Jump to content
Dogomania

Marta4

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

Converted

  • Biography
    Pomagam zwierzętom i mam bloga o zwierzętach o to link http://pomagamyzwierzetom.blog.onet.pl/
  • Location
    Strzelce Opolskie
  • Interests
    Mje zainteresowania to zwierzęta,pisanie wierszy,malowanie,czytanie,fotografia.

Marta4's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Tak Możesz ją opublikować i poprawić
  2. [FONT=&quot]Zaczęłam pomagać zwierzętom, gdy zginą mój pierwszy pies Kubuś to co wydarzyło się tamtego po południa pamiętam do dzisiaj ten wielki pierwszy ból ten szok smutek nienawiść do faceta który przejechał mojego pierwszego kochanego psiaka, w tedy dowiedziałam się jak to jest gdy się traci coś co się bardzo kocha i to jak ludzie traktują zwierzęta, od tamtego wypadku wszystko się zmieniło nie umiałam się pogodzić z tym, że on umarł ja w to nie wierzyłam. Po paru latach mieliśmy drugiego psa nazywała się Niki była moją najlepszą przyjaciółką ,którą nikt nie za stąpi ten ból po jej stracie chyba był najgorszy ponieważ jeszcze, na początku wakacji straciłam żółwia miał na imię Łoli a po kilku dniach musieliśmy uśpić Niki ponieważ jej guz urósł ,i Niki oślepła miała więcej ataków padaczki ona cierpiała a ja razem z nią widząc jej ataki bardzo cierpiałam wiedziałam, że się męczy ale nie chciałam, żeby odeszła to był mój najstraszniejszy ból i najtrudniejsza decyzja w moim życiu ,przez parę tygodni nie mogłam uwierzyć ,że ona nie żyje nie przyjmowałam tego do wiadomości pamiętam ten poranek, kiedy się dowiedziałam ,że ona nie żyje krzyczałam płakałam nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić chciałam umrzeć do nikogo się nie odzywałam byłam załamana to był koszmar obwiniałam wszystkich oto, że ona umarła słyszałam jak rodzice mówili, że cierpiała przy usypianiu bo podali jej zły za szczyk. Nadal nie mogę się z tym pogodzić od tamtej pory się zmieniłam nie na widzę ludzi którzy krzywdzą zwierzęta. Mój wiersz: [/FONT] Wiersz smutny: Po mej głowie pełno pytań plącze się W mej głowie milion wspomnień wyświetla się Co dziennie pytam się Boga dlaczego to się stało Dlaczego mnie to tak zabolało? Pytam bez potrzeby bo nie odpowiada Paczy z góry na moje cierpienie A ja siedzę w kącie i płaczę Pytam się wszystkich ale nikt tego nie wie Pytam się siebie czy to moja wina Czy tylko mi się tak zdaje Pytam się czy to tylko straszny sen Jednak gdy się budzę codziennie rano Nigdzie nie ma jej To jednak nie jest zły sen Krzyczę wołam jej imię ale nie pokazuje się Szukam wszędzie zalana swoimi łzami Szukam bez potrzebnie bo przecież już nie ma jej Pytam się Boga kiedy ją znów zobaczę Ale on nadal milczy Idę w miejsca w których kiedyś byłam z nią Idę pogrążona w bólu Idę przed siebie myśląc że odnajdę ją Idę przed siebie mówiąc Wyj wilku wyj żebym mogła cię odnaleźć Gdy zamykam oczy swe widzę cię Gdy biegnę do ciebie by cię uściskać coś rozdziela nas Rozdziela nas gęsta mgła w której gubię się W rozpaczy wołam twoje imię by cię złapać I już nigdy nie stracić Ale na tym kończy się mój sen Otwieram oczy żeby znów je zamknąć i cię zobaczyć Ale gdy je zamykam drugi raz nie ma już cię W tedy znów je otwieram i płacze bo nie wiem kiedy cię znów zobaczę Myślałam że nic nas nie rozdzieli Myślałam że zawsze będziemy razem Myślałam że nasza przyjaźń zwycięży wszystko nawet twoja chorobę Ale się myliłam Przyszła po ciebie biała zakapturzona postać Ona zawołała cię do siebie ty za nią poszłaś i już nie wróciłaś To była śmierć Słyszałam jak cierpiałaś za nim po ciebie przyszła Widziałam smutek i łzy w twych oczach Widziałam jak wbijali ci śmiertelny za szczyk Wtedy powiedziałaś do zobaczenia i odeszłaś A ja zostałam sama jak palec na tym okrutnym świecie Do zobaczenia za Tęczowym Mostem Niki. Wiersz o obojętności ludzkiej: Czy ty człowieku Nie słyszysz tego Przeraźliwego głosu Który woła SOS Czy ciebie człowieku Nie obchodzi to że Ktoś umiera w cierpieniach Czy ty człowieku Masz to gdzieś To ludzka obojętność [FONT=&quot]Jest na cierpienie zwierząt [/FONT] Wiersz o bezbronnej istocie: Ty o zmierzchu przychodzisz i zabijasz mnie ja nic nie mogę zrobić bo od mnie silniejszy jesteś Czemu zabijasz mnie ja się ciebie boję I unikam cię to nic nie daje Bronić się nie będę bo i tak nie wygram Proszę daj mi spokojnie żyć Zostaw mnie w spokoju i odejdź Na zawsze!
×
×
  • Create New...