Jump to content
Dogomania

Gosia&Fuks

Members
  • Posts

    181
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Gosia&Fuks

  1. [quote name='PATIszon'][B]Halo, ludzie?[/B] [B]Co z weekendem?[/B] [B]Spotykamy sie jakos?[/B] [B]Ja jestem chetna.[/B] [B]Moze sobota o 12?[/B][/quote] Dołączamy się do pytania, a jeśli będą zajęcia, to czy my też możemy przyjść? Każdy dzień, i każda pora dobra, byle tylko trochę pobiegać, albo chociaż popatrzć...
  2. Na szczęście ja się tak daleko szybko nie wybiorę, więc nie sprawiam zagrożenia... A poza tym mi w zupełności wystarczy mój Fuks:loveu:
  3. Jakie cudo:loveu: Jak bym ją złapała, to bym już z rąk nie wypuściła;)
  4. Dziękujemy, że mogłyśmy dzisiaj przyjść na trening:) Czy za tydzień też są zajęcia? (I czy też możemy się przyłączyć?)
  5. A my możemy przyjść chociaż popatrzeć? Nie chcemy przeszkadzać, skoro wiele osób będzie chciało poćwiczyc przed zawodami. A kiedy pojawi się pyrek? I czy wiadomo już czy to będzie chłopak czy suczka?
  6. Ja mam nadzieję, że za jakiś czas zobaczę maluszka na żywo:D A jeśli chodzi o Fuksa to on bardziej ode mnie wymaga niż ja od niego. W sumie to taki pracocholik-dzień bez treningu z klikerem i wykonywania komend, a już się nie cierpliwi, podszczypuje, hałasuje... no i do tego musi mieć mnóstwo ruchu. Dlatego tak lubimy treningi: stara zasada=wybiegany pies to dobry pies, a do tego jakieś urozmaicenie zawsze bo to trochę nudne jak próbuję zmęczyć Fuksa aportami-ponad godzina rzucania i i tak niewielkie efekty, bo on by chciał dalej, w czasie zimy talerze trzeba schować do szafy, bo psie bezpieczeństwo najważniejsze (tym bardziej, że nie umiem rzucać)... no a poza tym odkąd chodzimy na treningi to zauważyłam kilka małych zmian: przede wszystkim Fuks lepiej wykonuje komendy przy rozproszeniu (a właściwie wogóle zaczął wykonywać, bo wcześniej jak zobaczył inne psy to zupełnie zapominał o mojej obecności) i mam nadzieję, że to nie tylko chwilowa poprawa. No ale skoro na razie nie ma możliwości to będę musiała znaleść Fuksowi inne męczące zajęcie na weekend;) Słyszałam, że jak ktoś ma wiecznie nie niewyżytego psa lubiącego aporty, to można mu odbijać piłkę rakietą tenisową żeby dalej leciała... przynajmniej będzie okazję żeby sprawdzić, czy to zadziała na Fuksa:p A jak by ktoś w końcu szedł na torek i szukał kogoś do poprzeszkadzania (albo chociaż pomocy w ponoszeniu hopek na drugi koniec placu jak na środku znowu będzie lodowisko) to my zawsze chętni;)
  7. A ja ma pytanie: kiedy będą następne zajęcia, na których ja Fuks i Marta będziemy mogli poprzeszkadzać swoją obecnością? (Przyzwyczailiśmy się i bardzo polubiliśmy te "pracowite niedziele" i chyba zwariujemy, jak do kwietnia będziemy siedzieć bezczynnie w domu...)
  8. Jeśli coś znajdziesz to proszę daj mi znać (możesz na maila: [email][email protected][/email]) jestem w podobnej sytuacji (nie mogę znaleść żadnej szkoły)...:(
  9. Nie udało się. Próbowałam namówić, ale mam wrażenie, że wogóle mnie nie słuchali, bo jak powiedziałam coś na co niewiedzieli jak odpowiedzieć to zawsze to samo: to za duży pies, będzie głupi, mam większe doświadczenie bo miałem 4 psy, jak będziesz mieszkała sama to kupisz sobie psa i będziesz ćwiczyć. Na razie na pewno się nie uda... pomyślałam, że może narazie ćwiczyć go w domu i zobaczyć na wiosnę, bo wtedy już będzie większy i jak już będzie "umiał mnie obronić" według taty, to wtedy sprubować jeszcze raz namówić, a socjalizować i tak go będę tyle że na spacerkach. Boję się tylko, że coś źle będę robić (jeśli chodzi o domowe ćwiczenia agility) i tylko psiak złe nawyki dostanie bo będzie np. źle wbiegał na slalom albo coś... ale jak tata nie będzie widział, że się staram to nigdy się nie zgodzi. Czy to ma wogóle sens takie domowe szkolenie?
  10. [quote name='Magda i Saga']Może zaproś tatę do nas na zajęcia. Niech zobaczy, porozmawiamy z nim, albo podsun mu coś do czytania o socjalizacji szczeniaków. Ja w tą niedziele będę na zajęciach to możemy wtedy pogadać. Jak nie to mozesz do mnie zadzwonić 502640927[/quote] Tylko, że my z Fuksem i tatą byliśmy w ostatnią niedzielę no i zanim przyszliśmy na zajęcia to było ok i tata się zgadzał, a potem zobaczył, że żaden pies nie reaguje na niego agresywnie i że wszystkie są takie ufne (mi o to chodzi, żeby Fuks był łagodny dla ludzi pokojowo do niego i do mnie nastawionych) i mi powiedział, że nie mam więcej chodzić, bo co z tego, że Fuks będzie umiał skakać przez przeszkody jak będzie głupi:crazyeye: Byłam taka wściekła. Próbowałam tłumaczyć, że nie wystarczy, żeby pies umiał skakać żeby mógł startować w agility, że te psy są bardzo mądre i że nie chce żeby Fuks był agresywny (no chyba, że ktoś mnie zaatakuje, ale na kursie mi to nie grozi). Zresztą podobno psy wiedzą, kiedy właściciel jest w niebezpieczeństwie i nie ma różnicy czy mają kontakt z innymi ludźmi i zwierzętami czy nie. Raczej tata ze mną drugi raz nie pojedzie więc nie wiem co mam robić. Jeszcze spróbuję pogadać bo bardzo mi zależy, żeby Fuks ćwiczył (zresztą tata nawet nie widział jak on biega, bo prawie od razu poszedł do samochodu:()... A jeśli udało by mi się namówić tatę, to czy mogłabym przychodzić od następnego spodkania, czy dopiero od września? I ile trzeba wtedy za to zapłacić? Fajnie by było, jakby Fuks mógł już teraz przychodzić, bo w wakacje mam dla niego więcej czasu, a troszkę już zaczął ćwiczyć i nie chciałabym mu przerywać nauki na 2 miesiące.
  11. Nie zdążyłam wcześniej nic tu napisać, ale jak pewnie się domyślacie bardzo nam się podobało (mi i Fuksikowi oczywiście). i bardzo dziękujemy, że mogliśmy przyjść:D Muszę jeszcze pogadać z tatą bo wcześniej się zgadzał a teraz wymyślił, że jak Fuks będzie miał kontakt z tyloma psami i ludźmi to wrazie czego nie będzie mnie umiał obronić bo wszystkich będzie lubić. Moim zdaniem to bzdura, ale co zrobić... próbuję ciągle tłumaczyć, namawiać i mam nadzieję, że się uda bo bardzo bym chciała ćwiczyć z Fuksem. Mam nadzieję, że tata mnie w końcu zrozumie, bo ciągle mówi, że nie mam pojęcia o psach bo to mój pierwszy, a on miał już kilka... też mi argument...
  12. Postaram się przyjść i zabrać Fuksika (i tak nie mam go z kim zostawić, a przynajmniej on będzie miał spacerek, a Wy zobaczycie jak wygląda).
  13. Proszę o odpowiedź, naprawdę zależy mi na tym kursie...
  14. Czy mogłabym kiedyś z Fuksikiem przyjechać do Was na trening i popatrzeć jak te ćwiczenia wyglądają? Zaczynam już z Fuksem ćwiczyć skoki przez stacjonatę (czyt. dwa wiadra+kij od mopa), może to niezbyt profesjonalne, ale pomyślałam, że przecież chodzi głównie o dogadywanie się z psem, a nie jakość przeszkody (kiedy skakać, kiedy nie). Może się mylę bo to mój pierwszy pies, a z agility to niewiele miałam do czynienia, ale po prostu czuję, że coraz lepiej kieruje mi się psiakiem, a on już po woli załapuje kiedy ma przeskoczyć a kiedy ominąć. Jeśli chodzi o przeszkody to pilnuję jedynie, żeby były niskie (w końcu Fuks to jeszcze maluszek), często zmieniać kolejność i ułożenie przeszkód (żeby nie zapamiętywał kolejności) no i żeby ćwiczyć kilka razy dziennie, ale krótkie serie żeby Fuksik się za bardzo nie męczył i żeby go nie nudziło. Skakanie chyba przypadło mu do gustu bo dobrze się z nim dogadujemy. Jak tylko zacznie działać mój aparat, to postaram się o filmik i będziecie mogli mi powiedzieć co robię źle, żeby nie wprowadzać złych nawyków. Napiszcie mi jeszcze tylko czy mogę przyjść na ten trening i kiedy to zobaczę, jak uczą swoje psiaki profesjonaliści:)
  15. Oglądałam tą stronke internetową i znalazłam się na kilku fotkach z 2 maja w tle:) m.in. tu: [URL]http://agility_bydgoszcz.republika.pl/opis142.html[/URL] i tu [URL]http://agility_bydgoszcz.republika.pl/opis123.html[/URL] (jak by co to jestem tą jasną blondynką w kremowym bezrękawniku w tle:)) Szkoda, że Fuksika ze mną nie było...
  16. No więc zapisałam się na dogomanię, i zauważyłam, że tutaj też piszecie, więc postanowiłam się odezwać. Nazywam się Gosia (mam prawie 15 lat) i mam szczeniaka Fuksa. Urodził się 6 marca i jest mieszańcem z owczarkiem szkockim collie (jak narazie wszyscy mówią, że wygląda jak collie krótkowłosy). Zanim wzieliśmy jeszcze Fuksika do naszego domu interesowało mnie agility, ale tak na serio spodobało mi się po tym, jak byłam na zawodach w agility 2maja na Zawiszy. Na dodatek kiedy chciałam spróbować chodzić z Fuksem po "kladce" (czy. wąskie, długie, metalowe coś, co leży na naszym podwórku) okazało się, że od razu załapał o co chodzi i robi to z prawdziwą pasją (na polecenie "kładka" oczywiście i targetowanie). Uwielbia skakać na placu zabaw po wszystkich mostkach itp dla dzieci a nawet bez żadnych obaw zjeżdża ze zjeżdżalni. Jest też bardzo pojętny. Umie siad, leżeć, targetować, aportować, podawać łapę, przychodzi na zawołanie, slalom między nogami, ale nad tym pracuję, bo staramy się coraz szybciej i dalej "przeslalomować" no i "zostań" ale jeszcze nie we wszystkich "warunkach" tylko na razie jak np. wchodzę do ogrodu i zostawiam Furtkę otwartą a każę mu zostać to usiądzie i zostanie. Psiaka uczę metodą klikerową. Rodzice też uważają go za zdolne psisko. Powoli zaczynam myśleć o zapisaniu Fuksika do Waszej sekcji. Mam do Was prośbę. Czy 1września (pewnie też tam będziecie) w Myślęcinku (bo chyba to tam jest, a jak nie to mnie poprawcie) na ogólnopolskich zawodach w agility czy ktoś fachowy mógłby sprawdzić umiejętności Fuksika i strwierdzić, czy do czegoś się nadaje, czy to tylko mi się tak wydaje. Nie chcę psiaka zapisywać w ciemno, bo teraz rodzice mają jedną pęsję, a jest nas w domu 5 (w tym małe dziecko) + pies, więc z finansami kiepsko... acha i czy moglibyście jeszcze napisać ile kosztuje kurs i przynależność do sekcji?
×
×
  • Create New...