Jump to content
Dogomania

ania z poznania

Members
  • Posts

    9091
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Posts posted by ania z poznania

  1. [B]Zgłaszam [/B]Woźniak Teresa Dymaczewo Nowe, niestety nie mam numeru telefonu.

    Oddali (szantażując opiekuna psów, że jeżeli nie przyjmie ich to wywiozą do lasu!!) do przytuliska w Mosinie dwa psy w typie akity, ojca i syna, 4 i 2 lata, bo.......... "nie dają sobie z nimi rady"! Psy nie nauczone niczego, zero socjalizacji, nie znają smyczy ani obroży, są agresywne. Ale "najlepsze"- chcieli wziąć innego psa!!!!!

    Na FB odezwała się do mnie dziewczyna, która zna tych ludzi i ją też pytali czy nie zna kogoś kto chce wydać psa, więc na pewno będą szukać.

  2. [quote name='Okamia']
    Za to zasnęła bym w połowie :evil_lol: Bo mnie te kościelne imprezy serio nudzą i powodują migrenę :roll:[/QUOTE]

    To tak jak mnie :), zawsze tak miałam, jak mnie w dzieciństwie mama ciągnęła przemocą do kościoła, dlatego żeby się ożywiać ciut to śpiewałyśmy z kuzynką piosenki stadionowe :evil_lol:, mieszkałyśmy w tym samym domu, ja na parterze, ona na piętrze, koło stadionu lecha, zawsze razem chodziłyśmy do koscioła i walnięcie jakiejś piosenki było jedynym patentem, żeby któraś mama, jej albo moja, czerwona jak burak, wyprowadziła nas stamtąd.

    [quote name='Vectra']Już jest u mnie :)
    [/QUOTE]
    Juuuuuuż :bigcool:?? Jak się "wkomponowała"? Emila ją poznała?

  3. [quote name='Vectra']
    Za jakieś dwa tygodnie soprajs nastąpi , bo [B]wraca do nas , czerwona siostra Heli ;)
    [/B]

    dnia 28 września , zmieniam stan cywilny :cooldevi:
    nie nie , dzieci nie ma w drodze .... :grins:[/QUOTE]

    [B]Beauty...?, od Chrisa....?, [/B]moja ulubienica, ta, nad którą piałam...????????


    Co do ślubu- gratuluję :buzi::klacz:! Ale z hipokryzją to nie ma nic wspólnego, wiesz, my też jesteśmy dłuuuuugo razem, prawie tak jak Wy, a mój Tz też zaczyna przebąkiwać :)

  4. [quote name='Vectra']może i czerwiec faktycznie ma to do siebie , że jakiś felerny ...

    serio serio , ten dał mi w kość ... bo wylałam potoki łez ...
    w dniu kiedy odeszła Hania ... był piątek ... zapchane rury , przepychane
    w ostatni piątek , zapchane rury , powódź w domu , odtykanie .... godzinę po tym dostaje tel od znajomej że jej stafficzka nagle odeszła
    znałam tą sunię .... nie była naszą rodziną , była w wieku Rekina ... zdrowa , silna .... serce nie wytrzymało

    ale to nie koniec ... zapchane rury , nie był to piątek ... ale umarł na atak serce , foks moich znajomych

    zacznę się bać jak jeszcze raz kanalizacja stanie dęba i mówię to z ręką na sercu[/QUOTE]

    Ewa, Hania (*), psy Twoich znajomych, mój ulubieniec przytuliskowy, młodziutki, dwuletni psiaczek, z dnia na dzień, moich znajomych sunia.
    U Ciebie kanaliza, u mnie naprawa samochodu, pożyczyłam od "teściowej"........... też do naprawy, alergia mnie tak strzeliła z dnia na dzień, zapalenie zatok (jak co roku w czerwcu)......

  5. [quote name='Vectra']Powiem Wam , że niech się ten miesiąc kończy w diabła , bo zwariuje , oszaleje i co tam tylko ...

    już pomijam , że kolejny raz walka z kanalizacją w domu była , pomijam że zatrzasnęłam kluczyki w aucie ... w aucie został plecak , dokumenty , kluczyki , pieniądze
    pomijam że 2 dni temu , była taka burza , że poszedł mi z dymem nowy komputer , do tego livebox

    to są rzeczy materialne , odkupi się , komp odpaliłam stary , kupiłam nowy router .... nawet działa .. rury chyba odetkane , auto udało się otworzyć ..

    do tego doszło ropomacicze u Rekina ..... na szczęście już jest po sterylce , wszystko jest ok


    mówię czerwiec dał mi w kość ..... jest mnie jakieś 7 kg mniej na świecie i mam setkę siwych włosów

    oczywiście działo się dużo więcej do tego i nie ma dnia bym nie miała zapaści , zawału czy czego tam ..[/QUOTE]
    Ewa, ja mam okropny czerwiec co roku, naprawdę, odkąd pamiętam, wszystko co ma mi się złego zdarzyć to właśnie w czerwcu, ten mam naturalnie tak samo kiepski, już od 1-ego....... czekam z utęsknieniem na niedzielę i ogłaszam wszem i wobec, że się zamierzam ubzdryngolić :)

    Dużo zdrówka dla Rekinka, ucałuj ją ode mnie, moja sunia we wrześniu przerabiała.....

  6. [quote name='Vectra']
    Jedyne co , to gdybym była w domu , to być może udało by się ją odratować ... ale niestety mnie w domu nie było.
    Nie wyrzucam sobie , bo nie mam ku temu podstawy ( tak wg rozsądku)
    [/QUOTE]
    Nie masz podstawy, absolutnie. Gdybyś była w domu, to i tak bez sprzętu nie byłabyś w stanie jej reanimować, a nawet reanimacja ze sprzętem nie daje gwarancji, mój wujek był lekarzem, zawał dostał w pracy, w szpitalu, reanimowany był natychmiast, nie uratowali go........ :(
    Czasami zawału dostaje pacjent w trakcie innej operacji, jest na stole, reanimuje się w jeszcze krótszym czasie a też nie zawsze to się udaje.....

×
×
  • Create New...