Jump to content
Dogomania

kendo-lee

Members
  • Posts

    421
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kendo-lee

  1. [quote name='tina_p']irish się boi dogów, parę razy ją atakowały. zawsze gdy je widzę, omijam je w naszym spacerowym miesjcu, kiedy nie da się minąć a widzę, że podchodzą proszę o odwołanie, to nic nie daje, nie sa odwoływane. ostatnio jednak jeszcze przy ulicy, gdy Irish była na smyczy podszedł do nas dog, irish spanikwała próbowała mi się wyrwać, mówię do właścicielki że mój pies się boi i żeby odwołała swojego, ona na to, że jej pies się chce przywitać tylko, i że ja cuduję dlatego to wszystko. macie pomysł na coś skutecznego na takie zachowanie? dodam, że mówienie o SM nic tu nie da w przypadku tego terenu gdzie chodzimy[/quote] Kretynów wszędzie pełno.Jeżeli nie chcesz zmienić trasy spacerowej a SM nic nie daje,to masz jeszcze jedno wyjście.Skoro dogi atakują Twojego psa a właścicielka twierdzi,że to z przyjaźni i nie chce albo nie potrafi ich odwołać powiedz jej,że na następny raz jeśli sytuacja się powtórzy użyjesz gazu.Może podziała na idiotkę taka perspektywa?
  2. [quote name='lilkie']Dawno nie pisałam ale już się melduję:) U nas dobrze.Norka jest grzeczniejsza(nie niszczy i nie siura) ale może to dlatego,że większość czasu jest ktoś w domu... Pożyjemy-zobaczymy;) Ogólnie Nora ok tylko tak mnie coś trapi... Ona strasznie łasi się do wszystkich,na ulicy nikomu nie odpuści,podbiega do obcych,cieszy się,łasi-nieważne czy to stara babuleńka czy żulik czy dzieciak.WSZYSTKICH kocha.Fajnie,że jest łagodna ale...jak jej nauczyć "ograniczonego zaufania" do obcych nie wzbudzając w niej agresji?Nie chodzi o to żeby była agresywna czy "niedotykalska" tylko żeby do wszysktkich nie lgnęła. Ok,jak jest ciemno i spacerujemy po srajparku a ktoś się pojawi to zawarczy,szczeknie ale jak tylko sie zbliży to już leci uchachana... Tak się zastanawiam czy jakby ktoś miał niecne zamiary wobec mnie(;)) to co ona by zrobiła?Jak się zachowała?Myślałam nawet żeby zaaranżować niebezpieczną sytuację(dla mnie) i sprawdzić jak to by było... Co myslicie na ten temat???[/quote] Nie rób tego,nie aranżuj takiej sytuacji.Moja suka też(ma 2 lata)długo tak się zachowywała,teraz jej powoli mija,dalej jest przyjazna w stosunku do obcych,ale już nie biegnie do każdej napotkanej osoby.Pies wtym samym wieku nie był taki wylewny jak suka ale również przyjazny.2 miesiące temu mój mąż wyszedł z nim na spacer,środek dnia,ryneczek ze sklepami na osiedlu.Mąż idzie po chodniku pies na smyczy grzecznie przy nodze,w ich stronę idzie szybkim krokiem młody facet,pies momentalnie wyczuł dziwną sytuację zanim mój TZ się skapnął o co chodzi.Facet 2 metry przed nimi wyciągnął ręce do TZ i krzyknął,pies dostał momentalnie amoku i tylko to,że był na krótkiej smyczy i TZ mocno go trzymał uratowało faceta przed pogryzieniem.TZ nie wiedział co jest grane,ludzie stoją i się patrzą a facet z odległości kilku metrów tłumaczył się,że chciał sprawdzić reakcję psa bo słyszał,że to groźne psy i chciał zobaczyć czy się rzucają na ludzi:crazyeye:normalnie debil.Mój TZ przez cały dzień był w szoku,a pies dotąd był oazą spokoju i zresztą cały czas jest i nie przejawia cienia agresji w stosunku do ludzi.To była normalna reakcja na zagrożenie,bullowate są chyba jedyną rasą,która potrafi odróżnić człowieka zdobrymi zamiarami od tego ze złymi i nie trzeba ich tego uczyć.Suka nie spotkała się jeszcze z taką sytuacją ale myślę,że zachowałaby się podobnie,w dzień zachowuje się normalnie i nie zwraca uwagi na ludzi mijających nas,ale wieczorem już zachowuje się inaczej,dgy widzi kogoś idącego w naszą stronę zwalnia i obserwuje,widzę jak się lekko spina i gdy dochodzi do wniosku,że wszystko jest ok,rozluźnia się i spokojnie idzie dalej.Tak więc myślę że twoja suka z czasem nauczy się ignorować obcych,a przy tym będzie przyjazna.A jeżeli chcesz ją szkolić to poszukaj dobrego szkoleniowca i zrób PT a dopiero potem będzieszmogła szkolić ją na psa obronnego jeżeli czujesz taką potrzebę.Aranżowanie groźnych sytuacji na własną rękę nie jest dobrą metodą.
  3. [quote name='Arwilla']Kendo-lee - koniecznie kupię te okulary...żeby już biedak na ulicy nie świecił oczami ze wstydu...że podrabiany....:cool3: Akidorka - na pewno był "Made in China"....:diabloti:[/quote] To jak już zrobisz porządek z jego wyglądem i zacznie wyglądać jak niepodrabiany haszczak,to wstaw foty:loveu:
  4. Arjuna i Natka mają rację.To,że moja suka na razie nie zaatakowała psa,który na nią napada,nie oznacza,że nigdy tego nie zrobi.Kiedyś może stracić cierpliwość a ja niezdążę spacyfikować napastkina i wtedy moja suka może go skutecznie wyeliminować.Tak więc jeżeli ktoś ma agresora obojętnie małego,średniego czy dużego jego zakichanym obowiązkiem jest go zasmyczyć i pilnować.Do mnie nie trafiają argumenty,że mały jamnik nie zrobi krzywdy pitbullowi.Jeżeli potrafi zachowywać się jak niektóre pitbulle to ma tak samo obowiązek być na smyczy i w kagańcu.
  5. [quote name='Arwilla']A wiesz..... to teraz taka modna rasa....:evil_lol: Chyba mu kupię soczewki...:eviltong:[/quote] Tak,koniecznie kup soczewki,a jak nie dostaniesz niebieskich,to kup mu ciemne okulary bo jak się biedak pokaże na ulicy z takimi ślepkami nie haszczakowymi?
  6. [quote name='Arwilla']Ja słyszałam,że jak pies ma czarne podniebienie, to "ostry" jest....:razz: Mój ma w ciapki....Pewnie jest zły tylko w dni nieparzyste... :lol: "Znawcy" są bosssscy....:cool3: Ja "uwielbiam", jak mi wmawiają co niektórzy,że mój pies to malamut....:mad:... Albo,że to nie husky, bo nie ma oczu niebieskich...:evil_lol:[/quote] haha,moja też ma ciapki w morduli:lol:jakoś nie chce gryść pewnie wybrakowana jest:evil_lol:No a poza tym haszczak bez niebieskich ślepek?no jak tak można?dlaczego kłamiesz ludziom,że masz husky?:loveu:
  7. [quote name='Rybka_39']:evil_lol: To te babki jak jakis doktor Dolittle:cool3: Taa...a najlepsze jest jak widzą Ci wmawiają, że jak nie dopuscisz suki to Ci zgłupieje:cool3:[/quote] Tak,szczeniaczki to podstawa.Moja na wiosnę będzie miała sterylkę więc jestem ciekawa komentarzy jak wyjdzie w ubranku pooperacyjnym na spacerek:cool3:
  8. [quote name='Juliusz(ka)']Jaka? Już piszę: niefortunne ugryzienie może skończyć się wykrwawieniem - oj, maleństwo trafiło ząbkiem w tętnicę! Jedno niefortunne kłapnięcie i po oczku dużego psa. Nooo.... a to pech:angryy:. Trudno - grunt, że maleństwu nic się nie stało:mad:. Złota zasada: ŻYJ I DAJ ŻYĆ INNYM. I nie, ja nie z tych co nadstawiają drugi policzek.[/quote] Dokładnie,moja amstaffka ma 2 lata,zawsze chodzi na smyczy bez kagańca.Spuszczana jest na odludziu.Nigdy nie zaatakowała innego psa.Ale za to ją idącą na smyczy niejednokrotnie zaatakował inny pies idący luzem lub pies,który był na smyczy i wyrwał się właścicielowi:angryy:.Mimo tego jeszcze nigdy nie ugryzła mniejszego psa,raz jeden i jak narazie jedyny zaczęła się bronić gdy idąc na smyczy napadła ją inna amstaffka biegająca luzem.Tak było do tej pory,ale nie wiem czy kiedyś gdy ugryzie ją kolejny mały niegroźny piese,mojej suczy starczy cierpliwości i się nieodwinie.Bez kagańca będzie chodzić dalej.Przed małym psem jestem w stanie ją obronić ale przed innym pitem,Onkiem,dobkiem już raczej nie.I napewno nie będę się czuła winna zaniedbania gdyw takiej sytuacji moja sucz przetrąci napastnika.
  9. [quote name='NATKA']Widzisz gdyby nie takie babeczki osiedlowe z doświadczeniem życiowym to byś dalej w nieświadomości żyła :evil_lol:[/quote] Ta,te doświadczone najbardziej są wkurzające.Wiedzą wszystko o każdej rasie i jeszcze Ci wmawiają ,że to TY jesteś idiotka bo się nie znasz na psach.Teraz moja historyjka,którą gdzieś opisywałam ale nie pamiętam gdzie(galopująca skleroza ale to normalne w tym wieku:diabloti:)Moja sucz miała chyba gdzieś 8 miesięcy i jak to w tym wieku bardzo interesowały ją wszystkie pieseczki.Więc kładła się w pozycji "waruj"i obserwowała zbliżającą się "ofiarę".Jak właściciel psa pozwalał na zabawę to z zamiłowaniem miziała się z każdym zwierzątkiem obojętnie czy był to pies,kot czy królik:evil_lol:.Więc sobie idziemy chodniczkiem w parku a z naprzeciwka idą dwie kobiety tak koło 50 z kundelkiem średnich rozmiarów,moja sucz położyła się na glebę i patrzy na pieseczka machając ogonem jak wiatrak.Gdy właścicielka kundelka zobaczyła moją przyczajoną psice zaczęła się nadzierać z 10 metrów do mojego psa:crazyeye::tylko go nie zjedz,słyszysz nie wolno,nie wolno zjadać piesków:crazyeye:Mnie normalnie zatkało,co nieczęsto się zdarza,ale szybko doszłam do siebie i pytam się dlaczego myśli,że moja sucz zje takie coś?A kobieta z paszczą do mnie:że nie rozmawia ze mną tylko z moim psem i co,to już nie może pogadać sobie z psem?Więc dostałam lekkiego amoku i jej trochę pojechałam:diabloti:zwinęła szybko wrotki i tyle ją widziałam.
  10. [quote name='Rybka_39']Nie znasz się to się nie wtrącaj, babka ma 50 lat - więc i doświadzczona- oj nam daleko do takiej wiedzy. Ja kiedyś spotkałam na spacerze bokserke z wymionami do ziemi i jej synka co wyglądal...hmm jak Mix boksera z ONem. No i wlasciciele mowią jak afajna boksia, może to córka suni naszej ciotki. Gościu się pyta ona ma rodowód? Nie zdarzyłam odpowiedziec gdy babsko wykrzyczało: jak może mieć rodowód jak ma OGON!:lol:[/quote] Dobry tekst:crazyeye:mogłaś powiedzieć,że czasem odrastają im te obcięte ogonki:evil_lol:
  11. [quote name='Ania!']A tam, bo Wy się nie znacie. :eviltong: Przecież terrier to pies kanapowy, który nie znosi ruchu, a na spacer powinien być wynoszony tylko w torbie. Oczywiście dotyczy to nie tylko yorków ale i astów. ;) Więc zamiast krzywić się na panią, która tak mądrze radziła, należy zakupić odpowiedniej wielkości torebeczkę, zarzucić sobie na ramię, bądź plecy i tak spacerować ze swoim pupilem. :evil_lol:[/quote] Koniecznie zakupie sobie taką różową torebunię,a widziałam cudne na jakiejś stronie,był to amerykański sklep i torebeczki miały 4 otwory na łapki.Wkładało się tam psa i zapinało zameczek na grzbiecie:evil_lol:Tylko na moje stffory będę musiała zakupić plecaki:diabloti:
  12. [quote name='LadyBell']a jakby tego było mało to jeszcze powiedziała że jak taki stary pies będzie miał taki wysiłek to będę musiała go uśpić albo sam zdechnie! Biedny ten owczarek. Żadnemu psiarzowi nie życzę zetknięcia się z takim bezczelnym człowiekiem. :shake:[/quote] Dobre,terrier od wysiłku na spacerku zdechnie:evil_lol:skąd się tacy biorą?Szkoda,że ja takich ludzi nie spotykam,rozerwałabym się troszkę:diabloti:
  13. [quote name='an1a']Czyżby kolejna miłośniczka psów, ale tylko tych wybranych? :razz:[/quote] Pewnie tak.Chorzy to są ludzie,którzy kupują ttb nie mając bladego pojęcia o rasie,niepotrafiący takiego psa socjalizować i prowadzić.To nie rasa jest winna tylko bezmyślni ludzie.A te biedny psy już nigdy nie pozbędą się łatki przypiętej przez media.Dlaczego nie pisze się o ON,labach i ich mixach,które gryzą i zagryzają inne psy?
  14. [quote name='Martali']Gdzieś czytałam o darmowych chipach w [B]Poznaniu[/B] i w [B]Suchym Lesie (k. Poznania)[/B]. Jednak nigdzie nie mogę znaleźć jakiegoś kontaktu czy coś.[/quote] Właśnie się dowiedziałam,byłam w administracji zapłacić podatek i powiedzieli mi,że od czerwca rusza chipowanie psów w Poznaniu.Od nowego roku już nie ma numerków tylko będą chipy.W tej chwili trwa przetarg w których gabinetach weterynaryjnych będzie można zachipować psa.Adresy będzie wywieszała administracja na klatkach schodowych.Osoby,które zapłaciły podatek na ten rok chipowanie mają za darmo.Więcej wiadomości w biurze na ul Fredry 7 pokój 51 w Poznaniu.
  15. [quote name='Chanisse'][FONT=Verdana][SIZE=2]Wlasnie te "moje" bachorki sa chyba powyzej 10. roku zycia :mad: Kilka razy zdarzylo sie, ze pies je pogonil, ale nie bardzo im to daje do namyslu . [/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Kilka razy te dzieci daly mi rady typu: dla psa nie mozna dawac chleba, bo mu lapy puchna, dobermany w wieku 5 lat zagryzaja wlascicieli :diabloti: Pamietajcie na przyszlosc :) Ja wg ich obliczen mam wiec jeszcze 4,5 roku zycia przed soba :lol:[/SIZE][/FONT] Dostaje tez "ostrzezenia" od nie-psiarzy: kobiety w ciazy lub posiadajace male dzieci powinny bezwzglednie [FONT=Verdana][SIZE=2]oddac psa. Podobno siersc moze matkom/ dzieciom gdzies tam osiasc na organach i prowadzic do powaznych chorob. Slyszeliscie o czyms takim? Ja chyba wyjatkowo odporny typ jestem bo od urodzenia bylam przytulona do siersciuchow i tak jest do dzis :razz:[/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]A tak w ogole to trzymanie zwierza w domu jest podobno niehigieniczne - to tez wiem od nie-psiarzy :evil_lol:[/SIZE][/FONT] [/quote] Do ludzi co mają takie zabobonne poglądy nic nie trafi:crazyeye:.Mój 10 letni siostrzeniec dostał od dziadków jamnika,moja siostra dostała cholery bo nie chciała psa.Pomijam fakt,że jamnik nie jest odpowiednim psem dla dziecka.Pies ma 3 lata i jest gruby jak beczka,siedzi tylko na korytarzu i w kuchni bo w pokoju nie wolno.Pozatym jest niehigieniczny i jak mały bawi się z psem to bezwzględnie najpierw po zabawie musi się odkazić.Natomiast moja córka w tym samym wieku od małego pełza z psami po podłodze,śpi z psami,jak była malutka wyżerała makaronik z psiej michy i ręce myje dopiero jak ich kolor odbiega znacznie od reszty ciała:evil_lol:I jest okazem zdrowia w przeciwieństwie do mojego siostrzeńca,który ciągle choruje pewnie przez psie zarazki.Kiedyś palnęła mi wykład na temat psa w łóżku a ja jej pokazał artykuł w którym pediatra wypowiadał się w temacie dziecko-pies i powiedział,że psy w łóżku z dzieckiem to taka naturalna szczepionka i dzieci któte mają taki bliski kontakt z psami mniej chorują:evil_lol:Więc już mi nie prawi kazań ale ich pies dalej koczuje na korytarzu bo oprócz zarazków ma przecież sierść,którą gubi a to jest bardzo niepożądane.
  16. [quote name='WŁADCZYNI']Chanisse Twój pies nie ma prawa gonić dzieciaków (nawet dla zabawy, niech nikt nie może się do Ciebie przyczepić), ale bachorki bym pogoniła za irytowanie psa zwłaszcza jak są poniżej 6 r. ż. (a może nawet 8 w przepisach, nie pamiętam) bo wtedy muszą być pod czyjąś kontrolą - nie są, ganiałabym rodziców włącznie z gorącą linią do SM/policji że dzieciaczki są bez opieki i w trosce o ich zdrowie i bezpieczeństwo (mordercy, pedofile etc) proszę o interwencję:diabloti: Juliusz(ka) hihi zależy dużo od psa, fakt ale od naszego głosu też - jak otworzę paszczę to nagle się okazuje że obcy piesek świetnie reaguje na moje komendy i wcale nie musi zjadać mojej suki. Tylko właściciel ma oczy jak spodki, a mama mi później mówi że słyszała w domu kiedy wyszłam z psem:diabloti:[/quote] Dzieci do 10 roku życia muszą być pod opieką rodziców,tak mówią przepisy.Dzieciom do 10 roku życia również nie wolno samodzielnie wychodzić z psem,nawet przed blok.
  17. [quote name='miloszz8']Magia u mnie problem tkwi w tym ze moj jest pamietliwy, jak był mały to go pogonił z zebami kundelka podobnej wielkosci (tzn około 10kg) i do dzis jak ją wyczuje, pies z sasiedztwa, to furia:-/ . Pozatym z obserwacji własnych:) onki (moj jest nieszkolony) sa impulsywne , bullowate co mi sie w nich podoba bardziej flegmatyczne.[/quote] Moje też są pamiętliwe,gdy były szczylami kilkakronie zostały poturbowane przez inne psy w tym przez onka.Z tego powodu nie przepadają za Onkami.Ale idąc na smyczy nie zwracają uwagi na inne psy,traktują je jak powietrze.Chyba,że coś do nas podleci wtedy może być gorzej,ale prawie zawsze gdy coś lata luzem na nasz widok jest łapane w szybkim tempie przez właściciela:evil_lol:
  18. [quote name='shin']Spozywczak mozna wybrac osiedlowy, albo robic zakupy przez neta, niekoniecznie trzeba isc do zatloczonego hipermarketu, ale uczelnie wybierac patrzac tylko na ilosc osob tam studiujacych to dosc debilne kryterium, nie uwazasz? bonsai - nie wiem, czy bardziej wspolczuje, czy podziwiam. Ja bym mojego na dlugie czekanie na korytarzu u siebie na uczelni nie mial serca narazac, nawet jakby mial 12h czekac sam w domu. Ale moze u ciebie jest inaczej - u mnie na uczelni korytarzyki 1,5m w najlepszym wypadku, gabinety po obu stronach, wiec generalnie w czasie sesji absolutnie nie da sie przejsc, nie mowiac o oddychaniu, a ludzie ostatnio z latarka siedzieli, zeby notatki przeczytac - oswietlenia tez brak w niektorych miejscach :roll:[/quote] Shin,łapiesz za słówka.Oczywiście nie chodziło o wybieranie uczelni patrząc na ilość osób uczących się tam.Tylko o ilość osób,które trzeba spotkać w jednym miejscu.Biorąc pod uwagę to,że nielubi się ludzi w nadmiernej ilości.
  19. [quote name='zofia&sasza']Człowiek kulturalny jest kulturalny zawsze. Czy ma do czynienia z chamem czy z panem. Poniekąd po tym właśnie się go poznaje. ;)[/quote] Możliwe,ale bywają sytuacje,że nawet największy stoik kiedyś niewytrzyma:evil_lol:
  20. [quote name='zofia&sasza']W poprzedniej firmie Sasza był codziennie ze mną w pracy (newsroom dużego dziennika). Leżał sobie pod biurkiem i spał. Kiedyś naczelny usiadł do mojego kompa coby coś poprawić i dopiero po kwadransie się zorientował, że tak mu jakoś ciepło w stopy :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Pracodawcy było to na rękę, bo gdyby pies zostawał w domu, to i ja krócej bym w tyrce siedziała. Potem w Agorze też można było z piesem przychodzić. Dopiero teraz trafiłam na denną korporację - nie i już. A jak koledzy wrzeszczące bachory przyprowadzają, to jest ok. Mówię Wam - zadusiłabym wrzaskuny gołymi rękami. :angryy::mad:[/quote] O ile wiem w/w firmach nie ma obrotu żywnością,więc tam mnie też by nie przeszkadzał pies,nawet świnka wietnamska lub pony.
  21. [quote name='WŁADCZYNI']Funkcjonować w społeczeństwie nie muszę - społeczeństwo się nie narzuca to ja też nie. Ty również nie powinnaś uprzykrzać życia innym, jak również obowiązuje Cię pewne standardy kultury. Su jeszcze na wykładzie nie była, ale jeżeli tak dalej pójdzie to w końcu na jakimś wyląduje bo mam bardzo niekorzystny plan na następny semestr - 10h na uczelni + 2 na dojazdy:roll: Składana klateczka, zabawki, linka - żeby iść na spacer do lasu będą grane pewnie.[/quote] Do spożywczaka nie chodzisz bo nie lubisz tłumów i taka ilość ludzi Ci przeszkadza a na wykład chcesz iść:shake:No chyba,że na tej uczelni uczy się 10 osób.Owszem obowiązuje mnie kultura w stosunku do kulturalnych ludzi,ale dla chamów NIE:angryy:
  22. Moja sucz śpi z nami a jak jej się robi za ciasno bo się rozpychamy to idzie do mojej córeczki:evil_lol:Natomiast pies śpi u siebie na posłaniu bo sucz nie pozwala mu wchodzić do łóżka:diabloti:Nasz pies jest pantoflażem i bez zgody suki niczego nie zrobi:evil_lol:
  23. Ja też w swoim okresie szczenięcym:evil_lol:miałam w domu dobka.Cudne psisko było,bardzo zrównoważone bez cienia agresji.Wszyscy koledzy z klasy zazdrościli mi takiego psa,a 20 lat temu dobków było niewiele.
  24. [quote name='bonsai_88']A ja to co? Pies :evil_lol:? Tsecia jestem, tsecia :multi:[/quote] Dziękuję Tseciej:loveu:
×
×
  • Create New...