Jump to content
Dogomania

robbie

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

robbie's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Czy ktos ma wolny talon na kastracje? Podobno dr Kłamczyński jest chętny ... :mad::diabloti:[I][B][/B][/I][B][SIZE=4][/SIZE][/B]
  2. [quote name='gagata']Robbie, popatrz na daty....Tam jest 10.09....[/quote] Uffff dzieki i dzieki za sprostowanie, bo nie tylko ja moglem byc troszke skolowany tym wpisem. Wiecie, fotka psa i obok taki wpis, gdybm wczesniej nie wiedzial, ze Trevor jest pod opieka Fundacji Emir, to od razu uznalbym to za fakt, a tak to postanowilem wpasc na dogo i zapytac ... i zwrocic uwage na to, ze warto gdzies tam to sprostowac, bo moze ktos zrozumie tak jak ja (ot z przemeczenia nauka juz nie mysle). Tak czy inaczej wrzucam info gdziekolwiek sie da. Kciukasy za Trevora! :happy1:
  3. Na Naszej Klasie jest informacja, ze ten pies juz dawno jest zdrowy, a ktos zbiera kase dla siebie. Jaka jest prawda???? Jesli tamta informacja jest nieprawdziwa, to moze by ktos to sprostowal? [url=http://nasza-klasa.pl/profile/22508066]Logowanie do nasza-klasa.pl[/url]
  4. [quote name='a_faber']co do Tosa- trzeba tu zwrocic uwage na kontakty z innymi psami. Nasza tosa moze byc wspanialym,cierpliwym czlonkiem rodziny, ale jak ukladaja sie jej stosunki z innymi psami z ktorymi spotyka sie na zajeciach?[/quote] Dogoterapia to nie tylko zajecia grupowe prowadzone z wolontariuszami, ktorzy przychodza na zajecia z wlasnymi psami. To nie tylko zabawa z psami i sprawianie ogromnej frajdy dzieciom, oraz wplywanie na dzieci poprzez sam kontakt z odpowiednio przygotowanym do tego psem. Dogoterapia nawet nie tylko zajecia grupowe z dziecmi. Tosa jako psi terapeuta nie musi przebywac z grupka biegajaca po niej dzieciakow, ani stykac sie z innymi psami. Dogoterapia dzieli sie na [b]A[/b]nimal [b]A[/b]ssisted [b]A[/b]ctivities i [b]A[/b]nimal [b]A[/b]ssisted [b]T[/b]herapy. W pierwszym przypadku sa to spotkania z wolontariuszami i ich odpowiednio przygotowanymi psami, pod okiem osoby, ktora zawodowo zajmuje sie praca z dana grupa poddawana dogoterapii, a w drugim jest to juz normalny zaplanowany proces terapeutyczny, prowadzony przez kogos kto zawodowo zajmuje sie terapia i dodatkowo wykorzystuje do tego psa. W przypadku AAT tosa moze spokojnie pracowac z jednym dzieckiem, a nie z cala chmara biegajacych urwisow, w ogole nie obcowac z innymi psami i miec swoja z gory zaplanowana role w danym procesie terapeutycznym, a wachlarz mozliwosci jest tu naprawde spory, poczawszy od logopedii, a skonczywszy na pracy z dzieckiem z podwrazliwoscia, autyzmem czy dzieciecym porazeniem mozgowym. W czym wiec jest problem?
  5. Wiele razy o tym myslalem i faktycznie tosa moze nie byc dobrym pomyslem do dogoterapii w rekach kogos zupelnie zielonego w pracy z dziecmi z niepelnosprawnoscia zwlaszcza intelektualna. Dla takiej osoby reakcje i zachowania takich dzieci sa czesto jedna wielka niewiadoma, a wiec trudno mogloby byc takiej osobie opanowac wystarczajaco psa, kiedy sama czuje sie niepewnie na danym terenie dzialania. Jednak tosa w rekach osoby, ktora wie co robi, jest doskonalym narzedziem terapeutycznym, choc oczywiscie w jednym rodzaju pracy bedzie sprawdzac sie lepiej, a w innym gorzej, bo nie wyobrazam sobie np pracy z tosa wsrod grupki nakreconych malych ADHDowcow :shake: :crazyeye: :lol:.
  6. [quote name='ktrebor']W USA niektórzy piją napój z dżdżownic :)[/quote] W Polsce rowniez :diabloti: , wiec jesli juz jestesmy na takim [B]poziomie [/B]argumentacji, to jesli w USA pija napoj z dzdzownic i w Polsce rowniez to sie zdarza, to rowniez jesli w USA tosy sa psami terapeutami, to nie ma najmniejszego problemu, aby mialo to miejsce i u nas. A teraz troszke wyzszy poziom argumentacji. Systemy pomocowe w USA naleza do najlepiej rozwinietych na swiecie (poznawalem prace takich organizacji i przeroznych ich jednostek od domow dla osob z niepelnosprawnoscia ruchowa i intelektualna, poprzez przedszkola dla dzieci i doroslych z niepelnosprawnoscia ruchowa i intelektualna, az po zaklady pracy chronionej, wiec mam tego praktyczne doswiadczenie). Praca socjalna w USA jest na baaaaardzi wysokim poziomie (choc nie bez wad oczywiscie), do ktorego jest nam naprawde jeszcze baaaaaaaaaaaaaardzo daleko. Jesli wiec w USA nie ma problemu, aby tosa pracowala jako psi terapeuta, przy tak rozbudowanym i dopracowanym systemie pracy socjalnej i pomocowej, to jaki problem w tym, by dzialo sie tak samo w chodzacej jeszcze w pieluchach sferze pracy socjalnej w naszym kraju? To nie ma zadnych rozsadnych podstaw, poza fanaberiami tych, ktorzy na takie pomysly wpadaja. Jesli tosa doskonale sprawdza sie w pracy z dziecmi z autyzmem, to chcialbym zauwazyc, ze autyzm w USA i autyzm w Polsce niczym sie nie roznia. Kolejnym podstawowym argumentem w tego typu dyskusjach jest to, ze mozliwe jest to w kraju, gdzie kazdy kazdego do sadu ciaga za byle *******e i mimo tego nikt tam sie nie boi pracowac z tosa. Gdyby naprawde stwarzaly one takie zagrozenie dla dzieci czy osob niepelnosprawnych, to zapewniam Cie, ze nikt by sie w to nie bawil, bo nie ryzykowalby sprawy w sadzie. Tam masz problemy z policja za najdelikatniejszego klapsa, dzieci w Pre-School and Kindergarten uczone sa jak wykrecic numer na policje, kiedy rodzic podniesie na nie chocby troszeczke glos. Odwiedzajac osrodki pomocowe w USA nie mialem prawa zrobic chocby jednego zdjecia, na ktorym byloby widoczne chocby jedno dziecko niepelnosprawne, bo to juz bylo uwazane za przekraczanie granic takich dzieci i ich praw. [B]Czy myslisz, ze ktokolwiek ryzykowalby wpuszczajac tosa do pracy, jesli bylaby ona jakimkolwiek zagrozeniem dla dzieci czy osob niepelnosprawnych? Czy myslisz, ze pracownicy takich osrodkow odwazyliby sie na to?[/B] Obecnosc tos w dogoterapii w USA, jest dla mnie wystarczajacym argumentem na to, ze odpowiednio przygotowane tosy w rekach odpowiednio przygotowanych opiekunow, sa zupelnie bezpiecznymi (i co najwazniejsze skutecznymi) psami terapeutycznymi i pomysl wykluczania tos z dogoterapii przez naszych rodzimych dogoterapeutow-szkoleniowcow, jest pomyslem czysto wyssanym z palca. Tosa ma doskonale warunki na to, by po odpowiednim wyszkoleniu zostac psem uzywanym w terapii chocby dzieci z podwrazliwoscia lub osob z zespolem stresu pourazowego, cala reszta jest dla mnie tylko zwyklym gdybaniem. [quote]Poprawka, z pewnością Tosa Inu będzie doskonałym dogoterapeutą ale tylko do "swojego dziecka".[/quote]Poprawka: [B]dogoterapeuta[/B] jest [B]czlowiek[/B], a pies jest psem wykorzystywanym w takiej terapii, wiec tosa z pewnoscia dogoterapeuta byc nie moze, ale psem terapeutycznym czy tez psem terapeuta jak najbardziej. Poza tym samo zalozenie glownym wielu terapii jest takie, ze pracuje sie z innymi dziecmi, a nie swoimi, bo dla swoich dzieci ktos kto jest terapeuta jest tylko i wylacznie rodzicem, a wiec praca z psem z wlasnym dzieckiem bylby tutaj powaznym naduzyciem. No chyba, ze ograniczasz dogoterapie tylko i wylacznie do pracy w asystowaniu, do formy wolontariatu, pracy czysto rehabilitacyjnej czy fizjoterapeutycznej i zapominasz o tym, ze jest wiele innych zakresow pomagania, w ktorych dogoterapia rowniez znajduje zastosowanie, takich jak psychoterapia, logopedia, terapia pedagogiczna, interwencja kryzysowa itd.
×
×
  • Create New...