Jump to content
Dogomania

bougija

Members
  • Posts

    13
  • Joined

  • Last visited

About bougija

  • Birthday 04/17/1985

bougija's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Czaruś już nie cierpi... Ciężki mi o tym pisać... Nowotwór był zbyt zaawansowany i nie mogliśmy dłużej patrzeć na jego okropne cierpienia... :( w domu jest tak okropnie pusto... :(
  2. niestety nie mam dobrych wiadomości... Ostatnie badania pokazały że Czaruś ma guza na kręgosłupie... Niestety z przerzutami... Jest coraz gorzej... Teraz już tylko leży... Bez środków przeciwbólowych nie może sie nawet podnieść... Niestety czeka nas trudna decyzja o zakończeniu jego cierpienia...
  3. Dzisiaj biedak znowu dostał ataku... I to bardzo silnego... Teraz leży słabiutki... Postanowiliśmy że koniec z leczeniem na podstawie prób i błędów. Jedziemy do Elbląga na konsultacje. Nasz wet dał nam namiary na specjalistę neurologa. Zobaczymy co z tego będzie. Jedna dobra rzecz że chociaż Czaruś zaczął samodzielnie chodzić.
  4. Ja polecam buldogi francuskie. Piesek nie jest za duży. Z doświadczenia mogę powiedzieć że jeśli sie psiaka odpowiednio wychowa to jest naprawdę świetnym towarzyszem :) szybko sie uczą, nie lubią za długo chodzić i w nie są chałaśliwe. Większość czasu spędzają na spaniu. Ktoś sie może ze mną nie zgadzać ale ja mam takie doświadczenia z tymi psiakami. My mamy naszego brzydala od 4 lat i jeszcze znajomi mieli sunie. Tylko trzeba patrzeć czy piesek jest z dobrej hodowli. Ogólnie nasz psiak jest bardzo towarzyski i spokojny :)
  5. nie zrobili Czarusiowi tego prześwietlenia... biedak ma zasłabe serducho na narkoze i wet stwierdził że są za duże szanse że sie nie wybudzi... ale jest i dobra wiadomość. odkąd dostaje te leki na padaczke ma coraz rzadziej ataki i są coraz słabsze :) do tego coraz więcej chodzi po domu i nie trzeba go już podtrzymywać przy załatwianiu :) od razu wszystkim sie humory poprawiły z naszym brzydalem na czele :)
  6. dzisiaj było widać sporą poprawę, bo sam stał przy misce i prawie sie nie kładł i nie dostał żadnego ataku no ale jutro i tak zawozimy Czarusia na to prześwietlenie, może go wreszcie zdiagnozują... dam wieczorkiem znać jak sie sprawy mają.
  7. Dzisiaj byliśmy na kontroli i był inny weterynarz. Stwierdził że nie było jeszcze robione zdjęcie rtg z kontrastem. Zauważył że Czarusia bardzo boli kręgosłup w odcinku szyjnym. Zobaczymy co z tego wyniknie. Mamy go zanieść w poniedziałek rano. Powiedział że takie objawy mogą też wystąpić jeśli psiak ma uszkodzony ten odcinek kręgosłupa. Dam znać w poniedziałek co z tego wyniknie.
  8. Czy ktoś zna może dobrego weta w Elblągu?
  9. Dzisiaj jechaliśmy na sygnale bo biedak miał kolejny atak... Wet podejrzewa że Czaruś ma padaczke po wylewie i stąd te ataki. Dostał luminol i mamy go obserwować. Ciągle jest jeszcze nadzieja dla naszego brzydala.
  10. Dzisiaj wet nam powiedział że jest prawie pewien że Czaruś dostał wylewu... Biedak od tego leżenia dostał obrzęku płuc... Zostawiliśmy go w lecznicy na kolejne badania. Ma mieć zrobione usg serca i jeszcze kilka innych badań. Pielęgniarka nam powiedziała że stan Czarusia jest bardzo poważny...
  11. Tylko że Czarli sie nie uderzył... Poprostu biegł do nas z piłką i nagle zwolnił i sie przewrócił... Upadek miał miejsce jakiś tydzień temu. Od tego czasu miał zrobione prześwietlenia, usg i badania krwi. A paraliż nie dotyczy tylko łapek... Kiedy dostaje ataku nie może ruszyć głową i nawet nie może piszczeć... Tylko widać jak mięśnie nagle sztywnieją. Właśnie w trakcie takie ataku jechaliśy z Czarlim do weta. Do tego wet stwierdził że Czaruś ma problemy z sercem... Po zastrzykach podnosi sie z posłania o własnych siłach. Wygląda jakby był pijany. Chwieje sie i co chwile przewraca. Jak dochodzi do miski to leży żeby sie nie przewrócić. Pomimo lekkiej poprawy nadal jest w opłakanym stanie... Przez to wszystko bardzo schudł...
  12. Sterydy na pewno dostaje. A jestem z Malborka... Po dzisiejszej wizycie wet powiedział że jest nadzieje bo zaczął samodzielnie jeść i pić. Właśnie poszukuje neurologa najlepiej w Elblągu lub Gdańsku.
  13. Mam 4letniego buldożka francuzkiego. Ostatnio podczas zabawy Czaruś sie przewrócił i od tamtego czasu jeździmy tylko po weterynarzach... Piesek ma problemy z ustaniem o własnych siłach... Dopiero 3 wet stwierdził że to sprawy neurologiczne... Do tego nikt nie chce powiedzieć nic kokretnego. Zawsze po powrocie od weta (czyli po serii zastrzyków) Czaruś zaczyna chodzić,dość chwiejnie i co chwile sie przewraca, ale to tylko chwilowa poprawa... Potem znowu sie kładzie. Do tego dostaje chwilowych ataków paraliżu... Biedakowi aż łezki z oczu lecą... Czy ktoś może miał podobną sytuacje?
×
×
  • Create New...