Jump to content
Dogomania

Daruma

Members
  • Posts

    26
  • Joined

  • Last visited

Daruma's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Jestem z Siemianowic Śląskich, bardzo chciałabym zostać wolontariuszką wjakimś schronisku dla bezdomnych zwierząt. Szukam osób, które pomagają w schroniskach w Chorzowie lub Katowicach - byłam kilkakrotnie pytac sie o wolontariat i kilkakrotnie usłyszałam odpowiedx, że wolontariatu nie ma. Dziwne, bo schronisko w Chorzowie należy do TOZu, wiec wolontariat powinien byc podstawa działania... Wiek: 19, roczniko 20lat ;-) Doświadczenie: posiadam własnego psa, od kilku lat pomagam w schiniskach dla koni i inncyh zwierzat -> najpierw Tara, teraz Przystań Ocalenie. Kontakt z psami mam bardzo dobry, lepszy nawet niż z końmi. Prosze o kontakt wszystkie osoby, które mogłyby pomóc mi pomagać ;P Najlepiej mejlem, bo tego sprawdzamnajczęściej - [email][email protected][/email]
  2. Najbardziej ciesza sie chyba dwa psy : mała, która znalazła swojego własciciela i moja psinka, która już się nie musi niczym dzielić ;) Sprawa zakończona szczęśliwie. Na mnie strasnzie duży wpływ miała - od teraz zacznę szukac domu dla piesków w schronisku i zaczną sie oprócz końmi zajmowac takze psami. Moda prosze o zamknięcie tematu. Dzięki wszystkim, którzy starali sie pomóc Tuni - tak naprawde Dafi.
  3. Jaka pomoc dokładnie? Finansowa? Jeśli tak, to ja chętnie pomogę. Nietsety jakąś małą kwotę...
  4. słuchajcie, słuchajcie!! ZNALAZŁ SIE WŁASCICIEL!!! Piesek przybiegł w moje okolice przez pół miasta, facet postanowił przejechac po weterynarzach w całym mieście i znalazł moje ogłoszenie ;) Szukal pieska bardzo długo ^^ Ale w końcu znalazł zgubę ! ;D
  5. Też wysłałam kilka prv ludziom, ze Śląska, a przynajmniej do tych o których wiem. Dowiedziałam sie nowych rzeczy o psiuńce. Mój brat rozmawiałmz kolegami czy kórys by jej nie chciał wziąć, pokazał jej zdjęcie i okazało sie, że przed rratami jakiś jego kolega też ją przygarnął na kilka dni i szukał domu. Potem mu jednak uciekła i nie mógł jej znaleźć, wiec stwierdził że może właściciela znalazła. Wziął innego psa i aktualnie nie może jej wziąć do siebie... Ja przypuszczam, ze jest to piesek, które spędza po kilka dni u jakiejs osoby, ucieka i znajduje ją ktoś inny. Nie było więc szans na znalezienie własciciela, przez co zmarnowałam kilka cennych dni ;=/
  6. u mnie padła ostatnia szansa, koleżanka znajomej nie zgodziła sie wziąc pieska. Teraz mogę liczyć już tylko na Was ;-(
  7. Tak to jest cos jak większy jamnik. dam rade ja trzymac do jutra południa/popołudnia ale ani chwili dłuzej ;=/ Nic nie znalazłam. Wszyscy albo maja psy, albo nie chca psa, bo to przeciez obowiązek ogromny Oo, albo boja sie, ze ona im wszystko poniszczy, będzie szczekać, warczeć, zbyt dużo sie bawić. nie chca przyjąć do wiadomości, że to młody pies i da sie ją wychowac bez problemu ...
  8. Ok napiszę. Was rozumiem - macie już pieski na DT, nic tylko dziekować za to ;) A z moja musze coś zrobić.. Ja jej nie dam rady odwieźć, a jak tata przyjedzie to mogę sie pożegnac ze wszystkim do końca matur, łacznie z Tunia i swoim psiakiem ! aaaa! jestem masakrycznie zła. Popytajcie znajomych jeszcze. Oferue wszelka możliwą pomoc przy tym psie, łącznie ze sterylizacja.
  9. Na hotel mnie nie stać niestety.. kurcze nie byłoby problemu, gdybym miała własne mieszkanie... ;=/ tata mógłby sobie gadać.. teraz juz spadam, pojawie się rano, zobacze może ktoś cos znalazł. Błagam chociaż o tymczasówkę, za dom stały wystawie złoty pomnik... ;-( Może jeszcze sie ktoś odezwie.. jak nie to...eh... nawet mi sie myślec o tym nie chce <beczy>
  10. nie ma na to szans. To nie jest pierwsza taka sytuacja. Jeśli chociaż dowie się, ze ten pies był u mnei przez kilka dni to do schroniska pójdzie mój pies, gryzonie, którymi sie opiekuję pewnie zostana wypuszczone na dwór a koń oddanydo własciciela. Nie ma szans i to jest chyba najgorsze. Wymagam by ktos dał jej ciepły dom a sama nie mogę zrobić nic w tym kierunku. Za nic jej nie chce oddawać, wiem co to znaczy schronisko.. Już mi nic nie przychodzi do głowy, nie mam czasu, nie znam ludzi, którzy by ją chcieli wziąć. Nic, becze już od kilku godzin z nadzieją, ze może jednak znajdze sie chociaż dom tymczasowy, ale jak narazie nic.
  11. Wiem, że czasu jest tragicznie mało i powoli zaczynam zdawac sobie sprawe, że jutro bede musiała ja odwieźć do tego schroniska. Mogłam to zrobić od razu, może by tak nie bolało... Od trzech dni łudze się, ze ją ktos przygarnie ;=/ Nikt jej nie chce a ja jej zostawić u siebie nie mogę. Cholernie boli, bardziej bolało chyba tylko wtedy jak umierałmój ukochany koń w Tarze.
  12. Nikt, obdzwoniłam wszystkich, pytałam, prosiłam, błagałam. Nikt jej nie chce ;-( Ja już nie wiem co robić...
  13. Pomoge we wszystkim, zgodze sie na wszystkie warunki byleby Tunia znalazła dom. Najwazniejsze jest żeby suńka znalazła dom..
×
×
  • Create New...