Jump to content
Dogomania

ewa1411

Members
  • Posts

    167
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ewa1411

  1. btw mam pytanie , na dogomani przeczytałam coś takiego : [COLOR=#000000]Co trzeba zrobic żeby powstrzymać biznes polsko- niemiecki !!!!!!![/COLOR] [COLOR=#000000]Biznes na całego !!!!!!!!!!! Polsce juz wciśnięto wojenne puszki stare z mięsem !!!!!!!!!!!!!!!!! Pozniej odpady radioaktywne !!!!!!!!!!a teraz uwaga wielki biznes !!!!!!!!!!!!!!!!! Psy i koty polacy "oddawają do raju " do niemiec za marne datki w postaci karmy i innych akcesori dla psów !!!!!!!!!!!!! A raj zamienia się w piekło !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ludzie opamiętajcie się !!!!!!!!!!!!!!!! I miejcie odrobinę litości nad tymi zwierzętami !!!!!!! Tam psy idą na doświadczenia laboratoryjne i medyczne !!!!!!!!!!!!!! Testuje się na nich wszystko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dokonuje się na nich oparzeń i licznych operacji !!!!!!!!!!! Ze schronisk są brane psy chore stare ślepe i kończą swój żywot w nieopisanych męczarniach !!!!!!!!!!!!!!! Włosi już napisali petycję i na mocy jej jest całkowity zakaz wywózki psów do niemiec ! A polska co zrobiła ?????!!!!!! Do piekła je wywożą a wy im w tym pomagacie !!!!!!!!!!!!!!!!! W niemczech mają swoje psy a nasze do laboratorii !!!!!!!!!!!!!!!!! W niemczech jest zakaz adopcji psów z innych panstw !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czytajcie artykuły !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Polakowi wszystko się wciśnie !!!!!!!!!!! czy faktycznie istnieje taka sytuacja ? Pytam ponieważ przelałam kilka złoty na pomoc poparzonemu psie Kubie, o którym było jakiś czas temu głośno ( jakś sk..iel podpalił kojec i psa ). Po dłuższym czasie chciałam sprawdzić co się z tym psem dalej dzieje i pisałam do fundacji Mrunio i do ludzi z nią związanych i pełna zlewka, no ale ok,może są zajęci, w końcu, zbliża się czas przekazywania 1% podatku i Fundacja ożywa na Facebooku a wraz z nią jakieś dziewczę, które dysponuje szeroką wiedzą na temat fundacji, z której to wiedzy m.in wynika, że fundacja wywozi psy do Niemiec - sądziłam, że dla lepszych warunków. Sam Kuba wyleczony i serce rośnie widząc uratowane zwierzę, niemniej jednak dużo niefajnych informacji o działalności fundacji jakoś mnie podłamało. Stąd moje pytanie [/COLOR]
  2. hej wszystkim, jak ktoś chce czasem odwiedzić Koksia, to jego zjęcia są tu ;) pozdrawiamy! Tomek i Ewa [url]http://fotokoks.blogspot.com/[/url]
  3. Brązowa przepraszamy żeśmy zamilkli - mielim urwanie głowy z różnymi bzdetami, Sonia nadal w schronie ?
  4. No Koks miał zwykłego farta ;) tenkju ;) Czyli u Soni nie zdiagnozowano typu padaczki ani jej podłoża ?
  5. poczytałam o tej padaczce, wiadomo coś więcej o rodzaju padaczki jaki ma? jak częste sa ataki?
  6. tomek teraz wyjeżdża na tydzień ale w przyszłym chcemy odwiedzić Sonię
  7. to może być ten sam miot co koks...naprawdę. Ma padaczkę....ile kosztuje leczenie ? nic nie wiem o padaczce u psów.....ma słabe szanse na adopcję bidula ;( k...wa też im nie życzę......!!!!
  8. hymm ile Sonia może mieć lat ? wiadomo coś o niej ? jak trafiła do schronu i jaki ma charakter ?
  9. no właśnie niekoniecznie, bo z suczkami podobnymi jak on mieszańcami czasem dogaduje się bez problemu...natomiast ma gigantyczną alergię na radę labrador i doberman ;)
  10. i w ogóle to dziwne, bo keidyś na babich spotkałam na ścieżce rowerowej babeczką z suczką wypisz wymaluj koksiu...musze się porozglądać
  11. oczywiście w pierwszej chwili pomyśleliśmy to samo - może to rodzeństwo ?:) potem doszłam po ogonie.....hym..jaki ma charakter ?
  12. ojej...jaki młodziak...a oczy..bidule moje kochane.....:(((( nie my teraz na babich dołach...ale zawsze się można umówic ;)
  13. oj tam...ale pamiętajcie że fotograf do usług ;) niedługo nadeślę link do artystycznych zdjęć z koksiem oraz do story jak koks polował ( i niemal złapał ) kurę ;D
  14. dzieki dziewczyny ;) jop, właścicielka Koksia jest fotografem totez Koksiul ma zyliardy zdjęć ;). wczoraj czytałam od nowa cały wątek Koksia i aż się zryczałam z lekka jak go podnosiłyście. czasem jak tak lezy i jest zamyślony to zastanawiam się co w tej czarnej łepetynie siedzi i ile musiał przejść nim trafił do nas.Mamy wielkie szczęście ale tez Koksiu miał spore, ze trafił na Brązową i resztę cudownych ludzi, którzy o niego dbali. Miał ogromnego farta, że trafił do schronu. Na wolnosci ktos zrobiłby mu krzywdę - jestem pewna. ludzie są coraz okrutniejsi. Już sam fakt, że boi się dzieci i pijaków.....ale na szczęście Koks jest farciarzem. Ale wam dziewczyny pomnik! Myślę, że nieraz jest wam bardzo ciężko i nieraz ręce opadają i najchętniej zamiast psów, wstawiłybyście do kojców co po niektórych ludzi ale muszę wam szczerze powiedzieć, że każda udana dzięki wam adopcja jest dowodem na to, że warto, bo świata się nie zmieni, ale ziarnko do ziarnka;) Każdy kto poznaje Koksa zachwyca się, że taki mądry - ale to dzięki wam nie zdziczał. Ma swoje lęki, ale gdyby nie ludzie z którymi miał kontakt, miałby ich więcej. Jest bardzo wrażliwym psem. Rok temu wyjechałam na kilka dni i Koksiu zapamietał, że jak jest małe zamieszenie i pani wychodząc zabiera ze sobą duże worki, to oznacza, że może zniknąć. Jak wróciłam , następnego dnia musiałam odwieźć torbę dużą rodzicom i tomek jak wrócił zastał wygryzione od wewnątrz drzwi wokół klamki i zerwane żaluzje z drzwi balkonowych.Oczywiście nikt go nie zganił, bo koks nie niszczy mieszkania...Gdy Tomek wyjeżdża...czyli brakuje jednego członka stada..Koks robi się bardziej przytulalski, chce spać razem z Panią, przytula się ( naprawdę, kucam wyciągam ramiona i Koksiu podchodzi i chowa głowę w ramionach albo opiera pysk o bark i zamyka oczy )....wiecie....więc jak to piszę,to mam świadomość, że nasz pies to skarb. delikatny wrażliwy narwany skarb ;) Mogłabym godzinami was zamęczać opowieściami o Koksie, więc basta;) ( btw uwielbiam jego imię ) 2lata Brązowa i wiesz co, dla mnie 2lata to mało, ale po Koksie 2 lata widać...mam wrażenie , że w schronie był jakoś zahibernowany ;) bo naprawdę nie wyglądał na 5latka, tymczasem teraz wygląda na swoje 7lat...a 7lat u psa to już spory wiek. Normalne życie u schroniskowego psa i związane z tym nerwy generują siwe włosy na pyszczku...tak jakby żył w jakimś zawieszeniu a teraz wrócił do normalnego nurtu życia i z takiego jakiegoś nastawienia, kiedyś był większym figlarzem i wieczne było mu mało, teraz nadal jest ogień, ale jednak widać, że jakoś nie wiem...jak u ludzi, szybko nadrobił wycofanie z normalnego życia i eksperiens odcisnęło na nim ślad. Dlatego otwarcie przyznajemy, że dogadzamy mu ile możemy ;D A co! Jak wspominam te wszystkie drobne koleje adopcji, przygotowania, nerwy, przed i na samym początku po adopcji..ech ten wasz kierownik ;D jak wypalił " ale wiedzą państwo, że Koksiu czasem może ugryźć..." hihihiihihi..i my tacy oburzeni, ahahahahahhaha...i potem wszystko weryfikuje tylko doświadczenie i zdrowe podejście ;) Bo jaki to pies co nie gryzie ;) I jak jak panikowałam i ryczałam;) No ale ja bardzo przeżywałam i się martwiłam...teraz już dawno nikogo nie capnął, ale do dzieci go nie puszczamy bo nigdy nie wiadomo ;)))) wolę nie mieć cudzych na sumieniu ;) ech Kochane, kochana Brązowa, bardzo wam dziękujemy ! a badanie krwi zrobimy szybciutko, lepiej chuchać na zimne ;) uściskałam go właśnie i mówię,masz pozdrowienie od brązowej, brązowa..i koksiu się patrzy tymi oczami cudnymi i przechylił głowę..myślę, że się ucieszył ;)
  15. [IMG]http://1.bp.blogspot.com/-SgajrplObrA/TZz9D6r2u5I/AAAAAAAABFM/I7pQ-Q_-S4w/s1600/IMG_2546m.jpg[/IMG] [IMG]http://4.bp.blogspot.com/-kHJJuegER84/TeJLRXoiuPI/AAAAAAAABkM/xd7zVG4BvPU/s640/20110508%2528021%2529.jpg[/IMG] [IMG]http://4.bp.blogspot.com/-d9U5PLJa4BQ/TblrFEvHDyI/AAAAAAAABbk/r5wZSKpiKwI/s640/20110424%2528076%2529.jpg[/IMG] [IMG]http://4.bp.blogspot.com/-Hbn_-6X2o3Q/TblrnMeSaAI/AAAAAAAABcI/Z2HcA8zQb78/s640/20110424%2528105%2529.jpg[/IMG] [IMG]http://2.bp.blogspot.com/-2gsTml0kJws/TakQsCYea5I/AAAAAAAABOE/sWrt7eQb-mE/s640/20110415%2528030%2529.jpg[/IMG] [IMG]http://2.bp.blogspot.com/-GHNslKmZd4o/TakQ4p2GsGI/AAAAAAAABOs/B9DrFBdd2qQ/s640/20110415%2528055%2529.jpg[/IMG] [IMG]http://4.bp.blogspot.com/-HNZRJPoY6bU/TeJbkrjd9XI/AAAAAAAABlI/3fz8AWLWsAk/s640/20110505%2528033%2529.jpg[/IMG] [IMG]http://1.bp.blogspot.com/-M-JMKJWfXHk/TeJbyeR77-I/AAAAAAAABlU/Ld8d6q9lTFk/s640/20110505%2528046%2529.jpg[/IMG] no to tyle;)
  16. [IMG]http://1.bp.blogspot.com/-5D9JlwidAy4/TZz87CzQDWI/AAAAAAAABEo/i1423YOAbvg/s1600/IMG_2359m.jpg[/IMG]
  17. niedawno właśnie wspominaliśmy cię Brązowa ;) Koksiu własnie ziuzia wyciagnięty na swojej kanapie, łapki w górze...hihihiih przygarnięcie Koksia to była jak dotad jedna z naszych lepszych zyciowych decyzji. tymczasem Sardynion miewa dobrze, kocha swoje stado, jego stado kocha jego....czasem miewa rozwolnienie, czasem boli łapka, czasem zaszczeka groźnie z balkonu na zataczającego się pijaka albo wrzeszczące dzieciaki..czasem zrobi jakąś zadymę ze znienawidzonym biszkoptowym labradorem ;) ...czasem pogoni gołębie, kaczki, gawrony lub lisa ( a co ;) ).....nie będę go chwalić , bo jak chwalę to zawsze odstawia jakis numer ;)...zaszczepiony, zakropiony na kleszcze...wybiegany...choć już nie biega tak duzo - obił albo źle stanął , nie dojdziemy,łapę i poza tym 7lat na karku, więc zamiast 15stu rzutów zabawką dostaje 5.....z papy wyziew okrutny ( czy to normalne, ze tak psu capi..mega CAPI z pyska ?).....co jeszcze..toleruje niektóre suczki i wteeedy ma meeega ubaw we dwoje...jest jedna suczka chow chow na osiedlu, taka jaśńie niedotykalska, ale bardzo koksia ciekawa...koksiu na jej widok dostaje kuźla i strzela przed nią popisuwy......dziadzio z babunią rozpieszczają smakołykami....boi się burz wichur ....stukających drzwi w łazience...jak coś chce to prosi....na różne potrzeby rózne miny ;)....i przede wszystkim uwilebia jak udaję psa i się z nim bawię...dostaje głupawki i rozpędza się po całym domu w te i we wte....musze to nagrać ;)no i tyle ;) buuuziole dziewczyny!
  18. szkoda, że nie powiedzieli mi tego ludzie ze schroniska, gdy o tym rozmawialiśmy :angryy:
×
×
  • Create New...