Jump to content
Dogomania

gosiaaa

Members
  • Posts

    517
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by gosiaaa

  1. [quote name='idusiek']głucha cisza? ****...[/QUOTE] niestety tak...a tu na dodatek wakacje się zbliżają..kiepski okres..:-(
  2. Marysia pozdrawia cioteczki z wątku.. p.s. poza tym, że nie wie, że to nie jej docelowy dom, to jest bardzo szczęśliwa..urzęduje sobie na swoim tarasie widokowym :-) i jest kochana..
  3. Dziś dzwoniła babka (już nie wspomnę, że mieszka 130km od wawy), ale chciała Marysię do budy..niestety...:-( Czekam na ten jeden, jedyny i właściwy telefon!
  4. Możemy się umówić na jutro, ale jeszcze nie wiem o której dokładnie, dam Ci znać wieczorem.
  5. Ja nie mam wyjścia, Marysia nie jest bezpośrednio u mnie, tylko u takiej pani, ale codziennie u niej jestem, wychodzę z nią, daję jeść i mąż też.. Mamy w domu amstaffkę, która nie toleruje innych zwierząt..:-( oczywiście poznały się z Marysią, ale chciały się zjeść nawzajem..:-( ehhh..
  6. Szuka domku baaaaaardzo długo...najbardziej mnie boli to, że ona myśli, że już znalazła... Czuję się jakbym miała po roku oddać nagle swojego psa...:-(
  7. Ehhh...wczoraj w ciągu dnia zawieźlismy Marysię do pani, w mieszkaniu się kręciła, chodziła za mna krok w krok..suka pani pilnowała jej bardzo, ale była grzeczna, za to na mnie sie patrzyła z takim wyrzutem, kogo to ja do jej domu przywiozłam..ale było w miarę spokojnie, wąchały się, Maryśka ją zaczepiała do zabawy, posiedziałam ok. godziny i jak sie zrobiło zamieszanie, bo syn wrócił, to się wymknęłam.. Po godzinie od mojego wyjścia Kamila napisała, że Marysia trochę popiskiwała, ale potem była micha, jedna jadła w jednym kącie kuchni, druga w drugim i było ok.. Obydwie były zestresowane..Kamila drapała Marysię, to tamta oczywiście zazdrosna..wiadomo, ale potem chyba nawet leżały koło niej, jedna z jednej druga z drugiej strony..Marysia bała sie windy, ale dało sie ja przekonać, potem wyszły na spacer, tamta chodzi bez smyczy, więc było łatwiej, jednak Marysia i tak sikała w domu na dywan..no ale wiadomo, że to przez stres i ją uprzedzałam, że tak może być.. Wieczoram jeszcze mi napisała, że ida spać, bo suki juz zmęczone emocjami... No i o 6 rano dostałam smsa o nastepującej treści: "Gosiu, odezwij sie jak wstaniesz, musicie zabrać Marysię, awantury były całą noc, Sara wariuje, nawet ja oberwałam. Strasznie mi przykro.." Pojechaliśmy po nią po 8 rano, powiedziała, że ta jej suka zaczęła wariować i zaczęła się rzucać na Marysię, że był sajgon itp. ale Maryśka była grzeczna, to jej zaczynała.. Marysia ma przy szyi spuchnięte, jakby taki krwiak, a nie miała tego wcześniej, więc coś musiało się dziać..:( tez jest zestresowana, ma rozwolnienie bidulka. Oczywiście była bardzo szczęśliwa, że jest u siebie z powrotem.. Poprosiłam p. Basię, żeby jeszcze została, że mi serce peknie, jak ją będę musiała oddać do hotelu do klatki i powiedziała, że może zostać, ale też nie wiem na jak długo..ale myślę, że przez najbliższy miesiąc, to nie muszę sie martwic hotelem.. Kamila, powiedziała, że będzie sie pytać wszystkich, że podrukuje ogłoszenia.. Boże niech ona znajdzie normalny dom..i niech zadzwoni do mnie ktos kto nie ma psa!! a przynajmniej suki, psa może mieć :)
  8. Wygląda na to, że chce...dzwoni, przyjeżdża, teraz wzięła kilka dni urlopu, żeby z nimi w domu siedziec i pilnować.. Psiara z niej, ale tak czy siak prawie po roku to jest bardzo trudne dla mnie..
  9. Wyszło na to, że już jutro jedziemy do pani i Marysia ma zostać na noc...a ja już ryczę i mam tysiące problemów i obaw..ale to będzie próba, zobaczymy jak będzie sie zachowywać w domu i czy pani sobie poradzi..jednak jak będzie wszystko ok. to raczej zostanie...Nawet intuicja mi dziś nic nie mówi, bo nie dowierzam jeszcze..boję się o spacery, że się zerwie, że ucieknie, że wpadnie pod samochód..:-( Że nie będzie tam szczęśliwa, że będzie tęsknić za nami..(na początku napewno), ale podobno psy aż tak bardzo nie rozpamiętują..tym się głupio pocieszam..Poza tym myslę, że może sie męczyć w bloku (nawet nie wie co to winda), no ale nie mogę kolejnego roku czekać na dom z ogrodem..bo to jeszcze gorzej..pani ma blisko las i lubi spacery.. Ciężki dzień jutro przede mną..
  10. A więc...dziś była pani z mężem i z wyżełką, zabawa była od razu, dziewczyny polubiły się, ale państwo mieli jeszcze w planach potem jechać do jakiegos schronu..więc wiedziałam jak się to skończy i miałam rację niestety...wzięli psa stamtąd.. Szkoda, bo mieli fajne warunki.. A w tygodniu będziemy próbować u tej pierwszej pani zainteresowanej w mieszkaniu..
  11. Bardzo chcę, żeby miała dobrze, żeby ludzie ją kochali na maxa...dla mnie rozstanie będzie bardzo trudne..:-( Więc będę zapewne upierdliwa w odwiedzinach..;-)
  12. Dziś była pani ze swoją sunią, na początku to Maryśka była bojowo nastawiona, ale potem poszłyśmy razem na spacer, polatały razem, na początku nie zwracając na siebie uwagi, a potem sie nawet bawiły, ale nie wiadomo jak to będzie w mieszkaniu..więc po weekendzie robimy próbę u pani w domu.. Natomiast dziś dzwoniła do mnie inna kobitka i z kolei przyjeżdża na wizyte w niedzielę..(tez ma sukę - wyżełkę), więc Marysia teraz zawiera nowe znajomości :-) Oby się wreszcie ruszyło i żeby miała już cudowny domek!!!
  13. [quote name='rita60']I jak wypadło poznanie ?[/QUOTE] Zapoznanie w czwartek..najpierw pani sama przyjechała, fajna babka, psiara na maxa! takie lubię :-) Dam znać w czwartek jak poszło..
  14. Jeszcze na 100% nie wiadomo jak z tym hotelem, może uda mi się coś zdziałać, ale nic na siłę.. Jestem umówiona na niedzielę (bo dziś nie wyszło) z panią, która bardzo chce poznać Marysię, szkoda, że ma sukę w domu, ale spróbowac trzeba..
  15. [quote name='idusiek']to sie niedługo zmieni, na jeszcze lepszy tymczas ...w klatce :( ale się dziewczyna zdziwi... :([/QUOTE] Nie dopuszczam tej myśli do siebie :-( nie wiem co tu zrobić, może zasugeruje pani, żeby ogrodziła ogródek..ale nie mogę przeginać...
  16. [quote name='idusiek']to sie niedługo zmieni, na jeszcze lepszy tymczas ...w klatce :( ale się dziewczyna zdziwi... :([/QUOTE] Nie dopuszczam tej myśli do siebie :-( nie wiem co tu zrobić, może zasugeruje pani, żeby ogrodziła ogródek..ale nie mogę przeginać...
  17. Marysia już u siebie. Czuje się dobrze, była bardzo szczęśliwa, że do "domu" już jedzie..szkoda, że to tylko tymczas i że tyle to trwa..:-(
  18. [quote name='idusiek']bidna Maryśka, ale dobrze będzie jaki jest koszt operacji gosiaa?[/QUOTE] koszt to 700zł..
  19. W nocy jak narkoza zeszła, to płakała trochę :-( ale teraz już leży sobie spokojnie i podsypia jeszcze.
  20. Obudziła się :-) Pocierpi dziś w nocy pewnie, ale dobrze, że ma opieke 24h. Już wysterylizowana i guz usunięty w całości. Oby tylko nie było żadnych powikłań..
  21. Trzymajcie kciuki za dziewczynkę, po 21.00 powinnam mieć już jakies informacje..
  22. Gosia daje radę, ale pani Basia powiedziała, że na wiosnę ona nie może już być..:-( ogródek niszczy strasznie, włącznie z wykopywaniem kabli..i jak do wiosny domu nie znajdzie, to i tak musiałaby iść do hotelu, więc wolę teraz niż jeszcze później...:-( choć to i tak już bardzo dłuugo i się przyzwyczaiła, nawet nie chcę mysleć o tym dniu... Ale niestety to nie ode mnie zależy..:-(
×
×
  • Create New...