Jump to content
Dogomania

Laleczkachucky

Members
  • Posts

    10
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Laleczkachucky

  1. Takie przypadki powinno sie zgłaszać do Izby Weterynaryjnej. Bardzo współczuję...No w sytuacji opisanej przeze przykro mu również nie było. Rachunek z za cesarkę został wystawiony na ponad 1000 zł. Na fb mieli tyle negatywnych wpisów w tym zgonów, że usunęli zakładkę opinie...Reszta personelu kliniki niestety również mało kompetentna...M.Sauter który przyjmował i wypisywał sunię nie potrafił poprawnie określić płci martwych szczeniąt, albo był mało tym zainteresowany albo nie potrafił..nie wiem..Z tego co udało się ustalić to wiadomo również że Kołodziejczak wyszedł z sali po zaszyciu suki i siedzial sobie przed komputerem co się działo z maluchami nie było jego zmartwieniem ,a 5 maluszków było podobno reanimowanych jedynie przez Sautera właśnie i jakąś kobiete która wetem nie jest...także nie można mówic w takim przypadku o sumieniu i ratowaniu życia..Wetem nie jestem ale leki ktore zostały podane do narkozy ciężarnej suce z tego co wygooglowalam do najbezpieczniejszych dla szczeniąt i najnowocześniejszych dla nie należą.. z tego co pamietam między innymi morfina i ketamina.Totalne ignoranctwo tam panuje ...ostrzegam przed Lancetem. Desesperacion odezwij się do mnie na privie proszę...
  2. Chciałabym ostrzec wszystkich przed wet. Pawłem Kołodziejczakiem z Łodzi, który przyjmuje w klinice Lancet w Łodzi. Pan wet. zajmował się w sobotę w nocy cesarskim cieciem u suki w 60 dniu ciąży. Po przyjeździe do klinikii lekarz który przyjmowal sunie zalecil jak najszybsza cesarkę. Właśicielka zostala poinformowana, ze suka juz trafia na stół operacyjny i ze musi opuścić klinike. Operacja wg zapisów komputerowych zaczęła się dopiero prawie po 2h, nie wiadomo z jakich powodów.... Jak w ogole mozna u suki, ze wskazaniem natychmiastowego ciecia cesarskiego, ze względu na fakt, że jedno szczenie znajduje się juz w kanale rodnym, wstrzymywać sie 2h z cesarka? Operacja skończyła się po 3.5h od zostawienia suki w rękach lekarzy.... Po tym czasie dowiedzieliśmy się, ze wszystkie 5 szczeniaków nie przeżyło bo nie podjelo funcji życiowych. Co dziwne przed cesarskim cieciem bylo robione USG, na którym widać żywe szczeniaki. Wszystkie były w b. dobrej formie, wg lekarzy bardzo żywotne. Każde było w pełni rozwiniętę, wazyło ok 400g. . Na następny dzien rano sunia była na na USG kontrolnym , już do innej klinice.Tam okazalo ze suka cały czas nosi jeszcze jedno,żywe szczenię..Zostalo zrobiona tam następna operacja szczeniak ją przeżył.. Cała ta sytuacja jest karygodna, jak taka osoba może być lekarzem weterynarii ? Przestrzegam wszystkich przed ww lekarzem i ww kliniką...
  3. Aż niemożliwe, taka fajna suczka (same zalety) i jeszcze nikt jej nie zechciał?
  4. Śliczna suczka ze wspaniałym charakterem, po sterylizacji prosi o domek.
  5. W górę Lolcia. Dobry domek dla takiego kochanego pieska na pewno się znajdzie.
  6. A jeśli nie transport, to może bliżej miejsca, w którym przebywa Lux znaleźliby się dawcy? Luxiu trzymaj się!
  7. Podnoszę wątek, żeby nie zginął w tłumie. Ja jutro przeleje jakąś małą kwotę ... tyle ile mogę. Im więcej osób pójdzie za tym przykładem tym większe szanse że biedak będzie uratowany. Lux trzymaj się biedny psiaku.
  8. Narkoza i operacja w schronisku...:placz:, ja widzę to czarno...dla chowów używa się droższego środka i narkoza powinna być podawana stopniowo...Serce mi pęka i na razie nie jestem w stanie napisać nic więcej.:placz:
  9. Sunia z Łodzi - koszt adopcji to 41 zł. Byłam dzisiaj u suni. Moim zdaniem jest bardzo zrównoważona, może mieć znacznie mniej niż 9lat, nie jest agresywna ani do psów ani ludzi, JEST TYLKO BARDZO WYSTRASZONA. Nie jest duża, ma piękne długie futro. Schronisko jest bardzo przepełnione...przeraźliwy smród i halas.Jeśli ktoś zdecydowałby się wyrwać ją z tego strasznego miejsca, to wydaje mi się że nie powinno być z charakterem większych problemów, trzeba będzie tylko dać jej odetchnąć. Pracownik, który mi ją pokazywał twierdził, że na początku na niego warczała o po 3 dniach bez problemu pozwalała się pogłaskać.
×
×
  • Create New...