Jump to content
Dogomania

Aniadolittle

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

Aniadolittle's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ona je zjadła :( niestety,widocznie uznała że nie da rady ich ani wyżywić ani wychować... widocznie albo jej czegoś brakuje albo nie pasuje jej bycie w budzie a moze coś było z nimi nie tak;/
  2. A skąd taka informacja odnośnie podziału na małe i duże psy?? To są jakieś stare informacje, wszystko idzie na przód i trzeba sobie odpowiedzieć jak to wygląda z ludźmi. Chciałabyś aby był jeden posiłek dziennie? A co z układem trawienia?jak ma funkcjonować normalnie wątroba?jelita?itd itd?? trochę to dziwne....
  3. no ja kąpię moją sunię, wtedy kiedy zachodzi taka potrzeba,a że codziennie bywamy w stajni, to kapię się dość często,hehe zazwyczaj sama w bajorkach ;) ale tak naprawdę,używam róznych szamponów psich i jak do tej pory nie miała kłopotów ze zdrowiem z powodu dość częstego kąpania się ;)
  4. Moim zdaniem powinnaś pójść do weta :) nie ma zdrowego psa któremu się nagle sierść łamie i włosy tracą połysk.....to jest z pozoru zdrowe zwierzę niewazne jaki bedzie wynik,ja osobiscie polecam ACS lub Progen activ. Są to preparaty siarowe, dzięki którym można poprawić jakość włosa,ale oczywiście nie wyeliminuje to przyczyny... zresztą wpływaja nie tylko na jakość okrywy włosowej, ale także na odporność, profilaktycznie, przy biegunkach, po terapii antybiotykowej, po przebytych operacjach i chorobach...itd itd
  5. możesz jeszcze mimo wszystko podawać psu suche jedzonko i puszki,specjalnie przygotowane pod kątem odchudzania. Próbowałaś już tak?
  6. Moim zdaniem tak naprawdę ilość posiłków zależy od danego zwierzaka, od jego ruchliwości ,metabolizmu, wieku, rasy.... i właściciela Moja sunia jada dwa razy dziennie, biega prawie cały dzień i zawsze mówię swoim pacjentom, że niech pies je wszystko,ale z umiarem i podchodzić do tego powinno się ze zdrowym rozsądkiem. Są pieski które wymagają częstszego podawania karmy,a są i takie które jadają raz na dwa dni np... i wcale nie oznacza to,że coś z nimi nie tak
  7. [B][COLOR=black]Zachodnipomorskie,Szczecin[/COLOR][/B] [B][COLOR=black][/COLOR][/B] [B][COLOR=black]Gabinet weterynaryjny "Przy Pogoni"[/COLOR][/B] [B][COLOR=black]ul.Karłowicza 7,Szczecin[/COLOR][/B] [B][COLOR=black]Czynny pon-pt 11-20,sob 10-13 [/COLOR][/B] [B][COLOR=black]W razie pilnej koniecznosci - prosimy dzwonic.[/COLOR][/B] [COLOR=black][/COLOR] [COLOR=black][B]Posiadamy przenosne [/B][B]EKG/USG/PCG/monitor pacjenta/biochemia krwi/testy na parwo,nosówke,FELV,panleukopenie[/B][/COLOR] [B]Wykonujemy tylko [/B][B][COLOR=black]chirurgie miekka, [/COLOR][/B][B][COLOR=black]specjalizujemy sie w dermatologii,geriatrii[/COLOR][/B] [B][COLOR=black]Profilaktyka koni[/COLOR][/B] [B]20.05 i 17.06 Białe niedziele, w godz 10-14,wtkie badania i wizyty 50% taniej[/B] [B]Tel. 091 48 708 37[/B] [B]dr n. wet.Wit Dobrowolski 501 12 78 74[/B] [B]lek wet. Anna Dybska 517 46 66 34[/B] [B][URL="http://www.leczymy-zwierzaki.pl"]www.leczymy-zwierzaki.pl[/URL][/B] [B]maile : [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/B] [B][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/B]
  8. no dobrze...widze ze straszne rzeczy sie dzieja.. nie prawda ze trzeba z psem do konca szczepien w domu siedziec :) to po pierwsze i bynajmneij nie chodzi o rozsiewanie wirusow itp tylko o samego szczepionego psa/kota itp- on anie ma odpowiedniego zabezpieczenia i tyle uwazam ze jak bym miala doga to bynajmniej nie chcialabym miec zasranego i zaszczanego domu :) mozna brac psa na dwor i super jak sie ma ogrodek albo miejsce po prostu z dala od innych psow i tyle ja nie pisze ze super dobrze jaks ie wychodzi na skrawek trawy przed blok-bo to grozne jest glownie dla niezaszczepionego zwierza a wirusy,bakterie i inne sa i beda,bez wzgledu na to co bedziemy robic :) baaa czy wiecie ile jest psow nie szczepionych??AA i co ma z tym wspolnego wscieklizna?czy przez przydapek czegos o niej nie wiem i moze sie przenosi droga kropelkowa??albo w sikach??i na wscieklizne wcale nei trzeba szczepic co roku-to tylko wymog a nie dlatego ze szczepionka nie dziala,bo dawniej robilo sie co dwa lata i wtko zylo i mialo sie dobrze aa skad informacje ze krew gorsza od surowicy??czy w ogole mozna mowic o gorszym sposobie skoro szczenie ma sie dobrze i zyje?? ja sie ciesze z kazdego uratowanego zwierza i czasem przykro sie robi jak ludzie ktorzy nie podejmuja ostatecznych decyzji madrza sie,jakby wtkie rozumy pozjadali i potem latwo im sie ocenia-po fakcie dzialania czyjes:/ pisze tak dlatego ze juz przerabialam rozne sytuacje i nie jest latwo miec w rekach zycie zwierza/czlowieka.... ale bardzo latwo rzucac w kogos kamieniem,prawda??
  9. Hmm od czego by tu zaczac zeby sie nikt na mnie nie obrazil... jestem weterynarzem,co prawda mlodym,ale jednak :) pracuje w gabinecie z malymi zwierzetami,chociaz i jezdzimy do koni.czytam tutaj goraca dyskusje odnosnie Parwo i nie tylko,tego jak to weterynarze inni sa glupi i niedouczeni,a jakie to niektore osoby tutaj sa wszechwiedzace...i dziwi mie arogancja.. Czy wiecie ile jest chorob ktore maja podobne objawy?wiele..i jak ciezko podejmuje sie pewne decyzje,ile rzeczy na tym zawaza itd itd jesli chodzi o to ze dziewczyny tutaj wychodzily z leczonym psem na sikanie-to nie jest niezgodne z niczym,nie jest tez zle,o ile ten zwierz nie mia kontaktu z innymi psami.Poza tym na parwo narazone sa najbardziej nieszczepione psy,ale przeciez z nimi wlasciciel ma zabronione wychodzenie na "psie laczki"i kontakty z innym nawet szczepionymi psami.Poza tym nie wyobrazam czekac tyle czasu z psem sikajacym w domu,jak sie ma np dobermana,bernaryna czy terriera rosyjskiego(duzy pies-zaleje i zabrzudzi cale mieszkanie),ze nie wspomne o tym ze idac gdziekolwiek mozna wdepnac w kupe z wirusem parwo i co?i nic bo nie wiemy w co sie wdepnie. Ale minimalizowanie ryzyka rozumiem,z psem mozna wyjsc na wlasny ogrodek np jesli sie go ma.... Wybielacz chlorowy swietnie sie sprawdza jako odkazacz i jest baaaardzo skuteczny a przy okazji i tani ,prawda?wiec jesli ktos ma ochote moze odkazac sie caly za kadym razem jak w cos wejdzie-tylko czy to ma jakies znaczenie?Skoro nie da sie w pelni usunac tego wirusa?? nie ma takiej metody czy ktos tak robi?wirus to wirus i tylejest wszedzie i to wlasnie czyni je klopotliwymi.Tak wiec jesli jakies miejsce nie jest stale odkazane to i tak w nim znajduje sie wirus.I tak naprawde wszedzie mozna sie zarazic tym wirusem,w sensie kazdy pies,ale ryzyko zwieksza sie w miejscu gdzie jest tego wirusa wiecej. Zachorowanie i infekcja zaleza od ilosci wirusa,od stanu ukladu odpornosciowego(wczesniejsze szczepienia lub ich brak) oraz od warunkow(czyli czy zwierze zyje w stresie,jak jest zywione itd). Teraz odnosnie leczenia.Jest mozliwe tylko paliatywne,oznacza to ze nie ma lekarstwa na te chorobe,a sa leki ktore moga wspomagac organizm w w walce i ulatwiac przejscie tego schorzenia.Do tych metod naleza nawadnianie,podwanie surowicy lub przetaczanie krwi od osobnikow, ktore juz przeszly parwo-kazdy chwyt dozwolony-byle ratowac zycie.Bo przeciez surowice wlasnie tak sie otrzymuje,od zwierzat z reguly-specjalnie infekowanych ,zeby otrzymac przeciwciala w czystej postaci....Poza tym kontroluje sie temperature ciala,elektrolity itd i podaje sie odpowiednie leki i srodki. Zwierzeta ktore przezyly parwo moga ponownie na nia zapasc wiec zachorowanie nie daje pelnej odpornoscii pies ktory wlasnie wychodzi,moze ponownie w ciagu paru dni zachorowac i ulec wirusowi.Nie ma zadnych regul. Sa nawet ziolowe,homeopatyczne lekarstwa,co prwada nie wiem czy na polskim rynku,ktore podobno mozna zastosowac w przypadkach parwo(sklada sie miedzy innymi z echinacei,miety,czosnku,alkohol jako czesc nalewki),wazny przez 4lata nawet :) wiec tak tez mozna wspomgac zwierza ,jelsi ktos wierzy w dzialanie homeopatii.. Leczenie daje ok 80%szans na przezycie..tak twierdza madrzy ludzie ;) Aha i zeby bylo jasne-ZADNA SZCZEPIONKA NIE DAJE ZADNEJ GWARANCJI ZE NIE POJAWI SIE DANA CHOROBA-ONA MA MINIMALIZOWAC RYZYKO ZACHOROWAN!!No i zalezy tez od organizmu jak zareagowal na szczpienie,czy wtko na pewno chwycilo ,czy nie..stad powtarza sie szczepienia i podaje tzw dawki przypominajace.A tu trzeba dodac ze ten piesek nie tylko mial parwo ale jeszcze robale go toczyly.... Aha i nie piszcie prosze takich pierdół, ze surowica w lodowce,bo to jest logiczne i nie musi byc mowione wetowi-My nie jestesmy glabami,zalezy nam na ratowaniu zyicia-a ze roznie z tym bywa i nie zawsze sie nam udaje-no coz.... Aaaa no i jeszcze gdzies czytalam ze podobno sa rasy jednak bardziej podatne na tego wirusa,ale powiem szczerze ze nie wiem czy to tak naprawde ma jakies znaczenie No to tyle mam poki co do napisania..uffff;)
×
×
  • Create New...