Jump to content
Dogomania

Kasjopea

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

Kasjopea's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dziękuję za wypowiedź:-) A jak sprawa ma się z dogami?
  2. Witam! Chciałam zapytać jak to jest z tosą I dogiem niemieckim-chodzi mi tutaj o pracę psów tej rasy w charakterze psa-terapeuty. Ostatnio przeglądając stronke pewnej fundacji dogoterapeutycznej, zetknełam sie z listą ras psów, które w tej fundacji nie są przyjmowane do takiej pracy z człowiekiem i właśnie wśród nich jest tosa oraz wspomniany dog. Troszkę jestem teraz "skołowana", ponieważ wcześniej napotykałam na informacje, że np.tosa właśnie nadaje sie znakomicie do takiej pracy, a w USA świetnie radzi sobie jako pies-terapeuta dzieci autystycznych. Jak mam więc to rozumieć-czy tylko ta jedna, konkretna fundacja zabrania pracy z tymi psami czy też wszędzie w Polsce tosa i dog nimiecki nie mogą pracować jako psi terapeuci? pozdrawiam serdecznie!
  3. Frruzia - dziekuję za poradę:) Behemot - ja właśnie podejrzewam u mojego psa tęsknotę-stres z powodu samotności, ponieważ zapewniamy mu odpwiednią ilość ruchu. Kiedy bernio nie jest sam w domu po prostu sobie śpi -gdyby miał nadmiar energii chyba brykałby również kiedy są domownicy, a nie spał beztrosko, prawda? To miłe, że są na tym forum również Osoby trzeźwo patrzące na różne sprawy, które nie zamykają się na problemy innych! Dziękuję Wam za taką postawę i zrozumienie! Pozdrawiam serdecznie!
  4. Oj, widzę, że niezwykle złośliwa z Ciebie osoba Belga! A przy tym potwierdza sie reguła, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie wiem skąd tyle u Ciebie zapalczywości? No cóż, bywa i tak. Szanuję jednak Twój pogląd, choć nie zgadzam sie z nim do końca :)
  5. Taks, dziękuję Ci za konkretną odpowiedź i zrozumienie
  6. No cóż widzę, że Belga nie dopuszcza innej opcji jak tylko: dom z ogrodem dla psa. Wg Twojego toku rozumowania w mieszkaniu trzymać można chyba tylko chomiki i kanarki... Owszem, zgodzę sie z Tobą, że duży pies potrzebuje więcej przestrzeni niż mały np.york. Nie zgodzę się jednak z tym, że braku domu z ogrodem nie da się zrekompensować spacerami! Poza tym, jak mi wiadomo, problem niszczenia mieszkania nie dotyczy tylko berneńczyków czy innych dużych ras - spotykaja się z czymś takim i właściciele spanieli, staffordów czy nawet pekińczyków! Nie sądzę zatem by problemem była mała przestrzeń i brak wybiegania sie na powietrzu. Z moimi poprzednimi psami nie miałam problemów demolki mieszkania (a nie były to małe pinczery).Nie będę dłużej prowadzic polemiki na temat czy ludzie nie posiadający luksusu jakim jest dom z ogrodem, powinni wybierać rasy zaliczane do dużych, bo nie o to tutaj chodziło. Z mojego prostego pytania- jak długo pies może robic szkody w mieszkaniu (typu zdzieranie tapet i obgryzanie listew), zrobiła sie jakaś dziwna polemika...
  7. Oj Belga, a mi żal takich ludzi jak Ty!Zapatrzeni tylko w siebie i przeświadczeni o swej nieomylności i wszechwiedzy.Chcę Cię uświadomić, że posiadanie przeze mnie berna nie jest wynikiem zachcianki czy mody.Poza tym nie feruj tak szybko wyrokami i nie osądzaj ludzi póki nie znasz całej sytuacji-tak jest najprościej! To że pies nie mieszka w domu z ogrodem wcale nie oznacza, że ma za mało ruchu! Może być wręcz przeciwnie, kiedy jego "wybiegi" ograniczają sie do obchodu terenu ogródka! Masz bardzo egoistyczne podejście, uważasz że tylko "wybrańcy" mogą posiadać psa odpowiedniej rasy??? Dziwię sie, że ktos taki jest na tym forum, bo tylko może zniechęcić innych posiadaczy psów z problemami do poszukiwania tu jakiejkolwiek formy pomocy!A po to chyba też są różnego rodzaju fora-żeby sobie wzajemnie pomagać, a nie oskarżać i osądzać.Widzę, że należysz do typu "zbzikowanych" ludzi, którzy poza czubkiem własnego nosa nie widzą nic poza i oskarżają właściciela za wszytko co złe, nie biorąc pod uwagę w ogóle tego, że psy-tak jak i ludzie, sa różni. Bern nie jest moim pierwszym psem, więc nie jestem"zielona" w tej kwestii. Hania:)-dziękuję, tacy ludzie jak Ty przywracają mi wiarę w człowieka!
  8. Witam! Wiem, że podobny problem był juz nie raz poruszany na forum. Ja chciałabym zapytać jak długo (tzn. do jakiego wieku)-mniej więcej oczywiście-pies może niszczyć różne rzeczy w mieszkaniu. Mam berneńczyka, który skończył 10 miesięcy i notorycznie zdziera tapety, gryzie listwy przypodłogowe (pozostałe możliwe do schownia rzeczy są zabierane z jego pola "manewru") kiedy tylko zostaje sam w domu. Najdziwniejsze jest to, że kiedy bernio był naparwdę malusi nie niszczył nic kiedy zostawał sam w domu, wszystko zaczęło się od ok. 7 mieisąca. Spotkałam sie z opiniami, że 10 miesięcy to jeszcze młody pies i może niszczyć, inne natomiast - że pies w tym wieku nie powinien juz niczego "ruszyć" w domu kiedy zostaje sam. Sama nie wiem co mam o tym myśleć- czy on w ogóle z tego wyrośnie? Czy Wasze psy też tak broiły w mieszkaniu, a jeśli tak to czy z tego "wyrosły"-kiedy?Aha, uprzedzam pytania czy pies wcześniej był przyuczony do pozostawania w domu-oczywiście że tak i nie było problemu. pozdrawiam i dziękuję za wypowiedzi!
×
×
  • Create New...