Jump to content
Dogomania

foqsica

Members
  • Posts

    28
  • Joined

  • Last visited

foqsica's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Moja suczka pierwszego dnia nic nie jadła ani nie piła. Na drugi dzień zjadła saszetkę pedigree (psinka mała, niecałe 4 kg), a później chętnie jadła puszki i to z apetytem, trochę serka białego i żółtego, kilka łyżeczek jogurtu. Kupkę miała normalną.psinka na pewno jest bardzo zbolała, tu chyba najlepiej zostawić suczkę w spokoju. moja leżała cały czas w koszyku, później wstydziła się fartuszka więc też leżałaAle tylko po zdjęciu szwów i fartuszka wróciła dawna energia :)
  2. Sterylka była w czwartek, szwy zdjęliśmy w następny piątek. W fartuszku wcale chodzić nie chciała, jadła w koszyku (wiem wiem może nie powinnam dokarmiać w taki sposób....) po zdjęciu szwów a przede wszystkim fartuszka zaczęła latać jak przed operacją, w sobotę pojechaliśmy na działkę, tam już była w swoim żywiole, chociaż frisbee zaczęliśmy rzucać dopiero w poniedziałek. Wetka powiedziała że psa traktować trzeba normalnie, co też było potwierdzone zachowaniem. Bałam się trochę tendencji do tycia po sterylizacji, ale moja mała zawsze była szkielecikiem, to teraz może będzie trochę lepiej wyglądać :) Jestem bardzo zadowolona że w końcu się zdecydowaliśmy na ten krok.... teraz po tygodniu niedogodności (Perka zachowywała się w fartuszku podobnie jak w gaciach podczas cieczki) już zawsze, cały rok będę miała kochanego psa bez żadnych fochów, długich spacerów podczas których zawsze wszystkie drzewa i murki musiały być obwąchane, czasami towarzyszach samcach..... już nie wspominając o plamach które były wszędzie..... Każdemu będę polecać:)
  3. Witam serdecznie, mam przyjemność zaprosić Cie do nietuzinkowej DOGOkawiarenki! Serwujemy pyszne ciasta, kawy i dania! A to wszystko by spłacić 10tys długu Bielskiej FUNDACJI ZMIEŃMY LOS, Smacznego! p.s. Pamiętaj! Tutaj nie musisz liczyć kalorii ;)

    zapiekane-roladki-szparagi-kurczak-boczek-01-2.gif

  4. już tak ze 2 lata będzie (teraz suczka ma prawie 2,5 roku)... pudelek przytrafił nam się trochę z przypadku, i pudelek miał być takim spokojnym piesiem na kolanka jak dla babci itd... a tu okazał się wulkan energii i trzeba było coś robić żeby energię rozładować poza małym mieszkaniem (stąd praktycznie żadnych szkód z wieku młodzieńczego nie zanotowaliśmy)... obejrzeliśmy filmik na youtube [I]pudel uzalezniony od frisbee[/I] kupiliśmy i zaczęliśmy rzucać, na początek czekała aż spadnie i przynosiła (przeczytałam przed chwilą że to brzydki nawyk), ale jakoś zimą te takie krótsze rzuty zaczęła sama z siebie łapać... i teraz coraz dłuższe się udaje, o ile mi się dobrze rzuci... też się uczę, ale nawet jak mi się źle rzuca to i tak mi wybacza:) zresztą nagła zmiana kierunku czy sposobu rzutu - np czasami kątem rzucę, jakoś tam nazywacie to fachowo - psa bardziej motywuje. Fakt faktem że tak gdzieś na początku roku załapała że nie trzeba czekać tylko trzeba wybiec przed dysk. Po frisbee pies jest spokojniejszy i bardzo zadowolony z siebie :D i o to chodzi... a jak czasami przy okazji coś wyjdzie to jest fajnie :D może jeszcze się pokusimy o taki bardziej profesjonalny dysk, tylko może jest jakaś rozmiarówka dysków dopasowana do rozmiaru psa? mi się wydaje że ten nasz dysk 16 cm może być dla nas jeszcze trochę za duży?
  5. Mam taki dysk jak Nikusia pokazała - taki gumowy, już w sumie drugi z gumy, realnie trzeci, pioerwszy z jakiegoś plastyku sie pokruszył przy niższych temperaturach i rosnących ząbkach ;) My z Perką korzystamy z "frizby" raczej rekreacyjnie, ani nigdy psa nie nakręcałam na talerze (sama się podnieciła i zaczęła przynosić, teraz myśle że jest po prostu uzależniona, bo jak myję zabawkę po spacerze i zostawiam w łazience do wyschnięcia to siedzi i pilnuje...), ani też nie uczyłam się rzucania, chociaż po kilku-nastu-dziesieciu-set rzutach coś zaczyna wychodzić, a to mi ładny rzut a to Psinie piękne złapanie z wyskokiem ;) [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/703/dsc0275ix.jpg/][IMG]http://img703.imageshack.us/img703/1961/dsc0275ix.th.jpg[/IMG][/URL] Kilka razy Perka miała tez wyzwanie polegające na szukaniu "frizby" w wysokiej trawie :) Generalnie sobie chodzimy do parku przeważnie raz dziennie przy ładnej pogodzie. Teraz jednak po sterylce kiedy mam rekonwalescentkę to frisbee służy nam za miskę ;) chociaż na 3 dzień po zabiegu pies przywitał mnie z talerzem w pysku :D
  6. w czwartek wysterylizowaliśmy naszą 2,5 letnią suczkę w typie pudelka miniaturki. na zabieg zdecydowaliśmy się u "rzeźniczek", czyli wetek które u nas w mieście robią zabiegi non stop za darmo, do tego dostaliśmy czipa, więc straż miejska już się nie przychrzani. Oczywiście strasznie się bałam bo suczka maleńka niecałe 4 kg, ale wszystko super się udało, ranka goi się książkowo, już jesteśmy po dwóch dawkach antybiotyków. Suczka strasznie się drapie, łazi w fartuszku, jest cały mokry bo tak się liże. Oczywiście jest obrażona i nie może znaleźć sobie miejsca. oczywiście jest obolała i głównie leży, i ma apetyt! Ale wczoraj już przywitała mnie z frisbee w mordzie ;) Co do szwów to 10 dzień wypada nam w niedzielę, ale w sobotę planujemy wyjazd na dłuższy weekend, więc wetka obiecala że jak wszystko będzie ok to zdejmie już w piątek (8 dzień)
  7. Moja pudla zwymiotowała raz żółcia ale to była wina tescia bo tak jej wpychał szyneczke i kotlecika a zanim zdazyłam zareagować pies wszystko pochłonał. Stracha miałam bo tydzień wcześniej złapała kleszcza ale na szczeście to tylko teścia sprawka była...
  8. A ja czekam na telefon od Magdy czy może już dzisiaj dałoby się Lenkę zabrać! wszystko już na jej przybycie jest gotowe, i na pewno nie będę jej spuszczać ze smyczy. W dodatku szykuje się nam chyba wyprawa nad jezioro w weekend majowy mam nadzieję że bycie w naturze suni się spodoba bo do tej pory często na mazury jeździliśmy .
  9. dzieci kiedy wieszaliśmy ogloszenia bardzo si interesowqaly i nawet wzieły nr. zreszta trochę telefonów jest pozrywanych. trzymamy kciuki i cały czas obserwujemy bacznie okoliczne śmietniki i zarosla...
  10. my dowiesilismy jeszcze ogłoszenia w okolicy żabiej oraz bohaterów getta i biedronki. niestety pieska nie widzieliśmy a trochę dzisiaj chodziliśmy :(
  11. Jeju, my mieszkamy w pobliżu zaginięcia pieska, jutro wyciągnę męża na spacer. W razie czego proszę o plakat [email][email protected][/email] zresztą niesłychane rzeczy jak niewidomy pies może uciec skoro nie widzi dokąd ucieka?
  12. my tez postaramy sie pomoc jak tylko ogarniemy sie w nowej sytuacji :) I Magda wybrała nas na dom dla Lenki a psinka jest cudowna nawet wstała ze swojego posłanka jak przyszliśmy a było widać że jeszcze nie czuje sie najlepiej po operacji. jest sliczniejsza i mniejsza niz na zdjeciach zaraz jedziemy po wyprawke
  13. to dzisiaj wybieramy sie do Magdy, jeśli wszystko będzie dobrze i lenka nas polubi to w poniedziałek może do nas trafi na dobre. W sumie dobrze że bedzie kilka dni bo sami przed chwilą sie wprowadzilismy i musimy zrobić spokojny kąt dla zwierzaka z koszykiem i miekka poduszką, zaopatrzyć się w smycz i obrożę no i pochować kable, a i może obiecany ślubny odkurzacz nam przyjedzie... monia3a i jeszcze mam pyt na prv
  14. Lenka ma piekny uśmiech :) Możecie napisać coś o jej historii?
  15. hej, po dłuższej przerwie spowodowanej ślubem i wszelkimi przygotowaniami wracam do wątku. mieszkamy już u siebie i właśnie dzwoniłam do pani odpowiedzialnej za piesulke Lenkę:loveu:. Ma śliczny uśmiech wspaniały charakter odpowiada nam gabarytami, podobno umie zachować czystość i nie szczeka za dużo. Jutro albo pojutrze pojedziemy psa zobaczyć:multi:
×
×
  • Create New...