Jump to content
Dogomania

AmKasia

Members
  • Posts

    35
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by AmKasia

  1. Parwo niestety zdarzyć się może w każdym schronisku. Szanta będąc u mnie była naprawdę radosna,cały czas w ruchu,zjadła,kupy i ta w domu i te które robiła na spacerach,były normalne.Mam nadzieję,że to się dobrze skończy dla niej. Marianek ma od środy w nocy biegunkę,jest jednak żywy,ma apetyt.Dziś stolec jest bardziej stały,minimalnie było tam coś czerwonego,ale nie dużo,ledwo widoczne.Jeśli w lecznicy u nas mają testy,to taki zostanie dziś u niego wykonany.Surowicę podamy,musi być dobrze. Czy niunia miała zrobiony test na parwo???
  2. W nocy spała ze mną na łóżku,właściwie to na mnie :P O 4 rano spacer,bo jazgotała jak tata szedł do pracy.Zatem aby nie obudzić całego bloku poszła na siku.Rano pomęczyła koty,na spacerze przywitała się z 4 psami,do których ma super pozytywne podejście. Nie wiedzieć czemu,mój Manio jej nienawidzi,warczy na nią cały czas,chyba okazała się dla niego zbyt namolna :P Szykujemy się do drogi,Szanta teraz śpi,po porannych ekscesach.
  3. [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40009.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40004.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40021.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40006.jpg[/IMG]
  4. Jeśli chodzi o kaszel,zakaszlała przy wysiadaniu z samochodu,w domu może 2 razy i teraz 2-3 razy na spacerku.Ładnie chodzi na smyczy,piszczała i troszkę pociągnęła na widok innego pieska.Mrtwią mnie troszkę oczka,bo są zaczerwienione i jakby delikatnie ropiały,trzeba będzie to poobserwować. Ja Was teraz wszystkich szczerze nienawidzę,bo muszę oddać Wam moje malutkie słoneczko :( Naprawdę,ja się nie nadaję nawet na jednodniowe tymczasy,za bardzo się przywiązuję,zwłaszcza,że każdy pies który do mnie trafia,jest bardzo bliski ideału.Jak na nia patrzę,jak tak sobie chrapie na wersalce z głową na podusi,to serce mi pęka. Mam kilka nędznych zdjęć,bo zapomniałam kupić baterie do aparatu. [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40017.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40016.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40012.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40013.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/STA40007.jpg[/IMG]
  5. Moje Drogie,Asia już płakała,ja powiem Wam,że też.Gdybym miała możliwość zostawić ją u siebie na DT,to w Szczecinku byłoby jedno wolne miejsce. Z piczką było inaczej,bo chociaż też się zakochałam,to wiedziałam,ze jedzie do cudownego domu.A tu,pomimo iż wiem,że ten hotelik to psi Hilton,to nie mogę przestać myśleć,ile lepiej byłoby jej czekać u nas na kochający dom. Jestem pewna,że Szanta to jeszcze dzieciak.Wątpię bardzo,aby była po szczeniakach,ona ma po prostu duże sutki.Ciąży też nie podejrzewam,brzuszek jest wcięty,ściana miękka,jeśli coś jest,to są to pierwsze dni,kiedy nie da się poznać,trzeba by to ewentualnie potwierdzić usg.Sieczne zęby są zupełnie nie starte.Sposób w jaki ona się zachowuje,porusza,wygląd jej ciałka,główki,wszystko typowe dla bardzo młodego psiaczka. Pazurki obcięte,zero stresu.Ranki popsikane oxycortem,też bez problemu.To co ma na łapce to na moje oko wynik samookaleczenia.Była na pewno gryziona przez psy,ma masę małych strupków na łapach,na udzie,na grzbiecie. Jest to bardzo kochana psina,moi rodzice,siostra,wszyscy zakochani tak jak ja.Bo jak tu nie kochać psa,który rozdaje buziaki i pcha się na kolana??? Test na koty zdała,na 100% może trafić do domu gdzie są mruczki.Moje kocurki są przyzwyczajone,więc nie uciekały.Ona chce się bawić,kładzie łapy,czasem szczeknie,ale jeśli kot po prostu leży,ona odchodzi.Nie ma w niej cienia agresji względem kotów,czy to takich,które idą,czy takich,które leją ją w nos.Widać,że jest to jej pierwszy kontakt z tymi stworzeniami. Teraz zmęczona masą wrażeń śpi.Zjadła suchą karmę,całkiem sporo. Naprawdę,cudowna suczka.Nie wiem,czy uda mi się zdjęcia zrobić,bo czekam na aparat:placz:
  6. Laska już wykąpana :) Początkowo próbowała uciekać i zabić mnie puszczając bąki,ale później cierpliwie stała co chwilę dając buziaka. Ja wam powiem,że ona nie ma więcej jak rok,może 15 miesięcy,To jeszcze psie dziecko,widać po jej zębach,zachowaniu,ruchu.Zapoznała się z Mariankiem,troszkę się go bała,jak ją ośmielił,zaczęła zaczepiać go do zabawy.Test na kota wyglądał tak,że w gruncie rzeczy koty to dla niej nowość,nie wykazała jednak szczególnego zainteresowania kocurkiem,wolała bliżej poznawać Mariana. Zrobiła kupkę w domu,pomimo spaceru,ale to wybaczamy :) Kupka była ładna :P Jeszcze tylko te pazurki jak odnajdę gilotynkę :) Teraz skacze na drzwi,próbuje iść do pokoju,gdzie jest Manio i moi rodzice,bo tam ciekawiej :)
  7. Szanta już u mnie :D Już na klatce schodowej było widać,ze to mieszkaniowa suka.Jak tylko wpadła do mieszkania,okazało się,że wcale nie jest taka lękliwa :) Zaraz po tym jak usiadłam na wersalce,wpakowała mi się na ręce. Obejrzałam zęby,na oko jakieś 2 lata,mamy w planach kąpiel,bo cuchnie okrutnie :P Obetniemy też pazurki :D Na chwilę obecną jedyną jej wadą jest to,że cały czas popiskuje,nawet teraz,zasypiając :) No i nie chce zejść z kolan i non stop rozdaje całusy :D Póki co tyle od nas :D
  8. Nie ma czym :) Z Pieczarą gładko poszło,to i z Szantą też tak będzie.
  9. My już czekamy na Szantę.Mam nadzieję,że szybko do nas dotrze :) Oby tylko nie otumaniły jej miliony zapachów w moim domu.Jak tylko niunia się pojawi,obiecuję zdjęcia i relację.
  10. Drogie Panie,To Ja,Murzyńska(tu występuję pod bardziej cywilizowanym pseudonimem)> Jeśli chodzi o przetrzymanie Szanty,jeśli wyjdzie tak,że ów Adam będzie mógł zabrać niunię innego dnia,to posiedzi u nas dłużej.Moje psy krzywdy jej nie zrobią,będą odseparowane.Szanta nie jest pierwszym,ani też ostatnim psem,który gościłby u mnie na kilka dni. W ramach pobytu małe spa,spanie w łóżku,spacerki i test na koty gratis :) Ja się dostosuję,albo do Łodzi podrzucę ją innego dnia,albo dowiozę do samego Szczecinka,najpóźniej w niedzielę,bo od poniedziałku ruszam na uczelnię.Ważne,że ma ją kto tu przywieźć,bo ja niestety mogę po nią jedynie PKSem jechać. Z niecierpliwością oczekuję jej jutro.A resztę jakoś się dogra,jak będzie już u mnie smacznie chrapać,my będziemy myśleć dalej.
  11. [quote name='agaga21']zdradzę wam tajemnicę! agnieszka32 sama nazywa pieczarkę pieczarką, choć wcale nie chce się do tego przyznać!:diabloti::diabloti::diabloti: aguś, wybacz:loveu: p.s. plan pobytu superowy![/QUOTE] Dziewczyny,to imię po prostu pasuje do niej jak ulał :D Oryginalne,przykuwa uwagę,a co najważniejsze,fajnie się mów do niej Pieczarka :D
  12. Dobrze,Pieczara zostanie Pieczarą :D Męża trzeba słuchać,a nie biedakowi grozić rozwodem :D Kaszle troszkę,ale coraz mniej :D Właściwie to tylko na spacerach.Teraz jest z moją siostrą i jej narzeczonym,dalej super grzeczna :D
  13. Pieczarka to bardzo ładne imię,ja tam ją tak wołam,nie wzbudza to sensacji :D Jej i mi to imię się bardzo podoba :D Dziś walczyła przy robieniu zastrzyku,pewnie dlatego,że już straciła resztki strachu wobec mnie,siostry i jej narzeczonego :P Merda ogonkiem,cieszy się,zaczepia troszkę do zabawy :D
  14. Pieczara jest bardzo grzeczna,siedzi sobie ze mną w pokoju i chrapie na posłanku.Nie pcha się na łóżko,w nocy szczekała troszkę,jak współlokatorzy kręcili się po mieszkaniu. Na spacerach ożywa,cieszy się do ludzi,bo w mieszkaniu daje się głaskać,ale jest przerażona zainteresowaniem jej okazywanym przez obcych ludzi. Mnie najbardziej zadziwia fakt,iż ona sygnalizuje potrzebę wyjścia na spacer.Po tak długim pobycie w schronisku,spodziewałam się,ze zdarzy jej się wpadka,a tu nic.Zawsze jak chce siku,staje pod drzwiami i nie reaguje na odsyłanie na posłanie.
  15. Gdyby się udało w czwartek,a Ania przyjechałaby po Pieczrkę do Wawy,to wtedy szczylki też zabierzemy,jeśli Ania się zgodzi. [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/DSCF0315.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/DSCF0322.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/DSCF0327.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/DSCF0333.jpg[/IMG] [IMG]http://i419.photobucket.com/albums/pp272/Amkasia/DSCF0340.jpg[/IMG]
  16. [quote name='agnieszka32']Nie wiem, co Kasia na to, ale ona chyba nie jedzie do Łodzi z amstaffką, tylko do Warszawy, a stamtąd sunię zabiera Ania z Poznania do Poznania.[/QUOTE] Jeśli chodzi o transport,to ja Pieczarkę dowiozę dowolnego dnia,w dowolne miejsce :D Kwestia jest taka,że w czwartek mogłybyśmy samochodem podjechać do Wawy,tam w pociąg i do Łodzi :p Jeśli jednak Ania będzie wolała środę,to pokonamy całą trasę pociągiem,Pieczarka jest nieco wystraszona,ale nie jest to kłopotliwe,zachowuje się póki co super,więc podróż nie będzie dla nas problemem :D Jeśli o nią samą chodzi,to sunia jest super,ładnie śpi na posłanku,na spacerku grzeczna,cieszy się do ludzi :D
  17. Czy się komuś podoba czy nie,dla mnie ten śmierdziuch zostanie Pieczarką na zawsze :P Z karty schroniskowej wynika,iż suczka była w schronisku od lipca,znaleziono ją błąkającą się między miejscowościami turystycznymi,całą w kleszczach... Generalnie,cały czas grzecznie śpi na posłaniu,na spacerku super grzeczna,szczeka jak ktoś wchodzi do mieszkania,ale wycisza się natychmiast po słowie fe :D Co do transportu,pojawiła się taka możliwość,że moi znajomi podrzucą nas w czwartek do Warszawy samochodem,tam tylko w pociąg i do Łodzi :D Zawsze to krócej w ciuchci,mniejszy stres dla psa :D Tylko czy pasuje Wam ten dzień???
  18. Hej,melduje się Murzyńska :D Tak jak Agnieszka napisała,ja jestem w tym tygodniu do waszej dyspozycji. Dzięki pomocy siostry i jej narzeczonego mam miejsce do przetrzymania suni,tak długo,jak będzie to potrzebne.Później dowiozę ją tam,gdzie będzie chciały.
  19. [quote name='sztruksia']w ostatnich dniach mamy pogode prawie boska:) a spacery z psem staja sie udreka:) na pobliskich lakach , i stawkach zaroilo sie od psow, ktorych zima nie sposob bylo zobaczyc:P i te wszystkie psy biegaja gdzie chca, robia co chca, a wlasciciele zachwyceni ze pieski tak ladnie szaleja:) [/quote] U nas jest dokładnie to samo!Jest grupka psiarzy takich jak my,ludzi którzy bez względu na pogodę latają jak wariaci z tymi psami,wszyscy się znają,wiedzą które psy się lubią,które nie.Ja często wracam jak potwór błotny ze spacerków,bo mając dwa amstaffy trudno jest pozostać czystym,zwłaszcza jesienią czy przy zimowych roztopach :) Całe osiedle patrzy na mnie,jak na jakąś pustą dziewuchę.Robi się ładnie-tłumy z psami i wielkie pretensje,że takie psy to w kagańcu,a najlepiej to pousypiać.Zazaczam,że mieszkam tuż przy wąwozie i lesie,to nie są miejsca raczej odludne. Ostatnio powtarzałyśmy z sukami PT.Nana dopiero się uczy podstaw,więc obie są na smyczach,my z zabawkami w rękach,rzeczy gdzieś z boku rzucone.Nagle leci w naszą stronę bokser,nie wiem,czy pies,czy suka.Czekam aż właścicielka go odwoła,ale ona kilometr za psem,bez reakcji.Krzyczę grzecznie,żeby zabrała psa,a ona nic,nie woła,nie przyspiesza.Ponownie krzyczę,już mniej sympatycznym tonem,żeby go zabierała-dalej nic.Podchodzi do Vivy,ona cały czas na kontakcie nie zwraca na niego uwagi,bo generalnie broni swoich przedmiotów.Leci do Nany,rozprasza ją,ona chce się bawić.Ostatecznie podbiega do naszych rzeczy i podnosi nogę,odgoniłam go.Przytoczyła się ta kobita,ja mówię,żeby go zabrała,a ona mi na to,że on jest łagodny.Mówię,że niech będzie sobie i oazą spokoju,ale nie ma przwa mi przeszkadzać,a tym bardziej sikać na moje rzeczy.Pani bez słowa odgoniła psa,bo nie była go w stanie złapać na smycz.
  20. Dobrze,że chociaż jemu się udało... Popłakałam się ze wzruszenia,nawet nie wiecie jak się cieszę,że jest już bezpieczny,że będzie kochany i otaczany opieką do końca swoich dni... Jeszcze raz[B][COLOR=DarkRed] WIELKIE DZIĘKI :loveu:[/COLOR][/B]
  21. Bardzo przepraszam,że tyle czasu się nie odzywałam,ale mój komputer odmówił posłuszeństwa i wylądował w serwisie :angryy: Bardzo się cieszę,że Filip jest już bezpieczny w nowym domku :multi: Cieszę się,że są na świecie jeszcze ludzie o wielkim sercu ;) Wielkie podziękowania,dla wszystkich zaangażowanych w ratowanie [B][COLOR=DarkRed]Fifinka :loveu:[/COLOR][/B]
  22. W lubelskim schronisku mamy o jedną panienkę mniej,bo Świnka pojechała do nowego domku i ma się super :D
  23. Mam wrażenie,że tylne nużki troszkę zaciągają,ale to chyba przez tą jego chudość.Generalnie,jest maksymalnie przytulaśny,ma super apetyt,jest żywiołowy,aktywny :lol: Sądzę,że jest w dobrej kondycji,pomijając szczegóły które wymieniłaś.To kochana psina :loveu: Właśnie zauważyłam,że ma jakąś brodawkę na klatce piersiowej.Nie wygląda ona jednak groźnie.Obcinam mu teraz pazurki,nie jest zadowolony,ale cierpliwie to znosi :D Jeszcze uszka mu muszę dokładnie wyczyścić,ale to wieczorkiem,żeby nie było tego za dużo.
  24. Filipek już leży wykąpany i erroryzuje moją rodzinę :lol: W każdego się wtula,nawet w koty próbował :evil_lol:ale moje kocury są przyzwyczajone do amstaffów i boją się go panicznie :eviltong: Po kąpieli okazało się,że na jednej łapce ma otwartą rankę,prawdopodobnie jest to odleżyna :roll:
  25. Ja w poniedziałek mam wolne,więc możemy śmiało wybrać się z Filipkiem do Wawy ;) Podziwiam Was dziewczyny,jeszcze nigdy nie widziałam tak szybko przeprowadzonej akcji,która zakończyłaby się sukcesem :multi: Do zobaczenia w poniedziałek :loveu: -edit- Przyjedziemy busikiem,muszę tylko wiedzieć o której.Mamy busa o 9.35 albo o 12.30.Tymi na pewno mogę jechać z psem :D Dajcie znać o której wam bardziej pasuje.
×
×
  • Create New...