Jump to content
Dogomania

*Daria*

Members
  • Posts

    241
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by *Daria*

  1. Mimo, że Barfa nigdy nie stosowałam, nie sądzę, żeby rasa czy wiek była jakimś problemem ;) Po prostu będziesz musiała swojemu psu podawać mięso z mniejszymi i delikatniejszymi kośćmi (np. szyjki z kurczaka). Jeżeli i z tym psiak nie będzie sobie radził, to można potłuc tłuczkiem na drobniejsze.

  2. Ja się tylko zastanawiam skąd taka pewność, że trzymane od małego psy zawsze się będą akceptować ? A okres dojrzewania w momencie którego naprawdę dużo może się zmienić w ich wzajemnych stosunkach ? Niech się okaże, że będą to dwa dominatory ? Konflikt murowany ;)
    Wiele psów będzie się akceptować, ale nie można pisać, że na pewno.

    Co do dwóch szczeniaków jednocześnie... hmm ja bym się nad tym poważnie zastanowiła. Wychowanie jednego pieska jest bardzo czasochłonne i męczące. Trzeba włożyć dużo serca w to by był posłuszny i znośny dla społeczeństwa. Natomiast mając dwa maluchy uwaga dzieli się na dwa i żaden z tych psów nie będzie potrafił tyle ile mógłby gdyby mieszkał sam. Żaden z nich nie będzie tak bardzo przywiązany do właściciela.

  3. [quote]Mikkuniu, jesli pies sam sobie znajduje kijki i niekoniecznie je oddaje, to staje sie coraz bardziej niezależny - czyli nie zależy mu na współpracy z Tobą.[/quote]
    Nie chciałabym kwestionować twojego zdania, bo jednak masz większe doświadczenie ode mnie ale... pies nie nauczony przynoszenia aportu nigdy go nie przyniesie ;) Nad aportem trzeba popracować. Chyba żaden pies sam z siebie nie wie o tym, że rzucony patyk trzeba przynieść ;) Ba niektóre to nawet nie wiedzą, że trzeba z nim pobiec ;)
    I nie sądzę tu, czy przyniesienie patyka czy nie może pokazać większą czy mniejszą więź psa z właścicielem ;)

  4. A macie jakiegoś znajomego psa kochającego wodę ? Mój właśnie przy labradorze sobie przypomniał do czego służy woda ;) Ale mój to za innym psem by w ogień wskoczył, nie wiem jaki twój pies jest ;)

  5. ciesz sie, że w ogóle woła ;) Mój o tej porze jak się budził i nikt tego nie zauważył, to zostawiał prezencik koło łóżka i kładł się dalej spać ;)
    Mały ma po prostu jeszcze za słaby pęcherz i takie nocne wypady w przypadku szczeniąt wcale nie są rzadkością ;)
    A o której wyprowadzasz go wieczorem ? Może lepiej wyprowadzić go troszkę później ?

  6. Wg mnie jak chce się psa odchudzić to od gotowanego trzeba trzymać się jak najdalej ;) Ja będę zawsze i wszędzie polecać Orijena ;) Karmimy gdzieś od 1,5 miesiąca i przy podawaniu górnej dawki dla psów mało aktywnych w dól poszło 1,5kg ;) I dodajmy, że przez ten czas piesiowi się urosło wzwyż o 2cm, czyli optycznie jest już nawet szczupły ;) A rodzice cały czas dokarmiają chlebkami w ciągu dnia :|
    Przy wzroście 54cm waży 32kg. Żeberka widoczne, talia ładnie zaznaczona, pojawiły się mięśnie na łopatkach i powiększyły się uda ;)
    Wcześniej był na zwykłych zbożówkach to był okrągły jak klucha mimo, że nawet nie zjadał dolnej dawki podawanej na opakowaniu. Nadal mam ambicje zrzucić mu jeszcze 2kg, ale to powolutku i wszystko w swoim czasie :)

  7. [quote]Ja wychodzę z założenia że przede wszystkim trzeba pokazać co wolno i za co jest nagroda[/quote]Zgodzę się z tym jak najbardziej. I to nie tylko w nauce czystości, ale także w przypadku innych komend, czy zachowań.
    Swoją metodę uważam za skuteczną i nie szkodliwą. Przynajmniej dla mojego psa. Moim zdaniem przerywacz w postaci krzyku jest obowiązkowy- przy każdym nie pożądanym zachowaniu. I przypuszczam, że przy następnym psie (a na pewno znów będzie to TTB) podobną metodę zastosuje ;) Oczywiście jeżeli nie trafi mi się piesek nadmiernie delikatny.
    Dla mnie sikanie w domu było priorytetem. Jak za podgryzanie mebli, czy butów, był odciągany za obróżkę z spokojnym nie wolno, tak lać po kątach nie mógł i musiał wiedzieć, że jest to zachowanie bardzo nie pożądane.
    Wiadomo, że zaczęło się od dawania smaków na dworze. I to nawet po 16x dziennie się z nim wychodziło. Wiedział, że na trawie jest się fajnie załatwiać. Po paru dniach pobytu u nas już po wysikaniu czekał na nagrodę. Ale zbieżnie z tym był karcony za złapanie go na gorącym uczynku i dla mnie taki sposób nauki jest najlepszy i najszybszy.

    hehe, po ulicach chodzą dzieci z rodzicami, którzy nigdy na nich nie krzyknęli i całe ich życie po główce głaskali, a teraz histeria dzieci na ulicy jest na porządku dziennym gdy rodzic czegoś zabroni ;)
    Nigdy nie uważałam bezstresowego wychowania za dobre. Czy to w przypadku psów czy dzieci. Mnóstwo ludzi nie ma o tym zielonego pojęcia i jedyne co wiedzą to to, że na dziecko krzyknąć nie można, ani dać klapsa. A później rosną niewychowane potworki.
    No cóż i zdania nie zmienię ;) Gdybym ja na swojego psa nigdy nie krzyknęła, to by mi chyba na głowę wszedł ;)

  8. WŁADCZYNI, cieszę się, że masz tak pojętną sukę. Ja natomiast znam przypadek suczki "jamnika", szkolona tylko i wyłącznie pozytywnymi metodami. I ma rok i nadal leje w domu :roll: Też nigdy za siusianie w domu nikt nie zwrócił jej uwagi.
    Ja wychodzę z założenia, że pies, który nie ma pokazane czego mu nie wolno. W tym wypadku jest to sikanie w domu, może stwierdzić, że "jest super jak załatwię się na dworze, ale jak zrobię to w domu to też nic się nie stanie". Są różne typy psów, o kompletnie różnych charakterach. Jedne kręcą dupką za każde spojrzenie właściciela na nie, inne żyją tylko dla siebie i szkolenie nawet bardzo pozytywne uważają jako zło konieczne.

  9. [quote]Możliwe że nie zaszkodzi, ale jeśli jednak pies źle to zniesie to potem trudno o naprawienie błędu ;-)[/quote]Wiadomo, ja bym nigdy takiej metody nie zastosowała. Wychodzę z założenia, że kary to jedynie w ostateczności. Podałam po prostu skrajny przypadek. Dla mnie czymś nie normalnym jest patrzenie na pieska jak sobie siusia bez najmniejszej reakcji, by przypadkiem się nie zestresował i nie "zarzucił fochem" w przyszłości na spacerach :roll:

    kwasek, pisałam wyżej, że metody wychowawcze trzeba dobrać indywidualnie do psa. Ja nie mam małego yorka tylko 32kg TTB, a dokładniej amstaffa. On ma dosyć twardy i uparty charakter, po którym nawet klaps w dupę spłynie jak po kaczce. Stanowczy głos działa przy dawaniu komendy np. "do mnie", nie przy karze.

    Edit:
    Poza tym nie wiem jak sobie wyobrażasz ryk w moim wykonaniu :> Nie puszczam kilkuminutowej wiązanki, tylko co najwyżej jedno bardzo głośne NIE! ;)

  10. [quote]
    Cytat:
    Napisał [B]*Daria*[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10622752#post10622752"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
    [I]JZa złe (siusianie gdzie popadnie) kara w postaci krzyku, bądź lekkiego klapsa, ale tylko w momencie złapania suni na gorącym uczynku.[/I]

    Nigdy nie rób czegoś takiego Karolajna![/quote][quote]Nie karć jak złapiesz na załatwianiu się psa w miejscu niedozwolonym - znam ludzi którzy już z dorosłymi psami na spacerach odwracają się plecami do psa bo inaczej się nie załatwi[/quote]Dla mnie to jakaś abstrakcja :lol2: Nie przesadzacie aby troszeczkę? ;) Mój był karcony za sikanie w domu na ogół ryknięciem i do dzisiaj jak już przestaliśmy chwalić po każdym załatwieniu się podchodzi i liczy na smakołyk :lol2: Nie ma najmniejszych obaw przed załatwieniem się przy nas na dworze, a wręcz przeciwnie :lol2:
    Pozytywne metody jak najbardziej, smakołyki jak najczęściej i w znacznej przewadze do kar, ale nie dajmy się ogłupić. Pies też musi wiedzieć czego mu nie wolno.
    Później na ulicach sie widzi takich ludzi co nigdy na psa głosu nie podnieśli i sobie z nim poradzić nie mogą.
    Są ludzie, którzy wprost leją psy za załatwienie się w domu, nie chwalą za dobre, a psy się nauczą i również nie będą na dworze im sprawiać najmniejszych problemów.
    Metody należy dostosować indywidualnie do psa. Jeżeli pies ma słabą psychikę to z karami trzeba ostrożnie, bo pies się "rozsypać" może. Ale psu "silnemu psychicznie" krzyk, czy lekki klaps nigdy nie zaszkodził.

    Edit:
    U mnie nauka wyglądała tak:
    Wychodziliśmy na spacer po każdym posiłku, spaniu, czy zabawie. Za każdym razem przy wysikaniu się na trawę smakołyk i entuzjastyczna pochwała głosowa. Tego była znaczna przewaga. Ale zdarzały się sytuację, że Kiro w najmniej spodziewanym momencie zaczął sikać, to wtedy był ryk, pies przestawał sikać, był brany na ręce i biegiem na dwór. Tam za załatwienie się oczywiście nagroda.
    Uważam, że był to bardzo dobry sposób. Notorycznie przestał sikać przed skończeniem 3,5 miesiąca. Natomiast sporadycznie zdarzało mu się jeszcze do 4,5 miesiąca.

  11. Jeżeli minęła już suni kwarantanna, to należy a nawet trzeba wyprowadzać ją na dwór. Podstawowa zasada. Za dobre (załatwienie na macie, czy na dworze) chwalisz, dajesz smakołyk. Za złe (siusianie gdzie popadnie) kara w postaci krzyku, bądź lekkiego klapsa, ale tylko w momencie złapania suni na gorącym uczynku. Nigdy nie karze się psa po czasie. O i żeby Ci do głowy nie przyszło wkładanie psu nosa w siki jako kare :| To idiotyczny pomysł praktykowany przez zbyt dużą ilość osób :|

  12. No to jesteśmy po ;) Ale mi się psisko ucieszyło jak znów staw zobaczyło ;) Ino wyszliśmy z za górki to zaraz popędził do wody :D
    W linkę się nie poplątał. Ale staw troszkę zarósł na około jakimiś "drzewkami" i trzciną i żeby mi się nie zahaczył to cały czas biegałam wokół stawu i odwalałam jakieś kombinacje z linką ;)
    No to teraz tylko czekać do jutra i obserwować, czy się krosty nie pojawiają. Trzymajcie kciuki, bo on tak się cieszy z tego stawu, że aż żal by było z niego zrezygnować.

  13. Szczeniak zagryzł dziecko ? :lol: To jakiś żart ? :lol:
    Prędzej to mopsowate coś... Ale tak, czy inaczej dziwna sprawa, ze ustalić nie mogą, po tym który z psów był pokrwawiony... Czyżby żaden i stąd problem ? :lol: Może należałoby poszukać innego sprawcy ? :lol:

  14. Hmm, no to pewno jutro wybierzemy się nad nasz nie za czysty staw ;) Trzymajcie kciuki, bym nie musiała wskakiwać za psem do wody, bo się w linkę poplącze ;) (nie pływałam chyba z 5 lat i nie wiem jak by mi to szło ;) )

  15. hmm, a co sądzicie o pływaniu z linką 10m ?
    Chciałabym w ten upał iść z psem nad tą wodę, ale bez linki to ja go nigdzie nie puszcze dopóki nie przejdzie okres cieczenia się suk...
    Czy pies może się zaplątać w linkę i utopić ?

  16. Też tak na początku myśleliśmy, ale jakiś czas później był kompany drugi raz i już go nie wysypało..
    Ja mam swoją teorię, że to przez obróżkę Preventic. Może wchodzi w reakcje z wodą i stąd ta wysypka?
    Podobne krostki wyskoczyły mu również po tym jak jak zmókł na dworze... Też miał na sobie Preventica... hmm..

  17. Właściwie to jest nie za duży stawik ;) Jedynie dzieciaki się w nim pluskają (jak rodziców nie ma) i inne psy.
    Po tym co mu wyskoczyły te krostki to był w domu spłukiwany - ale z szamponem dla psów, bo cały był brudny z piachu...

  18. Okres by się zgadzał, bo Kiro pływał dokładnie 7 czerwca.... No to więc jeszcze raz się tam wybierzemy, jak tym razem znów go krostami wysypie, to zrezygnujemy na dobre ;)

×
×
  • Create New...