Jump to content
Dogomania

Marciashka

Members
  • Posts

    304
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Marciashka

  1. [quote name='Ania W']Ja bym prawdę mówiąc uderzyła do Ekspresu lub Sprawy dla Reprotera i zebrała "do kupy" wszystkie ostatnie pseudohodowle : Halinów, Pekińczyki spod Otwocka i tą. To są sprawy które różnią się od siebie i pokazują różne aspekty tego typu działalności ale generalnie wskazują na poważny problem z tym związany. Wiem , że Michał Olszański (chociaż swojego czasu krytycznie wypowiadał się o sterylkach;)) jest bardzo "pro psi".[/quote] Dobrze, ale co to zmieni? Może zamkną (na chwilę) "hodowlę" tosa. I co dalej? Ta hodowla jest teraz głośna, bo ktoś nakręcił filmik, a ilu filmików nie nakręcono? Ile jaest takich rozmnażalni w Polsce? Po audycji w TV ani jeden samorząd w Polsce nie zajmie się pseudohodwlami na swoim terenie, bo nie nakazuje im tego prawo. Szum w mediach szybko mija i nic nie wnosi, bo zaraz pojawi się kolejny, ciekawszy temat. Potrzebne są rozwiązania na szeroką skalę, a nie tworzenie tematów dla programów TV czy for dyskusyjnych.
  2. [quote name='Suciune']Magazyn Ekspres Reporterów Celownik Interwencja Sprawa dla reportera Może te programy coś pomogą?[/quote] Nie pomogą. Z całym szacunkiem dla Dogomanii i Dogomaniaków - nic zaangażowanie w pisanie do mediów, akcje przeciw Allegro itd nic nie zmienią. Będzie to funkcjonować w internecie i na tym się skończy. Jest tylko jeden sposób (według mnie) na rozwiązanie problemu nielegalnych hodowli i innych rozmnażalni - zmiany w prawie, i to na drodze np ustawy o hodowli małych zwierząt i zmianie rozporządzenia o rasach niebezpiecznych. I tak - rasy niebezpieczne - sami ułatwiamy rozmnażalniom, twierdząc, że tylko rasowy=rodowodowy. Pies bez papieru, mimo, że spełnia cechy rasy, jest mieszańcem. A wystarczy tylko zaangażować w egzekwowanie pozwoleń na trzymanie takich psów sędziów kynologicznych i specjalistów poszczególnych ras. Przecież łatwo jest stwierdzić, czy pies należy do rasy, czy nie. I nie powinno być od tego odwołania, a ekspertyza powinna być prowadzona na koszt właściciela psa i mnożona przez ilość psów. Hodowla i handel psami - tutaj potrzebna jest ustawa, która powinna np. obligatoryjnie zakazywać trzymania w domach, które nie prowadzą zarejestreowanej hodowli więcej niż np 2 psów tej samej rasy (niektóre państwa na świecie mają takie przepisy). Hodowla musiałaby być zarejestrowana w jednej z uznanych w kraju organizacji kynologicznych (i prowadzona zgodnie z jej zasadami hodwlanymi), z obostrzeniem zakładania i działania nowych organizacji. Dalej - dopłaty lub całkowicie darmowa sterylizacja (koszty utrzymania psów w schroniskach są większe, niż np pokrycie sterylizacji zwierząt przez państwo). Do tego odpowiednio wysokie kary materialne (bo ograniczenie wolności itd wymagają zmiany prawa karnego chyba) za prowadzenie nielegalnych hodowli i handel psami. Nie oszukujmy się, ale tylko odważne i niepopularne kroki mogą zmienić sytuację. Co więcej, odpowiednia ustawa da nowe mozliwości w egzekwowaniu prawa. Podejrzewam, że na Dogomanię wchodzi cały sztab prawników, którzy są w stanie przygotować przy pomocy innych Dogomaniaków projekt takij ustawy - nazywa się to inicjatywa obywatelska. A złożenie takiego projektu i zebranie odpowiedniej liczby podpisów spośród samych Dogomaniaków nie powinno być problemem. Pisanie na forach, wysyłanie pojedynczych maili czy szukanie sposobów na Allegro nic nie zmieni, bo nie zmieniło przez lata, chociaż jest łatwiejsze i generalnie wysiłku wymaga niewiele. Handlarze, drodzy Dogomaniacy, nawet tutaj nie wchodzą, a Allegro ma nas w nosie, bo nie jest organizacją charytatywna, tylko maszyną do robienia kasy, gdzie każda prowizja się liczy. Podejrzewam, że nic z tego nie wyjdzie, ale trzeba mieć nadzieję.
  3. [quote name='saJo']Pies byl na naszym podworku, kiedy moje psy go pogonily! Gdyby byl poza podworkiem, do zdarzenia by nie doszlo. Wiele psow chodzi po tym osiedlu i jakos nigdy wczesniej do takiego zdarzenia nie doszlo.[/quote] Zawsze jest pierwszy raz. Tłumaczenie pana Henia - "Panie, on nigdy nikogo nie ugryzł". Szkoleniowiec powinien chyba o tym wiedziec? A Twoje psy go nie pogoniły, tylko ciagnęły po ulicy przez ponad kilkadziesiąt metrów. Szanse kundelek mial wielkie z dwoma owczarkami. Pewnie widzaialś zlamany ogon u tego psa dzień później? [quote name='saJo']Psy zawarowalam, zeby zorientowac sie w ktora strone pobiegl pies, a potem odprowadzilam je do domu.[/quote] Jakoś nie bardzo koresponduje to z tym postem, w ktorym opisujesz swoją wersję. [quote name='saJo'] Psa po tym czasie nigdzie nie moglam znalezc, a juz na pewno nie bylo go na przeciwko mojego podworka. Byc moze pozniej byl, nie wiem, nie siedzialam tam cala noc. Ty oczywiscie tam chodziles w nocy, bo z Twojego domu na pewno po ciemku nie widac czarnego psa w tym miejscu.[/quote] Pewnie gdybyś wrócila na miejsce, gdzie Twoje psy szarpały kundelka, to jakies szanse na znalezienie by były. Z wysokości 3 kondygnacji mojego domu doskonale widać miejsce, gdzie leżał pies, oświetlony latarniami, ktore są niedaleko. [quote name='saJo']Zadnego psa nie uderzylam, nie kopnelam, ani nic takiego nie zrobilam, psy puscily na moja komende kiedy do nich dobieglam!! a jak sam napisales nie widziales juz tego, wiec nie wymyslaj nieprawdziwego konca historii. [/quote] Tia, widziałem jak Twoje psy reagowały na komendy typu: "Łysyyyy!!!" :lol:. Kompletnie nie radziłas sobie z ta sytuacją i tyle. EOT [quote name='saJo']Jesli ktos ma jakies pytania zapraszam na priv.[/quote] Czemu na priv? Jak komus publicznie dajesz rady na forum i publicznie starasz sie mu pokazac, jaki jest nieodpowiedzialny i głupitki w postępowaniu ze swoim psem, to tez nie uciekaj. Albo pisz do tych ludzi na priv. [quote name='saJo']EDIT: jeszcze tylko ostatnia rzecz w tej sprawie. Wcale nie czuje sie bez winy w tej sytuacji. Na pewno mozna bylo temu zapobiec i na pewno taka sytuacja sie nie powtorzy, ale nie pozwole, zeby ktos, kto nawet nie widzial calego zdarzenia, pisal nieprawde na podstawie wlasnych domyslow.[/quote] Na co nie pozwolisz? Nie bądź żenująco śmieszna - ja i moja żona jestesmy jedynymi osobami, które widziały całą sytuację. Pomyśl, zanim coś napiszesz, a nie będziesz się osmieszała, a na pewno mniej. A furteczka dziś znowu otwarta. Oczywiście winny będzie jakiś pies, który wbiegnie na podwórko, a Twoje psy będa mialy prawo go "przegonić". EOT
  4. [quote name='saJo']Ten pies znalazl sie na naszym podworku i to z tamtad moje psy przegonily tegoz psa. Owszem, moje psy nie przepuszcza psu, ktory wlezie na ich podworko.[/quote] Tłumaczysz się marnie i po szczeniacku. Ten pies nie wchodzi na podwórka, tylko leży w zagłębieniu na niezabudowanej działce - zaraz obok miejsca, gdzie wypuszczasz swoje psy, zresztą nigdy w kagańcu i nigdy na smyczy. Twoje psy go nie przegoniły, jak wciskasz, tylko ciągnęły go sporo ponad sto metrów, jakie dzieli Twoją stancję od mojego domu. Furtka na Twojej stancji jest zawsze otwarta. [quote name='saJo'] Psy po prostu odwolalam, kiedy do nich dobieglam, po czym zostawilam na komende "waruj" aby odnalezc psiaka, niestety nie moglam go znalezc. Zadnego uderzenia nie mogles slyszec, bo nic takiego nie bylo.[/quote] Kłamiesz, bo biegłaś i darlaś japę, a Twoje psy nie reagowały, a im bliżej byłaś, tym bardziej ciągnęły tego biedaka w stronę krzaków. Piesek leżał resztę nocy i cały dzień 20 m od Twojego domu. Fakt, że trudno zauważyć czarnego psa na wyschnietej trawie kiedy w okolicy nie ma nawet krzaczka. Z tym waruj nie przesadzaj, bo zaraz po strzale, który wymierzyłaś swojemu psu, prawie kłusem wracalaś do siebie - "szukanie" po zawarowaniu psów zajęło Ci 30 sekund? Nie bądź śmieszna. I wiesz co? Sam zadzwonię do SM, jeśli zobaczę Twoje psy bez kagańców lub smyczy albo biegające luzem po przeciwnej stronie ulicy. Skoro naigrywasz się z dziewczyny, która na forum szuka rady i chrzanisz o konsekwencjach, jakie się wiążą z psem biegającym luzem, to sama ich doświadcz - Twoje rady na forach będą miały wtedy jakąś wagę. Może.
  5. [quote name='saJo']No to ja, jako szkoleniowiec powiem ci tak: masz dwa wyjscia aby naprawde rozwiazac problem: albo linka 15 metrow ZAWSZE na nieogrodzonym terenie, albo obroza elektryczna + oczywiscie do tego szkolenie, ale tak czy tak, ktores z tych rozwiazan bedziesz musiala zastosowac. Masz wtedy szanse, ze pies za zwierzyna przestanie ganiac i za kilka miesiecy bedziesz mogla puszczac go luzem, ale gwarancji nikt Ci nie da. Zaden szkoleniowiec cudotwrca nie jest, nie polozy piseczka na tapczaniku i nie porozmawia z nim powaznie na temat ryzyka i szkodliwosci takiego zachowania. Smycz a linka to tak jakby troszke cos innego i pies spokojnie moze sobie pobiegac na 15 metrowej lince. A krzywde realna Twoj pies wyrzadza, bo gonione zwierze moze wpasc pod samochod, tuz przed porodem, taka gonitwa moze sie skonczyc poronieniem i jeszcze pare innych rzeczy. Tak wiec, tak czy tak, Twoj pies wyrzadza szkode innym zwierzakom, tylko Ty tego nie widzisz. Ciekawe czy gdyby taki duzy kot (jakies lwiatko naprzyklad) gonilo Twojego psa, to tez bylabys zdania, ze kotek nie wyrzadza krzywdy Twojemu zwierzakowi. Sytuacja celowo przerysowana i malo realna oczywiscie, ale majaca na celu podkreslenie problemu.[/quote] Miałem nie komentować postów saJo, ale jakoś nie mogę sobie odpuścić czytając jej rady "jako szkoleniowca". saJo - może zweryfikujesz swoje sądy? Kilka dni temu ze swojego okna późnym wieczorem widziałem (saJo mieszka przy mojej ulicy), jak jej psy - bez smyczy, kagańców - belg i ON zaatakowały bezdomnego psa wielkości foksteriera - jeden ciągnął go za ogon, drugi w drugą stronę za kark. Zanim dobiegła saJo pies został poturbowany, a jej psy nie reagowały na komendy - miały ją gdzieś. Nie wiem, jak odgoniła swoje psy, bo tego już nie widziałem - wczesniej odciągnęły kundelka poza mój wzrok, wydaje mi się, że słyszałem uderzenie. Co ciekawsze - szkoleniowiec i weterynarz nie zainteresował się losem poturbowanego psa - kiedy ja na drugi dzień zawiadomiłem schronisko, okazało się, że jestem pierwszą zgłaszającą osobą. Rozumiem, że łatwo dawac rady, szczególnie osobom którym brak doświadczenia, ale fajnie byłoby, gdyby miały one poddparcie w rzeczywistym doświadczeniu i umiejętnościach, a nie były tylko wynurzeniami "szkoleniowców", których psy są rewelacyjnie wyszkolone, reagują na wszystkie komendy i są zmęczone po wysiłku psychicznym, a wyprowadzane sa tylko na smyczy i biegają tylko przy rowerze.
  6. [quote name='acroba']Marciashka napisal: :crazyeye: Extra podejscie masz. Masz racje nie znam Was i dlatego nie chce czytac czyjejs prywaty na publicznym forum-dziwne? Mam sie nie wcinac bo z dolnoslaskiego jestem? Super. A dlaczego tu wchodze? Bo to forum publiczne? Bo mam hodowle i psy ode mnie ida w Polske? Bo chce wiedziec gdzie w Polsce moge przyszlemu wlascicielowi polecic szkolenie? Widzisz w tym cos zlego?[/quote] Jezu, czasami ręce opadają.... Masz prawo byc na forum, tego nie neguję, jednak wytłumacz mi, z jakiej racji kierujesz swoje żale akurat do mnie w pierwszym swoim poscie tutaj? [URL="http://www.dogomania.pl/forum/11088233-post1782.html"]Tutaj jest link [/URL]do postu, gdzie akurat nie ja, a ktoś inny wyciąga tzw. "nasze sprawy". Masz problem - zwróć się gdzie indziej. Poza tym nie znasz chyba znaczenia slowa "prywata" :lol:. Wybacz, ale osądzanie "via net" sporów w Olsztynie z Dolnego Śląska trąci trollizmem. A jeśli masz hodowlę i polecasz szkolenie w odległym mieście na podstawie postów na dogomanii, choć, jak przyznajesz, nie znasz szkoleniowców, to wybacz, ale współczuję odbiorcom Twoich psów. A na marginesie - ile psów z Twojej hodowli jest w Olsztynie i okolicach? [B]Rafal84 - [/B]wyżej podałem linka do postu, w którym ktoś inny zaczął wyciągać swoje żale w odpowiedzi na moje zastrzeżenia co do masy fot - więc nie do mnie nominalnie powinny byc adresowane gorzkie żale ze śląska :lol: I moje zastrzeżenia co do fot nie dotyczą ich wagi, choć innych to może wkurza,(ja z internetu korzystam z 6 megabitów asynchronicznie i 2 mega synchronicznie na światłowodzie), a zerowej wartości większości zdjęć dla tematu - co na temat szkolenia mówi kilkanaście ujęć psiego pyszczka czy fotki ze spaceru? Pomijam nikły komfort podczas wczytywania fot, kiedy paski przewijania skaczą jak głupie podczas ładowania dziesiątek zdjęć. Chciałeś lincz - to masz :diabloti::lol::mad::evil_lol: I na koniec - do ewentualnych aktywistów z Kazachstanu, Małopolski, Pomorza i Albanii - zanim ktoś z Was zechce zabierać głos w sprawie "kto zaczął", proponuję uważniej i ze zrozumieniem czytać posty.
  7. [quote name='acroba']Marciashka- mam nadzieje ze skonczyliscie wywody na temat Wiktora. Nie wiem kto to jest i nie wiem po co wyciagasz jakies ,,wasze sprawy'' w tym temacie? Mi sie nie chce przelazic przez kilkanascie stron czytajac o czyims zyciu,ukladach itp tak samo jak Tobie przez zdjecia. Moze zalatwcie sobie to na priv?[/quote] Jak widzisz temat dotyczy szkolenia w Olsztynie - nie wiem, co Cię tak zainteresowało, skoro mieszkasz gdzieś na Dolnym Śląsku, nie znasz nas i zabierasz głos. Nie wiem, jaki masz w tym cel, i w sumie niewiele mnie to interesuje. To po pierwsze. Po drugie - to akurat nie ja wyciągnąłem "nasze sprawy" - przeczytaj dokładnie. Po trzecie - temat usnął prawie 2 tygodnie temu, a tu nagle wyskakuje z umoralnianiem ktoś z dolnośląskiego - nie masz ciekawszych tematów? Ciebie nie musi interesować Wiktor, natomiast wielu z nas tak, bo jest on poważną częścią olsztyńskiego świata szkoleniowego (zresztą nie zagląda na fora i ma je w nosie). Wyluzuj, przyjacielu, to dobrze robi podobno.
  8. ayshe - wydaje mi się, że będzie problem z przekonaniem fanatyków czeskiej mody :cool3: Dla mnie wyznacznikiem są w dużym stopniu wyniki BSHZ ( [URL="http://jacentus.com/jacentus_serwis/wystawy08/aachen_wyniki.html"]tutaj można popatrzeć[/URL] ). Czesi i Słowacy wcale nie są reprezentowani lepiej i w większej ilości niz Polacy, wyniki naszych tez nie są gorsze, a więc teoria o wyższości ich nad nami upada. Faktem jest natomiast to, na co i ayshe i ja zwracamy uwagę - totalny brak kultury kynologicznej, infrastruktury i struktury związkowej u nas. Do tego skostniała struktura ZK i mamy obraz.
  9. Wiesz co, jest takie powiedzenie - "Czart swajo, pop swajo". Albo nie potrafisz, albo nie chcesz zrozumieć. [B]karjo2[/B] wyjaśnił sprawę łopatologicznie, ale to też nie pomaga. Jak nie chcesz rad, to po co się o nie zwracasz? [quote name='Zbójini']ja się nie spinam tylko to nie jest temat o wychowaniu którego brak próbujesz mi zarzucić . Nawet jeśli mam jakies braki w wiedzy po kilku kursach PT, PO i PSO i po wychowaniu 2 psów to mam to z kim skonsultowac w realu i nie o to pytam w tym temacie.[/quote] Już dwie osoby w tym temacie wskazały na związek wychowanie-ucieczka, ale to chyba nie jest odpowiedź po Twojej myśli. [quote name='Zbójini'] Moze nawet zabrzmiałbys wiarygodnie ze swoimi uwagami na temat pastucha gdybyś inaczej pobrzmiewał. Problem z logiką i chyba jeszcze czymś masz Ty w zwiazku z tym.[/quote] :lol::lol::lol::lol: [quote name='Zbójini'] Jeśli nie wiesz jak możesz pomóc bo nigdy takiego problemu nie miałes bo "suka nie ucieka ci z 560 m przy otwartych furtkach" to sie ciesz.[/quote] :lol::lol::lol: Po pierwsze - czytaj ze zrozumieniem - napisałem o dwóch przypadkach, gdzie pastuch sie nie sprawdzał. Po drugie - czytaj ze zrozumieniem - mam psa, nie sukę. [quote name='Zbójini'] Powinienes jednak wiedziec że kazdy pies jest inny. Jesli Twój pies nie pobiegnie za zwietrzoną zwierzyną to gatuluję kanapowca natomiast wątpie zebyś go tak wychował i znieczulił na ten bodziec.[/quote] Mój kanapowiec niebawem podchodzi do egzaminu IPO1, oczywiście jak uda mi się mu zabrać poduszkę, dobudzić i zgonic z kanapy. Poszukaj postów saJo - jej dwa psy są znieczulone na zwierzynę - przed Bolsem jakiś czas temu przedefilowało stado saren podczas tropienia, a pies, który wcześniej dostawał świra, spokojne je zignorował. Dziwne, nie? [quote name='Zbójini'] Nie będe Ci wyluszczał tego bo mi sie niechce a poza tym uważasz się za wszechwiedzącego a czego nie wiesz to bagatelizujesz.[/quote] Tu się zgodzę, jestem wszechwiedzący i bagatelizuję problemy, których nie ma.:evil_lol::evil_lol:
  10. [quote name='Gin']Chyba mowisz o samym eksterierze tych eksterierow. Bo co z tego, ze jest np. piekny pies z polskiej hodowli, ale jego matka, albo np. babka nie ma wyszkolenia, albo reproduktor ma IPO, ale nigdy na sladzie nie byl? Nie mowiac juz o poziomie tego wyszkolenia jesli juz jest(wystarczy chociazby porownac testy na klubowkach PL i CZ, pelny, mocny chwyt i dynamiczne wejscie w rekaw u nas to jest rzadkie wydarzenie). IPO3/SchH3 z eksterierem to u naszych poludniowych sasiadow nie jest zadna fanaberia. Ciekawe tez, jesli mamy taki podobny poziom tych eksterierow, to czemu np.przewodnik Unki z Tuszyn. lasu, skoro trafila mu sie taka dobra, polska suka, wzial nastepnego psa(eksterier) wlasnie z Czech? A krycie Unki ktoryms z polski rep. nawet mu do glowy nie przyszlo, ze wzgledu na psychike czy slabe wyszkolenie wlasnie. A w CZ mozna pokryc suke ladnym rep. z zaliczonym IPO3 na zawodach.[/quote] Wytłumacz mi, jak matka czy babka mogła nie mieć wyszkolenia i zdobyć w Polsce uprawnienia hodowlane? Chyba mówimy o czymś innym, albo nie znasz przepisów. Bardzo mi się podoba, że WSZYSTKIE psy na testach w Czechach mają pełne chwyty i dynamiczne wejścia, tylko bajki przestałem oglądać dawno temu. Na światówce sporo psów nie miało wcale takich rewelacyjnych wejść i chwytów. W Polsce widziałem lepsze. Przewodnik Unki nie jest wyznacznikiem, bo idąc tym śladem można zapytać, dlaczego nie pojechał do Niemiec? Czesi mają lepszą infrastrukturę szkoleniową - to jest fakt. Zastanawiam się, komu zależy tak bardzo na dyskredytacji polskich hodowli?
  11. [quote name='Zbójini']nadal nie masz nic konstruktywnego do dodania. jesli uwiera Cię ten temat to nikt nie karze CI go czytac ani w nim pisać. Masz jakiś problem ale ja Ci w nim nie pomogę. O 2ha napisalem żeby przyblizyc problem i tylko w tym temacie.[/quote] Kolego, skoro nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, to może przejdź na Kubusia Puchatka? W moim poscie jest napisane jak wół - pastuchy się nie sprawdzają. To nie ja mam problem, bo nie ja załozylem ten temat - zauważ. Jedyną osobą z problemami, i to kilkoma, jesteś Ty. Zakładasz temat i czego oczekujesz? Że ktoś wypunktuje co masz zrobić? Do tego raz piszesz o ogradzaniu i pastuchu, a zaraz zastanawiasz się co lepsze - pastuch czy lokalizator? A co jedno ma wspólnego z drugim? Nic, bo ogrodzenie czy pastuch ma spowodować uniemożliwienie ucieczek, a lokalizator GPS służy do odnajdywania uciekinierów. Chyba, że chcesz lokalizować psa na tych 2 ha :-) Weź kolego wyluzuj i precyzuj swoje myśli.
  12. [quote name='Zbójini']Jesli nie masz nic konstruktywnego do napisania to po cóz marnowac klawiaturę? Mi z 500 metrowej w miescie też nie uciekały ale teraz nęci je las i biegajaca w nich dzika zwierzyna. Nie zajmuję im tez "czasu 50m2 kojcem" bo maja 2 ha do dyspozycji. Kojec mial być tylko do zmykania doraźnie w razie potrzeby. Jesli chcesz wiedzieć to psy są częscia mojego życia i poświęcam im duzo czasu i uwagi. Szkolenie to dla mnie podstawa. Natomiast teraz nie za bardzo jest czas na pół środki po prostu starszy daje dyla i koniec. Nie wiesz co robić to nie piszi i nie wylewaj tu żółci.[/quote] Czego się jadowisz? Piszę wyraźnie, że pastuch nie załatwia sprawy, a że nie masz z tym doświadczenia, to widać od razu. Widziałem ON, który kiedy miał ochotę biec na łąkę, bo zwęszył sarnę, to pastuch nie robił na rozpędzonym psie żadnego wrażenia. Suka husky wspinała się po płocie, na którym był rozwieszony pastuch i nic sobie z tego nie robiła. Jak Ci pies ucieka, to wybuduj solidne ogrodzenie tych 2 ha, a nie uruchamiaj tematu o niczym. Jakoś mam wrażenie, że się lansujesz, bo gdzie tylko można piszesz o działce 2ha (specjalnie dla 2 psów :evil_lol: ) itd. i do tego rozkminiasz sztuczny problem. Ułożony pies nie będzie uciekał i tyle, i instynkt tu nie będzie ważył - sam byłem świadkiem, jak saJo odwołała swojego belga poleceniem od suki w cieczce - czyli można opanować instynkt psa, który jest odpowiednio wyszkolony.
  13. [quote name='Zbójini']Tak masz rację. Trzeba oceniac psy. dlatego tez odwiedziłem kliku hodowców w Polsce. średnio to wypadlo. Przy trzecim psie juz wiem czego chcę, czego szukac i na co zwrócić uwagę. Gdybym znał niemiecki to może i wybralbym się do Niemiec . Jakby mnie cena nie zabiła to pewnie bym kupił. Tylko ze mogliby mi nie sprzedac bo podobno do Polski nie sprzedają. Nie wiem czy Czesi są super uczciwi ale wolałem zaryzykować z Czechami niż władowac się na minę w Polsce. Nie słyszałem zeby Czesi łamali ogony, wszywali implanty jąder czy kantowali przy kryciu. Na razie odpukać wszystko jest OK. Dysplazja OK, jądra OK. Psychika OK. Eksterier, nie tylko moim zdaniem, też. Chociaż to dla mnie drugorzędna sprawa ale użytka jednak nie chciałem. Nie podobaja mi się z zasady. Nie uległem zadnej modzie wśród owczarkarzy bo nie siedzę w "środowisku". Gdybym chciał byc "modny" wsród psiarzy to pewnie kupilbym jakś modną aktualnie rasę.[/quote] Problem polega na tym, że jeśli się nie słyszy o kantach w hodowli, to nie znaczy, że ich nie ma. Uwierz mi, że nieuczciwy Czech będzie kantował tak samo, jak nieuczciwy Polak czy Niemiec. Na forum tensora jest topik o kobiecie, która sprowadza psy z czeskich i słowackich hodowli - właśnie toczy się burzliwa dyskusja o tym, jak zafałszowano u naszych południowych sąsiadów prześwietlenie i teraz nowy właściciel świetnej rzekomo czeskiej suki ma sukę dysplastyczną. Jeden z hodowców w moim mieście sprowadził z Holandii sukę ON, która teraz ma, jak się okazało, jednostronna dysplazję. Niemcy nie sprzedają poza Niemcy psów świetnie rokujących (mówię o psach dostępnych finansowo dla nas, a nie tych, które kupują u nich Japończycy czy Chińczycy - zresztą te psy i tak stoją potem w Niemczech i kryją w Niemczech). Co do Czech i Słowacji zgodzę się z jednym - mają lepsze użytki i tu musimy ich gonić, jednak w eksterierze raczej prezentują podobny poziom.
  14. Sądzę, że czas zacząć pracować z psami, a nie zajmowac im czas kojcem 50m2.... Mnie nie ucieka pies z 560metrowej działki nawet przy otwartych bramach i furtkach... Ale jak ktoś lubi pastuchy...
  15. [quote name='Zbójini']Nie chcę wkładac kija w mrowisko jako nowy na forum ale osłuchałem się o polskich hodowlach, polskiej linii owczarka niemieckiego i polskich trikach hodowlanych. Dlatego po swojego 3 owczarka niemieckiego pojechalem do Czech. Ceny nie odniegaja zbytnio od polskich. Jako ze to mój 3 pies więc mogę nieco zaopiniowac jego psychikę na tle dwóch pozostałych. To zupełnie co innego. Zero histerii, spokój, opanowanie i odwaga. To samo stwierdzili treserzy na szkoleniu twierdząc że polsce nie ma juz takich owczarków.[/quote] To ja mam 4 pytania 1. W czym czeskie hodowle sa lepsze od polskich (pisze o dobrych, nie "krzakach") ? 2. W czym jest lepsza czeska linia? O ile jest lepsza np. na siger ? 3. Czesi nie robia trików? Tacy uczciwi? 4. Jesteś pewien (pewna?), że poprzednie ONki były z dobrych hodowli? Sorki, ale wkurza mnie lekko taka moda-lans na ONki - jak eksterier to tylko z Niemiec ( i tylko zachodnich, bo oni sami się żrą na linii wschód (DDR) - zachód (RFN)), a jak użytek, to tylko czeski albo słowacki. A ja spokojnie interesowałem się kiedyś suką po bardzo utytułowanych czeskich i słowackich (z linii niemieckich) rodzicach. Żadna rewelacja i generalnie bez wycieczek w Polsce jestem w stanie kupić kilkanaście lepszych suk w tym samym wieku. Przestańcie ludzie oceniać nalepki, a zacznijcie oceniac psy :eviltong:
  16. Bo to też kwestia niedoimpretowania lub nadinterpretacji pojęcia "szkolenie". Statystyczny właściciel ma zerowe pojęcie, czyli "żeby nie ciągnął i nie sikał w domu, przychodził i siadał", albo "a po co on ma gryźć ten rekaw ? - mnie tam to nie jest potrzebne". Dla mnie niech tam szkolą nawet tylko w zakresie PT, bo może coś więcej potem zrobią. Nie można też powiedzieć, że ON to tylko pelne szkolenie użytkowe, zdobywanie certyfikatów, egzaminów itd, bo idąc tym torem, to zaraz każdy właściciel jamnika, foxteriera czy charta będzie musiał strzelbę kupić i napierać w zające czy sarny :diabloti: - w końcu to też użytki, do tego wyspecjalizowane. Weźmy też kwestię malych miast czy wsi - gdzie ci ludzie mają szkolić? Nie szkolą, ale psa i tak kupią. Robi nam się off-top :-) To jakie hodowle poleca sie w tym sezonie? Jakie krycia dobre mieliśmy? Jakie mioty? :p
  17. Na szczęście psiarze nie spotykają się tylko w internecie, poza tym uważam, że internet wypacza ludziom umysły często :diabloti:;) W Niemczech też mają internet i place mają i to wszystko działa. Ludzie z suką, co o niej piszesz, też skądś wzięli opinię o psach-głupolach-na-piłkę, chociaż nie rozumieli celu. Ale przeczytali, że "mój pies nie widzi świata poza piłką", a oni chcą mieć swojego pieseczka, co to ich będzie widział, nie piłkę. :-) Psy dla Kowalskich zawsze będą i nie oszukujmy się, że będzie inaczej, bo w idealnym świecie nie żyjemy. U nas Kowalski, u Niemca Schmidt, u Czech Novaczek i tyle. Gdyby było inaczej, to oznaczałoby, że rodzą się tylko psy doskonałe i do pracy, a ludzie niech sobie chodzą na wystawy i zawody i tylko podziwiają :-) I jedna zasadnicza rzecz - jesteśmy ubogim w sumie społeczeństwem, mało odpowiedzialnym i ulegającym chwili. Wiele osób kupuje psa pod wpływem impulsu, a potem okazuje się, że szkolenie kosztuje, i to nie mało, dalsze szkolenie kosztuje już tyle, że lepiej kupić czterdziestocalowy LCD itd. Gdyby status Polaka odpowiadał statusowi Niemca, Holendra czy Angola, to i sytuacja psów by się zmieniła i hodowle też inaczej by funkcjonowały.
  18. No tak, ale też nie możemy odbierać kowalskiemu i nowakowi możliwości trzymania w domu psa - tutaj jest idealne miejsce dla psów z nieco słabszymi popędami, ale koniecznie ze zrównoważonym charakterem i zdrowych. I tutaj jest kwestia, która nas ogranicza - czyli banalne - place ćwiczeń, miejsca na spacery itd. W Niemczech potrafi byc kilka placów i pozorantów w jednej, nawet niespecjalnie dużej miejscowości. W Kanadzie na końcu każdej ulicy w dzielnicach mieszkalnych są OGRODZONE place, gdzie wyprowadzasz psa, możesz go póścić luzem, możesz ćwiczyć itd. A u nas? Ile np. oddziałów ZKwP ma swoje place? A ile jest miejsc ogólnodostępnych?
  19. Dokładnie tak, jak pisze ayshe. Zresztą powtórzę - ta suka jest wystawiana przez kogoś, kto nie ma zielonego pojęcia - widać wyraźnie obrożę zaciskową (kiedy Dorota wspomniała o Sopocie 2007, znalazłem na owczarek.pl jeszcze jedną fotę, gdzie widać lepiej). Hodowca takiego babola raczej by nie zrobił, a amatorom "jednorazowcom" się zdarza :-) Co do hodowli - nie ma co aż tak bardzo psioczyć (sic!) na polskie hodowle i porównywać nas do Niemiec - tam rocznie rodzi się około 3000 szczeniąt rocznie, u nas chyba dziesięciokrotnie mniej. To jak z olimpiadą w Pekinie - Chinole czy Amerykanie nie są tacy mocni, bo z Chin czy USA, tylko mają wybór i tyle. Moim zdaniem tu nie chodzi tylko o to, czy hodować będzie się wg SV, tylko CO się będzie hodować wg SV.
  20. [quote name='Axusia']No ... akurat tak sie składa, ze frędzelki za uszami swiadcza o tym, ze psiak jest długowłosy i nawet mocno obciete sa widoczne - a łatwo jest rozpoznac psiaka podcinanego, bo w PL jak juz sie ktos za to wział to jeszcze to zwalił tak, ze było widac nie równą siersc. Nie mowie o Niemcach ktorzy jak juz to robia to tak, ze sie nie da połapac (widziałam fotke takiego psa ) Nawet w Sopocie w klasie suk szła dziewczyna długowłosa, a bynajmiej fredzelki za uszami miała i dzwinie owłosioną kitę - sedzia sie nie przyczepił bo ... - nie wiem czy była przycinana, ale wiele osob uznało, ze jest to suka długowłosa. [IMG]http://i155.photobucket.com/albums/s318/AlicjaBax/22.jpg[/IMG] Są ONki z dłuza sierscia - ale łatwo je odroznic od DONków .. widocznie sedziowie maja z tym problemy.[/quote] Hmmm.... Ta fotka nie jest z tego roku z Sopotu - ani z miedzynarodowej, ani z owczarkarskiej. Numery startowe były na białym tle, poza tym auta stoją za blisko :eviltong: ON-ki (nie DON) z długim włosem mają (tak jak pisze ayshe) inną strukturę włosa, ze względu na zupełnie inny podszerstek i włos okrywowy - dlatego m.in. Niemcy uznali, że długowłose będą problematyczne użytkowo (właśnie ze względu na włos). Czasami też nieumiejętnie wykąpany (i źle dobranym szamponie) pies się "napuszy". Ten okaz na fotce jakoś mało profesjonalnie wystawiany, bo jeśli mnie wzrok nie myli, to na zacisku. Lipa jakaś.
  21. ayshe - masz rację, ale średnia może też nieco zaniżać wartość hodowli. Co więcej - o ilu hodowlach możemy powiedzieć, że mamy pełne (publiczne) dane o wszystkich miotach i losie psów z konkretnych miotów? W sumie widzimy niewielki odsetek psów na wystawach, egzaminach czy zawodach, a co rośnie w prywatnych domach i nigdy nie trafi na wystawę czy plac, tego nie wiemy. Sporo hodowli też nie publikuje danych o nieudanych miotach (na dogo też tacy są :mad: ) - wystawiają psa raz czy dwa, nie idzie i pies znika z hodowli, mimo niby super skojarzenia. A ludziom w głowach zostaje, jakie to krycia w jakiejś tam hodowli miały miejsca - że wyszły słabe psy nikt później nie pamięta, bo zwyczajnie ich nie widzi. Dla wyjaśnienia - nie chodzi mi tylko o ON, bo to dotyczy chyba wszystkich ras. No i kwestia hodowców i hodofcuf - ostatnio do znajomego hodowcy przyjechał hodofca, co to kupił kilka suk z różnych linii i wszystkie chciał kryć jednym z jego psów. To taki hodoffca, co to zaczyna. Na pytanie dlaczego taki plan odpowiedział, że mu się ten pies podoba :-) A wszystkie suki w różnym typie :) Ot ludzie :-) :lol:
  22. [quote name='Axusia']Bede sie wypowiadac ile mi sie chce - nie podoba sie uzyj opcji ' ignoruj' ;) Nie jedna wystawe widziałam, wzorzec znam na tyle aby moc rozroznic psa z krotkim ramieniem czy tez cietym zadem - ktory w mojej ocenie juz na DOSK nie zasługuje - są tez przypadki DONków - podcietych wystawianych w ZK co widac na pierwszy rzut oka, publika na wystawie ( czesto hodowcy ) krzycza co pies robi na ringu, sedzia udaje, ze nie słyszy, a psiak schodzi z oceną DOSK.[/quote] Cieszy mnie Dorota Twój zapał, ale niestety czasami zbyt jednostronnie widzisz świat. Np kwestia podcinania włosa - znam przypadek, kiedy sędzia (Niemiec) stwierdził, że pies (zwycięzca kilkunastu wystaw, Mł.Ch.PL, Ch.PL, pies z normalnym, krótkim włosem) ma podcinaną sierść. Niemiec nie miał racji, bo pies nigdy takich zabiegów nie przechodził, jednak wokół ringu zaraz poleciały komentarze "znawców" i osób, które też hodują, a okazja na zdyskredytowanie innego repa tak często się nie zdarza :-) Co do polskich hodowli - zastanawia mnie kilka wypowiedzi, wg których mamy hodowle, z których WSZYSTKIE psy są świetne..... To lepiej niż w Niemczech, bo tam takich nie ma, żeby 100 na 100 miotów było doskonałych :eviltong::eviltong::eviltong: pozdr
  23. [quote name='zawirka']Zachecam Ciebie do wstawienia fotek Twojego psa ze szkolen i nie tylko;)Chetnie popatrze:lol:[/quote] W czasie treningów baaardzo rzadko mamy czas na robienie sobie fotek. Pewnie na agility macie inaczej, bo jeden pies na torze, reszta czeka. A fotki mojego psa z treningów, wystaw itp są na owczarek.pl w temacie "Pokaż swojego psa" - taki właśnie temat specjalnie do wstawiania fotek swoich psów :lol::lol::lol:
×
×
  • Create New...