Jump to content
Dogomania

Sirenia_

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Sirenia_

  1. cala ciaze mialam kontakt zarowno z konmi jak i psami, w 5 miesiacu odszedl moj ukochany piesn dzek i 2 tygodnie pozniej jezdzilam juz po schroniskach i z celestynowa przywiozlam mloda suczke. na dzien dzisiejszy moj synek rozpoczal 3ci miesiac, czika cudownie sie zaklimatyzowala i wiem ze nie zrobi tomkowi krzywdy (zdecydowalam sie mimo tego,ze maly na pewno bedzie alergikiem po mnie) po prostu psy powinny znac swoje miejsce w domu - zakaz wchodzenia na lozka,wersalki itp wazne sa badania w ciazy w kierunku toxoplazmozy nie rezygnowalabym z hodowli/opieki nad psami w zwiazku z ciaza ;)
  2. pewnie czytaliscie na forum historie Oszka ktory trafil slepy do schroniska i w zwiazku z tym ze sobie nie radzil mial byc uspiony.. a dzieki waszej pomocy znalazl nowy dom. mysle ze jakby rudy trafil teraz do schroniska - rowniez zapadl by na niego wyrok. dlatego zrobmy wszystko by polepszyc mu warunki i znalesc mu dom !!!
  3. dlatego szukam osoby ktora rudego wezmie : z jego slepota i staroscia !!! pies [B]nie moze wyladowac w schronisku[/B] bo sobie nie poradzi i zgasnie.. poki co sytuacja jest na biezaco kontrolowana pies ma wode i dostaje jesc, kobieta jak wraca z pracy z nim troche przebywa ale generalnie do mieszkania go nie wpuszcza ani z nim nie wychodzi na dwor. sami wiecie jaki los czeka stare slepe i kalekie psy w schronisku dlatego szukamy DT a najchetniej kogos kto zaopiekuje sie staruszkiem i da mu dom Jesli chodzi o schroniska - jestem na NIE moja sunke mam z celestynowa i zapracowalam sobie na jej milosc i zaufanie ciezka praca..nie wiedzielismy ze bedzie tak ciezko przekonac ja do czlowieka, a na dzien dzisiejszy jak widzi zblizajacego sie psa -chocby mniejszego o polowe od niej samej np.yorka, to z podkulonym ogonem ucieka pod moje nogi sikajac pod siebie ze strachu:( ludzi omija szerokim lukiem- nawet nie daje sie poglaskac. schronisko zostawia ogromna ryse w psychice, ona ten koszmar bedzie pamietac do konca zycia.
  4. tak wiec sprawa zostala nadana do administratora budynku, jesli chodzi o kobiete to po 4 krotnych rozmowach i negocjacjach powiedziala ze postepowania nie zmieni - pies jest nadal na balkonie - wywieszony jest koc zeby nic nie bylo widac, ma tam miske, pies jest stary i niedowidzi,wziela go ze schroniska i po prostu sytuacja ja przerosla. powiedziala ze jeszcze sie zastanowi ale psa chce oddac! tylko nie wpusci nikogo, bo schronisko to ostatnie zlo wiec psa nie odda,nie wpusila nas bo myslala ze jestesmy z TOZu i powiedziala ze czuje sie szykanowana i obserwowana. pies w ciagu dnia malo sie rusza bo jest staruszkiem, ma pod krzeslami na balkonie swoje poslanie. wiec jezeli to co mowila jest prawda,to psa odda..choc kobieta wydaje sie niezrownowazona,wiec nie wiem ile jeszcze afer bedzie zanim ktos na nia wplynie to sa informacje od Pani ktora zajmuje sie sprawami wspolnoty - osiedla. jutro bede sie dowiadywac o efektach kolejnej rozmowy. tak czy inaczej zaczynamy szukac dla psa nowego domu piesek niedowidzi i jest staruszkiem!!!! ps. pies dostaje jesc i ma czysta wode - to najwazniejsze!
  5. moja sunka najbardziej lubi siadanie pod balkonem i ogladanie sasiadow przez szybe - mieszkamy na wysokim parterze i zawsze widac jak na parkingu robi sie ruch i moj pies jest wniebowziety jak udaje stroza mieszkania i warczy na kazdego kto idzie do samchodu :)) a ogolnie upodobala sobie miejscowe pod lozkiem rozkladanym ;] i siedzenie w samochodzie z nosem w szybie :> uwielbia wygladac przez okno:) wogole jest ciekawa swiata jak na psa ze schroniska az trudno uwierzyc ze tak odzyla:>
  6. my tez mamy flexi i sprawuje sie dobrze choc czika tylko kolo ulicy jest na nia zapinana a tak to biega bez smyczy;)
  7. [quote name='Anetka83']co sie dzieje z tymi ludzmi??? !!! masakra[/quote] ta kobieta jest w moim wieku -wyglada na ok 30 lat 1 pietro mieszkanie 1 pokojowa kawalerka 39m2 psa nie widze,na spacer raczej z nim nie wychodzi na razie obserwuje za kazdym razem jak wychodze z domu, a jestem na macierzynskim wiec czasu mam wiele a spacerki z wozkiem i moim psiakiem temu sluza. porusze ta sprawe jeszcze raz na spotkaniu wspolnoty. jezeli kolejny raz zobacze ze rudego na balkonie trzyma -24h na dobe to porusze niebo i ziemie zeby go stamtad zabrac.
  8. psa wczoraj i dzis na balkonie nie ma, wiec moze sie opamietala i po szybkiej reakcji wziela go do domu, mam nadzieje ze nie siedzi tam przywiazany bo "sie zabije jak kable przegryzie" mieszkanie dalej obserwuje i balkon owej pani i mam nadzieje spotkac ja kiedys na ulicy,bo jakos na nia nie trafiam :/ prawdopodobnie psiak jest w domu,bo na dwor z nim nie wychodzi sama w lato mam otwarty balkon a moja czika wychodzi sobie kiedy chce i wraca do domu bo ma otwarte drzwi, ten pies mial inaczej..
  9. [quote name='basiapron']a gdzie ten piesek załatwia swoje potrzeby fizjologiczne?bo się domyślam że na tym samym balkonie.niemiło:-o[/quote] tez tak mysle.. :/
  10. z moich obserwacji wynika ze kolo 18 30 pies dzis dostal miche, sasiadka odslonila koce i dala mu jesc, posiedziala, poglaskala z 20 minut - pomachal ogonem i wstal co mnie bardzo ucieszylo, po czym zarzucila na balkon narzute i koce i..zamknela psu drzwi przed nosem.. podejrzewam ze po wczorajszej aferze bedzie powtarzac siedzenie z psem na balkonie,by udowodnic ze go nie zaniedbuje. ja wiem swoje,codziennie wychodze przed blok na spacer z wozkiem i z psem i 3/4 dnia spedzam na lawce z widokiem na jej balkon..ktos z was poruszyl ciekawy temat : co bedzie jak bedzie na dworzu 30 stopni w cieniu?
  11. Nie wiem kiedy wziety, za to inni sasiedzi twierdza,ze raz probowala z nim wychodzic ale "sie nie dalo" to zostawila go na 2 dni na klatce schodowej az ktos jej zwrocil uwage ze "chyba psa zgubila" bylam przed chwila z czika na spacerze i koc jest rozlozony na krzeslach, malo co widac wiec ciezko powiedziec czy od gory -ale sadzac po naszych balkonach bylo by ciezko nawet z dobrym aparatem sie wychylic, choc uwazam ze jest to mozliwe. mysle ze powinno sie nadac sprawe schronisku,tylko nie wiem,czy jezdza kontrolowac stan swoich psow po adopcjach - sama mam psa ze schroniska z celestynowa i mniej wiecej znam realia naszych polskich schronisk. :( Tak czy inaczej,szkoda mi tego zwierza Mam dwumiesiecznego synka i sunke,ktora po traumie schroniskowej boi sie kazdego innego psa, ale moge poszukac kogos kto moglby sie zajac tym biedakiem, sama nie moge zdecydowac sie na kolejnego psa...
  12. wspolnota powiedziala ze "nic sie nie da zrobic" - na tym pietrze wogole jest "sama patologia" jak to nazwali i juz nie maja sily walczyc z tymi ludzmi.sprawe olali a ciezko udowodnic teraz ze jest tam pies, jak jest caly balkon osloniety. zadzwonie niedlugo jeszcze raz do schroniska zeby naswietlic sytuacje. na razie nikt nie udowodni ze trzyma tam psa dopuki nie wejda jej na balkon.
  13. z warszawy. pies prawdopodobnie zostal wziety z Palucha. oto jego zdjecia jak jeszcze balkon nie byl zasloniety kocami i mialam mozliwosc zrobienie zdjec [URL]http://i214.photobucket.com/albums/cc50/sirenia81/2008-03-30213.jpg[/URL] psa widzialam tylko raz stojacego na 4rech lapach, wyglada na wycienczonego i spi w jednym miejscu pod krzeslem na balkonie. mam zdjecia rowniez z nocy,ale malo wyrazne. prosze o pomoc w identyfikacji psa, blok znajduje sie na ul zapustnej (w-wa wlochy) dzwonilam do schroniska na paluchu wczoraj wieczorem ale pan pokierowal mnie do strazy miejskiej,ktora nie chciala pojechac do interwencji mowiac ze "na dworze jest cieplo i psu nic nie bedzie" Poczatkowo myslelismy ze ktos zaniemogl w tym mieszkaniu,bo nikt dlugi czas nie otwieral - pies sam a pod drzwiami niemilosiernie smierdzi..jakby wlasciel nie mial by nic do ukrycia wpusilby nas do srodka. zdjecie zrobione noca z fleszem - balkon owej pani byl zrobiony na mikrowentylacje - drzwi byly zamkniete - a psa widac pod krzeslem.. [url]http://i214.photobucket.com/albums/cc50/sirenia81/2008-03-29013.jpg[/url]
  14. Sąsiadka w bloku obok wziela niedawno psa ze schroniska.Pies wg relacji swiadkow i innych sasiadow jest ślepy. Od tygodnia zaczelam obserwacje mieszkania owej Pani gdyż zauwazylam ze pies na balkonie przebywa non -stop dzien noc bez możliwości wejscia do mieszkania. Wielokrotne pukanie do drzwi sasiadki nic nie dalo,za to zadzwonila do Wspolnoty i powiedziala ze jest przeze mnie i 2 inne osoby notorycznie nachodzona i ze nas pozwie. Zostala poinformowana ze psa ma zabrac z balkonu bo inaczej wezwiemy straz.W odpowiedzi uslyszelismy ze to jej pies, jest slepy i bedzie go trzymac na balkonie i nie ma zamiaru go zabrac, poniewaz w domu zrobi sobie krzywde (przegryzie kable i zdechnie) i tak jest dla niego bezpiecznie. Dowiedziala sie rowniez ze zrobilam zdjecia i chce ja podac do strazy dla zwierzat, wiec balkon caly zakryla kocami zeby nie mozna bylo zrobic zdjec i nic nie mozna bylo udowodnic. zadzwonilismy po straz ktora odmowila interwencji ze wzgledu na to "ze jest cieplo na dworzu i psu nic nie bedzie" zastanawiam sie czy nie poprosic schroniska by sprawdzilo dany lokal i zobaczylo czy pies ma dobre warunki, bo sprawa ewidentnie jest podejrzana co o tym myslicie?straz odmowila pomocy.
×
×
  • Create New...