Jump to content
Dogomania

reksio7

Members
  • Posts

    975
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by reksio7

  1. [quote name='piechcia15']adopcje Basi i Dyzia nieudane, wróciliśmy do domu z maluchami...porażka!
    dom Dla Dyzia - ledwo podjechaliśmy dopadła do nas babka z tekstem "po ile ten szczeniak' i czy 1zł starczy. Wogóle szemrana okolica. Więc ja pytam czy chociaż z auta mogę wysiąść czy tak będziemy rozmawiać? A ona mi z tekstem wyjeżdża, że wogóle to jej dzieci załatwiały to i ona o niczym nie wiedizała, ale jak nie mamy co z nim zrobić to 'Pani da go". Okazało się, ze córka ma 18lat więc mogła mnie zmylić, dobrze bajerowała i się nabrałam. Dobrze, że sami tam pojechaliśmy. Powiedziałam Pani co myślę o takim załatwianiu spraw i odjechaliśmy...z wielką ulgą. A Dyziek nie świadom niczego rozrabiał w aucie z Baśką :)

    dom dla Basi - jedziemy do łodzi...znowu dziwna kamienica, no ale nie przekreślajmy ludzi :) wchodzimy a tam całkiem spokra niepełnosprawna dziewczynka i mama. Calkiem sympatyczna, ale już od progu mówi 'Ojej jakie one duże, jak my sobie radę damy itp" poczym opowiada, że ona to wogóle jest chora, bo miała zawał, ateraz ma komplikacje ciężkie zawroty głowy i nawet do sklepu sama na róg nie wychodzi tylko z sąsiadką... Więc pytam jak chce szczeniaka wychować. No to by tu na podwórko wychodził... Wiecie jakie są podwórka przy kamieniach, al'a parking beton! Też jej powiedziałam co o tym myślę, i że mogła mi to przez telefon powiedzieć to bym jej kota dała a nie jechała 30km!
    ehhh
    i po raz kolejny sprawdza się, że bez wizyty wcześniej ciężko jest wyczaić grunt. Przez telefon wszystko mięknie było...

    a pechowa liczba to 17, bo oba domki miała nr 17...[/QUOTE]


    Na jakiej ulicy mieszkają ? Czy to na Bałutach może ? Twój opis bardzo mi kogoś przypomina. Jak wyglądała ta dziewczyna i mama ?

  2. Murka to co opisujesz o burzy lub wietrze, jest mi dobrze znane i nie jest to lęk separacyjny jak ktoś tu pisał. Moja suka mam 12 lat i nigdy nie bała sie burzy lub petard, ale jakieś 3 lata temu zabraliśmy ją na szkolenie dla psów myśliwskich. Jednym z elementów szkolenia jest reakcja na strzał. Ustawiliśmy ją razem z Kuflem - beaglem i to był błąd. On nawet nie drgnął, ona wpadła w panikę i teraz mam duże problemy podczas każdego deszczyku lub mocniejszego wiatru. Żaba zaczyna wariować gdy pada lub grzmi, wchodzi do mnie na kolana, na stół, wskakuje na blat kuchenny, a ostatnio do zlewu wskoczyła. Zachowuje się bardzo głupio, panikuje, dyszy i trzęsie sie jak osika.Zrzuca wiele rzeczy przy tym, tłukąc kubki i talerze.

×
×
  • Create New...