[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Witam [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Moje czworonożne szczęście zaliczyło przedszkole i szkółkę Aport na ul. Agrestowej. Zajęcia prowadzi małżeństwo, które posiada wieloletnie doświadczenie. Mnie na pewno przekonał pełen profesjonalizm i wnikliwa analiza zachowania psa, która pozwoliła rozwiązać wiele poważnych problemów. Najprawdopodobniej jest to pierwsze z przedszkoli jakie powstały.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]W przedszkolu panuje miła, przyjazna atmosfera. Psiaki się poznają i za każdym razem przychodzą pewniejsze siebie. Jednocześnie prowadzący zajęcia bacznym okiem przyglądają się czy jakiś urwis nie nadużywa swojej pozycji, bo wiadomo różnie w stadzie bywa. [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czas szybko mija na zabawach, ćwiczeniach i rozmowach z innymi właścicielami. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]W szkole zabawa się skończyła i rozpoczęła się poważne nauka. Trafiliśmy do bardzo sympatycznej grupy, więc nasze psy szybko szły naprzód i oprócz trudnych początków pozostały wspaniałe wspomnienia no i przede wszystkim dobrze ułożony piesek! [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Psina nauczy się tam wszystkiego oprócz agresji i jeżeli chcecie mieć pieska obronno- towarzyskiego mogę polecić inne szkoły [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Co do szkółki na stadionie olimpijskim to już takim entuzjazmem nie pałam [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]L[/FONT][/FONT][FONT=Times New Roman] Tam byliśmy jak psiak miał trzy miesiące, koleżanka chwaliła a my nie mieliśmy zbytniego doświadczenia z wychowaniem pieska. Były to zajęcia w październiku, po kostki błoto. Nasz biszkopcik od razu zmienił barwy na ziemne . Trafiliśmy akurat na przerwę, więc poproszono, żeby psiaka spuści ,co uczyniliśmy. Chmara czworonogów przybiegła do nowego kolegi i na początku było dosyć dobrze. Choć nasz dziubasek był strasznie zestresowany, w końcu jeszcze nigdy nie widział tylu psów na raz! W pewnym momencie zauważyłam, że jedna z suczek zachowuje się dość agresywnie ale powiedziano nam, że to taka forma dominacji. Nagle rozległ się straszny jazgot myślałam, że mi serce pęknie. Ta suczka czepija się ucha naszego maleństwa i nie chciała puścić. Jej właścicielka gdzieś zwiała, a prowadzące tylko krzyczały zero reakcji. Dopiero mój mąż jak zobaczył, co się dzieje podbiegł i zaczął odczepiać amstafke. Prowadzące dopiero wtedy zaczęły go instruować, żeby ją za nogi do góry ciągnął. Po całej akcji tłumaczono nam ,że to taka normalna reakcja i psy tak często mają. Wyszliśmy na ludzi, co są przewrażliwieni. Rezultaty pierwszych zajęć to pogryziony mąż, przerażony psiak i jak się później okazało nadszarpnięte uszko [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]L[/FONT][/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Na pewno ktoś przeszedł ich zajęcia bez takich traumatycznym sytuacji, ale my na drugie zajęcia w tej szkółce już się nie zdecydowaliśmy ![/SIZE][/FONT]