Jump to content
Dogomania

dzoanna

Members
  • Posts

    65
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by dzoanna

  1. [quote name='gryf80']sczerze powiedziawszy ja się na tym nie bardzo znam-bardzo dużym minusem jest cena takich zabiegów-niestety w Lublinie nie każdego na to stać,więc myślę sobie,że ta "oferta"skierowana jest raczej do innych województw-bardziej bogatszych[/QUOTE] być może, ale jak się policzy leki dla zwierzaków z osteoarthritis to jest koszt około 200 zł na miesiąc. do tego specjalna karma albo tabletki z glukozaminą/chondroityną... pewnie łącznie 300 zł na dużego psa na miesiąc. mamy kilka psów po komórkach macierzystych. koszt łączny to około 2500 zł - wszyscy właściciele zadowoleni. przy więzadłach niekoniecznie, ale przy zwyrodnieniach działa super!
  2. nie napisałam,że tych szczeniaków jest więcej tylko że teraz co drugi z nich ma papiery jakieś tam... co wg mnie świadczy o wystawiającej je organizacji i bralu jakiejkolwiek kontroli. w każdym bądź razie kiedyś słyszało się,że "suka musi urodzić" czasem... teraz coraz częściej. przynajmniej u nas...
  3. [quote name='filodendron'] Tak się jednak zastanawiam, czy przypadkiem ten wzrost liczby klientów, którzy przychodzą z sukami ciężarnymi wyłącznie dla zdrowotności, nie ma przypadkiem związku z nowelą ustawy o ochronie zwierząt i zakazem rozmnażania/sprzedawania poza hodowlami?[/QUOTE] filo może ma... ale widziałaś ile jest związków hodowców i tym podobnych? "normalny" człowiek nie odróżni czy rodowód jest taki czy inny. teraz co drugi szczeniak " z papierami" przychodzi z przepukliną, zapaleniem uszu, pasożytami... a ludzie dopiero od nas dowiadują się,że kupując za pół ceny kupili w większości cierpienie wielu zwierząt z pseudo... oni się już nie boją rozmnażać, stworzyli sobie swoje "związki" i w dupie mają prawo!
  4. [quote name='Cockermaniaczka'] Wielu wetow twierdzi ze suka musi miec mlode... Z drugiej strony komu maja wierzyc jak nie wetowi.... pies-samiec nie zgupieje gdy nie zazna seksu...[/QUOTE] przykre to co mówisz. ja zawsze twierdze,że to pewnie starsi lekarze "od krów" wygłaszają takie tezy - bo chyba nikt kto jako tako zna się na rozrodzie małych zwierząt nie mógłby uknuć takiej tezy... ja się nie znam na rozrodzie krów więc nie wypowiadam się na ten temat... co do psów - wiesz,że czasami jest to jedyny argument "ZA" dla właściciela? klient : po co go kastrować? wet: "bo pies ma popęd, niezaspokojony " klient : ee no tak - ciupciać mu się chce. to go biedaka wykastrujemy.... do każdego trzeba próbować przemówić w inny sposób.. też nie sterylizuje wszystkiego co się rusza, ale jak ktoś jako alternatywę widzi podawanie hormonów całe życie to jednak nie pozostawiam właścicielom wyboru... taks i filodendron - miałyśmy już dyskusję o skutkach ubocznych na tym forum i nie o tym chciałabym tu pisać, więc powściągnijmy się nieco, dobra? topór zakopmy, chociaż na tym wątku:) każda z nas wie,że sterylki mają plusi i minusy. i tak zostawmy. ten wątek służy tylko temu,żeby ludzie NIE CZYTALI w internecie że SUKA MUSI URODZIĆ. NIE MUSI!!! dziś usypiałam kotkę - 10 letnią. z wielkim nowotworem gruczołu mlekowego. rozpadającym się, zaropiałym. pani z pewną satysfakcją opowiadała o tym,że kotka wielokrotnie rodziła a kocięta były topione. Poprosiłam żeby wyszła, trudno się w takich przypadkach powstrzymać by nie podać leku usypiającego właścicielowi... jeszcze raz apeluję i proszę żebyście przekazywali dalej - to nie mój wymysł, to doświadczenie wielu lekarzy i lata badań - PIES/KOT NIE MUSI URODZIĆ ŻEBY BYĆ ZDROWYM - mamy alternatywę - 1. pilnuję swojego zwierzaka w okresie cieczki/rujki 2. sterylizuję.
  5. [quote name='badmasi']Dla mnie karygodne jest to, że schroniska wydają niekastrowane psy i suki. [/QUOTE] dla mnie też! powinny wychodzić wysterylizowane i zaczipowane.
  6. w związku z coraz częstszymi wizytami osób,które twierdzą że "dopuszczą raz sukę żeby nie była chora" apeluję o rozwagę wszystkich właścicieli zwierząt. wiem,że WY na dogomanii jesteście wyedukowani ale CODZIENNIE mam klientów którzy twierdzą,że czytali "w internecie" że suka musi raz urodzić bo inaczej będzie chora. Takie zdanie nie ma najmniejszego potwierdzenia w rzeczywistości, co więcej kończy się często eutanazją ślepego miotu, czego my - lekarze wetrynarii- BARDZO nie lubimy robić... Sterylizacja albo pilnowanie suki, a nie dopuszczanie jej do pierwszego lepszego burka to klucz do sukcesu. Im mniej niechcianych zwierząt tym lepiej. proszę, szerzcie kaganek oświaty wśród ludzi bo głupota ludzka zaczęła nas, lekarzy weterynarii przerastać...
  7. jakim? :) chętnie się dowiem jedna ma argument dla poparcia swojej niecheci do sterylizacji, druga wypisuje jakies wyswiechtane frazy
  8. LS nie wiem, nie mialam przyjemnosci rozmawiania z nimi na ten temat. czytam tylko to co pisza w tym watku.... i to co pisza to zupelnie 2 inne poglady. Martens z zalozenia uwaza ze sterylizacje sa zle podajac jakies niepełne informacje zaslyszane od kogośtam... sterylizacje dopuszcza jako ostatecznosc. Nie podaje rzeczowych przykladow na poparcie swoich tez. SP przedstawila swoje zastrzezenia, podala przyczyny negatywnego nastawienia do sterylizacji. a ja uwazam ze kazdy ma prawo do swoich osadow zgodnych z posiadana wiedza i doswiadczeniem w danej dziedzinie. wybaczcie, ale przez nastepne kilka dni nie bedzie mnie przed komputerem a i skoro slowo sie rzeklo to koniec "dręczenia" biednej Martens... zostawiam Cię moja droga na polu walki. Idź i szerz kaganek oświaty tym zadufanym w sobie, tępym lekarzom weterynarii którzy by tylko sterylizowali wszystko co się rusza...
  9. SacredPIRANHA - to logiczne ze masz zle doswiadczenia. nie zazdroszcze, ale nie bedac lekarzem nie mialas zadnego wplywu na to czy Twoj pies jest leczony dobrze czy zle. To logiczne ze wet ma Twoje zaufanie i nawet kiedy sie "pali i wali" idziesz za nim jak w dym bo mu ufasz. zal mozesz miec tylko do lekarzy, choc zal nie wroci zycia Twojemu psu. To przykre ze tak czesto wykonywana operacja przerodzila sie w duze problemy zdrowotne i smierc. Jak widze jednak nie zmienilas mimo wszystko pogladow o 100% i nie twierdzisz ze kazda sterylka jest zla a wlasciciele ktorzy sie na nia decyzuja to nieodpowiedzialni zabojcy . nie mam misji naprawiania swiata, mialam przymusowe kilka dni wolnego wiec podlaczylam sie pod dyskusje - niestety jałową - ze wzgledu na niski poziom współdebatujacego.... wszystkich proszę jeszcze raz o niezawierzanie wróżkom, ciotkom z dogomanii czy magii wahadelka tylko przejscie sie do fachowego lekarza i przedyskutowanie z nim sprawy konkretnego potencjalnego pacjenta.
  10. żadnego sensownego, rzeczowego FAKTU nie podałaś Martens mądry głupiemu ustępuje, znaj moją dobroć ;> zbłaźniłaś się zootechniku od siedmiu boleści
  11. za innych lekarzy nie odpowiadam, ale mysle ze kazdy wie jakie sa wady i zalety. dla mnie jednak wad jest zdecydowanie mniej. co bylo Twojej suni? niestety kazda ingerencja chirurgiczna zaczynajac od biopsji guza poprzez otwarcie jamy brzusznej a konczac na skoplikowanych operacjach rdzenia kregowego moze dac komplikacje. I w medycynie ludzkiej bywa tak ze "operacja sie powiodla, pacjent nie przezyl".. a co dopiero w duzo bardziej zacofanej med.weterynaryjnej...
  12. [quote name='sacred PIRANHA'] Ciekawa jestem, czy namawiając przeciętnego Kowallskiego na wykastrowanie swojego wiecznie latającego luzem Reksia mówisz o wadach?[/QUOTE] musze mówic. kazdy ma prawo byc poinformowany zarowno o plusach jak i minusach. mowie - o ryzyku narkozy, dlatego kazdemu proponuje badania krwi i podsuwam pod nos zgode na zabieg - o spowolnieniu metabolizmu i zwiazanej z tym zmianie nawykow zywieniowych - o zmianie jakości futra - o nietrzymaniu moczu - o zaburzeniach wzrostu u duzych ras nie wiem czemu wszyscy zapominaja o jednym, bardzo waznym PLUSIE - fizjologią jest to,że pies niesterylizowany ma popęd płciowy. ludzie ktorzy sobie odmawiaja seksu robia to swiadomie. pies sobie nie zdaje sprawy z tego dlaczego zabrania mu sie czegos co jest dla niego naturalne. Jestem zdania ze wieksza krzywde robimy im pozwalajac by kilka miesiecy w roku wyły z powodu niezaspokojonych popedow niz kastrujac je. a no i jeszcze apropos tego namawiania na sterylki - uwierz,ze lekarzowi weterynarii wyszloby na dobre gdyby tylko szczepil bo w godzine zrobi 5 szczepien na czym zarobi 250 zl i sie nie przepracuje. sterylke malego psa zrobi w 2 h, zarobi 250 zl, narobi sie przy tym 3 x wiecej, zuzyje leki, znieczulenie,nici. Gdyby lekarze byli faktycznie takimi gnojami jakimi widzą ich niektórzy właściciele to pozwoliliby im wszystkim zapadac na choroby i dopiero pozniej zaczynali leczyc/operowac bo na ratowanie zycia wlasciciel wyda wiecej pieniedzy niz na "zwykłą" sterylkę...
  13. zadna z nas (taks/ja) nie napisala ze sterylizacja jest idealnym rozwiazaniem i nie ma zadnych wad. natomiast staramy sie uściślić,ze prawidłowo przeprowadzona sterylizacja na więcej zalet niż wad. każda z nas podaje rzeczowe argumenty, które być może do kogoś trafią i zanim następny raz podejmie decyzje o sterylizacji lub jej braku, pojdzie do lekarza wetrynarii i to z nim przedyskutuje te kwestie a nie z ciotkami na forum. ladySwallow - - swietnie. gratuluje Tobie i lekarzowi Twojego psa. odrobaczenie tak własnie powinno wygladac, ale niestety nie wszyscy zgadzaja sie na badania kalu bo kosztuje wiecej niz profilaktyczne podanie tabletki. Twojemu psu można zazdrościć świadomej włascicielki. Inaczej sprawa wygląda u szczeniąt, ale to dyskutowane jest na innych wątkach.
  14. jak Ty się kobieto? utrzymujesz w społeczeństwie skoro nie porafisz czytać ze zrozumieniem? czy ja napisałam że jestes z pisu/po czy czegokolwiek? napisalam ze sie zachowujesz jak oni. nie widzisz roznicy? ile w Tobie żalu i nienawiści...
  15. wiesz, Martens. zachowujesz sie jak PIS. naskakujesz na innych bo najlepsza forma obrony jest atak. pierwszy merytoryczny argument to artykul ktory podalas. przeczytam po pracy choc rzucilam okiem i i tlumaczenie, ze wczesna sterylizacja zwieksza ryzyko hemangiosarcomy czy inne tego typu byłby dla mnie dużo bardziej ciekawe gdyby pani Laura opisała na jakiej zasadzie się to dzieje. póki co przejrzyj to co napisałam do tej pory ja i Ty i zobacz kto tu jest przeświadczony o swojej racji i walczy o nią jak lew. quick dobrze,ze Twoja sunia ma wyniki w normie. oby po lekach wrocilo wszystko do porzadku... a ten odprysk jajnika to ciekawa hipoteza:)
  16. [quote name='ladySwallow']Zaraz zaraz, czyli co - sterylizacja ma same zalety? Dobrze zrozumiałam?[/QUOTE] oczywiście,że nie. ale prawidłowo i w odpowiednim czasie przeprowadzona sterylizacja ma więcej zalet niż wad.
  17. nie, Martens. ja niestety nie mam jeszcze tylu lat doświadczen by moc sie wypowiadać na ich podstawie w tym temacie. w związku z tym korzystam z doswiadczen innych ludzi. mam swoje zwierzaki po sterylizacji - dwie suki z racji rasy przed pierwsza cieczka, jedna sterylizowana po pierwszej cieczce. nie mam z nimi zadnych zdrowotnych problemow. jesli na tej podstawie moge wyciagac wnioski powiem ze sterylizacja we wczesnym wieku jest bardzo bezpieczna. ale 3 suki to nie grupa na podstawie ktorej mozna wyciagac wnioski. moge Ci tez przytoczyc historie pacjentow z cushingiem, addisonem czy innymi endokrynologicznymi chorobami - ci pacjenci to miedzy innymi suki niesterylizowane. czy na tej podstawie mozna wyciagac wnioski? nie. poczytaj badania zlecone przez [FONT=&quot]Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt [/FONT][FONT=&quot](Massachusetts SPCA) i przyjmij do wiadomości o co tam napisano. i podaj prosze choc jeden poparty czymkolwiek argument, bo w Twoim wywodzie wiecej jest jadu wylewanego na lekarzy weterynarii niz merytoryki. [/FONT]
  18. martasekret - oby tym razem się udało. trzymam kciuki, bo zarobaczenie to paskudna sprawa - i jak widać- wcale nie łatwa do zwalczenia... jesli mimo wszystko sie nie uda to proponuję znależć kogoś kto posiada doramektynę - najczesciej lekarze leczacy bydlo - i podac ja bo czyni cuda:)
  19. nie odpowiedziałaś na żadne z moich pytań a w swoim poście nie napisałaś nic do czego moznaby się odnieść. pokaż mi gdzie napisałas cokolwiek mądrego o fizjologii psa to dam Ci kontrargument... jesli nie chcialas byc nie mila to po co te docinki o "ja mam racje a nie ty" i nadinterpretacja słów o profesorach? ot chociazby przeczytaj to: W.Preston Stubbs, Katharine R.Salmeri, Mark S.Bloomberg : Early neutering of the dog and cat by Stubbs, Salmeri and Bloomberg. 1995. [I]W: Bonagura (ed), Kirk's Current Veterinary Therapy, XII, [/I]WB Saunders & Co., Phila[I].,[/I] str.1037-1040. Mark S. Bloomberg, DVM, MS; W.P. Stubbs, DVM; D.F. Senior, BVSc; Thomas J. Lane, BS, DVM : Developmental and Behavioral Effects of Prepubertal Gonadectomy.; University of Florida at Gainesville, 1992
  20. nie kłócę się. nie wiem tylko jak odnieść się do postu w ktorym jest samo od lat powtarzane ględzenie zamiast fachowej argumentacji... chciałabym żeby ktos kto przeczyta ten temat zobaczył,że po fachowe informacje lepiej jest wybrać się do zaufanego lekarza weterynarii niż przed komputer, gdzie swoją wiedzą popisują sie niespełnione w weterynarii trolle. Martens - nie nadinterpretuj. nie napisałam,że profesorowie są za głupi. nie każdy polski profesor ma najnowszą wiedzę i jest otwarty na wprowadzanie zmian. Bo co można wiedzieć o efektach ubocznych wczesnej sterylizacji jeśli przeprowadza się ją od lat PO PIERWSZEJ cieczce (a najlepiej im pozniej tym lepiej?) doprawdy nie wiem jak można myslec, ze jak sie usunie jajniki w wieku 6 miesiecy to źle a a wieku 9 miesiecy to dobrze, bo juz po pierwszej cieczce. czy w takim razie hormony płciowe dzialaja wedlug Ciebie tylko do pierwszej cieczki a pozniej juz sa niewazne? czy suka ktora jest w anestrus nawet i 300 dni w roku (sa suki ktore maja fizjologicznie cieczke 1 raz w roku) jest skazana przez 300 dni na problemy endokrynologiczne? jak mozesz powiedziec ze sterylizacja przed pierwsza cieczka powoduje takie same zmiany jak zastrzyk hormonalny podany w nieodpowiednim czasie? sterlizacja to odcięcie hormonów, zastrzyk to podanie progesteronu w momencie kiedy dziala estrogen. nie widzisz rożnicy? jak mozna prowadzic z Toba merytoryczna dyskusje skoro Twoja wiedza opiera sie o fora internetowe? zamiast głośno krzyczeć poczytaj
  21. Martens nie pierwszy raz piszesz to, czego dowiedziałaś się od "weterynarzy"... weź pod uwage to,że niestety wiekszosc z nich nie ma zielonego pojecia na temat najnowszych badan bo opieraja sie przede wszystkim na tym czego nauczyli sie na studiach albo na tym czego nauczyli ich na konferencjach profesorowie ktorzy sa negatywnie nastawieni do wczesnej sterylizacji... nie chce mi się dyskutowac z Tobą na temat wyższości sterylizacji przed pierwszą cieczką nad sterylizacjami późniejszymi, bo jak widze nie ma to najmniejszego sensu. chciałabym tylko żeby choć inni ludzie zaakceptowali fakt,że im poźniej tym gorzej i im poźniej tym wieksze ryzyko zachorowań. jesli potrzebujesz do tego kilku liczb- wg badan prowadzonych na jednym z niemieckich uniwerkow ryzyko wystapienia stanu zapalnego macicy/kikuta lub guzow gruczolu : u kastrowanych przed 1 cieczka 0,5 % po 1 cieczce 8% po 2.cieczce 26 % i nie wiem czemu odsylasz mnie do hodowców, skoro oni nie są lekarzami weterynarii?:)
  22. to wytłumacz to ludziom,którzy twierdzą że nie ma sensu odrobaczać szczeniąt co miesiąc....
  23. a ja się z Tobą Martens nie zgodzę - wiele najnowszych (choć wieloletnich) badań przeczy Twojej tezie. jest wręcz odwrotnie. Polska jest jeszcze dość zacofana w tym względzie, ale w wielu europejskich krajach sterylizacje przed pierwsza cieczką są zalecane.
  24. dorobella nie powiedziałam że Ty zrobiłaś coś źle. podałam Twojego ulicznego kociaka za przykład tego że gdyby ktoś sie nim zajął wcześniej to larw płucnych by nie było. trudno zwalczyć inwazję w plucach, znacznie łatwiej wybić formy dojrzałe w jelitach... dlatego,szczegolnie u młodych odrobaczenie jest takie wazne - nie po to by nie mialy biegunki tylko po to by zapobiec czemus duzo gorszemu
  25. [quote name='martasekret']Ja wprawdzie nie o psie, ale o stworzonku z mojego avatara, które od 2,5 roku zmaga się z robalami, dokładnie z nicieniami żołądkowo-jelitowymi. Moja kotka wymiotuje (3 razy wymiotowała żywego robala, ale to było 2 lata temu), jest dość szczupła (waży może ze 2kg), nie może przytyć, cierpi na zespół falującej skóry - jestem przekonana, że to wszystko ma związek z robalami. Zresztą, zarówno badanie kału jak i badanie krwi wykazało obecność wspomnianych pasożytów. Byłam już u pięciu wetów, Rita była odrobaczana jakieś 10 razy, różnymi środkami (często Aniprazolem) - niestety bez rezultatu. To znaczy, po każdym odrobaczaniu zwraca niby rzadziej, ale nigdy wymioty nie ustały zupełnie. Żal mi Niuńki, bo mam wrażenie, że ciągle ją coś swędzi w tyłku, czasem podgryza sobie czy "strzepuje" tylne łapki. Skończyły mi się już pomysły, gdzie i jak ją leczyć...[/QUOTE] a czy ktoś wykluczył inne choroby powodujące wymioty? zapewne wiesz,że to że nicienie są obecne to jeszcze nie dowód na to,że właśnie one powodują objawy.. no ale ta poza tym - nawet jeśli to to. to też da się leczyć. najlepiej środek w zastrzyku, podany 3 razy w odstępach 10 dniowych. i nie mowie tu o anipracicie tylko kombinacji 2 leków, ale o tym powinien zadecydowac lekarz weterynarii a nie wlasciciel kota. najlepiej wcześniej wykonac badanie krwi, głównie enzymow watrobowych - zeby sprawdzic czy kot nadaje sie do tego typu leczenia. uwierz,że da się to wyleczyć tylko trzeba znaleźć lekarza który będzie tego chciał tak samo jak Ty i nie szukać kolejnego po pierwszym niepowodzeniu bo lekiem z wyboru na pierwszy rzut KAŻDEGO lekarza wet. jest aniprazol... (o czym z reszta przekonalas sie juz 5 razy) a co do szczeniakow/kociaków- tak "madrze" piszecie o tym,ze nie ma sensu ich odrobaczac. gdyby u kota ktorego ma dorobella ktos podal srodki odrobaczajace w odpowiednim czasie - jak byl kociakiem- to nie doszloby do wywedrowania larw do pluc. lepiej zapobiegać niż leczyć!
×
×
  • Create New...