec ludzi, jak i psów, które po obwąchaniu zwykle zaprasza do zabawy. Pięknie chodzi na smyczy i potrzeby fizjologiczne załatwia wyłącznie na dworze. Idealnie byłoby, aby nie musiała zostawać sama na dłużej niż 3-4 godziny. Jest jednak na tyle socjalna, że chętnie będzie towarzyszyć swoim opiekunom w różnorodnych codziennych czynnościach. Jeśli zechciałbyś zyskać wspaniałą przyjaciółkę, towarzyszkę spacerów i zabaw oraz dużą przytulankę w jednym, skontaktuj się w sprawie adopcji. Suczka przed adopcją zostanie WYSTERYLIZOWANA. Nowy dom czeka wizyta przedadopcyjna. Zapewniamy transport w każdą część Polski, jak i do Czech czy Niemiec. Od przyszłego weekendu Luna będzie mieszkać w domu tymczasowym we Wrocławiu. Julia Słonina e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] tel. 607 282 066 607 282 066 [/I]
  5. A oto Luna w nowym domku :D [img]http://img695.imageshack.us/img695/8114/luna1.jpg[/img] [img]http://img69.imageshack.us/img69/9860/luna2n.jpg[/img]
  6. U Luny póki co wszystko gra, kot-szef ją sobie ustawił i z kotami generalnie nie ma problemu, a o to obawiałam się najbardziej :) Tymczasem zamieszczam informację nt. kolejnej psiny: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/176352-Czarna-doA-yca-Dora-pies-ideaA-szuka-idealnego-domu?p=13765841#post13765841[/URL]
  7. [quote name='ames']i jak Lunka się miewa w nowym domku?[/QUOTE] Na następny dzień dostałam taką wiadomość: [FONT=Arial][SIZE=2]"noc mineła spokojnie, oczywiście białek [kot] sobie z Nia świetnie radzi i nawet przed nią nie ucieka a resta się socjalizuje. Z Labladorem [psiak na hotelu] na dworze istne szaleństwo- jak się wybiega to spokojnie sobie leży w swojej budce-jak narazie jest spoko- bedziemy w kontakcie"[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Póki co wszystko gra, a z relacji znajomej - przyjaciółki "rodziców adopcyjnych" wiem, że Luna chodzi krok w krok za swoim panem, a w wolnych chwilach rezyduje na kanapie :)[/SIZE][/FONT]
  8. Dziś zgodnie z planem udaliśmy się z Luną pod Wrocław do kandydatów na nowych właścicieli. Są oni weterynarzami znanymi w okolicy z ogromnej pomocy bezdomnym zwierzętom. Niejednokrotnie znajdowali domy różnym psom i kotom, zarówno tym znalezionym przez okolicznych mieszkańców, jak i po interwencji TOZu. Często pełnią funkcję domu tymczasowego. Lunę zapragnęli przygarnąć na stałe. Mieszka u nich już kilka kotów oraz dwa psy - mała suczka (w domu) oraz pies (poza mrozami dzielny stróż podwórza), który wrócił z domu adopcyjnego i już został. Ponadto prowadzą oni domowy hotel dla zwierząt. Mieszkają w domu z ogrodem w przepięknej okolicy. Lunę planują mieć w miarę możliwości zawsze przy sobie, czyli tuż po planowanym powiększeniu gabinetu będzie ona stałą rezydentką gabinetu weterynaryjnego :) Luna od pierwszej chwili świetnie zaaklimatyzowała się w nowym miejscu. Jak zwykle pozostała łagodna i opanowana wobec innych psów. Z kotami czeka ją stopniowe zapoznawanie, bo póki co interesują ją one bardzo, ale w jej reakcji nie ma na szczęście agresji. Myślę, że to kwestia czasu i całe stado będzie wkrótce zgodnie żyć :) Jeśli jednak (odpukać) to się nie powiedzie, mamy dla niej plan B. Postanowiliśmy zostawić Lunę u jej nowych państwa. Odnieśliśmy wrażenie, że obdarzą ją świetną opieką i będzie jej dobrze w tym ciepłym, pełnym miłości do zwierząt domu. Trzymajcie kciuki, aby wszystko szybko się poukładało! :) Jest jednak potrzebna pomoc innemu psu. Wczoraj dostałam wiadomość od pani z TOZu, która zajmowała się interwencją w sprawie Luny, że "zarekwirowała" ona kolejną dożkę. Tym razem to półtoraroczna czarna suczka. Wkrótce powinnam mieć więcej informacji na jej temat oraz zdjęcia. Suczka obecnie przebywa we Wrocławiu u pracowniczki TOZ.
  9. Bardzo wszystkim dziękuję za wsparcie i pomoc w rozgłaszaniu wieści o Lunie :) W hotelu Luna potwierdziła wszystkie swoje pozytywne cechy - wspaniały charakter, łagodność wobec ludzi i psów, a także umiejętność zachowania czystości. Nic przez ten czas nie zniszczyła, w kojcu zwykle smacznie spała. Zyskała przyjaciółkę - swoją imienniczkę bokserkę, widziałam przeurocze zdjęcia z ich wspólnych szaleństw. Już jutro się zobaczymy, nie mogę się doczekać :) Jutro też czeka nas pierwsza wizyta przedadopcyjna, choć nie chcę jeszcze zapeszać. Trzymajcie kciuki, aby Luna jeszcze przed świętami trafiła do nowego domku...
  10. Znalazłam ciekawe artykuły pani Z. Mrzewińskiej na temat szkolenia głuchego psa: [URL]http://pies.onet.pl/13,4292,42,szkolenie_gluchego_psa,ekspert_artykul.html[/URL] [URL]http://pies.onet.pl/13,5591,42,gluchy_pies_ze_schroniska,ekspert_artykul.html[/URL] Oraz o ocenie słuchu u psów i kotów: [URL]http://e-bullterrier.pl/index.php/wszystko-o-zdowiu/problem-ze-suchem/44-ocena-suchu-u-psow-i-kotow?format=pdf&PHPSESSID=d61ee015f364ff0bc1eb10567bfe027c[/URL]
  11. Jeszcze jedno: gdyby ktoś z Was miał możliwość zamieszczenia informacji o Lunie na jakiejś prywatnej stronie internetowej (często skutkują ogłoszenia na stronach zupełnie nie związanych z psami, bo na psich forach siedzą ludzie, którzy zwykle już mają psy), to napisałam coś takiego - można przekopiować: [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial][SIZE=2]Niebieskooka, biała jak śnieg piękność imieniem Luna nie miała jak dotąd szczęścia. Urodziła się głucha, a przez swojego pierwszego właściciela została skazana na samotną egzystencję na działce, gdzie miała jedynie nieocieplaną budę. Dokarmiana przez pracowników pobliskiej firmy, przeżyła tam rok. Rok, który dla większości psów jest najpiękniejszy - czas szczenięctwa, poznawania świata, szaleństw i zabaw.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Dziś 15-miesięczna Luna wygląda jak dorosły dog niemiecki, choć to jeszcze duży dzieciak. Na szczęście nie zgasła w niej radość życia, chęć zabawy i miłość do ludzi. Dzięki pomocy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami obecnie przebywa w domu tymczasowym, czeka jednak na prawdziwy, stały dom oraz kochających ludzi, dla których jej głuchota nie będzie problemem. Bo tak naprawdę Luna może normalnie żyć i funkcjonować - chodzić na spacery, bawić się i okazywać miłość swoim opiekunom na każdym kroku, tak jak to robi obecnie.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Luna uwielbia pieszczoty i wykorzysta każdą okazję, aby wpakować się na kolana. Lubi jedzenie i zabawę, dlatego nauczenie jej podstawowych komend optycznych nie będzie trudne. Nie wykazuje żadnej agresji zarówno wobec ludzi, jak i psów, które po obwąchaniu zwykle zaprasza do zabawy. Pięknie chodzi na smyczy i potrzeby fizjologiczne załatwia wyłącznie na dworze.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Jeśli zechciałbyś zyskać wspaniałą przyjaciółkę, towarzyszkę spacerów i zabaw oraz dużą przytulankę w jednym, skontaktuj się w sprawie adopcji.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Julia [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]tel. 607 282 066[/SIZE][/FONT] [/SIZE][/FONT]
  12. [quote name='ames']czy coś wiadomo na te tematy: czy ta głuchota jest potwierdzona przez weta ???? tzn. czy jest genetyczna ???? czy jest wynikiem zaniedbania tzn świeżbowiec uszny nie leczony ???? jak ze szczepieniami??? dysplazja i ewentualne badania serca ???? pytania zadane przez jedną z forumowiczek,które rzeczywiście mogą pomóc w szybszym znalezieniu domku.[/QUOTE] Luna głucha jest na bank, co wynika z naszych obserwacji, ale nie miała robionych specjalistycznych badań. Jednak to bardzo częsta wada genetyczna idąca w parze z białym umaszczeniem (często bywają głuche dalmatyńczyki, białe boksery, bullteriery). Szczepienia ma ok, wścieklizna ważna do marca. Dziś została odrobaczona. Bardziej specjalistycznych badań jeszcze nie robiono, była na ogólnym przeglądzie, została osłuchana itp. Ma parę rzeczy do podleczenia - pęcherz, spojówki, skóra wygląda średnio od śmieciowego jedzenia. Wet (W. Bernacki) zalecił ogólne dojście do siebie i po pewnym czasie, gdy suka ochłonie po wszystkich ostatnich zawirowaniach w jej życiu i będzie całkowicie zdrowa - będzie można pomyśleć o sterylce. Wówczas przy okazji zrobi się prześwietlenie HD. Narazie nie robiłam zbiórki, bo koszty związane z Luną nie są póki co bardzo duże (weterynarz 66 zł, hotel z jedzeniem w sumie będzie kosztował 270 zł). Mam jeszcze 175 zł z mojej poprzedniej akcji (może pamiętacie sunię Dziunię z połamanymi łapkami). Ale jeśli przyjdzie do jakichś zabiegów, będę musiała zwrócić się o pomoc do forumowiczów wszelkiej maści. Mam już na szczęście wprawę :)
×
×
  • Create New...