Jump to content
Dogomania

duna

Members
  • Posts

    37
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by duna

  1. ojej ,nie zauwazylam że już wcześniej jest ta inormacja
  2. dobcio już miał badania i wyszły całkiem nieżle .Wątroba ok tylko jakiś jeden enzym trochę zmieniony .Główny problem to stawy.
  3. Jestem za wyciaganiem zwierząt ze schronów a szczególnie tych, które nie mogą zaakceptować tamtych warunków i absolutnie nie dają sobie rady ,ale należy robic to z głową i starac się nie obrazać innych .Podgrzewanie atmosfery jest zbędne i w niczym to nie pomaga a wręcz przeciwnie.Ja przez te wszystkie lata wyciagałam jak mogłam psiaki i robię to nadal bo kocham wszystkie zwierzęta ,ale staram sie oprócz serca używać jeszcze rozumu co w tym przypadku jest niezbędne.Zyczę wszystkim powodzenia bo to co robicie jest wieelkie a przy minimalnej współpracy ze schroniskiem efekty moga byc jeszcze lepsze.
  4. Odnośnie szpicka:zadzwoniłam do koleżanki z którą prowadziłam adopcje i poprosiłam o sprawdzenie jego zachowan.Wzieła go do biura, do weta celem przebadania i stwierdziła że jest super ,potrafi być słodki a szczególnie kiedy robi maślane oczka.Jest w boksie z innymi psami ,nie zaczepia ale i jego nie zaczepiaja bo sobie nie pozwoli.
  5. odpowiadam na pyt.1 Kinga to nasza najlepsza wolontariuszka od wielu lat,ma swoja strone adopcyjną z naszymi zwierzakami i to dzięki niej najwiecej starszych psów oraz tych które siedziały w schronie po kilka lat znalazły dom.Kinga współprzcuje z niemieckimi findacjami jak i z osobami które maja tam DT.Nie ma u nas już psów które siedzą dłużej niż 2 lata a to wlaśnie dzięki Kindze. pyt.2 nie u kazdego psa na wejsciu można stwierdzić ze coś mu dolega,to wychodzi z czasem.Powiedzmy ze trafia pies bardzo chudy więc idzie od razu do izolatki celem obserwacji co jest tego przyczyną.Pierwsza jaka sie nasuwa to zagłodzenie ,ale nie zawsze to jest przyczyna.Pies jest obserwowany czy je ,jak się wypróżnia, czy trawi i jesli jest coś nie tak ma robione na miejscu badania krwi i moczu i na podstawie wyników można podjąc się leczenia.Po kilku dniach leczenia powtarza się badania aby sprawdzić czy jest poprawa i czy zmienić leki.Jeżeli po dłuższym leczeniu nie ma poprawy ,wyniki się pogarszaja a pies czuje się coraz gorzej to niestety ale trzeba brac pod uwage dobro psa.Zdarza się że ktoś z dogo chce zabrać psa jeszcze do innego lekarza celem konsultacji nie odmawiamy chociaż mamy super lekarza i to do niego mam najwieksze zaufanie.Jest to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu przy czym ma ogromną wiedzę a co najwazniejsze wielkie chęci.Kazdy pies ,który do nas trafia a jego stan zdrowia budzi wątpliwości nie pozostaje bez pomocy i w każdym przypadku dokonuje się prób leczenia.Należy pamiętac o rzeczy najwazniejszej:pies domowy porzucony przez włąsciciela bo stary i schorowany jest bardzo trudnym pacjentem ,poniewaz stres jaki do dopadł osłabia jego odporność a co za tym idzie efekty leczenia sa marne.Przyczyną porzucania starych schorowanych psów jest odmawianie przez lekarzy właścicielom uspienia ich pupila.W takich przypadkach namawiaja ich na oddanie do schroniska bo dopóki serce mu bije to ma żyć.To właśnie stres i tęsknota je zabija a my musimy na to patrzec i podejmować drastyczne decyzje.Ja myślę ze kazdy pies który trafia do schronu i nie jest młody lub rasowy ma bilet w jedna stronę,bo nigdy nie wiadomo czy ktos się nim zainteresuje albo czy nie zostanie zagryziony przez innego psa.To chyba tyle ale jezeli jeszcze cos to proszę.
  6. osbom z mocną psychika polecam wejście na naszą stronę schroniskową i zajrzeć do działu ,,drastyczne przypadki".Wszystkie te zwierzaki były ratowane chociaz ich stan był tragiczny a to juz wiele wyjasnia.
  7. Dodam jeszcze że usypiane są psy nadmiernie agresywne.Nie odbywa się to od razu lecz poddawane są kastracji potem szuka sie dla nich doswiadczonego przewodnika a jeżeli to nie pomoże to trudno trzeba podjąc decyzję o uspieniu.
  8. Majga z wielkim szacunkiem ustosunkuję się do twojego postu a w temacie jestem ponieważ pracowałam do końca 2008 własnie w biurze przy adopcjach przez 15 lat.Bywały takie okresy w roku kiedy przybywało do schroniska wyjatkowo dużo starych piesków.Dla staruszków przeznaczono 1 boks wewn. ogrzewany ale jedyna jego wada była mała powierzchnia bo ok.8 mkw.Wewnątrz skrzynki do spania,tyle ile mogło się zmieścic.Stare pieski musiały być izolowane dla ich bezpieczenstwa bo jak zapewne wiesz młode stado bedzie likwidowało osobniki stare i niedołęzne.Wewnątrz miesciło sie 0k.10 skrzynek do spania ,a w porywach psiaków bywało20.Z powodu przegęszczenia nieco młodsze staruszki na własna rekę próbowały usunać ze stada te słabsze i schorowane i wówcza niestety nalezało podjać decyzje ,która nikomy z nas nie sprawiała przyjemności ale ktos musi to zrobić aby inne zwierzaki czuły sie w miare bezpiecznie.Usypiało się staruszki zbyt konfliktowe ,które raniły współtowarzyszy niedoli i te które nie radza sobie i mają problemy zdrowotne zwiazane z wiekiem.Często celowo mówiło się głośno ze jakiś tam piesek będzie uspiony tylko po to aby ktoś się nim zainteresował.Parę lat temu mieliśmy 450 psów gdzie miejsca mamy na 180 i podaliśmy do publicznej wiadomości że w ciągu najblizszych dni z powodu przegeszczenia bedziemy musieli uspić ok100psów i podziałało-w weekend wydaliśmy 120 psiaków.Owszem usypia się psy ale te którym życie sprawia ból ,czyli nieuleczalnie chore,również psy z padaczką ,ponieważ takich nikt nie chce zaadoptować a na boksach zostanie wmig zlikwidowany przez stado przy pierwszym ataku choroby.Właśnie do boksu starych piesków trafił szpicek ,jest zdrowy,serducho jak dzwon i nikt nie ma zamiaru go usypiać.Szpicek jest bardzo miłym psem,mozna wszystko przy nim zrobic ,potrafi byc słodki ale za ogrodzeniem udaje cwaniaczka i próbuje wszystkich zastraszyć.Bedzie swietnym psiakiem w domku z ogrodem bo bardzo lubi strzec swego terenu.Jeżeli są do mnie jakieś pytania to proszę -odpowiem
  9. Moja wypowiedz równiez nie jest agresywna jedynie miałam na celu wyjaśnic jak bardzo jestes w błędzie.
  10. czy mozesz wyjaśnić w jaki sposób wyszarpałaś spod igły?Dla mnie ta wypowiedz jest niejasna
  11. Neris nie wypisuj bzdur albo zmień informatora.W tym schronie jest mnóstwo psów powyzej 7 lat ,chociaż dzię ki naszej wolontariuszce Kindze sporo starych psow wyjeżdza do adopcji do Niemiec.Nigdy nie usypiało sie psów tylko dlatego ze stare ale musza być jeszcze inne przyczyny np.zdrowotne.Nie nakręcaj ludzi i nie podgrzewaj atmosfery bo nie na tym polega pomoc zwierzętom.
  12. tak,wszystkie suki sterylizujemy a szczególnie amstaffki,samce amstaffy kastrujemy.
  13. Oczywiście że wiadomo bo od nas psy wychodzą zaczipowane.Mieliśmy kiedyś przypadek z amstaffką wzięta od nas a znaleziona była w Nowej Rudzie przywiązana na obrzeżach miasta do drzewa.Przywieżli ją do nas starsi ludzie z Wrocławia ,którzy byli w Nowej Rudzie u córki i tam ją znależli.Po czipie doszliśmy kto jest właścicielem ale oni nie chcą już tego psa a jako ciekawostkę podam że też są z Wrocławia.Więc co robił pies w Nowej Rudzie 100km dalej?
  14. Może przesadziłam ale 30 % to napewno.Niektóre wracają po kilku dniach,inne po kilku tygodniach a jeszcze inne po kilku latach.Powody z reguly błache,My poznajemy swoje psy a szczególnie te które po kilka razy w roku trafiają z powrotem i nikt ich nie odbiera mimo czipa .Ja już na każdego klienta patrzyłam podejrzliwie i nie raz nie wydałam psa bo mi coś nie pasowało.A kto ma sprawdzać psy,pracownicy ,którzy ledwo wyrabiają w pracy?Inspektorów nie ma bo nie ma pieniędzy i tak błędne koło się zamyka.Po 15 latach pracy nie ufam ludziom adoptującym zwierzęta ze schronu i co najmniej połowie bym psa nie wydała.
  15. dziwi mnie dlaczego nie interesują Was adopcje zagraniczne.Psy idące do Niemiec mają super warunki,nie są porzucane przez właścicieli tak jak u nas.Te psiaki które poszły z naszego schronu są kontrolowane przez osobę z Niemiec która znalazła im dom,przysyłają nam fotki i są z nami w stałym kontakcie.Muszę Wam powiedzieć że 40% psów adoptowanych ze schronu przez naszych obywateli wraca do schroniska po jakimś czasie z różnych błachych powodów ale najczęscie są porzucone na ulicy.Porzucnie psa w Niemczech wiąże się z wysokimi karami a na to Nimiec sobie nie pozwoli.
  16. nie wiem jaki ma nick ale jak wejdziesz na strone wrocławskiego schronu to tam jest adres jej strony adopcyjnej.Spróbuj znależć ją przez gogle Kinga Walasek
  17. to jest Kinga i jest u Was na dogo.Ona ma układy i z osobami prywatnymi jak i fundacjami. dzięki niej raz w miesiącu przyjeżdżają Niemcy i biora psiaki które Kinga im oferowała.Ona ma swoją stronę internetową z naszymi psiakami i dzięki temu ma doskonałe wyniki jesli chodzi o adopcje.W sobotę znowu przyjeżdżają i zabierają 6 piesków, oczywiscie Kinga przy tym uczestniczy.
  18. oczywiscie że zrobię i wstawię.Porozmawiam z naszą wolontariuszką ,ona ma chody w Niemczech i tam sporo psiaków z naszego schronu lokuje może i dla nich znajdzie się dobry domek.
  19. Wesoło to napewno ,ale przybedzie mi więcej pracy bo jednak obce psiaki zajmują więcej czasu.Jeżeli trafią do mnie w sobotę to w niedziele zabiore chłopaków do swojego weta celem przebadania.Chcę miec pewność że są zdrowe i nic im nie grozi. Ja ze swojej strony tez postaram się szukać im domku ,ale o wszystkim będę Was informowała.
  20. Witam. To do mnie mają przyjechać szpicuś i Rodzynek.Dla zainteresowanych może coś o sobie:zgodziłam się na przyjęcie na hotel szpicusia na prośbę koleżanki z Wrocka która hoduje szpice ale skoro pilnie potrzebny na tymczas 2 to trudno niech będą 2,dam sobie radę.Jestem z dobermanowego forum i pomagam w lokowaniu dobków z wrocławskiego schroniska jako że pracowałam tam przy adopcjach przez 15 lat a od grudnia jestem na wcześniejszej emeryturze.Mam dobry kontakt z lekarzem z którym pracowałam więc jeżeli chodzi o leczenie to nie ma problemu.Mam swoje 2 dobermanki (hodowla Apologeta) mała starą kundelkę którą zabrałam ze schronu odchodząc na emeryturę ponieważ jest dzika i nieadopcyjna,starą shih-tzu znajde i polujące koty.Nie działam na dogo ale współpracuję w sprawach adopcji z kilkoma osobami od Was.Mieszkam pod Wrocławiem na uboczu,nie mam za ogrodzeniem sąsiadów i czasami latem biorę coś na hotel.Szpicuś i Rodzynek będą w domu z możliwością wyjście na ogród a jest dość spory bo 40 arów.Jeżeli ma ktoś do mnie pytania to proszę ,z pewnością odpowiem. Pozdrawiam duna
  21. Witam. do ucha na świerzba frontline nie pomoże,muszą być specjalne krople które powinien dać wet. ze schronu.Niestety swierzb jest zakażny i trzeba uważać na inne zwierzaki.
  22. Dobra wiadomośc:Hovek od niedzieli jest już w nowym domku a za 2 miesiące będzie miał wyciągane śruby.Ta jego łapa nigdy nie będzie całkiem sprawna ale nowym właścicielom to nie przeszkadza.Najwazniejsze że go kochają i ma idealne warunki.
  23. Jeszcze trzeba poczekać ale według mnie jest lepiej niż przed operacją,delikatnie opiera sie na tej łapie.Idealnie nie będzie , z pewnością będzie utykał ale ogólnie jest super psem pod względem charakteru.jest nieufny do obcych ale nie bojazliwy ,swietnie stróżuje a do swoich wierny i oddany.
  24. Hovek ma już zdjęty gips i wydaje mi się że porusza sie nieco lepiej , ale jeszcze za wczesnie i nie chciałabym zapeszyć.W tej chwili przechodzi stopniową rehabilitację ale na ostateczny wynik trzeba jeszcze poczekać.
×
×
  • Create New...