Jump to content
Dogomania

mocate

Members
  • Posts

    7
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://komondor.blox.pl/html

mocate's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. mocate

    PULI

    Kilkakrotnie usłyszałam już informację, że w latach 50-tych trafiły w darze do warszawskiego zoo puli i komondory. Podobno można je było podziwiać, a puliki doczekały się nawet potomstwa, które trafiło w prywatne ręce. Czy ktoś z Was wie coś więcej na ten temat? Nigdy nie udało mi się natrafić na żadne archiwalne zdjęcia lub publikacje na ten temat, a jestem ciekawa, czy takie wydarzenie miało faktycznie miejsce.
  2. [quote name='bonita'][COLOR=Blue][I][B]Dzięki za te wiadomosci o Komondorze. Widać że to opanowany pies który ma konkretny charakter. mam jeszcze jedno pytanie- o jego włos, szczerze przyznam że to mnie u Komondora przyciąga:loveu: a zarazem odstrasza:p jak dużo czasu trzeba poświęcic na pielęgnację takiego "mopa":loveu:? a zimą? czy do jego dredów śnieg się przyczepia i tworzy ogromne kulki? a potem biedak moknie w domu przez resztę dnia...? A co jak jest chlapa, albo błoto jak wygląda wtedy jego włos? miałam psy długowłose i wiem co wtedy zawsze robiłam-ręcznik i wycieranie, albo wanna i kąpiel łap i brzucha:p ale u takiego wielkiego psa z takim włosem:mdleje: Pozdrawiam [/B][/I][/COLOR][/quote] [FONT=Tahoma][SIZE=2][COLOR=black][FONT=&quot]Największa zaleta dredów jest taka, że nie trzeba ich czesać i dodatkowo komondor nie gubi sierści. Niestety jeśli brud dostanie się w środek dreda, to już jest go trudno doczyścić. [/FONT][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2][COLOR=black][FONT=&quot]Generalnie to pielęgnacja sierści komondora zależy od pogody i jego wieku. Zima i śnieg to dobry czas dla mojego psa. Nie wiem jak to dokładnie się dzieje, ale w zimę na śniegu mój komondor sam się oczyszcza, jest wtedy naprawdę biały. Psy tej rasy bardzo lubią zimną, ale jednocześnie suchą pogodę, gruba sierść chroni je przed mrozem. Na długich spacerach zimą faktycznie na końcach dredów wiszą kulki śnieżne, ale po powrocie ze spaceru ja je obrywam, a mokre są ewentualnie tylko końce dredów, a nie sierść na całej długości, wiec można sobie z tym poradzić, czasami nawet suszę je suszarką. [/FONT][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2][COLOR=black][FONT=&quot]Problem zaczyna się, gdy pada deszcz i jest błoto – niestety komondor chłonie wszystko jak gąbka. Ja też najczęściej stosuję zasadę ręcznik i wycieranie. Mycie komondora to już dużo większy problem, ale jeszcze gorzej jest z jego wysuszeniem, trzeba się liczyć, że trwa to kilka dni. Młodszy komondor ma mniej sierści i w zasadzie nie ma większych problemów z jego myciem. Gorzej jest, gdy komondor ma długą sierść, mokre dredy są cięższe od masy ciała psa i praktycznie komondor od razu pod ich ciężarem kładzie się, w takiej sytuacji można mu umyć najwyżej tylko grzbiet, który i tak jest najczystszą partią ciała komondora. Jak staram się ratować jak mogę, gdy pada i jest mokro mój pies siedzi w domu, wyprowadzamy go tylko na krótkie spacery. Od czasu do czasu myję mu łapy i brzuch, a potem idzie w ruch całą sterta ręczników. W zimę i lato jak jest sucho wypuszczam psa na dwór i raczej z pielęgnacją nie mam większych problemów.[/FONT][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2][COLOR=black][FONT=&quot]Pozdrawiam[/FONT][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
  3. [quote name='bonita'][COLOR=RoyalBlue][I][B][COLOR=Blue]Bardzo podoba mi się ta rasa :loveu: Może coś bliżej o niej jakby ktoś napisał, nie chodzi o wzorzec- ten już znam, ale o ich charakterze, zachowaniu w stosunku do innych zwierząt, dzieci, tak z własnych doświadczeń posiadacza tej rasy. Bo z tego co dotąd słyszałam, to taki "wilk w owczej skórze", atakuje bez ostrzeżenia...itd Pozdrawiam [/COLOR][/B][/I][/COLOR][/quote] [FONT=Tahoma][SIZE=2]Witam, o komondorach można napisać dużo, dlatego zacznę od tego co znalazło się w Twoim poście. Wbrew panującej opinii komondory nie są bardzo agresywne i trudne w wychowaniu. Trzeba poświęcić im trochę uwagi i umieć je obserwować. Wiele reakcji komondora można przewidzieć. Właściciel komondora musi też być osobą cierpliwą, ponieważ są to psy bardzo inteligentnymi , a jednocześnie uparte, łatwo można nauczyć ich nowych rzeczy, ale trudno jest to wyegzekwować. Nie warto jest na nie krzyczeć , albo w kółko wydawać tych samych poleceń. Komondory bardzo dobrze rozumieją komendy, jednak często musi minąć kilka minut, aż uparciuch wykona polecenie.[/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2]Są to dla mnie takie typowe owczarki – pilnują swojego stada (czyli domowników) i są najszczęśliwsze, gdy cała rodzina jest w komplecie. Jeżeli ktoś lubi psy, które ciągle się bawią, aportują, a do tego bardzo są głośne, to takiej osobie komondora odradzam. To są bardzo spokojne psy, dają głos tylko wtedy kiedy muszą. Komondory świetnie sprawdzają się jako psy stróżujące. Są łagodne dla całej rodziny, ale bardzo nieufne wobec obcych, bardzo trudno jest je przekupić. Przez mój dom przewija się wiele obcych osób i mój pies jest nauczony, że jeżeli któryś z domowników wpuszcza gościa na teren domu, to należy zostawić go w spokoju. Nigdy nie było z tym kłopotu. Sądzę jednak, że gdyby ktoś nieproszony sam przeszedł przez ogrodzenie, to mogłoby się to skończyć źle.[/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2]O komondorach mówi się, że mają tylko jednego właściciela, a pozostałych członków rodziny co najwyżej tolerują. Mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem tylko po części. Faktycznie jest tak, że ze wszystkich domowników komondor wybiera jedną osobę, której głównie się słucha, ale z pozostałymi osobami jest bardzo mocno związany, owa „tolerancja” w przypadku mojego psa jest więc bardzo duża. [/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2]Zwierzęta + komondor nie stanowią żadnego problemu. U mnie w domu pojawił się najpierw pies, a dopiero potem całe zoo. Komondor zaakceptował współlokatorów i żadnemu z nich nie zrobił krzywdy. Muszę nadmienić, że w domu mam kota, oba zwierzęta bardzo się lubią. Natomiast co do innych psów to nie będę ukrywała, że czasami na spacerze inny pies, szczególnie duży może się nie spodobać. Jednak komondor daje po sobie poznać, że będzie chciał zaatakować i można temu zapobiec.[/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2]Dzieci + komondor to nie jest dobre połączenie. Nie chodzi o to, że komondory nie lubią dzieci, ale ich masa robi swoje. Wyobraź sobie, że biegnie w twoim kierunku 50 kg na czterech łapach. Siła uderzenie jest naprawdę duża, a co by było, gdyby na drodze psa stało małe dziecko. Często w takich sytuacjach decydują ułamki sekundy, a trudno cały czas uważać jednocześnie na psa i dziecko, dlatego ja raczej odradzam takie połączenie.[/SIZE][/FONT]
  4. [quote name='puli']Gdyby Ci kiedyś wpadło w oko cokolwiek na ten temat, to pieknie prosze o informacje.:loveu:[/quote] Wciąż pamiętam o twojej prośbie na temat zakazu wywożenia owczarków węgierskich do lat 70-tych. Bardzo ciekawy artykuł na ten temat czytałam w internecie jakieś 5 lat temu. Niestety mimo usilnych starań, właściwej strony nie udało mi się odnaleźć. Najwyraźniej autor usuną ją z internetu, a szkoda. Na pewno był to artykuł napisany przez osobę, która bardzo dobrze orientowała się w temacie. Krótka informacja na ten temat znalazła się też w archiwalnym wydaniu jednego z miesięczników o psach, w artykule na temat komondorów. Można tam znaleźć między innymi takie stwierdzenia: "Podczas II wojny światowej komondory były na Węgrzech wykorzystywane do strzeżenia obiektów wojskowych. Po wojnie istnienie rasy stało pod znakiem zapytania....... Na szczęście Węgierski Związek Kynologiczny objął komondora opieką i wyrównał standard. Ale przez wiele lat nie wolno było wywozić komondorów z Węgier bez zgody ministra rolnictwa...."
  5. Informacje o zakazie wywożenia owczarków węgierskich do lat 70-tych słyszałam kilkakrotnie. Na pewno czytałam na ten temat jakiś artykuł, ale na chwilę obecną nie pamiętam źródła. Historia ogólnie przedstawiała się tak: w czasie II Wojny Światowej owczarki węgierskie były używane np. do pilnowania arsenałów z amunicją, wiele z nich zostało zabitych. Po wojnie okazało się, że ich liczba drastycznie zmalała. Węgierski Związek Kynologiczny zakazał wywożenia psów zagranicę i rozpoczął prace nad odbudową ras. Komondory zaczęto krzyżować np. z jużakami. Opowieści te potwierdzają zresztą właściciele jużaków, którzy z kolei twierdzą, że ich rasa też prawie wyginęła, a udało się ją odbudować dzięki krzyżowaniu z komondorem. Niestety nie wiem jak to dokładnie wyglądało w przypadku puli i kuvasza. Co do wywożenia psów w latach 50 i 60 poza Węgry, to pewnie były jakieś uregulowania odnośnie tej sprawy, ale ja o nich nic nie wiem. Wracając jednak do kwestii kuvasza, to tak jak już wcześniej napisałam, pieski te widziałam na wystawie zagranicą, ale w Polsce jeszcze nie. Sądzę, że w naszym kraju może być ich zaledwie kilka sztuk. A od strony historycznej to podobno kuvasz przywędrował z Tybetu przez Turcję na Węgry. Badacze podejrzewają, że ma wspólnych przodków z owczarkiem z Maremmy i pirenejskim psem górskim - jest to jednak tylko sucha teoria zaczerpnięta z książki, dlatego nie będę się przy tym stwierdzeniu upierała.
  6. W dawnych czasach kuvasza trzymano dla ochrony stad przed drapieżnikami. Później jednak jego funkcja ograniczyła się do pilnowania obejścia i do tego celu nadaje się obecnie. Są to psy, które mocno przywiązują się do swojego właściciela, ale mogą być bardzo nieufne wobec obcych. Po prostu ich zachowanie to naturalna obrona stada (właścicieli), przed intruzami (obce osoby i psy). Nie ma się co dziwić natura nie stworzyła ich jako psy ozdobne, tylko pracujące. Stąd wychowanie kuvasza wymaga trochę pracy. Do lat 70 prawie nie można było owczarków węgierskich wywozić za granicę. To jest niewątpliwie jeden z powodów dlaczego są one tak mało popularne w Polsce i trudno znaleźć jakieś rzetelne informacje o nich. Przyznaję, że zawsze będąc na wystawach rozglądam się za owczarkami węgierskimi. W Polsce na wystawie sporadycznie można zobaczyć komondora, pulika czy mudi, natomiast kuvasza jeszcze nie spotkałam. Tę rasę widziałam na żywo tylko raz na Europejskiej Wystawie w Budapeszcie. Pamiętam też jak kiedyś na wystawie zaczepił mnie pewien pan i opowiadał, że znajomi jego mieli kiedyś kuvasza, piesek bardzo przywiązał się do małej córeczki właścicielki i był wspaniałym opiekunem dla niej. Zresztą trzeba pamiętać, że każda rasa posiada pewne cechy, które ją charakteryzują, ale też każdy pies jest inny i ma swój własny charakter. Ponieważ kuvasz ma wspólnych przodków z owczarkiem maremmy i pirenejskim psem górskim, więc może warto poczytać trochę o tych dwóch rasach.
  7. [quote name='Szemrana']:diabloti::diabloti::diabloti: Psineczka :diabloti::diabloti::diabloti: spotkana na Polach Mokotowskich w Warszawie w listopadzie 2003 roku. To był młody komondorek i z tego co pamiętam nie miał jeszcze roku. Widywałam właściciela z tym psem kilka razy ale później zniknął nam z oczu. Moim zdaniem przestał przyjeżdżać w to miejsce. Mam nadzieję jedynie że właściciel "maleństwa" nie pogniewa sie za to zdjęcie, bo jego zgody na publikację niestety nie mam. A więc mili państwo prezentuję parkę dredziaków komondorka i moją puliczkę [IMG]http://images25.fotosik.pl/94/8b694bcc53bf97cc.jpg[/IMG] [IMG]http://images11.fotosik.pl/86/8dc714847f68c77a.jpg[/IMG] Czy nie są przepiękne ? :loveu::loveu::loveu:[/quote] Ale to zdjęcie musi być stare. Już nie pamiętam kiedy mój piesek miał taką szatę. Nie spodziewałam się, że któregoś dnia znajdę zdjęcie Gero w internecie. Na Polach Mokotowskich nadal bywam i wciąż rozglądam się za ślicznym białym Pulikiem, mam nadzieję, że jeszcze nasze pieski będą miały szansę się zobaczyć. Serdecznie Pozdrawiam
×
×
  • Create New...