Jump to content
Dogomania

Martulinek

Members
  • Posts

    477
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Martulinek

  1. Tylko co my powiemy Luckowi, że przyjechałyśmy go z jego liści ograbić???? Trzeba mu będzie to wynagrodzić długim spacerkiem po liściach sąsiadów ;) Lucek szczeka na rowerzystów i samochody? Znaczy jest w dobrej formie:evil_lol:
  2. Czy są wiadomości od Lucka? Lucek tak lubi w liściach buszować. Pewnie teraz go trudno ze spaceru do domu zabrać :)
  3. Miłkę wzięli młodzi, ciepli, serdeczni, wrażliwi i odpowiedzialni ludzie, tacy jakich można było sobie dla niej wymarzyć :loveu: Sami uprzedzili, że są przygotowani na to, że mała będzie jeszcze posikiwać w domu, że będzie potrzebować jeszcze trochę czasu na oswojenie, bo jest nieśmiałym pieskiem. Wiedzą, że spaceruje od niedawna i wszystko jest jeszcze dla niej nowe. Mieli w swoich domach kilkunastoletnich pudla i ratlerka. Miłka nie tylko znalazła dom. Jak weszłam, to sunia siedziała właśnie na stole w gabinecie. Jak zobaczyłam, jak ta pani na nią patrzy, jak głaszcze tą wystraszoną kruszynkę, z jakim przejęciem ją trzymła na rękach, mimo, ze mała bała się jeszcze przytulić, to jestem pewna, że Miłka będzie częścią rodziny:multi::loveu:
  4. A Miszek się i przytuli i da buzi :) I jeszcze na jesienny spacer wyprowadzi.
  5. Staram się codziennie być ok 21. Wychodzimy na pół godz. na spacer i potem jeszcze się kręcimy po lecznicy, układam jej łóżeczko w klatce, dolewam i dosypuję w miseczki, żeby do rana starczyło ;) Ponoszę ją trochę na rękach po poczekalni, ale już nie zasypia tak jak wtedy :) Wszystko ją interesuje, a najchętniej zwiedza. A na spacerach jest niesamowita, pewnie w dzień tak samo reaguje, prawda? tzn. jak się czegoś wystraszy, to nie ucieka, nie szarpie się, nie skacze żeby ją wziąć na ręce, tylko siada i grzeczniutko siedzi i przygląda się. I jest taka cichutka wtedy. Ale jak się chce bawić, to biega, rozpędza się, że aż mi jej żal, że taką krótką smycz mam. I wskakuje przednimi łapkami na kolana i chce lizać po buzi. Wspaniała sunia:loveu:
  6. [quote name='maciaszek']:shake: :shake: Biedny Elfik :-( :-(. Martulinek, napisz do Rufusowej ([URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/70249.html"]rufusowa[/URL]). Ona ma psa z padaczką, pewnie poradzi to i owo :).[/quote] Dzięki :lol:
  7. Wszystko nadal na etapie rozmów. Jeszcze nic pewnego. Ale wrażenia Pań z Przytuliska z samej rozmowy przez tel. są bardzo pozytywne. Rodzina mieszka w bloku, na I piętrze. Jak zapadnie konkretna decyzja, Panie mają dać znać. Bytom to daleko, myślę, że gdyby już poznali Kamę, nie namyślaliby się wcale.
  8. Łagodny, bezproblemowy, a domu znaleźć nie może...
  9. Wow, jakie fotki w liściach! Tak samo piękne jak te z misiem :loveu::loveu::loveu: Wieczorem też ciągnie tam gdzie są liście. Wypatrzyła dziurę w tym blaszanym ogrodzeniu jak się idzie w stronę cmentarza i chodzimy tam spacerować po ścieżkach w wysokiej trawie, w towarzystwie osobistego ochroniarza, Hermeska, ale on się nie chce bawić z Miłką. To nic, ona ma swoje liście! Wczoraj znalazła wieczko od kubka z białym serem, nie mogłam jej oderwać, tak wylizywała. W pokoju znalazłam kości smakowe, to chyba jeszcze te Oleny dla Lucka. Dałam jej taką białą, zamiast białego sera, chyba z wapniem, aż merdała ogonkiem jak ją ogryzała ;) Skończyła się jej karma junior. Jest dokarmiana różnymi zapasami po dorosłych psach, ale też już się kończą.
  10. Jak widać na zdjęciach Prins stale chętny do zabawy :lol: i lubi wodę, akurat tego dnia wykąpał się w kałuży ;) Ten pies ma w sobie tyle energii i radości, jest niesamowity.
  11. Elf miał wczoraj silny atak padaczki. Jak tylko zaczęła drżeć mu głowa, Panie już wiedziały, że to początek padaczki. Dostał lek w czopku, ale nie pomógł tym razem. Zaczęło się drżeniem głowy w górę i dół, zaczął chodzić i potykać się, więc szybko został zaniesiony do swojego kojca na dywanik. Pochodził jeszcze w koło budy, potem upadł i zaczął mieć drgawki całego ciałka, szczękościsk :-( . Potem leżał bez ruchu, aż sprawdzaliśmy czy mu serduszko bije. Nie wiem[B] jak się opiekować psem bezpośrednio po ataku padaczki?[/B] Przykryć kocem, żeby miał ciepło, czy tylko wystarczy zapewnić mu spokój, a to czy ciepło, czy zimno nie ma znazcenia? Elfa przykryliśmy kocem, ale jak się podniósł po jakimś czasie, to już nie, bo zaczął chodzić. Śpi na dworzu w budzie. Idą zimne noce, zima. Czy dla psa z padaczką to ma znaczenie? Czytałam, że podczas ataku można nakrywać kark psa zimnym, mokrym ręcznikiem, żeby schłodzić, żeby utrudnić przewodzenie nerwowe(?), tego nie zapamiętałam. Widziałam natomiast chłopca po ataku padaczki, którego rodzice nie podnosili z podłogi, tylko okryli kocem, poprosili o spokój i czekali, aż chłopiec sam poczuje się lepiej i wstanie. Niestety ataki Elfa powtarzają się nawet 3 razy w tygodniu, nie zawsze tak silne. Będzie musiał stale brać leki (Luminal).Po jakimś czasie po ataku, poczuł się dobrze i zaczął awanturować się ;) że jest zamknięty w kojcu bez jedzenia, bo atak miał tuż przed karmieniem. Przytył. Panie podają mu to wątrobowe jedzenie tym razem z puszek zmieszane ze zwykłymi puszkami. Jakoś je, ale woli makaron z mięsem. Mama dziewczynki, która pomaga jako wolontariuszka, tak się wzruszyła opowiadaniem córki o Elfie, który chodzi za nią krok w krok po całym przytulisku, ze postanowiła mu zasponsorować trochę puszek. Bardzo, bardzo dziękuję!!! chociaż nie wiem, czy ta Pani i dziewczynka znają ten wątek. Niestety mają już psy i nie mogą wziąć Elfa. Ale specjalnie przyszła, żeby poznać Elficzka :lol: Elf swoim wyglądem budzi sympatię i wzruszenie - drobny piesek, jak chodzi to czasem się potyka, lekko pochylony, jak to staruszek, ale jak już się rozchodzi, to ho, ho energii ma za dwóch :lol: No i ta jego ŁAGODNOŚĆ :loveu: Szkoda, że nie umiem go opisać takiego jakim jest, kiedy się go głaszcze, przytula, bierze na ręce, patrzy w jego uśmiechnięte oczy, troszkę czasem zamyślone. Kochany piesek:loveu:
  12. Kamcia biega, biega i ktoś ją zauważył :) Zadzwoniła do Przytuliska rodzina z Bytomia. Zastanawiają się nad adopcją Kamy. Mieli już 14 letnią dalmatynkę.
  13. [quote name='LittleMy']jeszcze nie wiem, Karina tez nie, to ma byc w ramach "Pociag do sztuki" czyli chyba albo Centrum, Swietokrzyska albo Wilanowska, nie widzialam na innych stajach. jak juz bedzie to powiem :)[/quote] koniecznie, będziemy czekać! Też bym bardzo chciała obejrzeć :)
  14. Ładne ujęcie:loveu: Zdaje się, że patrzył w stronę dalmatynki :lol:
  15. napisałam do bea m, która ma w podpisie dalmatyńczyki, przesłałam fotki, może umieści na stronach kropek.
  16. Razem z Luckiem życzymy Funi znalezienia wspaniałego domu :loveu: Lucek podobnie jak Funia, postawiony na kocu stoi sam, ale kiedy chce iść do przodu przewraca się na pupkę. Funia robi już przynajmniej jeden krok. Lucuś ani jednego. Tylko w wózku przebiera łapkami jakby chodził.
  17. Farciku:-( Na swoich słabych łapkach odszedłeś za TM..........:-( Anetek, jak dobrze, że byłaś u niego, głaskałaś go i przytulałaś chociaż w te ostatnie dni. Nie odchodził całkiem samotny. Miał przynajmniej na kogo czekać.
  18. [quote name='betka-sp']ja bym zrobiła :placz::placz::placz:jak bym tylko umiała :placz: najwyżej mogę tylko kropeczkę śliczną w górę ciągnąć :oops:[/quote] ja też żałuję, że nie umiem:placz: Jakoś sobie poradzimy, kro(pe)czek po kro(pe)czku będziemy wędrować z Kamką do góry, aż dojdziemy może do wymarzonego domku :)
  19. [quote name='Daga & Maks'][URL="http://www.4lapy.pl/ogloszenia/pokaz.php?id_ogl=38030&id_kat=11"]Kama - pi�kna dalmatynka szuka domu[/URL][/quote] wiele Kamciowych kropek na 4 łapach :multi:
  20. [quote name='Daga & Maks'][URL="http://www.4lapy.pl/ogloszenia/pokaz.php?id_ogl=38026&id_kat=11"]Miszek - s�odki rudzielec czeka na dom[/URL][/quote] łapy, łapy, 4 łapy, a na łapach pies kudłaty :multi:
  21. [quote name='nika28']Jest szansa na więcej fotek Miszka ??? On mi się podpoba najbardziej ze wszystkich psiaków z przytuliska :loveu: oczywiście inne też są piękne.[/quote] chyba tak, w piątek. Ostatnio była tam beka i zrobiła mu zdjęcie, poproszę może wstawi. Miszek się wtedy tak ładnie na chwilę zamyślił. I zaraz pobiegł dalej bawić się z psami.
  22. No właśnie, spróbujemy go na stronach owczarków umieścić. On jest fantastyczny. Jak zauważy, że ktoś poświęca mu uwagę, zaraz przynosi jakąś zabawkę i chce żeby mu rzucać. Panie bardzo z nim ćwiczyły, żeby nauczył się kłaść zabawkę na ziemi jak czeka na rzucenie, żeby się z nim nie szarpać i nie wyrywać mu z zębów. I udało się, ładnie pojął. Jest niezmordowany. Jak już ręce bolą od rzucania ;) wystarczy udawać, że się Prinsa nie widzi i on to zrozumie, zabiera zabawkę i idzie bawić się sam. Uwielbia biegać!
  23. Ida, nie znam wątku o którym piszesz, więc na post epe patrzę z innej strony, nie odbieram go negatywnie. Tym bardziej, że najpierw napisała, że masz wielkie serce dla zwierzą :)Zapytała o ważną w sytuacji Lucka rzecz, jak będą wyglądały spacery, kiedy w domu jest więcej psów, czyli tak jak u Ciebie pięć, jak je planujesz zorganizować? Lucek wywołuje w nas tyle emocji, że chyba po drodze rzeczywiście gdzieś to pytanie przeoczyłyśmy. Lucek wymaga min 3 x dziennie spacerować przez min 30-40 min do godziny nawet, im dłużej tym lepiej. To jest potrzebne dla podtrzymania jego kondycji, niezbędnej, bo przecież cały ciężar dźwigania przejęły jego przednie łapki. Nie może chodzić bez smyczy bez stałej kontroli, bywa niezależny i potrafi pójść w swoją stronę, rozpędzić się w stronę samochodów i ulicy, albo spotkanych psów, że o nogawkach przechodniów nie wspomnę ;) Na smyczy się go bez problemu utrzyma. Gdzieś w bezpiecznym miejscu można go puścić luzem, ale trzeba go mieć na oku, bo potrafi się na dłużej zatrzymać przy jakiejś trawce. Po schodach koniecznie trzeba go znosić i wnosić. Ma krótkie łapki i szybko się męczy. Wózek trzeba zakładać dopiero po zniesieniu go. Radzi sobie bez problemu z krawężnikami. Ale przy schodkach nawet już 2-3 trzeba mu podnieść z tyłu wózek, nie wejdzie sam. Czy dasz radę opanować swoich pięć psów i jeszcze kręcącego się przy zakładaniu wózka Lucka? Bo Lucek najchętniej nie czekałby już na wózek ,tylko od razu rusza naprzód i niestety przewraca mu się pupka. Lucek wymaga szczególnej uwagi. Przy jednym psie to nie problem, ale przy piątce to już może być. Lucek nie powinien mieć tylko 15 min spacerków, no w wyjątkowych sytuacjach, czy ze względu na pogodę to wiadomo, że tak. Bo spacer to najlepsza okazja, żeby jego całe ciałko się poruszało (gimnastykowało ;)), a to mu jest bardzo potrzebne. Ida, czy nie będzie to dla Ciebie za trudne organizacyjnie, czasowo i fizycznie? Bo przy tylu psach jest co robić. Co do Twojego serca i sympatii dla Lucka nikt nie ma wątpliwości :loveu:
×
×
  • Create New...