Jump to content
Dogomania

lemonka

Members
  • Posts

    52
  • Joined

  • Last visited

lemonka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Lila juz nie jest potrzebna maluchom ale do operacji nadal sie nie nadaje-nie dosc dobre wyniki. Czekamy wiec nadal.
  2. [quote name='giselle4']hihihi czyje dobro na pierwszym miejscu?:crazyeye: Biedna daszeńka:shake:[/quote] taka decyzja zostala podjeta po konsultacji z weterynarzem. Maluchy mialy 10 dni, nie widzialy i pewnie nie przezylyby bez lili.
  3. [quote name='gameta']jestem dumna z daszy :p tylko co z jej operacją ? :roll:[/quote] na operacje lila bedzie musiala poczekac jeszcze z tydzien dla dobra maluchów, ktore traktuja ja jak matke.
  4. Operacja została przełożona o tydzień. Dzisiejsze wyniki krwi nie zachwyciły weterynarza. Czekamy na poprawę.
  5. Żona już tu pisać nie będzie. Taka jest moja decyzja. Lila jutro rano będzie miała usuwaną śledzionę i może przy okazji zostanie wysterylizowana jeśli to będzie dla niej bezpieczne.
  6. W przyszłym tygodniu lila będzie miała usuwaną śledzionę. Fioletka
  7. [quote name='gameta']Cóż, w takim razie chyba powinnyśmy się zobaczyć, bo bardzo jestem ich ciekawa :p Podoba mi się, że nauczyłaś się edytować swoje posty :) BYLOBY SUPER GDYBYS KIEDYS ZROBILA TO SAMO. FIOLETKA
  8. [quote name='gameta']koss a w którym punkcie ci nie uwierzyłam ? Podaj cytat :roll: Chciałabym zobaczyć wyniki daszy - wiem, że je przepisałyście, więc jaki jest problem w ich udostępnieniu - nie rozumiem :shake: Co cię dziwi? że chcę znać stan zwierzaka, którego wyciągnęłam zagłodzonego ze schronu? Ty byś nie chciała?[/quote] Problem jest w tym ze to ja nie zgodzilam sie na udostepnienie wynikow badan. Wyrzadzilas mi (oraz kilka innych dogomaniaczek) wiele krzywdy i dlatego odsunelam sie od Was i niech tak pozostanie. WIEM ZE WYROK NA MNIE JUZ WYDALAS I NIC TEGO NIE ZMIENI. FIOLETKA
  9. GAMETO NIE DOCZEKASZ SIE. Wynikow badan tu nie zobaczysz poniewaz nie zgodzilam sie na umieszczenie ich na watku. Zdjecia pewnie beda jesli dziewczyny je wkleja. FIOLETKA
  10. [quote name='dorobella']fioletko zwątpiłam..... Najpierw 11 maja tosia, a teraz nemezis.... I to na białaczkę :crazyeye: Białaczka kocia jest szeroko rozpowszechnioną i straszliwą chorobą zakaźną kotów, wywoływaną przez wirusa białaczki kociej (z ang. Felv= feline leukemia virus). Wirus białaczki kociej może spowodować takie choroby, jak immunosupresja (silne osłabienie odporności), anemia, zapalenie stawów i nerek, choroby układu rozrodczego i nerwowego oraz choroby nowotworowe.zakażenie wirusem felv może doprowadzić do trwałego lub przejściowego zakażenia. Trwale zainfekowane koty umierają w większości wypadków w ciągu 4 miesięcy od zakażenia. Wirus felv rozprzestrzenia się poziomo oraz pionowo poprzez ślinę, krew, łzy, mleko samic, a także inne płyny fizjologiczne, ażeby doszło do zakażenia potrzebny jest ścisły kontakt między zwierzętami. Do zakażenia wirusem dochodzi najczęściej poprzez ślinę – podczas wspólnej pielęgnacji, lizania się, czyszczenia – dlatego jest on nazywany „wirusem miłości”. Zarażony kot wydala wirusa także z kałem, moczem, mlekiem czy łzami. W takim wypadku wspólna miska, kuweta czy nawet klatka transportowa mogą również spowodować zakażenie. Najbardziej podatne na zakażenie są koty młode. Do ich infekcji od matki dochodzi najczęściej przez macicę lub z mlekiem matki. Starsze koty mogą zarazić się, gdy żyją w większej grupie, w małym pomieszczeniu lub kiedy dojdzie między nimi do pogryzień. Istnieją również doniesienia na temat przenoszenia się wirusa poprzez łożysko . Alternatywną drogą zakażenia stanowić mogą owady ssące, odżywiające się krwią, które mogą przenosić wirusa białaczki pomiędzy kotami, bez potrzeby bezpośredniego kontaktu między nimi. żeby sprawdzić czy zwierzę ma felv wykonuje się test elisa, który w przypadku pozytywnego wyniku musi być powtórzony.... A ty masz tyle kotków....[/quote] Wiem o tym. Juz to przeszlam. To byla wiadomosc do Gamety ktora nieustannie probuje macic tym razem na pw i cichaczem wsrod roznych osob sugerujac ze to moja wina ze Tosia umarla. Nemezis umarł tydzień po Tosi, ktora najprawdopodobniej rowniez umarla na bialaczke-byly to bardzo zzyte koty ktore razem spaly,lizaly sie...itd. Po ich smierci pozostale 5 kotow przeszlo test i wyniki byly jednoznacznie negatywne-kontrola sfotografowala testy,ktore wygladaja jak testy ciazowe. W zwiazku z tym kotki zostały zaszczepione przeciwko bialaczce. Kazde nowe futerko na wszelki wypadek przechodzi rowniez ten test i po okresie przymusowej izolacji od domownikow jest szczepione szczepionka laczona m.in. przeciwko bialaczce oraz dwukrotnie odrobaczane i dostaje frontline.
  11. Stan zdrowia lili jest taki jak napisałam wcześniej kontrola nic nowego się nie dowiedziała. Powtórzę jeszcze raz-za mało białych ciałek-śledziona je pożera-dlatego ma być usunięta jeśli sterydy nie pomogą. Za tydzień okaże się po kolejnych-5 już z kolei badaniach kontrolnych czy lila będzie miała usuwaną śledzionę. PERS MA SKÓRZAKA W OKU-OPERACJA W TYM TYGODNIU, NORWESKI LESNY ZŁAMANĄ NOGĘ-OPERACJA ODROCZONA, DRUGI PERS KICHA KRWIĄ-OPERACJA JUTRO, C.R. MA ZAĆMĘ I BLIZNY PO ZAPALENIU SPOJÓWEK, NIE DO KOŃCA OTWARTĄ POWIEKĘ-OPERACJA NIEBAWEM, PCHŁY, NICIENIE, KOCI KATAR...ITD. NIC ZAKAŹNEGO OPRÓCZ KOCIEGO KATARU-IZOLATKA. JESZCZE INNY KOT ŁYSY I BRUDNY-OGOLONY BO NIE CHCIAŁO SIĘ KOMUŚ GO CZESAĆ. NA ZDJĘCIACH W ALLEGRO TEGO NIE WIDAĆ ALE KONTROLA WIDZIAŁA I SFOTOGRAFOWAŁA. MOJE DOMOWE KOTY WSZYSTKIE SA ZDROWE I JUZ DORODNE. PANI KTÓRA ODDAŁA MI KOTA,KTÓRY SPADŁ JEJ Z 3 PIĘTRA i ZŁAMAŁ NOGĘ-NA JEDNYM ZE ZDJEC W SUPER FORMIE(W ALLEGRO NAPISANE JEST ZE SPRZEDAŁA) PROSI ABY NIE NAPASTOWAC JEJ OSZCZERSTWAMI NA MOJ TEMAT BO JUZ ZABLOKOWALA POCZTE). DO WIADOMOŚCI GAMETY: MAIN COON-NEMEZIS UMARŁ NA BIAŁACZKĘ-NA KTÓRĄ NIE MA LEKARSTWA. FIOLETKA
  12. [quote name='dorothy']wszystko co ty napiszesz? Alez ty prawie nic nie piszesz ;] po co nam ksiazeczka? Wyniki krwi dostaje sie na kartce. Zwyklej, papierowej, pojedynczej. Moze nie rob z siebie cierpietnicy bo mnie mdli, kobieto. Prawdziwe wsparcie? W jakiej kwestii skoro nic nie wiemy o stanie psa, jego potrzebach, itd? To co, kogo i jak mamy wspierac? Za idiotow nas tu masz wszystkich?? Nie wiem, psa adoptowalas i taki problem jest kilka slow napisac? Bo ktos tu nalatuje? No nalatuje bo nie piszesz, i nie odwracaj kota ogonem, bo nie masz do czynienia z przyglupimi panienkami. Poki co procz mnie cala reszta wypowiadajaca sie na poprzednich stronach jest tak okropnie mila dla ciebie, delikatna i czarujaca, ze doprawdy nie wiem czego sie czepiasz. Wszystkie staraja sie po prostu obchodzic z toba jak z jajkiem, bo a noz lemonka sie obrazi, nic nie nap[isze, telefonu nie odbierze, plakac bedzie. Coz ja jestem starej daty, moja babcia mawiala ze histerie leczy sie ręką, nie solami trzezwiacymi. :shake:[/quote] Teraz juz rozumiem twoj brak uczuc i obcesowosc. Stosowanie sily zabija emocje, uczucia i wrazliwosc. Mam tylko nadzieje ze nie stosujesz tych samych metod co twoja babcia wobec slabszych od siebie(np. Dzieci lub zwierzat)!!! A co do wynikow badan. Owszem dostaje sie je na kartce ale jest to tak wazny dokument ze natychmiast go wklejam do ksiazeczki. SZKODA ZE BABCIA NIE NAUCZYLA CIE PORZADKU. Fioletka
  13. [quote name='koss']to chyba prawda, chorą sledzionę się usuwa- nie jest niezbędna do życia, mój drab miał usunietą (w wieku 10 lat i chorym sercem ), nie podawano mu sterydów...[/quote] Widze ze cokolwiek napisze od razu jest krytykowane, oceniane i znowu podejrzewa sie mnie o najgorsze. Pisze wiec po raz ostatni. Sterydy i antybiotyki podawane sa aby sprobowac polepszych parametry krwi lili i zrobic wszystko aby uniknac najgorszego-usuniecia sledziony. Czas jaki maja leki-do 4 tygodni. Jesli sie nie uda to operacja bedzie konieczna. Weterynarz uzyl stwierdzenia ze "sledzionana zjada białe krwinki Lili"-cokolwiek to znaczy ufam mu a ja nie musze znac sie na wszystkim. Ksiazeczka Lili jest u lekarza, ktory powiedzial ze tak bedzie lepiej dla mnie, bo inaczej sie wykoncze przez "wsparcie z dogomanii". Bedzie rozmawial na temat Lili dopiero gdy zobaczy nakaz sadowy. Poradzil aby juz tu nic nie pisac, podobnie jak ludzie z miau, ktorzy udzielaja mi prawdziwego wsparcia. Jutro wyjezdzam na kilka dni. Fioletka
  14. Weterynarz podejrzewa u lilki uszkodzenie sledziony. Jeszcze 2,3 tygodnie bedzie na antybiotykach i sterydach. Jesli wyniki nie poprawia sie znaczaco trzeba bedzie usunac sledzione. Fioletka
  15. [quote name='eva2406']i nadal cisza........................... Czy to takie dziwne, że interesujemy się losem psa, który na dodatek jest podobno ciężko chory. Przecież łatwiej jest walczyć z chorobą zwierzaka jak ma się wsparcie. Ja leczę kacperka przy wsparciu i radach dziewczyn z forum. Pamiętaj, że nasze wspólne doświadczenia to kopalnia wiedzy, której wielu wetów na ma.[/quote] Prosze przeczytaj dokladnie caly watek. Wsparcie dostalam od dwoch osob. Reszta to dla mnie wiele przykrosci. Nie mam sily sie ciagle uzerac i tlumaczyc. Ma wsparcie i konsultacje od osob nie zwiazanych z dogo. fioletka
×
×
  • Create New...