Kamii
Members-
Posts
58 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Kamii
-
Afera jest sredniej wielkosci, wazy 17,5 kg, mixik, raczej szorstkowlosa, wyglada jak maly wilczek (wielokrotnie byla brana za mlodego owczarka niemieckiego), ma okolo 2 lat. Suńka jest z odzysku, byla w zlych warunkach pod fatalna opieka, kiedy ja wzielam wet ocenil na okolo 6-7 miesiecy. Byc moze to co przeszla, zaowocowalo taka nieufnoscia do obcych (szczegolnie fatalnie sprawa ma sie z mezczyznami). Laluno, zastosuje sie do Twoich rad, sprobuje z sercami, moze sie uda. Oby, bo z moich obserwacji wynika, ze agresja nasila sie...
-
Bardzo dziekuje za odzew. :) Siad i lezec opanowane. "Do mnie" nie najgorzej nie najlepiej. Ferka slucha i wykonuje, chyba, ze jest mocno czym zaaferowana, zabawa, lub cos ja mocno zaintryguje i sie "wylacza". Jesli chodzi o zmeczenie -Poswiecam Aferze duzo czasu, codzien odbywa 4 spacer, w tym jeden absolutne minimum godzinny, pozostale okolo pol godziny. Pisze srednio -bywa mniej lub wiecej niz godzine a wiecej niz pol na pozostalych itede.:cool1: Metoda smakolykow niestety niestety w przypadku Ferki przynosi marne efekty. Afera jest wybrednym niejadkiem. Ma swoje cymesy np. gotowany boczek (uwielbia), ale nawet boczek (z moich obserwacji ulubiony smakolyk, -probowala wielu) nawet widzac i czujac pod nosem boczek, kiedy sie np. rozszczeka zupelny ignor!! Wiem, poniewaz innym problemem jest jej nadmierna szczekliwosc co probowalam (i nadal roznymi metodami probuje) zwalczyc. Tak czy inaczej kiedy jest pobudzona czy to szczekajac czy "hulając" do osob ignoruje kazdy rodzaj smakolyku... :-( :-( Gadzina moja okropna. :diabloti:
-
Witacie! Rowniez mam problem z agresywna suczka. Afera do psow jest raczej bardzo przyjazna ( pisze raczej bo zdarzaja sie naprawde nieliczne i nader rzadkie wyjatki). Wykazuje niestety agresje do ludzi. Absolutnie nie do domownikow i osob ktore dobrze zna (moja mama, przyjaciele, ktorzy sa naszymi czestymi goscmi). Chodzi o obcych. I w domu i na neutralnym gruncie. Czesto idac doskakuje agresywnie mijajac przechodnia, ostatnio jest coraz gorzej. Bardzo prosze -jesli ktos moze pomoc o namiar na behawioryste najlepiej z okolic Czestochowy, Piotrkowa Tryb. lub osciennych.
-
Kraków-Nie Widze Ale Ufam-Aniolek nas opuscil:([*]
Kamii replied to karusiap's topic in Tęczowy Most
Ale my na szczescie nadal wierzymy, ze domek i wlasny Trufelkowy "ludz" gdzies jest. :roll: -
Seterek angielski Fredzio już w nowym domu!!! :)
Kamii replied to Samara's topic in Już w nowym domu
Fredi, alez przystojniacha z ciebie. :loveu: :loveu: Obserwuje, podnosze, trzymam kciuki za domek i "ludzia" na wlasnosc. ;) -
czy ślepota musi oznaczać dożywocie w schronisku?? za TM
Kamii replied to iwona213's topic in Tęczowy Most
Zapisuje i podnosze bidulka. Trzymaj sie dzielnie!! -
Tak strasznie mi przykro, ze "zwrocilismy Here wlascicielom" :-( :-( Od poczatku mi sie nie podobali, ale poruszylismy wszystkie nasze kontakty, do znajomych i nieznajomych, prawie niebo i ziemie i nikt nie chcial jej wziazc poza Hajaa i ew Agaga. I jesli info sie potwierdzi to te opcje ze wzgledu na chlopakow odpadaja tak czy siak.... :-( :-( :-( A niestety mam paskudne przeczucie, ze sie potwierdza, bo nie sadze, zeby w tych okolicach bylo zatrzesienie amstaffow... :shake: :shake:
-
Ostatnio staruszek Erneścik zostal stamtad zabrany do DS a z tego co wiem, to mial zostac w hoteliku nawet dozywotnio, bo nikt sie nie spodziewal realnych szans na domek staly. Ale cuda jak widac sie zdarzaja... :) Tak czy inaczej mysle, ze miejsce jest. Jutro moge sie dokladnie dowiedziec bo dzis juz nie dam rady.
-
Jestem juz jestem!! Wlasciciele Hery mieszkaja na ulicy Reymonta, w kamienicy w podworzu. Podworze sasiaduje z hotelem AS w ktorym pracuje. As to Reymonta 62 wiec mysle ze bedzie to Reymonta 60. Jutro mam nocna zmiane to dokladnie sprawdze adres kamienicy. Adżeliko, jesli jestes z Radomska: jest to dokladnie vis a vis hurtowni chemicznej Pikolo (czy jakos tak) nieopodal stacji.
-
Bolo... wyrzucony... uratowany...już w nowym domu
Kamii replied to rafali910's topic in Już w nowym domu
Hej, czy nie ma nikogo kogo Bolo uszczypnal w serducho i moglby go zabrac juz na zawsze...?? :placz: -
Promyczku Wspanialy!! Trzymaj sie seniorku!!
-
Ewtos, Afera chodzi na dlugie spacery. Nieopodal mamy laki, osiedle znajduje sie juz prawie na koncu miasta. Fera codzien -bez wzgledu na pogode jest spuszczana ze smyczy na lakach, gdzie biega oporowo!! Bardzo czesto po powrocie (szczegolnie teraz-latem) totalna dętka; ale coz z tego?? regeneruje sie ten moj "Enerdżajzer" ok 30 min i znowu balkon i obserwacje. Balkon zamkniety? Skrobie w drzwi, podchodzi do mnie traca lapka zebym otworzyla... zabawek ma full Calkowicie szczerze: nie, nie przeszkadza mi szczekajacy na balkonie pies. I nie pisze tego bo Afera.. nie. Mieszkajac jeszcze z mama i nie posiadajac psa, pies sasiadki krzyczal z balkonu notorycznie. Ani ja ani pozostali sasiedzi nie robili z tego problemu. Szczekal bo byl psem, gdyby byl ptakiem pewnie by cwierkal. Troche tolerancji!!