Jump to content
Dogomania

Olena82

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Olena82's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. no muszę gdzieś wylać swoją złość normalnie! dzisiaj, tj. 30.11. ogladałam jednym okiem "fantastyczny" serial na tvp2 - "barwy szczęścia" ;/ no i pojawia się scena - dziewczynka stoi pod płotem, przed nią pies (coś w stylu amstaffa, w każdym razie rasa "agresywna" dla lepszego efektu pewnie). na ratunek biegnie jej młody mężczyzna. stoją razem, pies szczeka i na nich patrzy. pan wymyśla, że rzuci psu torbę (!), a w tym czasie dziewczynka przeskoczy przez płot. tak robi, pies chwilę interesuje się torbą, po czym zwraca swą uwagę z powrotem na tego pana. pan patrzy psu prosto w oczy, po czym pies atakuje. ja się pytam kto pisał scenariusz????? no chyba, że mial to być scenariusz sceny "jak NIE uniknąć ataku psa" ;/ paranoja normalnie :angryy:
  2. witam, wysłałam do Pani maila na adres fundacji. sprawa pilna, chodzi o znalezionego psa.pozdrawiam

  3. widziałam dzisiaj Pusię, na smyczy:lol: !!! napisałam smsa do własciciela, że super, że oby tak dalej:multi: mam prośbe-czy ktos z was ma moze namiar na kogoś kto pracuje z takimi psami (szczegolnie z husky), najlepiej w poznaniu? właściciel suni jest zainteresowany taką formą pomocy:multi: proszę o informację na priva, ja dalej przekażę. ale się cieszę:loveu:
  4. sprawa wyjaśniona-odezwała sie do mnie ta pani i jej obawy były spowodowane podwójnym ogłoszeniem (jedno umieściłam ja, a potem drugie p. Małgosia). także coś zamieszała;) ona zadzwoni jeszcze do właściciela suni i zapyta czy na pewno wszystko ok. jest więc szansa, że pies jest w domu, ale będę monitorować co się tam dzieje. dzisiaj przejdę się zobaczyć czy zabezpieczono płot;) oby było już lepiej. dziękuję wszystkim za odzew
  5. rozumiem. problem w tym że nasza miejscowość nie ma Straży Miejskiej, jest tylko straż gminna, ale nie wiem czy ma te same uprawnienia. ale jakby co to skontaktuję się z nimi. na razie pani,od której dostałam informajcę o psie się do mnie nie odzywa, ale zadzwonie do niej i dam znać
  6. wątpię czy to coś da-pan mam wrażenie jest kompletnie, przepraszam ze sformułowanie, nierozgarnięty. wspomniałam o zabezpieczeniu ogrodu, a on patrzył na mnie jakbym mówiła nie wiadomo o czym. nie wiem, oni (wyszły do mnie 3 osoby) kompletnie nie mają pomysłu jak wychować tego psiaka i sądząc po beztrosce-żadnych danych kontaktowych przy obroży-przyszłość psa jest raczej kiepska. miałam wrażenie że oni jakos tak pogodzili się że pies im ucieka. chyba nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. mówiłam ,że sunia miała kleszcze,które jej wyjęłam, a oni na to-no tak, no tak, no ma kleszcze, no tak. jak mówię że jest Frontline albo coś to też nie wiedzą o co chodzi.napisze jak bede wiedziala czy to ten sam pies. ale jesli jeszcze kiedykolwiek ją znajdę to co robić? ona nie powinna tam wrócic, a praw do psa podejrzewam też sie nie zrzekna. kupili sobie maskotke i tyle. przykre. a pies ktoregos dnia wpadnie pod samochod
  7. zgodnie z prośbą p. Małgosi piszę tylko w ramach tego tematu. jednocześnie mam prośbę do administratora o usunięcie mojego ogłoszenia, jeśli jeszcze gdzieś tu jest. zostawmy tylko ten jeden wątek. ale do rzeczy. przed chwilą otrzymałam maila od pani zarejestrowanej na zaginionepsy.waw.pl, która twierdzi, że znowu znaleziono tego psa! przesłała mi zdjęcie w celu potwierdzenia i rzeczywiście to jest ta sunia!!! było to zdjęcie takie jak tutaj powyżej, które ja robiłam u siebie w domu,więc jeszcze poprosiłam ją żeby to ona zrobiła zdjęcie psu i upewnimy się czy chodzi o tą samą suczkę. ale niestety obawiam się, że jest to możliwe. wczoraj odprowadziłam sunię (celowo-chciałam sprawdzić gdzie mieszka), napisałam nawet nr telefonu właściciela na obroży bo on nie raczył tego zrobić. tego psa znaleziono w obroży-jeśli to ta sama suczka to wychodzi na to, że ma inną obrożę, znowu bez nr telefonu (!). ochrzaniłam pana dość ostro, postraszyłam schroniskiem, policją, powiedziałam, że ostatni raz oddaję mu psa. on twierdzi że sunia ucieka przez płot-na moją uwagę,że dziury w płocie powinno się zasłonić, psa trzymać na smyczy i go SZKOLIĆ żeby uczył się przychodzić na zawołanie, patrzył jakbym mówiła co najmniej o księżycu. totalna nieświadomość rasy, jej charakteru. sam przyznał, że kupił husky-ego bo "zawsze mu sie podobały"...dam znac jak sprawa sie wyjasni (tzn. czy to ten sam pies), ale mam prośbe-ponieważ szanse że sunia znowu ucieknie są niestety duże (jesli jednak jest u "własciciela"), proszę żeby może ktoś już szukał dla niej domu, tak na wszelki wypadek. ona jest przekochana, łagodna, nie brudzi w domu. ma 8 miesięcy, więc jest trochę szalona, chociaz na smyczy nie chodzi najgorzej. oczywiscie potrzebuje duuuużo ruchu no i nauki. dajmy jej szansę!
×
×
  • Create New...