Jump to content
Dogomania

ania z poznania

Members
  • Posts

    9091
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Posts posted by ania z poznania

  1. [quote name='ulvhedinn']Kra swego czasu poszatkowała butelkę z domestosem ;)
    I tez mi się pisac nie chce, codziennie coś nowego, ale takie zwyczajne, bez dzikich ekscesów- czytaj: ściągniety kubeł, zeżarta karma, wywleczone na całe mieszkanie worki z zużytym żwirkiem kocim (nie zdążyłam przed pracą wynieść), rozbebeszony na strzępeczki śpiwór, zgryziona poduszka... same nudy na szczęście ;)[/QUOTE]
    Ulv, Ciebie to już naprawdę nie tak łatwo zaskoczyć :diabloti:

  2. Bello, ale chyba trudno mówić o braku cienia empatii i współczucia po [B]roku pracy[/B] z psem? Ja tu widzę jej całe mnóstwo :roll:

    I to nie Furia i Isabell "autorytatywnie stwierdzają", że szkolenie nic nie da, tylko [B]szkoleniowcy.



    [/B]
    Z moich doświadczeń z agresywnymi psami i wyprowadzaniem ich w hotelu wiem, że bywa to bardzo różnie, np. znam dwa przypadki, które po kilku miesiącach pracy stały się fajnymi, adopcyjnymi psami, ale są też takie, gdzie dwuletnia praca nie przyniosła efektu, na szczęście szkoleniowiec (Łukasz z Bogatynii- tylko jego Baron uwielbiał, kochał i pozwalał zrobić z sobą wszystko) adoptował go. Bo wiadomo, deklarację się wykruszyły w ciągu tych dwóch lat.....

  3. [quote name='Juldan']Tylko, że Jamor nie zgodził się Go przyjąć... wszystkie pomysły się nam skończyły... zostaje czekać? tylko na co?[/QUOTE]
    Juldan, pytanie też, czy nawet gdyby zgodził się go przyjąć, to czy by go wyprowadził z obecnego stanu....? Tego nie wie nikt.
    Karol ma doświadczenie i sukcesy w pracy z agresywnymi psami, widziałaś naszego Scoobiego? Zmienił psa z agresora w sympatycznego, adopcyjnego w kilka tygodni, nastawiałyśmy się na kilka miesięcy, własnym oczom nie wierzyłyśmy już po dwóch tygodniach.

  4. [quote name='ana666']Witam, chciałam dziewczyny zapytać o sunie Sare, 9 miesięcy, w niedziele ma jechać do ds, czy któraś z Was się nią opiekuje?[/QUOTE]
    Ana, co do Sary to najlepiej jak skontaktujesz się z Agą J., to jej podopieczna, my ją tylko tak gościnnie wzięłyśmy.

    [quote name='jolam']Dziękuję za fotki Olo :-) Co u niego ?[/QUOTE]

    U Olo bez zmian......

  5. Toro, 5,5kg, półtoraroczny piesek z przytuliska w Mosinie. Zaraz po trafieniu tam zachorował na koronowirozę, wpadł w depresję, zabrałyśmy go do DT, został wyleczony, doprowadzony do formy. W przyszlym tygodniu jeszcze tylko kastracja i szukamy DS.
    Niesamowicie sympatyczny, domowy, kanapowo-nakolankowy :)

    [IMG]http://i44.tinypic.com/whld20.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i43.tinypic.com/2m4stih.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i42.tinypic.com/2hovkfn.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i41.tinypic.com/348j6o3.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i42.tinypic.com/30mwn7q.jpg[/IMG]

  6. [quote name='Ada-jeje']kastracja wyciszy psa, co nie znaczy ze stanie sie przyjazny do innych zwierzat. Przy astach zawsze trzeba miec oczy dookola glowy, to nie sa psy ktore mozna puszczac wolno. Nigdy nie dopuscila bym do spotkania asta z innym psem bez kaganca, nawet po kastracji. Nie jestes w stanie przewidziec czy pies do ktorego podchodzisz bedzie w jego typie i zechce sie z nim bawic lub go zaatakuje. asty nie sa psami ktore ostrzegaja, a raczej od razu atakuja.[/QUOTE]
    No dokładnie. Mój nie ma preferencji sunia/pies, dogada się z uległym samcem a nie dogada z dominującą sunią. Kastracja nic w tym temacie nie zmieniła.

  7. [quote name='kobix']zajmujesz się tymi psami,ja mam zaledwie 2 przypadek kastracji jako leku na agresję.też coś obiło mi się że to okres minimum 2-4 m-ce.[/QUOTE]

    Od miesiąca do 6-7, zależy od psa, nie ma znaczenia wiek, np. moja mama kastrowała bardzo późno, Puszek miał 7-8lat, a bardzo szybko przestał znaczyć teren np. Z kolei mój, kastrowany jako 2-latek molestował tak do pół roku, było widać, że coraz rzadziej, ale zawsze.

  8. Kochane Cioteczki, nie znacie jakiegoś fajnego domku, który chciałby Toro? Waży aż 2,5kg, młodziutki, około półtora roku. Trafił do przytuliska w Mosinie i wpadł w depresję, nic nie chciał ruszyć do jedzenia, wyciągnęłyśmy do DT, zaczął jeść natychmiast.............

    [IMG]http://i43.tinypic.com/aescnk.jpg[/IMG]

  9. [B]Witam :)

    Ostrzegam przed Woźniak Teresa Dymaczewo Nowe, niestety nie mam numeru telefonu.

    Oddali do przytuliska w Mosinie dwa psy w typie akity, ojca i syna, 4 i 2 lata, bo.......... "nie dają sobie z nimi rady"! Psy nie nauczone niczego, zero socjalizacji, nie znają smyczy ani obroży, są agresywne. Ale "najlepsze"- chcieli wziąć innego psa!!!!!

    Na FB odezwała się do mnie dziewczyna, która zna tych ludzi i ją też pytali czy nie zna kogoś kto chce wydać psa, więc na pewno będą szukać. [/B]

×
×
  • Create New...