Dołączam się do tematu... Jestem w kropce...moja psina znowu zaczęła się interesować zadkiem...Potrafi go wylizywać bez końca, a do tego ten morderczy zapach. Problem polega na tym, że za każdym razem jak idę z nią do weta to okazuje się, że gruczoły są o.k. Przyznam szczerze, że dzisiaj zaglądałam jej pod ogon i nie zaobserwowałam powiększonych gruczołów ani nic co by od normy mogło odbiegać...nie wiem co teraz zrobić, czy znowu ją brać do weta i co może być tego przyczyną??