Jump to content
Dogomania

goska i zwierzyniec

Members
  • Posts

    189
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    mazowsze, koło Płońska

goska i zwierzyniec's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Mnie też szkoda kotów, ale kur bardziej, jajka miały być. Ja sie nie czepiam o ogłoszenia ( za które jestem wdzięczna bardzo) ja się czepiam o czcionkę i ciągle dopytywanie o to samo. to już się trzeba tak drzeć, i nie można wywnioskować, że nie kastrowany? Swoja drogą, dom jest sprawdzony, tylko inaczej. Na moją logikę, dom który przyjedzie po psa 300 km wykazuje żywe zainteresowanie i chęć posiadania tego akurat psa, jest dla mnie bardziej wiarygodnym domem, od tego, który w rozmowie informuje ze może wziąć psa, jak mu go dostarczę. Wszyscy tutaj jesteśmy wyczuleni na krzywdę i bezdomność, ale każdy( ja tak) działa tylko w granicach swoich możliwości. I nie gadajmy juz o tym czy dom był sprawdzony i czy pies był kastrowany. A za pomoc dziękuje.
  2. dom nie był sprawdzony ( ja nie byłam) pies nie jest kastrowany ( ja nie kastrowałam) Wiecie co, mam dość. Piesek pożarł mi kury i podusił koty, przejadł tez kase na buty , więc TO NIE JEST DZIWNE ŻE NIE KASTROWALAM PSA I NIE BYLAM Z NIM U WETA I NIE TRZYMALAM GO W NIESKOŃCZONOŚĆ. A nikt inny po niego nie przyjechał mam nadzieję że [B]dotarło[/B]. i temat można zamknąć. PS. na bernardynach tez miał ogłoszenie i jakoś cisza. Ale tu przyczepić się trzeba, dym zrobić.
  3. [quote name='Atomowka']Gosia fajnie,że psiak już w domku? A sprawdzony ten dom? A czy to może ten dom co Ci dałam namiary? Szkoda,że nie napisałaś wcześniej,że psiakowi sie coś szykuje nie siedziałabym nad ogłoszeniami[/QUOTE] Bardzo przepraszam, nie mówiłam ponieważ Pani "wzięła" mnie przez zaskoczenie, zadzwoniła dziś, ze jedzie do Warszawy i czy ogłoszenie( gumtree) jeszcze aktualne. Pies pojechał do Kielc. Dla mnie najważniejsze, ze pójdą z nim do weta, i ze chciało im się po niego przyjechać, ( z Warszawy do mnie jest 100 km). Ta polecona Pani, chciała z dowozem, a ja chciałam mieć pewność, że jej zależy. Bardzo dziękuję za pomoc w ogłoszeniach
  4. Godzinę temu pies pojechał do nowego DS. Dopiero tam pójdzie do weta , który go poogląda. Ja nie mogłam. Za bazarki na razie dziękuję, Bernardyn wytłukł mi kury i zredukował pogłowie kotów o połowę, dam rade wykarmić. Proszę o kciuki, żeby mi się już nic nie przyplątało, żeby limit był już wyczerpany.
  5. Witam wieczorem Trix to bardzo spontaniczny szczeniaczek, który nie lubi się nudzić. Uczy się tolerancji dla kotów, maltańczyka i yorka powącha, ale nie tyka. Natomiast małe mi na zawał padną :roll: Nie ma możliwości, żeby go wyeliminować ze spacerów, bo bardzo towarzyski jest. No i jak to szczeniak, wyciągnął już ze stodoły jakiś karton, kilka kabli, podgrzewacz do butelek dla maluchów. Jak zająć mordę psa, ( prócz miski), jak mu wytłumaczyć ze nie jest to jego stały dom? On bardzo nas polubił, i mam wyrzuty sumienia, ze szukam mu innego lokum. Jak sobie DT radzą z sympatią psów? To nie jest pierwszy tymczasowy pies, ale nigdy żaden tak się nie zachowywał.
  6. Tytan i Trix śpią razem w stodole Tytan jest taki, ze nikogo nie przępedza. Ale woleli by w domu, jak maluchy.
  7. Witam dziś rano pies był mokry, u nas leje jak z cebra na spacerze z mikrusami byłam, obserwuję że Trixa nie interesują małe psy, jego interesuje moja dłoń, taka idealna do pogłaskania po główce, do podrapania za uszkami. Łazi za mną i podbija mi dłoń....nie mogę pozwoli żeby tak wymuszał. Koty to jego wrogowie....ale tylko niektóre. Duże psy mają w stodole wersalkę, w suchym miejscu, czysto. Ale oni woleliby w domu. Nic z tego.
  8. po pierwsze, tak, mam 2 nicki. nie moglam sie zalogować na goske przez 2 dni, więc założyłam nową goske. Ale i tak mnie wywala dogomania i po napisaniu posta nie mogę go wysłać, o edycji nawet nie marze. po drugie, ogłaszać można już teraz, a w przyszłym tygodniu będą lepsze zdjęcia, będzie można np. podmienić po trzecie, sama nie zrobię allegro, ale jak już będę miała te dobre zdjęcia, to wtedy kogoś poproszę.
  9. [CENTER][SIZE=3][B]Na adopcje czeka duży pies w typie bernardyna [/B][/SIZE] Znaleziony w lasach w okolicy Płońska bardzo młody - [B]około roku[/B] [B]chętny do zabawy i nauki, karny [/B]nie wysterylizowany na oko bez wad [B]lubi dzieci[/B] tel kontaktowy [SIZE=6][B]728 198 027[/B][/SIZE] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/389/1fee2ca6d83744f9med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/384/90af43184dcda307med.jpg[/IMG][/URL] przyszedł do nas przypadkowo, ponieważ mieszkamy koło dzikiego wysypiska, koło lasu wiele razy zostawiano tu psy pozbywając się kłopotu dla mnie tak duży pies to duży kłopot z utrzymaniem mojej czeredy ze swej strony sprawdziłam okolicznych mieszkańców, nie zgłoszono ucieczki/ zaginięcia psa. Pies pałęta się bezpańsko koło 5 tygodni Proszę o pomoc w ogłaszaniu, w szukaniu domu, w wykarmieniu zwierzaka. Nie pracuje, samotnie wychowuję dzieci, utrzymuje nas ojciec dzieci, który umiarkowanie podziela moja miłość do zwierząt. [/CENTER]
  10. mam pytanie, może ktoś wie... Czy jak oplakatuje lokal wyborczy, to mnie komisja zje? Jakieś konsekwencje, kary? Teraz w niedziele w to miejsce przyjdą wszyscy...
  11. wstałam rano i odniosłam wrazenie , ze niepotrzebnie sie wtrącam i zajmuje tym psem, przecież jest w super formie. A tu takie biedne maja prawo być. Zdjęcia robiłam 2 dni temu, on nie podchodził do mnie, ja nie mogłam podchodzić do niego. Teraz się już przytula. na zdjęciach widać siano na uszach. I to prawda, nic o nim nie wiem. Ale staram się go poznać i w miarę możliwości oswoić z kotami , psami i dziećmi. Wiem natomiast ze ludzie sami z siebie przywożą do nas psy i wypuszczają w lesie, nikt nie musi im ich kraść.
  12. Dieńdoberek pies sie nie zgubił, zanim umieściłam jego zdjęcia, sprwdziłam domy, w których były bernardyny w okolicy, i na szczęście tamte są. co do zadbania, to pewnei na wsi sa ine standardy, ten ma dredy z jakichś pozlepiechych rzepów. W moich standardach zadbany pies nie ma posklejanej sierści, nie żywi się na wysypisku, nie ma posklejanej rany na głowie ( zagojona do wyczesania) i nie boi sie wszystkiego. Ale kto powiedział ze ja normalna jestem? Kto normalny mieszka w takim miejscu. Pies pozwala się dotknąć, doprowadzę go do porządku. Przepraszam, ze dałam mu jeść , zanim przypominał chodzącą śmierć. Mimo wszystko, mam nadzieje że znajdzie dom, kory będzie go chciał, bo zapowiada się bardzo obiecująco.
  13. i po 2 dniach pełen sukces, odzyskałam dostęp do konta. oby Trix, bo tak nazwała go córa do której przychodzi na zawołanie sie łasic, przytulać i bawić w "ganianego" , miał więcej szczęścia. To szczeniaczek, któremu tylko zabawa w głowie. I pełna micha.
×
×
  • Create New...