Blackberry

Nie no, NA PEWNO ona się nie boi naszej suczki ;) Poza tym ten drugi piesek na którego nasza czasem powarkuje jest właśnie jej. Z kamerą się wygłupiać nie będę, ufam kuzynce w 100% ;) Napisałam tego posta, bo strasznie mnie to zaciekawiło i pomyślałam, że ktoś moze spotkał się z czymś takim. Może to zachowanie to jakaś odmiana "psa jednego pana"? Dodam, że suczka jest kundelkiem, więc nie wiadomo co tam jej w genach siedzi :)

Kiedy jesteśmy z chłopakiem w domu suczka zachowuje się normalnie. Jest grzeczna, załatwia się na spacerach i bawi się z drugim psem w mieszkaniu. Jednak kiedy wychodzimy i zostaje pod opieką mojej kuzynki to zdarza jej się powarkiwać na jej pieska, a podczas spacerów z nią nie chce się załatwiać, czy nawet schodzić na trawnik ze schodów. Z czego to może wynikać? Powiem Wam szczerze, że strasznie mnie ciekawi to zachowanie, bo na co dzień suczka jest naprawdę bezproblemowym psem. Dodam, że kiedy wychodzi z nią np. moja mama czy tata, kiedy jestem w moim rodzinnym domu nie ma takiego problemu. Czyżby nie lubiła spacerów z konkretną osobą? ;)

Specjalnie dałam dużą rozdzielczość żeby było wszytko widać, ale poprzycinam je jeszcze dzisiaj. Grzyba raczej najmniej podejrzewam, bo podczas leczenia we wrześniu dostała dwie dawki szczepionki Biocan M, a ona uodparnia na cały rok. Chyba, że to jakiś inny szczep niż Microsporum canis :/ Chociaż po leczeniu Imaverolem, Otisanem lub jodyną powinien puścić każdy grzyb.

Tak wezmę. Jutro pojadę do weterynarza to go poproszę żeby pobrał wymaz (jeśli sam na to nie wpadnie). Ech... Strasznie mnie martwi czy to nie jest coś poważnego. W sumie jest jeszcze jedna opcja - ona często jak trzepie głową to obija się uszami o różne rzeczy, może jej sie coś wbiło i powoduje ciągłe zapalenie?

Zdjęcia ustrojstwa: [URL="link:http://img337.imageshack.us/img337/4821/img2684o.jpg"]http://img337.imageshack.us/img337/4821/img2684o.jpg[/URL] (zrobione z lampą) [URL="link:http://img696.imageshack.us/img696/4655/img2685wj.jpg"]http://img696.imageshack.us/img696/4655/img2685wj.jpg[/URL] (bez lampy żeby lepiej było widać kolor) Znajduje się na załamaniu małżowiny, w środku ucho jest czyste i nie ma stanu zapalnego. We wrześniu kiedy suczka chorowała na grzybicę pojawiło się najpierw zaczerwienienie, myślałam że to też od grzyba więc zaczęłam jej tam smarować Imaverolem. Po ok. miesiącu piesek wyzdrowiał, jednak zaczerwienie zostało i zmieniło się w pęcherzyk. Pęcherzyk pękł i dziurka która po nim pozostała (widać ją na pierwszym zdjęciu) w ogóle się nie goi od 3 miesięcy. Raz skóra dookoła jest bardziej zaczerwieniona raz mniej, a teraz wygląda właśnie tak jak na zdjęciach, czyli fatalnie :/ Stosowałam na to dziadostwo różne leki (Baneocin, Neomycyna, Rivanol, Ocenisept, Otisan, jodyna), ale nic nie pomogło. Miał ktoś styczność z czymś podobnym? Zaczynam się obawiać czy to nie jakiś nowotwór :(

Zauważyliście zmianę granulek w Salmon & Potato? Są teraz mniejsze, jaśniejsze i wymieszane z niewielką ilością takich okrągłych. Zastanawiam się czy trafił mi się wadliwy worek czy to taka zmiana ogólna :)

Byłam ostatnio u weta zrobić mojej psinie badania na choroby odkleszczowe. Myślałam, że pobierze jej krew, wyśle na jakąś analizę lub coś w tym stylu. Tymczasem pobrał od niej kilka kropel krwi i dał na test wyglądający jak ciążowy ;). Po 5 min wyszło, że wszytko ok. Wiecie może co to za test? Czytałam o BoTick'u, jednak do jego wykonania potrzeba kleszcza. Niby w krwi zarażonego zwierzaka też są obecne bakterie, nie jest to jednak zbyt małe stężenie aby BoTick był wiarygodny?

Ech chyba znów będę musiała zmienić karmę :( Acana (Adult Dog) jednak się nie sprawdziła, po 3 miesiącach psina znów omija miskę szerokim łukiem. Nie wspominając już o sierści, której kondycja wcale się nie poprawiła. Owszem jest błyszcząca, ale łupież i wypadanie nie ustały. Zaczynam u niej podejrzewać jakieś niedobory. Co prawda rok temu zdiagnozowano u Leili nużycę, ale ją wyleczyliśmy. Wiem, że to paskudztwo ma tendencję do nawrotów, jednak wątpię żeby to było z tym związane, bo wtedy miała typowe wyłysienia, a teraz jakby cała sierść była przerzedzona. Szczególnie w pachwinach i na łapkach. Nie mam już w ogóle koncepcji, próbowałam 3 rodzajów Puriny ProPlan, Acany i ciągle to samo. Z tego przedziału cenowego chyba tylko Brit Care mi jeszcze pozostał. W poniedziałek przejedziemy się do weta, może on doradzi jakąś odpowiednią karmę.

[URL="http://img130.imageshack.us/i/skanowanie0016f.jpg/"][IMG]http://img130.imageshack.us/img130/1329/skanowanie0016f.th.jpg[/IMG][/URL] obiecany skan :)

Mam nadzieje, że wiecie że Kasztanka jest w nowym Przyjacielu Psie?:D Zaraz wrzucę skany.

Ech.. :( Specjalnie dla niej numer kupiłam ;)

Raz na dwa tygodnie?! :shake: To mają być BUDY?! Jak można trzymać zwierzaki w takim syfie?! ... Bezsilność mnie dobija. Kiedyś sobie wybuduję domek i będę pomagać realnie. Niestety na razie mogę tylko wirtualnie podnosząc wątek...

Malawaszka jak będziesz miała jej więcej zdjęć to wrzucaj od razu! :diabloti: Zakochałam się w niej normalnie. Jest taka duża, mocna, czarna... Taka typowa WOOF WOOF... Wiem, że to głupie określenie, ale nie wiem jak to inaczej nazwać :P

Ajajaj, zapomniałam, że zdeklarowałam się napisać tutaj o rezultatach. Już zaległości nadrabiam :) Szczerze mówiąc nie widzę żadnej różnicy po swojej psinie poza tym, że Acanę zajada z apetytem i częściej się wypróżnia. Nieco się zawiodłam, bo porównując składy myślałam, że będą jakieś większe efekty poza tym, że psu minie wstręt do suchej karmy. Łupież tymczasem jak był tak jest, może przy dłuższym karmieniu się coś zmieni. Gubi też strasznie dużo sierści, ale nie jest to chyba związane ze zmianą. Bardziej mi to pasuje na sezonową wymianę szaty ;) Ogólnie jednak raczej pozostanę przy Acanie. Cenowo wychodzi tylko 6 zł drożej od ProPlan'a Athletic 15 kg, a są 3 kg więcej i psu smakuje.