Jump to content
Dogomania

Maadzia

Members
  • Posts

    115
  • Joined

  • Last visited

About Maadzia

  • Birthday 04/14/1993

Converted

  • Biography
    człowiekiem..? :P
  • Location
    Elbląg
  • Interests
    jazda konna, wolontariat
  • Occupation
    uczennica

Maadzia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. o i jeszcze kilka się znalazło: [IMG]http://img714.imageshack.us/img714/7863/dscf7894u.jpg[/IMG] [IMG]http://img690.imageshack.us/img690/1255/dscf7895u.jpg[/IMG] [IMG]http://img849.imageshack.us/img849/4334/dscf7899m.jpg[/IMG] [IMG]http://img269.imageshack.us/img269/769/dscf7902r.jpg[/IMG]
  2. part 2: [IMG]http://img828.imageshack.us/img828/4010/dscf7887m.jpg[/IMG] [IMG]http://img14.imageshack.us/img14/8/dscf7888i.jpg[/IMG] [IMG]http://img7.imageshack.us/img7/3786/dscf7890x.jpg[/IMG]
  3. Z dzisiaj :) [IMG]http://img402.imageshack.us/img402/5509/dscf7879.jpg[/IMG] [IMG]http://img9.imageshack.us/img9/4328/dscf7885e.jpg[/IMG] [IMG]http://img829.imageshack.us/img829/4361/dscf7886.jpg[/IMG]
  4. haha xD nie prawda, Charly - mogę Cie pocieszyć. Niko ciągnął Patrycję (jedną z dwóch, ale tą w ciemnych włosach).. tyle, że z górki. Jeszcze przed nim uciekałam z Ritą II chyba xd
  5. [quote name='Charly']kocie miny super:) Użyję do ogłoszeń:) a więc do domu poszła dzisiaj Melektra. Czekało na nią przygotowane dla psa auto, czerwona smyczka i obróżka. Poszłam po nią do kojca- podeszla i grzecznie czekala, aż założe jej obrożę. Jest cudowna:loveu: Zobaczyła swoją pania, przywitała się, pani otworzyła auto i Melektra wskoczyla na tyle siedzenie, spokojnie zasiadła czekając na odjazd. Zachowywała się tak, jakby wszystko tak wlasnie mialo być.. Rupak zrobiła jej kilka zdjęc [/QUOTE] Pamiętam jak Masza jechała do domu, Melektra wtedy wskoczyła do bagażnika i nie chciała wyjść. :cool3: i wreszcie przyszedł czas na nią :multi:
  6. Tekst dla Skoczka..: Późno już. Słońce żegna się fioletowymi barwami, a ja jak zwykle wyczerpany nudą zasypiam w budzie.. Wyczerpuje mnie również udawanie szczęśliwego psa przed każdym człowiekiem, który zbliża się do mnie i.. omija spojrzeniem. Wtedy nawet sny są przepełnione smutkiem, brakiem kolorów i strachem przed kolejnymi latami spędzonymi tutaj. Ostatnie noce wspominam źle. Siarczyste mrozy wchodziły do mojej budy niezaproszone, marzły łapy, nos. Końcówki ogona nie czułem. Noce tu – w schronisku – są ciężkie, pamiętam każdą. Niekiedy są gorące i duszne, więc najlepiej śpi się na zewnątrz. Sen mój jednak przerywa wtedy wielu, wielu nowych, do których dopiero teraz dochodzi, że są w środku najbardziej potrzebującego miłości miejsca. A ja.. już tyle dni, tyle tygodni i miesięcy.. zapominam powoli – jaka to była noc, gdy tu trafiłem. Pamiętam jak przez mgłę głosy i krzyk. Krzyk, bo to już nie był szloch, ani płacz. Krzyk o choć trochę miłości, zainteresowania kolegów z boksu. Siedziałem na zimnym betonie i przysypiałem w rogu, niekiedy brutalnie z niego wyrywany wyciem współtowarzyszy. Dwa lata temu, ile to razem dni? Dni spędzonych w całkowitej samotności bez cienia nadziei, że kiedyś będę już, po prostu – przyjacielem? Że nie będę sam.. Do perfekcji opanowałem wyskakiwanie z boksów, ściąganie niewygodnej obroży i w końcu ucieczki od psów i ludzi, których winiłem za to, że się tu znalazłem. Teraz już wiem, że oni.. oni wszyscy są moją nadzieją. Uśmiech i słowa: „Ktoś musi Cię w końcu wziąć i ja się o to postaram.. obiecuję”.. Słowa, które mróz, duchota czy nawet deszcz szepce mi do ucha przed KAŻDYM zaśnięciem. Jestem zaczipowany, zaszczepiony i wykastrowany.. czy to oznacza, że jestem odważny? Założono mi nawet książeczkę zdrowia.. czy to dobrze? Lubię inne psy i uwielbiam ludzi – dzieci też.. czy teraz mnie już weźmiesz? Kocham spacery i zabawy.. Chodzę przy nodze nawet bez smyczy.. czy to też doceniasz? Będę na Ciebie cierpliwie czekał.. może akurat ty przygarniesz 4 letniego psa, któremu bliska jest obojętność i smutek..?
  7. [quote name='Rybc!a']Ja też ostatnio zauważyłam, że Kaspar zawzięcie zaczepia Jeżyka. Młody się bał, uciekał. Potrzebowałabym teksty dla Skoczka, Szczoty i Sary, mam zamiar porządnie je ogłosić :)[/QUOTE] to do mnie ? ;D
  8. Dobra. Tekst dla Kopii ;) Wstawiam tutaj, bo nie łapię się w wątkach ;) Vitko - wiesz jak i gdzie to wstawić. Jak coś to mogę napisać nowy, bez problemu :D Ale.. może ten akurat? ;) Każdy dzień zapowiada coś nowego. Niekiedy są to wygłupy z kolegami ze szczeniakarni, czasami przyjemne spacery. Kiedy trafia się jednak do boksu z dorosłymi sukami, każdy dzień to walka o przetrwanie. Zapach krwi, błota, cierpienia i smutku przesiąkł już przez całe ciało. Miłością darzy się kraty, które w brutalny sposób odcinają Cię od marzeń i fantazji. O czym marzy taka psina jak Kopia? O miłym człowieku muskającym jej łepek, wygodnej kanapie i ciepłym kominku? A może po prostu o wydostaniu się z niebezpiecznej sieci zapowiadającej tylko kolejne lata samotności? O czym może marzyć Kopia, która trafiła do schroniska, gdy była jeszcze szczeniakiem? Nie zdawała sobie wtedy sprawy, że jeśli teraz zacznie walczyć o jedzenie, w przyszłości pozwoli jej to na lepsze ustawienie się w hierarchii. Hierarchia.. wtedy to była tylko zabawa. Teraz jest to codzienne zmaganie się ze starszymi psami, które nie tak szybko odchodzą od miski. Co ma powiedzieć gdy w misce widzi tylko resztki karmy i smutne odbicie w lustrze wody? Czy zastanawia się nad tym, że gdzieś – niedaleko stąd – na kanapie, przed ciepłym kominkiem siedzi człowiek, którego ona zna tylko przez kraty? Dom kochana Kopio, to NIE beton, NIE buda. To miękki dywan i unoszące się w powietrzu uczucie miłości. Miłości, którą owy człowiek powinien Cię darzyć. Człowiek, któremu nie ufasz, jakbyś przeczuwała, że on może tylko skrzywdzić. Boisz się pokochać człowieka, boisz się odrzucenia i co najgorsze.. powrotu. Powrotu do nieubłaganej samotności. W samotności bowiem najgorsze są myśli, które nie pozwalają zapomnieć o bólu i uczuciu zapomnienia. Kopio, przykro mi to mówić, ale jesteś kolejnym psem, kolejnym, który swój protest może wyrażać tylko zdezorientowanym wzrokiem.. Może niedługo nauczysz się szczekać, skamleć, w końcu wyć o choć cząstkę miłości SWOJEGO człowieka. Kolejnym psem, który będzie dorastał w całkowitym odizolowaniu od miłości.. Kolejnym, który nic nie znaczy. Każdy człowiek, który przechodzi obok twoich krat zapewne omija Cię wzrokiem. „Za młody” – mówi. 6-miesięczny pies, nienauczony niczego – nawet tak prostego uczucia jakim jest miłość od matki. Matka.. kiedyś była to suka, która lizała twoje ciałko, by choć trochę Cię ogrzać. Teraz kraty, zimne i twarde mają Ci ją zastąpić. Kraty między, którymi wiatr wspomina jeszcze o nadziei.. nadziei na lepsze jutro.. Nadziei na prawdziwy, kochający dom i człowieka, który pomimo wszystko wykorzysta twój zapał do nauki, pokaże co jest dobre, a co złe i z byle powodu nie skarze na kolejne lata samotności. (M. Komorska)
  9. Jak będą potrzebne jakieś łzawe teksty dla psin, to jestem do dyspozycji ;)
  10. dokładnie. kilka kojców przy ogrodzeniu. Słyszałam, że Bady nie żyje.. Przykre ;(
  11. [quote name='eeffcia']Czyli jutro mogę zawitać ?:D aha i czy muszę być z rodzicami. Mam 17 lat i za pól roku kończę 18. Nie chcę ciągać mamy (pewnie trudno będzie się jej wyrwać z pracy, a nią najlepiej załatwiać te sprawy ;)). Autobusem to najlepiej 30 lub 20?[/quote] Jeśli pojedziesz 30 wchodzisz od tyłu schroniska, ale bramka powinna być otwarta xD No chyba, że nie wiem nic o tjemnym przejściu, aby dostać się od przodu :P A jeśli jedziesz 20 to pamiętaj żeby stanąć jak będziesz przy wodociągach, bo mnie już kiedyś wywiozło za daleko. Ewentualnie możesz przyjechać jeszcze - jak Charly mówi - 7. masz do wyboru jeszcze 13, 17, jeśli się nie mylę to 12. Ogółem to sprawdź w necie. Autobusy są co 15 minut, ale nie wiem jak z 30. 20 natomiast jeździ w dość dużych odstępach czasowych :) na pewno znajdziesz coś :) A po za tym - rodzic musi przyjechać do schroniska? Bo mój tata pracuje w tygodniu, a mamy nie chcę ciągnąć. Natomiast w soboty jeżdżę na konie autobusem.. Nie ma możliwości podpisania nowej umowy w domu?
  12. Oh w takim razie przejdę do podziękowań :D bo cóż to jednak ostatni post Od razu z miejsca chciałabym podziękować pani Joli.. za wszystko. Dzięki niej poznałam od drugiej strony psy, koty. Nie od tej zewnętrznej, ale bardziej środek. To dzięki niej wiem dlaczego warto pomagać bezdomnym zwierzętom.. Moge powiedzieć (i powtórzyć) pani Jolu -> wszyscy jesteśmy z panią.. ee.. no prawie wszyscy. Wdzięczna jestem tez Rybc!, która miło przyjęła mnie tam i opowiedziała coś niecoś o zwyczajach psów. Oraz za te dni, w których śmiałyśmy się ze szczęścia psów i płakałyśmy, gdy odchodziły za TM. Nigdy nie zapomne twojego śmiechu, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.. :) Od strony kotów chciałabym podziękować Dorotce i Paulince, bo serio - mało wiedziałam. Dzięki Wam, me ukochane zaczęłam uwielbiać te tajemnicze stworzenia ;) a szczególnie maluchy-kociątka, dzięki wam przecież - nauczyłam się je karmić, a nawet masować brzuszek po jedzeniu xD.. Również mam nadzieję, na szybkie spotkanie.. :) Dziękuję też Lindzie i Ani [behawiorystce], bo z Wami było na prawdę milutko. :D Niektóre wasze teksty były wprost powalające - będę tęsknić! A no i dzięki wszystkim pracownikom, bo z Wami najlepsze beki były :D no i bardzo duża pomoc w wyciąganiu psów. Aa! Zapomniałam Madzi podziękować, z którą sprzątałyśmy kociarnie xDD i denerwowałyśmy się, bo jak można umyć sufit? Będę miło wspominała tego ubranego teletubisia, "bo Andrzej mi kazał go ubrac jak babcię" ;** i Basi, która towarzyszyła mi w drodze do i ze schronu :D a także przy spacerkach. No Ciebie to nie da się zapomniać ;* Chciałam tez podziękować reszcie wolontariuszy, tzn: Karolince, Majtkowi, Emili, Dorocie, Adze, Ewelinie, Agacie, dziewczynom z hotelarki i innym których niechcący nie dopisałam. Dziękuję Wam z całego serca. byliście wspaniali ;* No koniec mojej rozkminy.. :) Dziękuję za uwagę.. Ah! Zapomniałam. Gratulacje (?) dla nowej kierowniczki.. -.-"
×
×
  • Create New...